Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przyszedl czas na zmiany i w pierwszej kolejnosci muszę nauczyc się jesc. Trzymajcie kciuki?

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7211
Komentarzy: 170
Założony: 21 kwietnia 2020
Ostatni wpis: 13 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Użytkownik4083766

kobieta, 36 lat, Olkusz

169 cm, 73.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 kwietnia 2020 , Komentarze (7)

Mam dość, mam serdecznie dosc uczenia moich dzieci w domu. Dzisiaj spędziłam 7h przy lekcjach z dziecmi, z czego starsza jest w 3 klasie a młody w przedszkolu. Ja wszystko rozumiem, rozumiem, ze trzeba isc z programem, ze to my rodzice musimy pomoc, ale jestem pewna, ze robimy 2x tyle niz robili chodzac do szkoły. Jeszcze gdyby te lekcje odbywały sie on-line, nauczycielka wytłumaczyła, ale nie, wysle maila i męczcie sie. Dzisiaj mloda miała normalne lekcje plus 3 testy trzecioklasisty do zrobienia. Polski, matma i przyroda. 

Jeszcze nie tyle mnie szkola wkurza co przedszkole, nie dość, ze robimy program, to jeszcze, piosenki, tańce, prace plastyczne. Wszystko nagrywac i wysyłać. Dzisiaj mielismy zrobic telewizor z kartonu. No Ku%&$ ja oprocz tych lekcji z dziecmi mam jeszcze inne prace w domu plus pelny etat. Nie radze sobie, nie wyrabiam w terminach... Chyba jestem chu&$#ą matką... 

Koniec gorzkich zali, przepraszam, ale gdzies musiałam. 

Beznadziejny dzień dzisiaj mam, przypalilam staremu schabowe, nawet nie miałam czasu zjesc. A teraz jak mam czas to nie mam z nerwow apetytu. Jutro ide do pracy i niech sie stary meczy. 

Na sniadanie wjechaly kanapki z zytniego chleba z awokado i serem camembert light , jajko sadzone i kawa z mlekiem. 

Na obiad dwa kawalki schabu i mieszanka warzyw wrzucilam do thermomixa i ugotowalam na parze. 

Podwieczorek sliwka i pomarancza

Kolacji brak, nie mam apetytu

Woda 3l

I zaliczony 3 dzień wyzwania na brzuch. 

Weszłam rano z ciekawosci na wage i ani drgnela... Nie spodobalo mi sie to😅

27 kwietnia 2020 , Komentarze (5)

Wstałam dzisiaj godzinke wczesniej i zrobilam trening przed pracą, jeszcze nigdy mi sie to nie udalo. 11h w pracy i w domku od razu druga czesc treningu. 

Wyzwania z fit matka wariatka skladaja się z dwoch 15 minutowych treningow dziennie. Tym sposobem drugi dzien zaliczony. Mialam jeszcze trochę pochodzic na stepperze, ale nie mam juz sił. 

Chciała bym kupic hula hop z masażerem czy tez kulkami magnetycznymi. Miałam kiedys, ale nie używałam, az tak dlugo, zeby zauwazyc efekty. Macie doswiadczenia z hula hop? Jakie jest wasze zdanie? Pomaga? Najbardziej zalezy mi na ujedrnieniu, po dwóch ciazach skora na brzuchu juz nie jest taka elastyczna. 

Menu

Śniadanie : 3 kanapki z zytniego chleba z serkiem jogutrowym, lososiem wedzonym i pomidorem

Obiad : taka ciapaja😅 nie miałam za duzo czasu, ani pomysłów wiec wrzucilam na patelnie 100-150 g ( na oko dawalam) miesa mielonego z szynki wieprzowej, zalalam pomidorami z puszki, dwie łyżki fasoli czerwonej z puszki, 2 lyzki kukurydzy z puszki i pol woreczka ryzu ok 50g.  Trochę soli, ziola i duzo chili. Zostało jeszcze na jutro. 

Na kolacje zjadlam 4 kromki żytniego chleba z szynka drobiowa i mozzarella light. Wrzucilam do mikrofalowki, zeby ser sie roztopil, zjadlam z odrobinka ketchupu polowa papryki żółtej i jedna lodyzka selera naciowego 

Woda 3, 5litra

 Jaką ja miałam dzisiaj ochote na słodycze, ostatnimi resztkami silnej woli sie powstrzymalam. Myślę, ze w domu juz pokusa bedzie mniejsza. 

26 kwietnia 2020 , Komentarze (12)

Pracowity ta niedziela była. Wypucowalam caly dom, 3 razy zmywałam podlogi w tym raz ścierką na kolanach😅 obudziłam sie z ogromną ochota na sprzatanie. 

Trzymałam miche, ale w związku z tym, ze wstalam o 10:30 pominęłam 2 sniadanie i podwieczorek. 

Zaczęłam tez wyzwanie na brzuch z fit matka wariatka. Lubie jej cwiczenia, daja bardzo dobre efekty, a sa  stricte siłowe. Nienawidze skakac. 

