Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 127044
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lipca 2021 , Komentarze (6)

Hej. Wczoraj dobry dzień za mną. Znowu nie podjadalam. Chociaż zjadłam obiad na słodko to nie żałuję bo nadal nie liczę kalorii tylko się skupiam żeby nie podjadać. Kolacja była dość późno bo przed 22 ale to przez to że pojechaliśmy wieczorem oddać panele. Na szczęście kupiliśmy drugie ładniejsze i tańsze  😍 także fajne bo zostanie na inne rzeczy do domu. Dziś pada od rana ale i tak pojedziemy po południu po kabinę baterie itp. także znowu zakupy :) 

wczoraj zrobiłam trening ale tylko 15 min. Jakoś nie miałam siły. Za to po południu miałam super trening bo zaniosłam z piętra na parter 32 paczki paneli. O matko myślałam że padnę. Ale dałam radę 💪 dziś bez treningu. Relaks. Właśnie piję kawkę czarna a na obiad teściowa zaprosiła na mielone :) 

milego weekendu. Buziaki 

1 lipca 2021 , Komentarze (6)

Hej. Dziękuję za tyme komentarzy w sprawie mojego taty. Bardzo wam dziękuję za wsparcie. To bardzo dużo dla mnie znaczy. 

wczoraj znowu miałam dobry dzień. I chociaż zjadłam coś słodkiego nie przesadziłam i nie podjadalam a to dla mnie ważniejsze niż kawałek czekolady. Wieczorem też okazałam się silniejsza niż myślałam bo już miałam w dłoni batonik ale go odłożyłam i poszłam spać. A że dzieci spały bez budzenia się to i ja się nie budziłam i nic nie zjadłam s nocy. Dla mnie to wielki sukces. Przezwycięży własne słabości. Przeciwstawić się pokusie i poprosty znałeśc w sobie siłę na odmowienie sobie tego. Jestem z siebie dumna ! :) 

Dzis planuje trening zrobić. Wodę ładnie pije. Zaraz pije kawkę czarna a na obiad mam leczo z makaronem że swojej cukini 😍 same dobroci mi rosnał w ogrodzie ;) 

milego dnia :) 

30 czerwca 2021 , Komentarze (27)

Hej dziś postanowiłam wskoczyć na wagę i ku mojemu zaskoczeniu pokazała spadek  o pól kg. I zobaczyłam już 74.6 kg. Także jeszcze 2 kg i pozbędę się ciążowych kilogramów. Widać mój pomysł na 3 posiłki i trzymanie się nie podjadania działa. Oby tak dalej. 

Dzis za to mój tata dowiedział się że ma przerzuty do płuc... :( Dwa lata temu mu wycięli guza z jelit a teraz poszło na płuca 😢

29 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Hej. Zaczynam mieć dość lata... Jest tyle roboty w polu że nie idzie się ogarnąć... Zaczynam tęsknić za zimą. Dziś już tak ostro gracowalam badyle że aż mam odcisk na dłoni. Ehh 😔 trzeba przetrwać. 

Dzis przyjechał znajomy układać dalej podłogę panele na górze. Niestety moja radość z tego faktu nie trwała długo bo jak zaczęli tak okazało się że panele bardzo ciężko się łączą ze sobą. W miejscu łączenia pojawiają się wybrzuszenia... I ogólnie są złe. Więc nie ułożyli za dużo tylko kawałek no i decyzja że oddajemy te panele do sklepu i kupimy inne... Szkoda bo mi się bardzo podobają no ale jak ma to tak wyglądać że po czasie będą się rozchodzić to lepiej kupić inne... Szkoda. Myślałam że w tym tyg skończą już podłogi i wezmę się za zamawianie mebli chłopcom i dodatków a tak wszystko musi czekać bo podłogi nas blokują :( mąż może wróci w weekend to w sobotę byśmy to ogarnęli i może w następnym tygodniu już przyjedzie i zrobi te podłogi. Oby! Na koniec lipca ja chcę być już na swoim ! 

