Jednak nie mogę bez Was:(
Wytrzymałam cały jeden dzień:). Wracam i tak sobie pomyślałam, że daję sobie trzy tygodnie. Zrobię w ciągu tych trzech tygodni wszystko, co może mi pomóc stracić te trzy kilogramy. No....może cztery:). Trzy tygodnie i jutro zaczynam odliczanie. Będzie mało jedzenia, wartościowe jedzenie, a jak nie wytrzymam tych 21 dni to nie ejstem godna z Wami dalej prowadzić pamiętnika. Więc mam motywację, bo podoba mi się vitaliowanie:). wiem , że będzie ciężko, ale dam radę. Pozdrawiam*)
Trochę rano, jak na sobotę:/
Ale niestety już wstałam i jem śniadanie, bo dziś mam od 9.00 szkolenie aplikacyjne. Muszę stwierdzić z przykrością, że na aplikacji jest ciężko. Przede wszystkim dlatego że jest bardzo dużo zajęć. zeszły weekend pt. do 19.00, sobota od 9.00 do 16.00. Ten weekend pt. do 19.00, sob. od 9.00 do 19.00. za tydzięń przerwa a później znów dwa weekendy zajęte. do tego dochodzą już od początku grudnia praktyki w Sądach. Nie mówiąc o tym, że w pracy wszystkie umowy mają być napisane na czas:/. Jest ciężko. Paweł sprząta, Paweł gotuje, Paweł masuje mi plecy, jest cudny. Co do diety to ją trzymam, czasami tylko jak wrócę ok 20.00 to muszę coś zjeść bo bym nie zasnęła z głodu. Nic nie przytyłam, nic nie schudłam:). To chyba dobrze. Te trzy kilogramy kiedyż same sobie same pójdą.
Pozdrawiam Was dziewczynki i chłopcy. Trzymajscie za mnie kciuki, żebym jakoś wytrwała. Najgorsze to przeżyć te pół roku praktyk sądowych. Później będzie jakoś ....
Buziaki
Trochę się zaniedbałam...
...z wpisami, ale już powracam. Ale szczerze piszę, że czytałam wszystkie moje ulubione pamiętniki dzielnie. Może nie we wsztskich miałąm czas zostawić ślad, ale starałam się:). Napiszę co zjadłam wczoraj:
1. Owsianka + kawa inka
2. Jabłko razy dwa + serek homo z otrębami + kostka gorzkiej czekolady
3. Winogrona (kilka) + mandarynka + liść duszonej kapusty
Dziś mam wielki dzień - inauguracja roku na aplikacji:))). Ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało. A jeszcze podzielę się z Wami moimi przemyśleniami. Ostatnio zauważyłam, że na etykietkach na jedzeniu czytam nie tylko ile co ma kalorii, ale zaczynam rozpatrywać zawartośc poszczególnych skłądników. No i doszłam do wniosku, że owocowe jogurty mają tyle węglowodanów, że głowa mała. A serki homo, mają ich o wiele wiele mniej. Dlatego wstrętnym cukrem faszerowanym jogurtom owocowym mówimy kategoryczne NIE!. Żarty oczywiście, że kategoryczne, ale w lodówce teraz mamy więcej serków:). Chociaż, jest jeszcze kilka jogurtów o smaku pieczonego jabłka...mmmmmm, pyszota:). Dziś wieczorem idziemy do znajomych, ale może coś zdążę nasmarować, co zjadlam i ile:) Buźki*)
W e e k e n d ! ! !
Jupi! Uwielbiam piątkowe popołudnia:). A jutro jedziemy do moich rodziców i do brata, więc jestem podwójnie szczęśliwa. Uwielbiam tam jeździć. Bo nie wiem czy pisałam, ale pochodzę z Białegostoku, czyli Podlasia. No dobrze, ale najpierw co zjadłam:
1. Owsiankę
2. Jabłko + jogurt z otrębami + garśc słonecznika + garśc suszonych bananów
3. Jabłko + pół papryki + dwie wasy z pomidorkiem i jajo na miękko
4. Kostka gorzkiej czekolady
Teraz pędzę się trochę popakować, bo jutro z samego rana wyruszamy. Buzi buzi dziewczyny i dietetycznego weekendu Wam życzę. Pozdrówki.
