Kiepsko, to przez dietę i pracę. Jestem przed okresem , to teraz robi sie bardzo ciężkie. Nie mam siły, puchne i bardzo się pocę. Nawet park mnie dziś nie cieszył, ciało wymęczone, a głowa w pracy szykująca scenariusze na najgorsza zmianę popołudniową, na którą zostałam wrzucona. Czekam na ten dzień próbny, jeśli nie skontaktują się ze mną w tym tygodniu, to znaczy, że wchodzi mi kolejny miesiąc przy wypowiedzeniu, jeślibym się zdecydowała je złożyć...Tak czy siak jestem przygnębiona. To miejsce gdzie jestem sypie się i ten kto został jest bardziej obciążony. Czas stąd iść. Nowe to niewiadoma.
To czego mi brakuje to spokojna głowa.
Wracajac z parku udało się złapać paczkę z chleboteki. A z autobusu wychodząc natknęliśmy się na czpale. Jest tam na zdjęciu.