Jest 114 na wadze. Ciesze sie. Popijam moja poranna kawe. to taka moja mala przyjemnosc. kawa i zaduma w spiacym jeszcze domu. mysle o tym ze w zasadzie to trudniej mi jest chyba nie byc na diecie emocjonalnie i wiem ze to sie moze jeszcze zmienic. powoli wkradaja sie sprawy i rzeczy do zrobienia w moja zadume...
Nastroj neutralny. Jest cos latwego w tym tygodniu. Pomimo intensywnosci i nawarstwiajacych sie spraw do zrobienia w trybie natychmiastowym.
Staram sie nie myslec ile jeszcze do celu. Mysle o 112kg tyle mialam na poczatku 2016 roku. Kazde mniej sie liczy...