Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Osoba zapracowana, pracuje na pól etatu w biurze i dorabiam na ćwierć etatu w barze, w soboty pomagam w rodzinnym zakładzie fryzjerski, a wieczory spędzam na silowni. Czasu wolnego mam wiec niewiele, to co zostaje wykorzystuje na gotowanie, porządki (choć straszna ze mnie balaganiara) i sen (straszny ze mnie spioch). Chce udowodnić sobie i innym ze nawet mając tak niewiele czasu zawsze jest czas na sport, zdrowe odżywianie i da się jeszcze wcisnąć życie towarzyskie i obowiązki domowe. Niestety będę to mówić z perspektywy samotnej dziewczyny (niestety bez chłopaka czy męża i bez dzieci), mieszkającej na przedmieściach z rodzicami. Wiec na razie w moim napięty grafiku nie będę upychac życia rodzinnego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20329
Komentarzy: 105
Założony: 29 lutego 2016
Ostatni wpis: 15 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FlorentynaKonstancja

kobieta, 31 lat, Poznań

168 cm, 60.70 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 kwietnia 2016 , Skomentuj

Praca w gastro - dziś impreza na 300 osób + obsługa standardowo baru. Rano ustawianie stołów i zastawy, bieganie z platerami z ciastami, lawirowanie między gośćmi zbierając brudne naczynia, mycie i polerowanie brudów, a na koniec zwiezienie wszytskiego na dół. W między czasie niezapowiedzeniana kontola sanepidu - więc majana, bo przy takiej ilości kanapek, ciastek i zimnego bufetu było nieco bałaganu. Ci co pracują w gastro wiedzą jak wygląda zaplecze w czasie przygotowywania posiłków na imprezę, zwłaszcza gdy jest to mała przestrzeń. Więc na niedziele zaplanowane szorowanie naszego miejsca pracy i bardzoo generalne porządki - padnę. Bo teraz czekają mnie jeszcze 2 dni pracy po 11 h.Miałam się jutro ze znajomymi spotkać się na mieście, ale czuje że nie dam rady, zbyt potrzebuje snu i czasu na regenerację. Najbliższe wolne - cóz, może we wtorek. Dam radę. Bo mimo ogormu pracy jakiego wymaga gastro, kocham to. Wiem jeste nienormalna.


Dzisiejsze zabiegane menu

śniadanie - kanapka z chleba z kawałkami czekolady z masłem

przekąska 1 - banan, late

przekąska 2 - banam, 2 ciasteczka

przekąska 3 - sok pomarańczowy, 2 roladki z tortili i szpinaku (bankietowe)

obiad - makaron z warzywami w sosie pomidorowym, bułka bankieotwa z masłem

podwieczorek - kilka ciastek

kolacja - sałatka, 2 szoty likieru


Nie mam pojęcia ile kalorii wyszło, ale było duzo ruchu, bardzo duzo i dźwigania, i stresu. Pot po tyłku leciał. Zobaczymy co waga jutro powie. Dziś rano było 60,5 kg. Od miesiąca nie zeszłam poniżej 60 kg, ale czuje za to że ubyło mi nieco centymetrów w brzuchu. Jakoś po niedzieli mierzenie - jak tylko będzie czas.

