Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 251301
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2012 , Skomentuj

1 ś - tymbark warzywny 500 ml

2 ś -kawa z mlekiem, 3 deseczki z wedliną i kubeczek serka wiejskiego z zott

obiad - duży kefir i 2 ciastka owsiane swojej roboty

małe coś - nie było

chyba kolacja (do 19.00)  - nie było tylko niestety sie skusiłam na imprezie z sasiadami na 3 drinki z wódki z sokiem bananowym i ok 23.00 wypiłam mój grzybek jogurtowy

p.s. powstrzymałam sie od czipsów z moim ulubionym dipem meksykańskim

 

1. środa popielcowa - woda, w ostateczności kefir i jogurt naturalny - wykonane

2. brzuszki i hulak od jutra - @..jeszcze poczekam

3. od czwartku wrócić do 5 posiłków i nie jeść po 19.00 - wykonane

4. przez cały post - zero słodyczy, zero alkoholu i pieczywa w każdej postaci oprócz otrębów - wykonane prawie oprócz alkoholu :(

5. myśleć pozytywnie, wziąść sprawy w swoje ręce, pchać je do przodu i musi być dobrze !!!! - :(

 

życzę wam wytrwałości i wszytkiego dobrego :)

23 lutego 2012 , Komentarze (2)

waga poszła , oj wczoraj przy telewizji w łóżku było ciężko ale dałam radę :) dziś 81 kg :)

manio niewecie jak się ciesze już ok tyg chodzę codziennie do wc...dla tych co nie mają z tym problemu to takie nic..ale niektóre z was pewnie wiedzą o co mi chodzi :) :) ;)

menu czwartkowe :

1 ś - owsianka z nesvity, woda

2 ś -kawa z mlekiemi 3 deseczki z almette, 1 pl wedliny

obiad -mały jogurt naturalny i fitella kokosowa

małe coś - niestety o 19.30 bo się niewyrobiłam wytrabiłam małą butelkę soku warzywnego fortuna

chyba kolacja (do 19.00)  - niestety ok 21.00 grzybek jogurtowy i 3 kiwi

 

1. środa popielcowa - woda, w ostateczności kefir i jogurt naturalny - wykonane

2. brzuszki i hulak od jutra - @..jeszcze poczekam

3. od czwartku wrócić do 5 posiłków i nie jeść po 19.00 - wykonane

4. przez cały post - zero słodyczy, zero alkoholu i pieczywa w każdej postaci oprócz otrębów - wykonane

5. myśleć pozytywnie, wziąść sprawy w swoje ręce, pchać je do przodu i musi być dobrze !!!! - :(

życzę wam wytrwałości i wszytkiego dobrego :)

22 lutego 2012 , Skomentuj

no to walcze od samego rana jestem prawie na płynach oprócz ciasteczek swojej roboty owsianych bez cukru, nie jest ciężko ale zbliża się wieczór a to dla mnie najgorszy czas..ale dam rade....super bo od soboty chyba po tych ciastkach owsianych, no i pewnie stres też dokłada swoje, jestem codziennie w wc, a to dla mnie duże zbawienie :)

dziś z dołem ciut lepiej, ale w głowie mam mętlik i 1000 myśli na sek...dym mi uszami leci :(

menu : 4 herbaty zielone, duży kefir, 4 ciastka owsiane, woda....

1. środa popielcowa - woda, w ostateczności kefir i jogurt naturalny - jest +

2. brzuszki i hulak od jutra - nie da rady :( przyszła ciocia @, brzuch boli niemiłosiernie

3. od czwartku wrócić do 5 posiłków i nie jeść po 19.00

4. przez cały post - zero słodyczy, zero alkoholu i pieczywa w każdej postaci oprócz otrębów i do 3 deseczek dziennie - jest +

5. myśleć pozytywnie, wziąść sprawy w swoje ręce, pchać je do przodu i musi być dobrze !!!! - no tak różnie z tym dziś jeszcze :(

zwyciężyłam nad : naleśnikiem, milką i kawą pod każdą postacią z okazji postu :)

miłego wieczoru chyba zaraz wypiję z pół butelki wody i pójdę spać coby wytrzymać, jutro albo jogurty albo owsianka zobaczymy...musze wytrzymać...

