Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 126528
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 kwietnia 2023 , Komentarze (2)

Hej. Dziś od rana pada deszcz... Wiem że deszcz potrzebny ale tak cały dzień ? Ehh dobrze że już jutro ma być pogoda. Dziś miałam dość intensywny dzień. Rano dzieciaki ogarnęłam do przedszkola zjadłam śniadanie i pojechałam ich zawieźć. Potem do miasta załatwianie spraw  w urzędach zakupy i na 11:40 byłam w domu. Zrobiłam sobie kawkę zjadłam II śniadanie i zadzwoniła pani z przedszkola że starszy syn się źle czuje że go boli brzuch nogi plecy i że mu zimno i że leży i że może lepiej go zabrać. Więc nie zdarzyłam dopić kawy i musiałam jechać po dzieciaki. Wróciłam wstawiłam zmywarkę wzięłam się za obiad. A popołudnie już z dzieciakami na spokojnie. Teraz już usypiają. Ja już po kolacji. Teraz tylko przetrwać do rana bez wpadki.... 

Na liczniku 10 tys kroków

woda nawet ok jak na taki dzień 2.5 l.

menu : 

1. 2 jajka na maśle ze szczypiorkiem i chleb żytni dwie kromki z sałatą 

2. Skyr waniliowy banan migdały kawa z mlekiem 

3. Ziemniaki z wody pulpety w sosie pomidorowym buraczki marynowane

4. 2 kromki chałki i serek śmietankowy kanapkowy. 

Jutro znowu muszę rano jechać do urzędu zawieść upoważnienie.... Masakra z tym jeżdżeniem ciągle 🤦

pozdrawiam. 


24 kwietnia 2023 , Komentarze (5)

Hej ! Dziś bardzo aktywny i pracowity dzień. Ale zacznę od wczoraj. Była niedziela. Totalny luz. W dzień w sumie nic nie robiłam tyle co dzieciaki do kościoła. Na obiad był grill. Po południu poszłam na spacer z kijkami po lesie. 2.5 km zrobione. W sumie wczoraj wyszło 13 tys kroków:) 

Dziś za to już dobijam do 20 tys 💪 zaczął się dzień dość wcześnie. Bo przed 6. Młodszy syn wczoraj zasnął o 16 i spał do rana 🤦taki był zmęczony. Zawiozłam dzieciaki do przedszkola wstawiłam pranie i poszłam gracować sadzonki porzeczek. Zrobiłam 2 godz tak w polu. Wróciłam szybka kawka i kosze od trawy. O 13 przyszłam do domu. II śniadanie i po dzieciaki. Potem obiad i popołudnie już na spokojnie z dziećmi na dworze. Teraz już leżą w łóżkach. Starszy syn coś się skarży że mu się w głowie kręci jak się kładzie.... Oby nic poważnego to nie zwiastowało.... 

Dziś tak mnie naszło na kilka wniosków odnośnie diety. Otóż ogólnie jest ona normalna. Nawet tania do stosowania bo nie ma tam wymyślnych dań z różnych drogich składników. Fajne jest też że dania są proste np kanapki z miodem. Ja osobiście dodaje jakieś białko np twaróg bo uważam że lepiej dwie kanapki z twarogiem niż 3 bez twarogu a kaloryczność taka sama.  Fajnie że dania mi się powtarzają np obiady. Dwa dni z rzędu to samo. Nie muszę gotować codziennie tylko robię więcej i mam. Nie jest idealnie. Niestety ale mam swoje grzechy za uszami... Ale cały czas z tym walczę. Nie będę tego wymieniać bo zwyczajnie mi wstyd. Chciałabym popracować nad tymi moimi wpadkami. 

Dziś zrobiłam sobie zdjęcia sylwetki. 

najbardziej wkurza mnie mój brzuch. I ten zwis na samym dole. Ale powoli liczę że coś spadnie. 

Pozdrawiam 

22 kwietnia 2023 , Komentarze (7)

Hej. Dziś sobota. Dzieciaki w domu. Ogarnęłam rano obiad. Potem na dworze w sumie cały dzień. Nic konkretnego nie robiłam. Umyłam auto swoje i męża. Pilnowałam dzieciaki. I tak zrobiłam 16 tys kroków. Kolejny dzień bez treningu ale nie przejmuje się tym bo jak jest pogoda to sam ruch na powietrzu to nie zły trening 💪 

Dieta dziś ok. Po za kolacja. Bo zamiast grzanek z jajecznica zjadłam płatki z mlekiem. Tak mnie naszło no masakra 🤦 ale jest 18 a ja już po kolacji także w sumie luzik. 

wody dziś mało póki co bo nie całe 2 l ale jeszcze coś wypije zanim pójdę spać. 

pozdrawiam

21 kwietnia 2023 , Komentarze (8)