20 kwietnia 2016 , Skomentuj

W poniedziałek złożyłam wypowiedzenie w pracy w biurze. Dziś był mój ostatni pełny dzień w tej pracy. I .... 2 godziny czekałam na dokumenty z którymi miałam jechać do urzędu skarbowego i zusu. A to dlatego, że księgowa nie załatwiła przez cały dzień podpisu szefa, a potem przyniosła dokument gdzie tylko w jednym miejscu był podpis a w drugim luka (znów czekanie). Potem czekałam, aż zrobi przelew, tyle że w końcu stwierdziła, ze mam dokonać opłat na miejscu. W efekcie na objechanie dwóch placówek miałam półtorej godziny. Na dodatek w urzędzie skarbowym pozmieniały się zasady i czekałam w gigantycznej kolejce (dodam, że dwa razy) do okienka pocztowego aby dokonać opłat, bo kasy były nieczynne. I mimo telefonu do księgowej, że nie wyrobię się żeby pojechać do zusu, ta i tak zmusiła mnie do załatwienia tej spracy. Uświadomie was, że z urzędu odjeżdżałam wkurzona jak nie wiem o 11:10, a pracowałam oficjalnie do 11:30. Czyli dodatkowe półtorej godziny w pracy. Po powrocie do biura po prostu oddałam jej dokumenty i pojechałam do domu. Moje zaplanowane sprzątanie pokoju i drzemka posżły się bujać. Naprawdę byłam wkurzona. Dobrze, że już stamtąd odchodzę, bo ludzie tam byli niepoważni. Za każdym razem było - weź to zaweiś na pocztę, ja ci zaraz wystawię fakturę. A to zaraz to było najwcześn po półtorej godziny lub też przed moim wyjściem do domu. Nienawidziłam tego.v Jeszcze tylko jutro - tak jade tam jutro przygotować bufet kawowy na szkolenie, bo już jakoś zapomnieli jak to się robi. I żegnam tą paskudną pracę w biurze.


Dzisiejszy jadłospis

śniadanie - kanapka z twarożkiem

II śniadanie - budyń na zimno

obiad - łosoś, ziemniaczki, surówka

podwieczorek - banan, mały jogurt karmelowy

kolacja - sałatka z tuńczykiem i odrobiną makarony


Aktywność fizyczna

*1h zajęć "Tabata i płaski brzuch"

19 kwietnia 2016 , Skomentuj

nie rozpisuje się z tym co dziś robilam,bo już zasypiam. Od rana pracs biurowa (pobudka przed 7),obiad o 12 i do nowej pracy w barze. Niedawno wrocilam do domu,ogarnelam kuchnie i łazienkę, wykompana,zaraz idę spac


Dzisiejszy jadlospis

Śniadanie - kanapka z twarozkiem

II sniadanie - budyń na zimno i banan

Obiad - losos,ziemnaiczki,surowka

Przekąska 1 - kubus (300 ml)

Przekaska 2 - jogurt pitny (400 ml)

Kolacja - surowka i odrobina puree

Przekąska 3- 3lyzeczki tunczyka,2 plasterki żółtego sera i 3zirlone oliwki


Poszła bym na silowni gdyby można było jednocześnie ćwiczyć i spać :) dobranoc kochani :)

18 kwietnia 2016 , Skomentuj

wypowiedzenie w pracy zlozone, wktorce zaczynam na powrót przygodę z gastro. Grafik na ten tydzień zawaloy :) jak w niedziele wybije 15 to padne.


Dzisiejsze jedzonko

Śniadanie - kanapka z twarozkiem

II sniadanie - banan i mały jogurt pitny

Obiad - zupa pomidorowa i bułka z serem

Podwieczorek - 100 g makaronu z tuńczykiem i surowka

Kolacja - sałatka z tunczykiem

17 kwietnia 2016 , Skomentuj

Dzień próbny w nowej pracy - ALE PYSZNE - było cudownie. Niestety czeka mnie jeszcze rozmowa z obecnym szefem i złożenie wypowiedzenia. Zestresowana, zabiegana, brak czasu na obiad - niezbyt ciekawy jadłospis. A rano waga znów poszła w górę. od jutra biorę się ostro do pracy.


śniadanie - mała bagietka z masłem i pomidorem

przekąska - kubuś

przekąska - duży jogurt pitny

kolacja - sałatka z rybką i 2 kostki czekolady

RAZEM - 1000 kcal

16 kwietnia 2016 , Skomentuj

Miało być piwo, a skończyło się na kilku kieliszkach Sheridana i 1/4 słoiczka masła orzechowego. Na wadze +500 g czyli 60,9 kg. I kac. Wstałam dopiero o wpół do 12. Śniadanie nieco po 13. 


