Wczoraj gorszy dzień co do myśli dziś wzięłam wagę, wiem miałam z tym poczekać ale uległam, noi lalll 119.60 kg znikło te 120.3 wchodziłam dwa razy stabilne 119.60. działam. Dziś był wyjazd do mamy śniadanie i obiad miałam swój. 😅.Nie odpuszczę. Zaliczyłam spacer też na około wsi może z 2 km bylo.
walcze kierunek dobry. Zmieniam pasek bo nie mogę na te 120 patrzeć. Już nigdy nigdy więcej nie będę na Ciebie patrzeć...wiem pisałam już to już w tym roku ale mocna w duchu żegnam cyfrę ta ostatni raz na zawsze. Teraz dążę do 115 później do 110 105 i 99. To cele na ten rok.