Hej. Po wczorajszym dniu mam takie zakwasy że wieczorem nie wiedziałam co mnie boli a co nie 🤣 ale spałam dobrze. Rano dzieciaki wstały po 6 kawka i zawiozłam ich do przedszkola. Ledwo wróciłam a zadzwoniła pani z przedszkola że start syn rozbił brodę i leci krew i żeby po niego przyjechać. Nie zdążyłam zjeść śniadania i pojechałam. Rozcięcie okazało się nie groźne ale dla pewności pojechaliśmy do chirurga dziecięcego czy nie trzeba zakładać szwów. Lekarz założył plastry ściągające i kazał za tydzień przyjechać żeby je zdjąć. Dużo strachu ale na szczęście tak się to skończyło. Niczyja wina bo syn nawet nie biegał ani nie skakał. W sumie nie wiadomo co się stało. Pani nie widziała tego momentu a syn nie pamięta jak to się stało 🤦 nawet nie płakał ani nie krzyczał. Był w szoku. 

Do domu wróciliśmy po 11. Byłam mega głodna no ale trudno zjadłam drugie śniadanie 2 kanapki z sałata indykiem i serem żółtym. Poszłam sadzić pory i selery. A to pranie. Na obiad miałam pierogi z mięsem więc luz. Pojechałam po młodszego syna potem obiad i na dworze prawie do 18 😍 ciepło super. Jeszcze kolacja przede mną - koktajl. Fakt zjadłam teraz kilka żelków. Chyba reakcja na stres... Wczoraj młodszy rozbił głowę nad okiem dziś starszy to... Ehh. Dzieciaki. 

Woda 3 l 

kroki 16 tys. 

trening brak. 




20 kwietnia 2023 , Komentarze (8)

Hej. Dziś mam za sobą taki ciężki dzień że już padam a jest 19🤦 ale od początku. Dzień się zaczął o 5 rano syn się obudził bo coś go pogryzło i swędziała go mocno noga i już nie mógł spać. Zrobiłam poranne ważenie i ten spadek dał mi takiego kopa że Hej ! Z tej radości wyciągnęłam mate i zrobiłam 25 min trening na nogi i pośladki ;) młodszy syn w tym czasie spał. Potem kawka czarna i o 7 zjadłam śniadanie - owsianka z rodzynkami i białym serem. Zawiozłam dzieciaki do przedszkola i wzięłam się za sprzątanie domu. Ogarnęłam zabawki chłopaków pomyłam podłogi na piętrze i ogarnęłam dół. Przed 11 zjadłam drugie śniadanie - kanapki z indykiem i sałata ;) plus rzodkiewka i kawa z mlekiem. I poszłam w swój ogródek siać warzywa. Matko jak się zmęczyłam ! Ale odwaliłam kawał dobrej roboty 💪 aż mnie teściowa pochwaliła 🤣 o 13:30 szybki prysznic i po dzieciaki. Potem obiad w domu - makaron brązowy oliwki feta i sos ziołowy z olejem. I wyszliśmy na podwórko. Wzięłam się za koszenie trawy.... Po 17 wróciliśmy do domu. Młodszy syn rozbił sobie brew nad okiem... Matko jak by uderzył się o ta śrubę w oko to było by po oku ... :( Jak to dzieci ciężko upilnować :( na szczęście tylko tak się to skończyło. Jutro muszę to zabezpieczyć bo o nieszczęście nie trudno ... Na kolację miałam omlet ale szczerze nie mam siły go robić więc dziś na kolację dojadłam po chłopakach kanapki z szynką i serem...  

Kroki na liczniku 18 tys 😍 czuje jak mi nogi w szanowna d**ę wchodzą.... A jeszcze mam stertę prasowania które tylko rośnie.... Muszę to ogarnąć. 

Wody dziś wypiłam 3.5 l 💪 matko jak mi się pić chciało. Już się zaczyna ciepło więc będę pić jak przysłowiowa kaczka 🤣 🦆 

Usypiam dzieciaki i może się wezmę za to prasowanie. Jutro dokończę sądzić warzywa - pory i selery.  I może znowu do urzędu będę musiała jechać. Także dzień  będzie równie intensywny. 

Pozdrawiam 

20 kwietnia 2023 , Komentarze (9)

Hej ! Dziś dzień ważenia i pomiarów. 

Waga wskazała 82.3 kg. A to daje spadek 1 kg 💪 jestem zadowolona nawet bardzo bo wiem że nie każdy dzień był idealnym czy noc... 

Ide dalej. Dziś mam fajne dania w menu : owsianka / kanapki / makaron z owocami i jogurtem / omlet owsiany z warzywami :) będzie pyszny dzień :) miłego dnia :) 

19 kwietnia 2023 , Komentarze (5)

Hej. Dziś miałam trochę spokojniejszy dzień.rano standard kawa czarna dzieciaki wstały o 6. Szykowanie u do przedszkola. Małe zakupy i powrót do domu. Do południa padał deszcz więc wykorzystałam czas na ogarnięcie zaległości w papierach. Zapłaciłam bieżące rachunki tak żeby nic nie zapomnieć. I tak czas zleciał. Potem po dzieciaki obiad i w domu całe popołudnie bo padało.... Mimo to nabiłam 12 tys kroków 💪 Moje menu dziś 