śniadanie - jajecznica z 2 jaj, bułka z masłem

II śniadanie - sałatka z brokułów i pomidorów

przekąska - kisiel, kawałek bułki z masłem

kolacja - jajecznica z brokułami

15 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Bardzooo nie chce mi się dziś iść na siłownie i bardzooo chce mi się dziś alkoholu, oj takiego desperadosa to bym sobie wypiła (224 kcal). Więc kompromis - pójdę na godzinę na siłownie i wypije piwo - wiem wyjdę z bilansem na zero, ale musze dziś coś uczcić. W niedziele idę na dzień próbny do nowej pracy :D co oznacza, że jak dobrze pójdzie to koniec z pracą biurową.


Dzisiejsze menu

śniadanie - bułka z masłem orzechowym

II śniadanie - kawałek arbuza i batonik zbożowy

obiad - strogonof wegetariański, duszony ziemniaczek i surówka

podwieczorek - kucharz zrobił dziś dla pracowników taki pyszny deserek z kilku herbatników, odbrobiny mascarpone i owoców

przekąska - jajako i kilka suszonych owoców

kolacja (będzie po treningu) - sałatka z tuńczykiem i piwo :D

RAZEM - jakieś 1700 kcal

14 kwietnia 2016 , Skomentuj

Ktoś mnie zatrudni? szukam pracy w gastro na umowę o pracę - Poznań, Suchy Las, Kiekrz, Rokietnica - gdziekolwiek. Roczne doświadczenie za barem na jednej z poznańskich uczelni. Aktualna książeczka sanepidowska. Dyspozycyjna - weekendy, a w tygodniu do 14.  Pilnie !!!


Na poważnie nienawidzę pracy w biurze, z dokumentami - NUDA ....


Dzisiejsze menu

śniadanie - kanapka z masłem orzechowym

II śniadanie - batonik zbożowy, truskawki

obiad - wegetariański strogonof, ziemniaczki i surówka

podwieczorek - jogurt z płatkami, banan

kolacja - tortilla z warzywami

RAZEm - nieco ponad 1500 kcal


Zapraszam do zagadki z kalorycznością batoników, są już odpowiedzi na ostatniej stronie dyskusji

http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudz...

13 kwietnia 2016 , Skomentuj

Mimo dużej ilości wolnego dziś czasu nie miałam dość siły by zmotywować się do ćwiczeń. Nic. Totalnie wykończona. Jedynie dietę udało się dziś utrzymać


Dzisiejsze menu

śniadanie - kanapka z masłem orzechowym

II śniadanie - jabłko, batonik zbożowy

obiad - pulpety wegetariańskie w sosie pomidorowym z surówką

podwieczorek - jogurt naturalny z płatkami, banan

kolacja - 1/2tortillli z warzywami

przekąska - 2 wafle ryżowe z pasztetem sojowym

/razem - nieco ponad 1500 kcal


Zapraszam do zagadki z kalorycznością batoników

http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudz...

12 kwietnia 2016 , Skomentuj

Trzy tygodnie choroby - ciężko się po nich pozbierać, brak silnej woli do trzymania diety, brak chęci na ćwiczenia, ciężko wogóle mi się ostatnio zmotywować. Kłótnie w domu też mi nie pomagają, bo jak się wkurze to głosić w mojej głowie mówi "możesz sobie pozwolić na więcej jedzenia, no jedz to ciasteczko, wypił tego drineczka". Nienawidzę go !!!


Dzisiejsze menu

śniadanie - kanapki z masłem orzechowym

II śniadanie - batonik zbożowy i jabłko

przekąska (grzech nr.1) - 2 ciasteczka kruche z marmoladą

obiad - klopsiki sojowe i surówka

podwieczorek - jogurt naturalny z płatkami, mały banan

przekąska (grzech nr.2) 2 rządki czekolady z orzechami

kolacja - tortilla z warzywami (miało być pół ale zdążyłam się pokłócić z mamą)

RAZEM - prawie 2000 kcal :(


Aktywność fizyczna

30 min na basenie - 20 basenów pokonanych, mam nadzieje że naprawdę woda wyciąga, bo inaczej jutro będzie tragedia na wadze :(


Zgadnijcie, który batonik ma najmniej kaorii a który najwięcej

http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudz...