Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam ponownie!!!! Jestem mamą 2 pieknych córek....nie chciałabym żeby dziewczyny sie mnie wstydziły...zawsze lubiałam, lubię dobrze sie ubrac...tylko niestety z kazdym rokiem potrzebuje wiekszego rozmiaru...chciałabym to zmienić... Brak silnej woli i konsekwencji to cała ja...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 60067
Komentarzy: 450
Założony: 10 stycznia 2009
Ostatni wpis: 18 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jolanda80

kobieta, 44 lat,

167 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: TYM RAZEM SIE UDA!!!!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 marca 2011 , Komentarze (2)

Dzień Dobry w piekny sobotni poranek:)
Ja juz po śniadanku - miska płatków na mleku zjedzona:)
teraz wypije kawusie idę sie kąpać i dzień trzeba zacząć....dużo pracy mam dzisiaj...sprzatanie ...prasowanie....a jeszcze z dzieckiem na spacer pewnie taki dłuższy....bo ładnie na dworze....
życze Wam miłego dnia i zaglądne pożniej mam nadzieje:)

2 marca 2011 , Komentarze (1)

wraca córa marnotrawna na salony:)
daje sobie jeszcze kilka dni do środy popielcowej...i w czasie postu ruszam z kopyta...bo nawet nic nie pisze ile kilogramów mi przybyło od ostatniej zmiany na pasku:(
orbitrek słuzy za wieszak....:(wstyd mi.............:(
a końcem maja kolejni goście przylatują do nas...musze byc chuda....
ide poczytać co u Was....
pozdrawiam....

22 lutego 2011 , Komentarze (1)

tak jak w tytule....goście w domu....czasu brak...diety brak...ćwiczeń brak...ale na szczeście troszke zwiedzamy wiec nie do końca tragicznie....
Od poniedziałku zaczynam od nowa....3 raz.....i ostatni.....
a teraz Was wszystkich przepraszam...za zaniedbanie...napisze w poniedziałek...zaglądne do Was i mam nadzieje, że bedziecie mnie wspierać chociaż troszke:)

14 lutego 2011 , Komentarze (4)

miałam dzisiaj po śniadaniu już nic nie jeść....ale nie udało mi sie....
ok...18 zjadłam miske surówki z sałaty, sera fety...ogórka, 2 jajka...1 łyżka majonezu...i doprawione do smaku...
teraz przed chwilą zjadłam jabłko...
za mało pije....za dużo jem....:(
nie ćwicze....a pojutrze przylatują do nas goście z Polski i aż sie boje jak to bedzię....
a nerwowa jestem na maksa....wszystko przez to, że sie wkurzam sama na siebie...że jak zwykle mam słomiany zapał....i d...blada....
dzisiaj Walentynki:)dostałam śliczny bukiet róż od męża i zrobiony odręcznie kwiatek przez córcie z pomocą męża:)
zaglądne jutro...pozdrawiam

14 lutego 2011 , Komentarze (2)

tak sie skończyła moja przerwa z Wami....:(
Dzisiaj na śniadanie zjedzone 1 kawałek bagietki z dżemem...miała cócia zjeść ...a zjadła mamusia....i bedzie gruba:(
ale na dzisiaj już koniec....
musze sobie zrobić głodówke....żęby sie znowu przestawić....
pozdrawiam...życze miłęgo walentynkowego dnia:)

13 lutego 2011 , Skomentuj

późno wiem...ale zakrecony dzień dzisiaj miałam, że hej....
po śniadaniu pojechałam do Kościoła i na sklepy- szukałam pościeli i zasłon do pokoju- w środe mamy gości....
Kupiłam zasłonki i pościel:)super:)
na obiad zjadłam miske rosołu z makaronem.
Po południu przyjechali znajomi na kawusie z ciachem....
wypiłam kawe z mlekiem i zjadłam kawałek ciasta...rolady ....
i 1 drinka z whisky z colą:)
i na kolacje kawałek bagietki- mały z dżemem:(... i to wszystko....niby nie za duzo...ale jakos tak mało dietkowo....
teraz cały wieczór spedziłam przed kompem i skype...gadałam z rodzinką tą co przyjeżdżaja do nas....robiliśmy odprawe online...i wogole omawialismy co i jak...Oni pierwszy raz beda leciec samolotem....a wiem jaki to stres...:)
jutro jest nowy tydzień....zważe sie...i zaczynam od nowa:)

13 lutego 2011 , Komentarze (2)

Powracam jak córa marnotrawna....jak nie notuje co jem...to żrem:(
Dziękuje Wam kochane za wpisy:)bardzo mi pomogły....w kupie siła:)
Dzisiaj na śniadanie miska płatków kukurydzianych na mleku i 1 mały banan...
Zaraz wypije kawusie, zapale papieroska i mam nadzieje odwiedzić toilet:)
Jestem już po @....Jutro sie zważe i aż sie boje co tam zobacze...ale musze wiedzieć od czego startuje znowu....
Kochane fajnie że jesteście :)dziękuje i idę pić kawe:)
Zaglądne później:)miłej niedzieli:)

10 lutego 2011 , Komentarze (7)

tak jak w tytule- masakra...nie dietkuje...nie ćwicze.....nie pisze...bo i po co...skoro nie mam o czym...diety brak...ćwiczeń brak...brzuchol rośnie...efekt jo-jo pewnie mnie dopada....próbuje każdego dnia sie ogarnąć ale mi nie wychodzi.....
pozdrawiam Was serdecznie....trzymam kciuki za Was....i jak sie ogarne to sie odezwe:)

8 lutego 2011 , Komentarze (1)

tak jak w tytule...przez czysty przypadek mam diete kapuściana od dzisiaj...ostatnio mąż był na zakupach i kupił dwie głowki kapusty...i tak leżały i patrzyły na mnie....wiec, wziełąm i jedną zszatkowałam, dodałam papryki 3 kolorowej , cebuli i troche wegety do smaku i mam zupe kapuścianą na 2 - 3 dni....wiec mam dietke:)teraz jem pierwszą miske i bardzo mi smakuje:)
pozdrawiam i do później:)

8 lutego 2011 , Komentarze (2)

Jestem po śniadanku- 1 ciastko owsiane i kawa....
wczoraj nie ćwiczyłam wieczorem...dzisiaj nie ćwiczyłam rano....
nie moge coś znaleźść mojego powera.....ale rozmawiałam przed chwilą z koleżanka z Polski- możliwe że przyleci z mężem i dziećmi do nas w odwiedzinki...to sobie musze zrobić motywacje, żeby do jej przyjazdu waga dużo w dół spadła....bo moje 73 kg na walentynki to nierealne ....:(
Dzisiaj wraca koleżanka z Polski, która razem ze mna orbitreka kupiła ( ona swojego i ja swojego) to może bedziemy sie wzajemnie mobilizowac do ćwiczeń...bo zero motywacji i powera mam:(
Wypadłam z rytmu vitalijek...i dziwnie sie czuje....
Moja córcia pierwszy dzień w przedszkolu po przerwie...ciekawe jak bedzie...co powie????
Zaglądne pozniej:)papapa