:)
Święta się udały. Naładowałam swój akumulator energią mojej córci. Najadłam się dużo jak to w gościach. Teraz trzeba walczyć z tym nadmiarem świątecznym.
Wielkanoc......
Waga stoi, jakoś mi nie idzie do dołu, ale też dobrze, że nie w górę. W piątek jadę do mojej córci na święta. W pierwszy dzień świąt zięć ma urodziny, a u nich obchodzą urodziny, więc muszę być.
Wszystkim, którzy tu zaglądną, życzę zdrowych, wesołych Świąt Wielkanocnych.
:)
Nowej wagi nie wpisuję, gdyż stoi jak zaklęta w miejscu. W sobotę znowu imieniny i tak w koło. Pozdrawiam.
Tydzień na marne.
Tydzień temu było 67,30 kg, a w tym tygodniu 67,50 kg, czyli 0,20 kg w górę. Imieniny zrobiły swoje. W poniedziałek mój szwagier kupił samochód i na każde kółko i się dołożyło i skutek widać. Dzisiaj przyjeżdża moja córcia i będzie do środy, ale się cieszę, sobie trochę same pogadamy. Dzień Kobiet razem będziemy obchodzić, oczywiście pojedziemy nad morze na spacer. Dziękuję za wpisy. Pozdrawiam wszystkich.
Ważenie.
Witam!
Tydzień temu było 67,90 kg, dzisiaj jest 67,30 kg, czyli 0,60 kg w dół. Powoli idę do celu, jest ok. Jutro idę na imieniny, muszę uważać na jedzenie. Moja córcia z zięciem byli. Naładowali mi akumulatory ich ciepłem i jest dobrze. Jutro idę do fryzjera na poprawienie samopoczucia i ładnie wyglądać na imieninach. Pozdrawiam wszystkich.
Waga w dół.
Wczoraj 68,20kg, a dzisiaj 67,90kg, czyli 0,30kg w dół. Po prostu post, jem 5 małych posiłków z ograniczeniem do maximum tłuszczu. To są pierwsze dni, potem już tak dobrze nie będzie. Nawet bym nie chciała, bo w takim tempie to na święta będę szkieletorem i źle wtedy wyglądam. Dzisiaj przyjeżdża do nas nasza kochana córcia. Nie było jej u nas 6 tygodni i tęskno nam. Mam do niej rozmowy za darmo, więc jesteśmy w kontakcie. Pozdrawiam wszystkich.
Waga w dół.
Wczoraj 68,70 kg, dzisiaj 68,20 kg, czyli 0,5 kg w dół. Walczę dalej.
Witam!
Dzisiaj wpisałam aktualną wagę, która wynosi aż 68,70kg. Przeraziłam się jak weszłam na wagę. Mam nową wagę i nie jestem z niej zadowolona, gdyż raz wskazuje tak, a za chwilę inaczej i niby elektroniczna i takie wahania ok. 0,5 kg. Starą, którą miałam to sobie po całym mieszkaniu mogłam jeździć a wynik był ten sam, ale teraz takiej nie spotkałam. Trudno od dzisiaj do świąt walka ze zbędnymi kilogramami. Co tydzień wpisuję wagę i walczę. Schudłam ogólnie na dzień dzisiejszy 19 kg, a czuję się taka gruba jak bym te 19 kg z powrotem nosiła, straszne uczucie.
Dzisiaj już psychika poszła w dobrym kierunku i już jeść mi się nie chce. Oczywiście Popielec też apetyt zahamował. Pozdrawiam wszystkich.
U nas wiosna...
Śnieg kilka dni już nie pada. Temperatura noc ok. -1, w dzień +2. Pomału zaczyna się topić. Mam nadzieję, że to już wiosna się skrada.
W piątek byłam w kinie na Avatarze. Efekty 3D świetne, nawet super, fabuła też mi się podobała.
W sobotę byłam na ostatkach i znowu deko w górę na wadze. Od dzisiaj już zwracam uwagę co jem, a od środy post i dieta u mnie do świąt.
W środę wpisuję aktualną wagę i do roboty, idzie wiosna. Pozdrawiam wszystkich wiosennie.
Zima i zima...
Kiedy się ona już skończy. Nie lubię zimy, mało z domu wychodzę i się obżeram. Waga deko poszła do góry. Dzisiaj na dodatek - Tłusty czwartek. Jednego pączka zaliczyłam na śniadanie i mam jeszcze jednego, ale to na kolację. W sobotę znowu ostatki i mała impreza i znowu dodatkowe deko. Czekam na wiosnę, na nowe życie.
Pozdrawiam wszystkich na Vitalii.