Co na dziś...
Dziś był czwartek. A to niespodzianka, prawda?:) Ale do konkretów. Dziś zjadłam:
1. Owsiankę
2. Jabłko + jogurt z otrębami + garśc pestek ze słonecznika
3. Garśc suszonych bananów + 2 wasy z pomidorem i tuńczykiem
Poza tym był fryzjer i solarium było...czuję się świetnie. Pozdrawiam wszystkie Słoneczka na vitalii:).
Wow, już środa minęła...
Czyli niebawem weekend:). Super. Ale zaczynam od początku. Co dziś zjadłam:
1. Owsianka
2. Jogurt z otrębami a przed nim jabłko + garśc słonecznika i 2 morelki suszone
3. Kawałek czerwonej papryki, pomidor, jabłko + talerz rosołu z makaronem (pycha)
4. Kostka gorzkiej czekolady
Wystarczy. W pracy bez zmian - dużo pracy:). Paweł dziś wraca ok 21.00 więc mam wieczór dla siebie. Jeszcze nie wiem co porobię. Pozdrawiam gorąco pomimo nieciekawej pogody:).
Wtorek za nami
Dzis zjadłam:
1. Jedna kromka wasy z twarożkiem z pomidorem i papryka
2. Jabłko + jogurt z otrębami + pestki słonecznika
3. Jabłko + talerz rosołu z makaronem
No i tyle. Doczytałam dzis książke...jest c u d o w n a! Naprawde polecam. Niedługo pewne będę miała inną tej autorki, więc oczywiście zarekomenduję, jeśli będzie równie godna polecenia jak ta. A teraz umykam. Pozdraiwam gorąco. Buziaki*)
Po poniedziałku...
Ciężki dzień, ale najważniejsze że już za mną. Dzis wchłonęłam:
1. Owsianka
2. Jabłko + jogurt z otrębami + garśc pestek ze słonecfznika i jedna morela suszona:)
3. Kawałek czerwonej papryki + miseczka makaronu z grzybami + jabłko
Żby ta waga w końcu spadła....No nic...idę się pobyczyć, coś poczytać, bo dziś jeszcze aerobik czeka. Buziaki
Nowy tydzień...listopadowy juz.
I znów poniedziałek:( Ale nic to..ja uwielbiam swoja rpacę;) Lecę do niej jak na skrzydłach :). Weekend minął w porządku, chodziliśmy trochę po sklepach już coś tam oglądając do naszego nowego mieszkania. Póki co sprawia mi to przyjemność, obawiam się że z czasem stanie się to trochę bardziej uciążliwe. Poza tym czytałam książkę...wprost rewelacyjna. Naprawdę godna polecenia dla każdej kobiety, choćby dla poprawy humoru. Choć muszę rpzyznać, że bardzo dużo się z niej nauczyłam. "Diablica w klubie kobiet" Lindy Lee. Super. Naprawdę polecam. A co wczoraj zjadłam:
1. Owsiankę
2 Garśc pestek słonecznika
3. Dwie łyżki zupy grzybowej + kawałek ryby z buraczkami
4. Jabłko + jabłko
Dziś jest już po śniadaniu, ale o tym napiszę później;)
Nareszcie wolne:)))
Na imprezie było cudownie. Dawno się tak dobrze nie bawiłam - Paweł również:) Coprawda dziś w pracy było trochę ciężko, ale na szczęście już jest "po" pracy:). Było super. Oczywiście nic nie zjadłam. Wypiłam coprawda trochę soku, ale większośc wody z cytryną:). Alkoholu też nie piłam, bo byliśmy samochodem. Ale musze pwoiedzieć to jeszcze raz: było f a n t a s t y c z n i e:).
Co do dnia dzisiejszego to zjadłam:
1. Owsiankę
2. Jogurt z otrębami + garść słonecznika i kilka moreli
3. Kilka winogron i talerz pomidorówki z makaronem.
No i tyle. Koniec na dziś. Dziś dostałam okres, ale póki co samopoczucie w porządku:). Pozdrowienia.