Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 251329
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2012 , Skomentuj

.....prosze zostawić moje dzisiejsze wymiary i wagę ! zaczynam od dziśw nowej grupie a naewt w 2 ! musi się udać...mam nadzieję ze jak bede grzeczna to szybko zrzucę bo to co przybyło chyba jeszcze sie nie utrwaliło...

pomiary i waga jest.. za chwilę zdjęcia ..dziś bardzo pracowity dzień...

menu:

1. sok vega 500 ml i kawa

2. duzy kefir i 3 wafle ryzowe

3. mały jogurt naturalny, i 2 małe fitelle......ciut zgrzeszyłam 2 małe szklaneczki piwa ze sokiem

4. kawa late

5. mała jogobella 8 zbóż

6. i zaczęły się schody wstyd sie przyznac przed dziewczynami z grupy ale poległam na całego wieczorem... jedyne pocieszenie i usprawiedliwienie to to ze nie zarłam chleba ...ale pochłonełam słodkie...mam nadzieje ze do drugiej fazy jakoś się ustabilizuje z tymi słodkościami ...po 20.30 kawa z mlekiem i 4 deseczki z białym serem wedzonym, 3 biszkopty i ...milka :(

+ ok 2,0 l wody

miłego dzionka i słonka :)

 

21 marca 2012 , Komentarze (3)

.....

 

p.s. no spadło spadło ale ile? pomyliłam sie i napisałam 80 zamiast 82 :(

20 marca 2012 , Komentarze (4)

oj jestem zmęczona, zdołowana swoja postawą i wogóle żre jak swinia oczywiście wieczorem ..nie wiem po co jeszcze to odliczanie :(

19 marca 2012 , Skomentuj

no co sie dziwnic przy takiej diecie !.......tyję w oczach i nie mogę przestać.. jestem za półmetkiem postu a ja wróciłam już do wagi początkowej :(....dziś już jestem po pierwszym dniu w biurze byłam tylko do 11.00 bo na 13.00 mam ten pogrzeb chrzestnej, zaraz wychodzę ( z tą sobotą to była pomyłka ),później basen z dziewczynami, dziś też dietkowo to raczej nie jest, było słodkie...boli mnie strasznie głowa......

 

p.s. 19.00 jak by mało było wszystkiego to jeszcze @ sie zwaliła :( łeb peka brzuch boli mam dzis dosc ....

19 marca 2012 , Skomentuj

co tu mówic tragdia..w sobote len totalny załatwiłam tylko okulary i zrobiłam zakupy i nic byczyłam sie z koleżanka przed tv pojadłam, a to ciasteczka a to pizza wieczorem kanapki :( byłam niegrzeczna! wiem...

w niedzielę ogarnełam domek, prasowanie, chomiki i rybki  , wieczorem trochę papierki filmy z córcią i tak dzień zleciał, zjadłam 2 x zapiekanę trochę słodkiego...oj znów za dużo :(

16 marca 2012 , Skomentuj

no cóż się było spodziewać po wieczorym a własciwie nocny obżarstwie :(

dziś już umowa podpisana, po południu jakoś oklapłam z sił, rano na przeglądzie przedszkoli tanecznych byłam..wygrywają zawsze wszyscy..było miło potem praca ,zakupy, mąż nie zjeżdza, na jutro spacery, spacery i jeszcze raz spacery w planie z kumpelą ciotką zaplanowane..ale jak to w życiu bywa czasem wszystko nie odnas zależy tylko od góry :(. ok godz 22.00 dowiedziałam się ze zmarła mi moja chrzestna :(...nie bedzie jutro miło...o 13.00 pogrzeb...ciotka przyjdzie pomoże..to jest kochana kobieta..szkoda ze samotna, nasze dzieci może odziedziczyły by współną przyjaźń po nas, ale cieszę się ze ja mam...jest 1 rok młodsza i miszkała naprzeciwko mojej babci u której sie wychowywałam jak rodzice chodzi do pracy i tak nam zostało od dzieciństwa......żałuję ze nie jest chrzestną mojej Maty..no nie mogę tego odżałować...jutro rano odwołaś fryzjera dziewczyn, potem zamówię kwiaty, potem na szybki spacer do optyka, odebrać okulary Martyny i zamówić moje, reszta zakupów, coś na ząb młoda z ciotką a ja z Martyną do kościoła, miała być pizzeria będzie zamawiana do domu i to dopiero po pogrzebie... i tyle potem kawa i pogaduchy z Agą do wieczora i po dniu, nie dokońca miłym :( a w niedzielę muszę się obrobić z papierami polisami bo w tym tygodniu tyle na głowie , terminarz uzupełnić rozliczenia i od pon , na tydz do biura za koleżankę pracuję 4 m-c a bede 1 raz w biurze bo ja niby w terenie pracuję a doświadczenie zbieram w biurze u koleżanki gdzie mam zamiar pracować po 2 latach kontarktu w warcie :)a ona jest mulitiagentam wiec jest co u niej robić ...