Jezeli chodzi o dietę dziś ok. 3 posiłki. Były co prawda słodycze - Kinder czekolada jeden batonik ale to na deser zaraz po obiedzie. Chodziło za mną i stwierdzam że zjem od razu niż potem czy w nocy 🤦 

Mimo upały dziś zrobiłam trening 30 min interwał więc upocilam się okropnie ale byłam dumna że zrobiłam do końca 💪 

Woda wypita. 

Znowu mi się robi infekcja intymna... Od porodu drugiego syna mam je za często. Leczę się sama iladianem i maścią ale wiem że nie tędy droga. Muszę się umówić do ginekologa. Może jak mąż będzie na urlopie bo i cytologię przydało by się zrobić. Już dwa lata zaraz będzie od porodu to już pora. Tak i to jest cel na lipiec. Wizyta i badania. Muszę trochę o siebie zadbać pod tym kątem. No nic idę spać. Ledwo już patrzę na oczy. Obym się dziś nie obudziła w nocy 🙍 

Dobranoc :) 


28 czerwca 2021 , Komentarze (18)

Hej. Poniedziałek trwa. Jest dobrze. Trzymam się dzielnie. Nie podjadam. Za mną dwa posiłki. Śniadanie i obiad i czarna kawa. Niestety moje nocne demony wczoraj znowu się obudziły. Co prawda nie jadłam słodyczy ani nie napchalam się nie wiadomo ile. 3 plastry sera żółtego jakoś koło północy... Dla mnie to porażka. I nie żebym była głodna. W dzień byłam najedzona kolację zjadłam też nawet sporą koło 19 więc to ten mój nałóg... Obym dziś była silniejsza. 

Dzis miałam ćwiczyć ale 2 godz kosilam trawę. To też nie zły trening. Wieczorem idę znowu w pole z gracka także kolejny trening mnie czeka. Nie ma lekko. Mieszkanie na wsi i posiadanie pola to ciężka praca. Zwłaszcza jak mąż jest z doskoku. Ale nie narzekam. Chciałam to mam. Przyjdzie zima to odpocznę. Tak myślę 😃 

Mielgo poniedziałku :)

27 czerwca 2021 , Komentarze (15)

Hej. Dziś stanęłam na wagę.  Pokazała 75.1 kg. Także jest dobrze. Lekko w dół. Jest ok. Wymiary też nieznacznie ale poszły w dół. Głównie brzuch i biodra więc wszystko idzie ok. Kolejny pomiar jakoś za dwa tyg. Albo dopiero po kolejnej owulacji za mc. 

dzis dobry dzien za mną. Dietowo ok. Tylko wyszły mi 4 posiłki. Trochę nie z mojej winy bo wpadli nie zapowiedziano goście akurat jak byłam między pierwszym a drugim daniem no i to drugie danie wyszło mi później. Ale już jestem po kolacji. Dziś świadomie zjadłam słodkie do śniadania. W nd będę sobie pozwalać oczywiście w granicach rozsądku na coś słodkiego. W tyg nie. Dziś nie było treningu. Jak syn szybko zaśnie to może zrobię teraz. Pomyślę 🤷. Przydało by się coś poćwiczyć. Ale już nie chce jeść nic. Ehh. 

dziekuje za miłe komentarze na temat firanek i kuchni. 🤗 Wiem że nie każdemu się podoba. Mi się podobają :) 

milego wieczorku. 

26 czerwca 2021 , Komentarze (20)

