Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 127069
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 października 2021 , Komentarze (23)

Hej. Ostatnio jest źle i nie chodzi o dietę bo ta nawet idzie. Nie jem w nocy. W dzień też jakoś się trzymam. Ok wpadają słodycze ale sporadycznie. Gorzej jest z samopoczuciem. Nie mam siły. Robię tyle ile muszę. Nic po nad to co jest nie zbędne żeby dzieci były najedzone i czyste. Nie ćwiczę. Nie mam siły. Wieczorem gdy dzieci śpią zwykle już o 19 mam ciszę w domu. Nie robię nic. Jeszcze nie dawno ćwiczyłam sprzątałam itp. teraz tylko leże na kanapie i oglądam tv do 22/23. Nie wysypiam się bo dzieci w nocy się budzą. Wstaja dość wcześnie. Już o 5/6. W ciągu dnia do WC nie idę w spokoju bo ciągle są przy nodze... Mam już dość. Nic mnie nie cieszy. Do tego mąż dziś wraca i idzie na wolne. Znowu się zacznie życie jak na szpilkach. Wycieranie piec razy na godzinę Ławy podłogi blatów bo będzie że syf. Że nic nie robię 🤦 wcale się nie cieszę na go jego "wolne". Z niczego się nie cieszę. Starszy wrócił do przedszkola. Ale młodszy znowu kaszle. Zaraz będą znowu obaj chorzy... Ehh. 






6 października 2021 , Komentarze (1)

Hej. Dziś w końcu dobry dzień! Już nie wiem kiedy miałam taki dobry. Ogarnięty. Dieta ok. Trzymałam się planu. Woda wypita. 3 l to za dużo. Jednak. 2 l wystarcza. Trening zrobiłam właśnie idę pod prysznic bo jestem cała spocona 😅. Także mogę być z siebie dumna. Dziś dałam z siebie 100 %. Pomnożyć to przez 100 dni i coś z tego będzie. Oby! 

w domu spokój. Męża nie ma więc jest luz. Robię tyle ile muszę. Nic ponad to co nie jest mi i dzieciom niezbędne. Prasowanie ? Nie pali się. Okna brudne? Trudno. Jeszcze do świąt zdążę. I mogłabym tak wyliczać. Bez końca. 

dzieci wracają do zdrowia. Antybiotyki się skończyły. Katary się kończą. Starszy w poniedziałek pójdzie do przedszkola. Uff. Niech już idzie bo z nim oszaleje. Drań taki jakich mało. Nic nie słucha. Jak się uprze to awantura na sto fajerek! Może wyrośnie... Oby. 

3 października 2021 , Komentarze (19)

Hej. Od dziś będzie tak 

3 posiłki dziennie 

3 litry wody dziennie 

3 treningi w tygodniu 

3 kg w miesiąc. 

27 września 2021 , Komentarze (25)

Hej. Dawno mnie nie było. Tzn jestem ale nie piszę nic. Czemu ? Może że wstydu..może z poczucia bezradności... Nie wiem. Prawda jest taka że nie chudnę wcale. Nie umiem się ogarnąć. Zebrać do trzymania w rydzach. Im bardziej kombinuje tym wychodzi mi gorzej... A efektów nie ma wcale. Może trzeba jeść NORMALNIE ? Ale jakoś z głową to ograniczać ? Tylko czy można coś ograniczać jak ja nie mam problemu żeby zjeść cała czekoladę na raz 100 gr... A potem mam wyrzuty sumienia. I patrząc na siebie mam obrzydzenie. 

Cwiczyc mi się nie chce. Nie mam siły wieczorem już się zebrać. W dzień nie mam kiedy. A tego mi brak... :( 

Z mężem tak sobie. Trochę się kłócimy. Mnie już zaczyna powoli męczyć ten stan rzeczy. Po co mi mąż ? Skoro nie mam w nim pomocy przy dzieciach. Nie mam w nim wsparcia za to co robię tylko słyszę że ja nic nie robię ?  Wróci z delegacji to i tak go nie ma bo w polu robota a jak przyjdzie na obiad czy wieczorem siądziemy to tylko wytyka tu kurz tam nie wytarlas tu brudna ława tam brudne płytki i tak w kółko ...  🤦 Więc po co mi on ? 

Syn chodzi do przedszkola. Tzn chodził dwa tyg ciurkiem ale dziś jedziemy do lekarza bo mamy brzydki kaszel i katar zielony. W przedszkolu jest grzeczny. Ale pani wychowawczyni podejrzewa u niego zaburzenia integracji sensorycznej. Póki co mamy go obserwować i zobaczymy co dalej. Bartuś jest ruchliwy nie posiedzi spokojnie. Do tego lubi ciągle coś mieć w rękach i lubi się mocno przytulać... Może nie będzie potrzebna żadna terapia. Oby. 

Mlodszy mi ząbkuje dwa tygodnie miał katar. Ale już przechodzi. 

I tak mija dzień za dniem tydzień za tygodniem. Mam wrażenie że dni mi przelatują przez palce. Zaraz koniec roku a ja ciągle w tym samym miejscu co wczoraj. Co mc temu co rok temu.  W dodatku z tą samą waga i tym samym wielkim brzuchem 😢🤦 


5 września 2021 , Komentarze (33)

Hej.od jakiegoś czasu mam taki nerw na teściowa. A najgorsze jest to że ona ostatnio wcale nie ma oporów żeby do mnie z buzia wyskakiwać... Dużo by opisywać ale jedno wkurzyło mnie bardzo. Jej tekst że już była moja mama już nagadała mi i że ona to chyba skończy opierdzieli moja mame i nie będzie moja mama i tata do mnie przyjeżdżać. Mieszkamy już oddzielnie ale na jednym podwórku postawiliśmy swój dom. Jakim prawem ja się pytam ona cos takiego może mówić ??? Mąż się wkurzył. Powiedziałam mu o tym. On w trasę dziś pojechał rano a to było po południu. Mam jej dość. Od trzech tygodni jest jej córka z dziećmi na wakacjach. Moje dzieci traktuje jak gorszej kategorii. Wszystko tamte mają lepsze. Dziś nawet powiedziała do nich że mój syn nie daje babci ręki na spacerze bo nie lubi babci i dziadka 🤦 ona jest głupia.... Ehh. 