Zważyłam sie dzis rano i waga spadla, ciesze sie jak dziecko. Chyba musze schowac wage, bo bede sie codziennie wazyla

Menu na dziś 

Sniadanie:

2 jajka na miekko, 3 kanapki z serkiem i wedzonym lososiem i sałatka z salaty lodowej z papryka, pomidorkami, oliwkami, feta light

Obiad:

Na sniadanie zjadlam tylko polowe salatki ze zdjecia, wiec dolozylam warzyw i pieczony filet z kurczaka

Kolacja:

Na obiad zjadlam polowe salatki wiec dokończyłam na kolacje z dwiema grzankami z zytniego chleba

Woda 3 litry

25 kwietnia 2020 , Komentarze (9)

Zleciał mi ten dzień, jak z bicza trzasnął, jak kazda sobota z reszta. Miałam duzo planów, a udało mi sie tylko wyprasowac zalegająca sterte ubrań. 

Miałam pocwiczyc z fit matka wariatką, ale znowu nie znalazłam czasu. Uwielbiam tą kobiete. 

Chciala bym kupic smartwatcha, ale nie jakiegos za miliony, cos co by mi liczylo kroki i spalone kalorie, reszta to tylko dodatek. 

Menu na dzisiaj

Śniadanie: standardowo owsianka z bananem, cynamonem, jogurtem i maslem orzechowym, kawa z mlekiem

Obiad: 2 golabki z sosem pomidorowym, dwie kromki chleb

Kolacja: omlet na mace ryzowej z pomidorem, szynka z indyka, papryką czerwona i sosen tzatziki na jogurcie 0%

Woda  jak na razie 2 l

Kolejny dzień bez czukru💪

Edit. Dobiłam do 3l wody i 30 min stepper, chociaz tyle.

24 kwietnia 2020 , Komentarze (5)

Wstalam rano i od razu sie zwazylam, wczoraj kiedy sie wazylam, bylam juz po sniadaniu, po kawie i kilku szklankach wody. Waga pokazala mniej. Szkoda, że nie wiem z jakiej wagi startowałam. 

Mam problem z wodą, staram sie duzo pić, ale w mojej pracy to problem, bo ciagle biegam do toalety, a nie zawsze moge i jest problem😅

Menu na dzisiaj

Sniadanie: owsianka z bananem i maslem orzechowym, kawa z mlekiem 1,5%

Drugie sniadanie: pomidor

Obiad: takie cos co mi wyszlo z mrozonki prezydenckiej hortexu, dodalam do niej puszke pomidorow i kawalek kielbasy zwyczajnej i duzo chili. Takie jakby leczo. Zjadłam z bulka grahamka

Podwieczorek: banan

Kolacja: reszta dania z obiadu tym razem bez bulki. 

Woda ok 2,5l

Od jakiegos czasu ciagle boli mnie glowa, zwlaszcza wieczorem, nie wiem czy to jakies efekty uboczne odchudzania. Mam nadzieje, że niedlugo to minie 

Dzień 6 zakonczony sukcesem, mam nadzieje, bo spac jeszcze nie ide😉

23 kwietnia 2020 , Komentarze (4)

Totalna zalamka. Przyszła dzisiaj waga i wiedzialam, ze jest zle, ale nie myslalam, że aż tak... Myslalam, ze waze jakies 70-73 kg, okazuje sie ze 77... To ważenie bylo jak kubel zimnej wody, jezeli sie nie ogarne to bedzie bardzo bardzo źle, juz jest nadwaga, płakać mi sie chce. 

Rano zjadlam sniadanie, a po tym wazeniu moj maly móżdżek od razu podpowiedzial, nie jedz, nic nie jedz, nie jedz nic to schidniesz i nie jadlam.... 

Zreflektowalam sie o 17, co ja robie, przeciez to skonczy się oproznieniem lodowki w nocy... 

Nie wiem jak mam sie naprawic... 

Sniadanie: owsianka z miodem, maslem orzechowym i jablkiem

II sniadanie/obiad/podwieczorek: dorsz duszony ze szpinakiem, marchewka i porem

Kolacja: dojadlam surówkę z kiszonej kapusty z obiadu mezowego. 

Woda 2,5l

Jutro mamy 10 rocznice slubu... Nie wygladam jak 10 lat temu... 

22 kwietnia 2020 , Komentarze (1)

Bardzo pracowity dzien dzisiaj mialam, gdyby nie gotowe posilki przygotowane dzien wczesniej, na pewno nic bym nie zjadla. 

Sniadanie:

2 kanapki  z chleba żytniego z serkiem almette, wedzonym lososiem i pomidorem

 II sniadanie :

Serek wiejski light z rzodkiewką i szczypiorkiem

Obiad:

Makaron pelnoziarnisty z kurczakiem i szpinakiem

Podwieczorek :

Skyr z granatem 

Kolacja:

Tortilla pelnoziarnista z szynka z indyka, serem zoltym, papryka, ogorkiem, pomidorem i salata lodowa

W zyciu tyle nie jadlam, troche dziwnie jesc tak duzo malych posilkow, zamias jednego ogromnego. Kolejny dzien tez bez cukru, nawet mi go szczegolnie nie brakuje.

Woda 3 litry💪

Jutro mam nadzieje dojdzie waga, bo stara sie zepsula i tak naprawdę, nie wiem  ile ważę. 

21 kwietnia 2020 , Komentarze (3)

Nie poszlo mi dzisiaj, pierwszy posilek zjadlam o 17 🤦♀️ 2 kanapki żytniego chleba z  zielonym pesto i pomidorem, na kolacje zupa koperkowa z makaronem i tylko 1l wody. Na szybko to co bylo pod ręką. Jutro bedzie lepiej, zaplanowane posilki i gotowe pudelka do pracy. Obym pamietala o wodzie