oj ale musiam sobie pogadac chyba nie zasnę jakaś mimo tego przesilenia wiosennego pobudziłam sie po tym niemiłym telefonie .. i nie mogę sobie miejsca znaleść :(

dobranoc ...

p.s. a dietowo ...wieczorem do dupy tak raczej..

ok 8.30 kawa z mlekiem, jogurt i podwójna fitalla

ok.15.00 kawa

18.30 kawa z mlekeim, 4 kanapki  żytniegoz serem,wedliną jajkiem i rzodkiewką, 2 białe z serem i wedliną

20.00 milka cała z orzechami i herbata, jogurt..popłynełam :(

24.00 2 snikersy !

 

15 marca 2012 , Skomentuj

no leci leci znów pomału a ja się staram jakoś trzymać...ale nie to dziś było dla mnie najważniejsze ...tadam!!!!!!przedłużyli mi umowę, na rok !!!!!!!!no wyniki będą sprawdzane ...musiałabym całkiem nic nie  robić by mi ją zerwali...ale chyba raczej będzie się działo..muszę zacząć się bardziej rozwijać!

9.00 kawa z mlekiem 1jedynka i duży kefir

13.00 kawa i ciastko francuskie z jabłkiem

16.30 kubek zupki z diety cambridz, woda

18.30 kawa z mlekiem i 3 deseczki z szynką i białym serem wedzonym ( polecam z firmy pilos twaróg wędzony w lidlu ...mniam )

 

tadam..wpadka ok 22.40 2 naleśniki ze szpinakiem i 2 knopersy!!!! kawa z mlekeim...pogieło mnie znów :(

 

miłego wieczorku :)

14 marca 2012 , Komentarze (2)

nie chce zapeszać ale mam nadzieję ze wracam do normy,,, dużo mi dziś spadło i wc zaliczone ze hoho...odrazu mi lepiej bo wczoraj to mnie jeszcze tak brzuch bolał ze tragedia :(

rano już po owsiance i zaraz jade na 11 do pracy i tak do wieczora..mam nadzieje ze bede grzeczna..

ok 11.00 kawa z mlekiem i 6 deseczek z serem zołtym i jajkiem

ok 15.30 kawa i paczek

19.15 kawa z mlekeim 5 deseczek z białym wedzonym serem i 1 jedynka..zgrzeszyłam ciut nutella

ok 21.00 3 kubki herbaty z cytryną

miłego dzionka:)

13 marca 2012 , Komentarze (2)

jestem kretynką...nie wiem co mi się stało wczoraj obżarłam się gorzej niż jak dzika świania..nie wiem jak temu zaradzić...najgorsze to to że nie było to z głodu poprostu czyste obżarstwo i łakomstwo..do tego brak wc..i ogólnie mam dół w stosunku do swojej osoby

 :(

nawet nie napisze co i ile wczoraj zjadłam..bo to woła o pomstę do nieba....

dziś chcę wrócić do jako takiej równowagi i postanowiłam się oczyścić owsianką...1 już za mną a 2 chyba wieczorem bo zaraz zmykam na mistrzostwa areobiku szkolego moja Martyna ostatni raz reprezentuje podstawówkę , a za rok pewnie zareprezentuje gimnazjum :) trzymajcie kciuki w tamtym roku były 2 i pojechały na rejonowe..potem okulista potem do pracy może ok 18.00 wrócę....

edit.. ok 13.00 przezd praca zjadłam jogurt naturalny z podwójną porcją fitelli potem ok 17.00 kawa i ok 20.0 herbata z cytryną 4 filiżanki i deseczki chyba 6 z szynką i jajkiem..nie dało rady na samej owsiance..ale i tak było chyba dobrze :)

nasza szkoła zajęła I miejsce wsród podstawówek i jedzie za tydzien na mistrzostwa wojewódzkie :).. okulista zaliczony.. ja- na starośc mi chyba się wzrok poprawia bo 1,5 roku temu zmiejszyła mi i prawe i lewe o 0,25 w dół a  dziś lewe gorsze o 0,5 a prawe o kolejne 0,5 i mam teraz po równo po -3,00..tak się cieszę lecz co do moej martyny miałam rację.....okularki kolejne w rodzinie niestety ja też zaczynałam w 6 kl :(..narazie ma 0,5 i 0,75 w tym w prawym astygmatyzm :((( po tatusiu, spanikowałam ale nasza okulistka mnie trochę uspokoiła martyna już chyba też przyjeła to do wiadomość  ze beda okularki, nie musi cały czas chodzić tylko w szkole czy domu do nauki, telewizora i komputera...no i oczywiście 500 w plecy, martyny komplet 330 a moje same szkła 150 :) tylko zyc i wydawac :(

mam nadzieję ze nie będę musiała się jutro wstydzić przed wami

miłego dzionka :)