Hej. Postanowiłam napisać co u mnie. Otóż idzie dobrze. Odpuściłam liczenie kalorii. Skupiam się żeby jeść 3 posiłki dziennie i nie podjadać. Pije czarną kawę między posiłkami. Pije dużo wody. Wczoraj zrobiłam trening. Dziś luz. Może wieczorem coś na pośladki zrobię. Zobaczę. Wiedz że ciało się zmienia. Na wagę stanę może jutro zobaczę. Jestem po owulacji więc chyba dobry czas na ważenie? Z ciekawości zmierzyłam biodra i spadło o 1.5 cm. Także coś idzie. Nie jem słodyczy. Mój sukces ! No i już 3 noce nie jem także też jestem z siebie dumna powoli opanowuje swoje jedzeniowe Wyskoki. Mąż dziś pojechał do pracy. Nadal jesteśmy nie zgodni co do przeprowadzki. On twierdzi że jeszcze długo a ja już naciskam żeby na koniec lipca się przenieść. Mamy kasę kwestia zakupów i ogarnięcia fachowca żeby zamontował kabinę WC baterie itp. i można iść. No nic. Zobaczymy. Teraz mąż pewnie wróci już na urlop za dwa tyg. Przycisnę go żeby zrobić szybko wykończenie. Zła jestem bo już mogły by karnisze wisieć a tak jeszcze nie zamówione. A na firanki będę czekała nawet dwa tyg bo to szyte... Ehh. Wszystko się przeciąga a mi już tak ciasno... Wczoraj umyłam już okna w kuchni na gotowo i powiesiłam firanki. Co prawda muszę zdjąć uprać i dopiero jak już będziemy się przenosić powieszę ale już byłam ciekawa jak to będzie wyglądało. I efekt mnie bardzo miło zaskoczył. O to mi chodziło. Zresztą zobaczcie same :) 


23 czerwca 2021 , Komentarze (4)

Hej. Nie pisałam wczoraj i dziś tak pisze żeby tylko dać znać. Jest ok. Dietę trzymam. Coś ćwiczę ale w ten upal mało. Ciężko jest... Strasznie się pocę. Mogę mniej pisać bo jakoś potrzebuje oddechu. Wrócę na pewno. Dziś się zwazylam. 75.1 kg. Także spadek. Odezwę się za kilka dni. Pozdrawiam 😉

21 czerwca 2021 , Komentarze (7)

Hej. Wpis będzie krotki. Nie mam siły na obszerne zeznania. Dzień ok. 4 posiłki. 1700 kcal. Słodycze były ale wliczone. Bez podjadania. Treningu brak. 3 godz gracowania w polu mi wystarczy. 

Woda ponad 3 l. 

Padam na pysk. Upał mnie wykańcza... Pocę się nawet siedząc. Ważenie za dwa dni. 

Padam spać.

Dobranoc. 

20 czerwca 2021 , Komentarze (13)

Hej. Uff ale dziś gorąco. Większość dnia siedziałam z dziećmi w domu bo nawet w cieniu by się ugotowały... Taki upał to za dużo jednak. Mimo to dzień był miły i zleciał nam dobrze. Bez większych awantur. Jakoś spokojne te moje dzieci ostatnio :) 

Wczoraj na imieninach troszkę pojadlam. Zjadłam pieczone udko z kurczaka sałatę ze śmietaną. Mała kromkę chleba razowego. Galaretkę z filiżanki drobiowa wieprzowa. Kawałek ciasta biszkopt z jabłkami i dwa cukierki Michałki. Lampka wina. Tyle. Nie wiem licząc kalorie na oko wyszło wczoraj ok 2000 kcal także średnio ale nie żałuję. Dziś już wyszło mi 1600 kcal. Jestem po kolacji. 

sniadanie. Dwie kanapki z serkiem kanapkowym i poledwica miodowa. Plus sałata z rzodkiewka i śmietaną. ( Nie zjadłam tyle co na zdjęciu) 

obiad po treningu warzywa z piekarnika i paluszki rybne do tego pomidory z rzodkiewka i majonez plus pół banana 

przekaska mrożone kakao - mleko 180 mln kakao lód w kostkach banan 

kolacja kromka chleba razowego z masłem pomidory z rzodkiewka z majonezem ( zostały mi z obiadu ) i mozarella 60 gr. 

woda wypita prawie 3 l 

trening 20 min na pośladki i uda. 

bez podjadania. 

bez słodyczy 

dobry dzień za mną. Oby więcej takich. 

dziezi zaraz spać idą a ja idę rozpakować ubrania w nowym domku. Pozdrawiam 😉