1. Kanapki z serem brie i ogórkiem kiszonym 

2. Koktajl jabłko  i jogurt naturalny plus kawa z mlekiem 

3. Makaron pełnoziarnisty z jogurtem naturalnym i dwie łyżki dżemu domowego. Migdały. 

4. Koktajl - banan kefir kakao plus wiórki kokosowe. - koktajl wyszedł na prawdę super jak taka gęsta czekolada ;) 

Jutro mam dzień ważenia. Trochę się stresuje chociaż obstawiam że waga bez zmian... Nie będę ukrywać że były wpadki no ale zobaczymy. Dziś bez treningu. Jakaś wykończona jestem. Nie wiem czym bo w sumie nie napracowałam się dziś za bardzo.... No nic dam sobie luz. 

Woda ładnie wypita. 

Pozdrawiam. 

18 kwietnia 2023 , Komentarze (2)

Hej. Dziś fajny dzień chociaż bardzo pracowity. Rano zawiozłam dzieciaki do przedszkola. Wróciłam zjadłam śniadanie - 3 kanapki z masłem serem brie i ogórki kiszone. I wzięłam się za pracę. Najpierw pranie ogarnęłam salon i poszłam grzebać w ziemi. Rozprawiłam się z chwastami na rabatach bo już było sporo nieproszonych gości🤦 potem posadziłam sadzonki kwiatów jednorocznych. Umyłam auto i posadziłam cebulę 💪 przedpołudnie szybko minęło. O 13 zjadłam drugie śniadanie- twaróg banan i miód plus kawa z mlekiem mała i pojechałam po dzieciaki. Po 15 obiad - mięso z udka pieczonego ziemniaki pekińska. Po obiedzie byłam z dziećmi na dworze zawiozłam drzewo do szopy trochę grabiłam śmieci wkoło i tak mi dzień zleciał. Przed 19 zjadłam kolację. 2 kanapki z szynką i serem plus rzodkiewka. Synki już usypiają. I ja padam. Na liczniku 16 tys kroków 💪 

Woda ładnie wypita. Przychodziłam do domu co trochę i piłam żeby nie zapomnieć. A wczoraj zrobiłam trening wieczorem prawie 30 min 💪 

Dziś już nie dam rady. 

Pozdrawiam 

17 kwietnia 2023 , Komentarze (7)

Hej. Dziś miałam bardzo intensywny dzień... Rano odprawiłem męża do pracy. Dzieciaki do przedszkola zjadłam śniadanie i pojechałam załatwiać sprawy urzędowe. Matko do domu wróciłam głodna spragniona i była już godzina 13:20 🤦 a o 14 odbieram dzieci z przedszkola. Wypiłam kawę w biegu zjadłam skyr waniliowy. Po południu już luz bo obiad - zupa ogórkowa. Trochę grania z dzieciakami w planszówki i kolacja - jajka dwa plus chleb żytni i surówką z pekińskiej kapusty. 

Kurcze znowu z mojego jadłospisu tylko śniadanie mi wyszło - kanapki z serem białym miodem i bananem. No ale mimo to jestem zadowolona bo były owoce były warzywa także ok. Jeszcze planuje trening zrobić na macie jak dzieciaki już zasnął... 💪 

Dobrze że jutro już w domu to będę ogarniać ogród działkę posadzę cebulę jakieś kwiatki ;) zrobię może wcześniej trening zobaczę jak to się ułoży. 

16 kwietnia 2023 , Komentarze (8)

Hej. Dziś niedziela. Nie był to dobry dzień jeżeli chodzi o dietę. Nie nie poszłam na całość. Raczej było nijak... 

Rano śniadanie w biegu dwie kanapki z chlebem razowym masłem kiełbasa swoją i ogórek kiszony. Potem kawa z mlekiem. Obiad pałka z kurczaka pieczona łyżka ziemniaków o surówka z pekińskiej kapusty. Potem kawałek tortu kawa z mlekiem. I w sumie tyle. Nie wiem czy zjem kolację.... Jakoś nie mam ochoty ale boje się że ochota najdzie w nocy... A tego wolałabym uniknąć. 

Kroki 8 tys. Woda w normie. Treningu brak. 

Dobrze że już jest po świętach po urodzinach syna. Wszystko wraca do normy. Mąż jutro wyjeżdża w trasę. Dzieciaki wracają do przedszkola po 2 tyg siedzenia w domu. Uff. W końcu będę mogła zajść się ogrodem i uporządkować dom. Przez to siedzenie z dzieciakami mam zaległości. 

Jutro mam też wycieczkę do urzędu... Muszę załatwić parę spraw. Wracając mam zamiar zajechać do rolnego po jakieś kwiaty wieloletnie do mojej nowej rabatki przed domem 😍  wrócę pewnie na południe. Ale to nic. Zrobię zakupy. Mam już listę na kolejny tydzień diety i będę się starać trzymać. 💪🏾 

w czwartek mam oficjalne ważenie. Zobaczymy.