Wtoreczek :) Przyszła zima.... przynajmniej wskazują na to jakieś rachityczne płatki śniegu spadające na ziemię i nie topią się tylko lekko zasnuły trawniki i ulice....Hmmm chociaż ... errata* ....one jakby gęstnieją czy coś....No dobra, w końcu powinna być teraz zima a nie dziwne coś za oknem, ni to jesień, ni to wiosna....
Wczoraj dieta wzorowa, potem jakieś stresy domowe to i ubikacja częściej zaliczona i spadek wyraźny....Przypuszczam, że dzisiaj się to "wyrówna"...A tak szczerze to nie mogę się doczekać 5-tki z przodu...tak długo ją miałam.... ech...spoko....wiem, że trzeba czasu, bo co nagle to po diable , i szybko wróci ....Także grzecznie czekam
A dziś życzę Wam jak zwykle miłego dnia, i wracam do pracy popijając kubek ciepłej wody z imbirem