4 września 2021 , Komentarze (7)

Hej. Mój syn jest bardzo dzielny. Chodzi do przedszkola jak zuch. Nie płacze. Podoba mu się. Od poniedziałku już zostaje dłużej bo do obiadu i będę go odbierać jakoś koło 13:30-14. Z tego powodu pora przeorganizować swój dzień. Więc tak od poniedziałku treningi będę robić w południe podczas drzemki młodszego syna a starszy będzie w przedszkolu. Post rozpoczynać będę o 18.00 i trwał on będzie do 9-10.00 dnia następnego. Z racji że syna wożę na 8 do przedszkola rano i tak nie mam czasu zjeść a jak wrócę to już jest prawie 9 bo i po zakupy trzeba wskoczyć. Więc takie późniejsze śniadanie jest bardzo realne. 

Na YT wyszło nowe wyzwanie Moniki. Planuje zacząć od poniedziałku już na serio. Okres mi się akurat zaczął wczoraj więc jeszcze jutro i potem już luz. 

Do końca roku coraz bliżej. Pora coś osiągnąć pozytywnego w tym roku jeszcze. 

milego sobotniego wieczoru 🤩

1 września 2021 , Komentarze (6)

Hej. Dziś post o moim synku. Dziękuję za wszystkie rady że będzie dobrze. Jest więcej niż dobrze. Syn poszedł dziś do przedszkola. W szatni nawet nie bardzo chciał się pożegnać tylko poleciał do sali 😁 był nie całe 3 godz. Nie płakał. Zadowolony wrócił do domu. Jutro też jedzie ;) także ja szczęśliwa. On zadowolony i super ;) 

Co do mojej diety i ćwiczeń wszystko się zawiesiło. Okres idzie. Stres z tym przedszkolem się dołożył. Problemy z teściami. I wieczorne podjadanie. Ale w nocy nie jem to już coś. Jutro planuje już zrobić trening ;) 

jak już syn docelowo będzie zostawał do 14 w przedszkolu to trening będę robić w południe. Jak młodszy będzie spał ;) i to będzie mi bardziej odpowiadać. Jak kiedyś ćwiczyłam w południe było super. Wieczorem już ciężko się zebrać. 


30 sierpnia 2021 , Komentarze (8)

Hej dziś byłam.na zebraniu w szkole. Poznałam nauczycielke. Inne mamy. Wkręcili mnie w trójkę klasowa i jestem skarbnikiem 🤦 trudno... Ja z tych nerwów już mam ból głowy... Nie wiem jak to będzie. Jakoś tego mojego synka nie widzę a przedszkolu. Jest mądry bystry ale bardzo nie posłuszny. Roztrzepany. Nie umie posiedzieć chwilę bez ruchu. Oby się jakoś ogarnął w przedszkolu. Oby. 

moje posty się udają. Tak średnio 12/13 godz. Mąż był nie jadłam w nocy :) oby tak dalej. 


27 sierpnia 2021 , Komentarze (9)

Hej. Wczoraj zaczęłam post o 18 gdyż nie ćwiczyłam. Wytrzymałam do 7 rano. 13 godz. Sukces jak dla mnie ogromny! Dziś nie wiem jak będzie. Chciałam zrobić trening. Więc pewnie kolację zjem o 20. Zobaczymy jak się ułoży. Mam nadzieję że uwolnie się od tych napadów. 

Czuje już jesień. Pogoda jest okropna. Nie lubię takiej. Ale i jesień potrzebna. Potem zima. 

MOJ starszy synio idzie od środy po przedszkola. Aj nie wiem jak to będzie. Jak on się odnajdzie. Pewnie będzie płakał. Ale może nie? Zobaczymy :) ale ja się cieszę że idzie. Ja będę miała chwilę czasu dla siebie. On pójdzie do dzieci. Nabierze trochę ogłady bo ostatnio jest nie do zniesienia. Same korzyści ;) 



26 sierpnia 2021 , Komentarze (12)

Witajcie po przerwie w pisaniu odchudzaniu itp. co prawda torche ćwiczę ale treningi nie są regularnie. Moja zmorą jak wiecie nadal jest jedzenie nocne i wieczorne. Od wczoraj postanowiłam znowu przejść na IF. Nie wiem czy akurat będzie to 16:8 ale może na początek 12 :12. Właśnie trwa 12 godzina jak nie jadłam nic. Dla mnie jest to wielki sukces. Zwłaszcza że ostatnie dni wieczory i noce były okropne. Przez to moja waga dziś pokazala 76.1 kg... 😳😢 Trzeba iść dalej i walczyć dalej. Założyłam sobie na Wigilię ważyć 65 kg. 10 kg w 4 mc. Bardzo realne. Ale i bardzo trudne. 

wiem że wiele z was już nie wierzy że mi się uda. Ja sama chyba nie wierzę. Ale powinnam się pozytywnie nastawić. 

Powoli zaczyna mi burczeć w brzuchu. Spróbuję wytrzymać do 9. 

milego dnia 😘