Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzałam się na Vitalii od 13 maja 2006 i osiągnęłam cel. Niestety kolejne lata to stały przyrost wagi, aż do stanu wyjściowego. Od 31.08.2015 odchudzam się znów - do skutku!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47822
Komentarzy: 259
Założony: 13 maja 2006
Ostatni wpis: 31 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rozkojarzona

kobieta, 41 lat, Warszawa

170 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lipca 2006 , Komentarze (1)

900 kcal, o a6w nie wspominam bo i nie ma o czym

Kto nie pracuje ten nie jje. Weekend był pracowity (29 słoików dżemów wiśniowych + 14 słoików takich też kompotów) to i sobie pojadłam - nie wiśni bynajmniej:
sobota - 1400 kcal
niedziela - lekko licząc 1600 kcal
w związku z tym dziś zaoszczędziłam:) 

powrót z domu mi się przedłużył i się już dziś nie zdążyłam zważyć - jutro to już na pewno.

20 lipca 2006 , Komentarze (1)

1300 kcal

a ja jutro jadę do domku:) Dzień Ważenia przekładam na poniedziałek.

19 lipca 2006 , Komentarze (2)

Rozżarłam się ostatnio - pozwalam sobie na lody i nie schodzę poniżej (ale i nie przekraczam) 1400 kcal. A6w robie nadal, rzeczywiście widzę efekty i to mnie tylko mobilizuje. Jak czytam pamiętniki na vitalli to z zazdrością patrzę na dziewczyny, które deklaruja zamiłaowanie do aktywności fizycznej...Ja wybrałam najmniej przykrą dla mnie formę ruchu i jakoś staram się to ciągnąć - podobnież do wszystkiego się można przyzwyczaić, może z czasem wejdzie mi w krew.

15 lipca 2006 , Skomentuj

1300 kcal, a6w

wczoraj zapomniało mi się o a6w, ale nie ma nawet mowy żebym zrobiła dziś 2 razy!! w ogóle wczoraj miałam jakieś zaniki świadomości - np do 2 w nocy oglądałam telewizję ale choćby mnie przypiekano, to nie wiem jaki film. Dziś to już się pilnuję. A6w zrobione, a spać idę wcześnie bo mnie głowa boli po wczorajszym...

13 lipca 2006 , Komentarze (2)

1300 kcal, a6w dziś zaczynam 3 serie po 14

prowadzę niezwykle uregulowany tryb życia* mam wypełniony dzień* i dzieki temu głupie pomysły nie przychodzą mi do głowy** jestem padnięta ale zadowolona...i te zaimki może też już tak nie straszą.

*nie dotyczy weekendów
**no chyba, że między 4 a 8 rano, ale wtedy jest podobnież najwieksze stężenie hormonów, wiec toleruję ten stan rzeczy

10 lipca 2006 , Komentarze (2)

1600 kcal - i skąd sie to wzięło?...a6w - było ciężko i mokro...

a na francuskim się wydało, że nie umiem zaimków i jutro będziemy robili ćwiczenia specjalnie dla mnie...pewnie dlatego mam obniżoną sprawność intelektualną, że za mało piję za dużo się pocę i za dużo wżeram i mi potem niedobrze - a co ja zrobie, że na praktykach to albo urodziny, albo chrzciny, a jak nie to "kawa" z koleżanką...idę spać.

9 lipca 2006 , Komentarze (2)

Wczoraj: 1500 kcal, a6w
No i znów puste kalorie...

Dziś: jak na razie 1000 kcal i bez a6w
gorrąco...ale może na słońcu wysmaży się ze mnie jakiś tłuszczyk - na razie motyl w prawo o 0,7kg:)

8 lipca 2006 , Komentarze (1)

1300 kcal, a6w
Skusiłam się wczoraj na zapiekankę z czystego obżarstwa. Pomyślałam sobie o roztopionym serku, chrupiącej bułeczce i smakowitych pieczareczkach polanych pikantnym ketchupem. Tylko ketchup sie pokrył z moim wyobrażeniem o zapiekance - rzeczywiście był pikantny. Mimo to nie zdołał zabić smaku pleśni. Tak, tak, moja zapiekanka była normalnie spleśniała!! ale już się nie awanturowałam i ją wywaliłam...myśle, że to był znak.

6 lipca 2006 , Komentarze (5)

1100 kcal +a6w

padam, te moje wakacje są nieco męczące, bo i praktyki i intensywny francuski, ale już prawie przeżyłam pierwszy tydzień. Po czterech dniach francuskiego pod rząd stwierdzam, że jak tak dalej pójdzie to zacznę liczyć kalorie po francusku. Czy ktoś wie ile kalorii mają ślimaki?

5 lipca 2006 , Komentarze (3)

wczoraj kolega miał urodziny i zeżarłam 2 kawały tortu - uczciwie się przyznaje. Dziś wieczorem umówiłam się z koleżanką "na kawę" i nie  wiadomo jak się skończy mój dzisiejszy bilans kaloryczny hmmm...
dalej męczę się a6w chociaż tak jakby trochę mniej...najgorsze było przeskoczenie na 3 serie, a teraz to juz 2 powtórzenia w tą czy w tamtą to wszystko jedno. Jak się tylko zmobilizuję żeby rozłożyć karimatę i się na niej położyć to już leci.