21 lutego 2012 , Komentarze (2)

od 10 lutego niewiele sie zmieniło, z hulaka i brzuszków wyszły nici, półtora tygodnia leczyłam się na przeraźliwy ból gardła, już dawno tak nie miałam ledwo własną ślinę przełykałam, przez ok 5 dni prawie nie jadłam, waga poleciała tylko 1,5 kg w dół ale potem gdy już przełykałam w ciągu 2 dni weszło spowrotem :(

potem było dużo pracy i kłopoty prywatno finansowo papierkowo dawno firmowo  :( trwają do dziś, nie wiem kiedy się skończą, jak się skończą, jestem załamana, zmęczona, zniechęcona i wogólnie na nie , łącznie za swoim wyglądem i wszytkim doookoła :(

od 2 dni boli mnie brzuch na @..i nadal czekam, codziennie boli mnie głowa, nie mogę już spać ze stresów...oj dawno mi się to niezdarzało, albo śnią mi się koszmary dotyczące starej pracy , albo moich kłopotów..czyste wariactwo...i jak tu żyć....:((((

wszyscy coś postanawiają, to może ja też ,może zacznę od postanowień i coś się ruszy w dobrym kierunku...

1. środa popielcowa - woda, w ostateczności kefir i jogurt naturalny

2. brzuszki i hulak od jutra

3. od czwartku wrócić do 5 posiłków i nie jeść po 19.00

4. przez cały post - zero słodyczy, zero alkoholu i pieczywa w każdej postaci oprócz otrębów

5. myśleć pozytywnie, wziąść sprawy w swoje ręce, pchać je do przodu i musi być dobrze !!!!

życzę wam wytrwałości i wszytkiego dobrego :)

10 lutego 2012 , Komentarze (1)

dziewczyny wpadłam na pomysł może nie nowy :) nie wklejam juz reszty zdjęć do pamiętnika, to bezsensu teraz skoro najpierw musze je zapisac w galerii i tam je zostawiam te najświazsze...zapraszam do galerii...chętne :)

10 lutego 2012 , Komentarze (2)

grzane białe winko z wanilią i pomarańczą :) polecam MNIAM :)

10 lutego 2012 , Skomentuj

WOŚP 2012 :) Martyna  po raz 3 - 209 zł, Mata po raz pierwszy 287 :)

P.S. dzięki dziewczynki udało mi się :))))

10 lutego 2012 , Komentarze (5)

no kurcze czy może ktoś wie czemu nie mogę dodawac zdjęc? już od jakiegos czasu tak mam ...o dziwo dzis tabelkę dodadłam skopiowaną , wiec myślałam ze wstawie pare zdjęc i wam pokażę ale nie mogę...wychodzi mi jakiś błąd i nici :(((

10 lutego 2012 , Komentarze (4)

i co z tego do tej pory jak bym walczyła tak jak w wakacje to już by pewnie 20 poszła w zapomnienie a tak to od 5 miesięcy krążę jak bąk w kółko i nic dalej nie mogę ruszyć...jedyny plus to taki ze wagę chociaż utrzymuję jako tako i nie rośnie spowrotem w górę :)

poniżej skopiowane zestawienie miedzy listopadem a lutym, tragedia niby pas zleciał, ale reszta niekoniecznie , waga porażka :(

 

najgorsze sa problemy z wc.. nie bede juz nic postanawiac bo na dzień dzisiejszy brak mi wiekszej motywacji na jakąkolwiek dietę...tym bardziej  ze wiem ze ona nic nie pomoże  tylko zmiana zywienia...latem pomogło 4-5 regularnych posiłków i choć minimum ćwiczen...moze powinna wrócic do brzuszków i mojego hulaka, które rozłożyłam i schowałam do szafy bo zaczęło się pokrywac warstwą kurzu :(...może juz czas znów ruszyc ten tyłek przed wiosną... o tak sek zacznę od wyciągnięcia hulaka zebym nie zapomniała :)... ok, hulak złożony, pokręce nim moze 10 min dla rozgrzewki wieczorkiem i zrobie z 50 brzuszków, wieczorem zdam relację czy mi sie udało :)

no i menu..sprawa chyba najtrudniejsza, postaram sie właczyc te 5 posiłków małych w tym 1 ciepły zobaczymy co wyjdzie...wiem ze to działa, ale to trudne jeść w tedy kiedy trzeba

:(

miłego dzionka :)

cdn....

3 lutego 2012 , Komentarze (7)

wagowo porażka totalna aż mi sie wstyd przed wami przyznać...ja wczoraj chyb acałkiem rozum straciłam.... tyle pieczywa zezrec na noc..totalna porażka...waga super nie ma co..81,8...1,6 + w ciagu 1 dnia ..jestem chora na głowe ale cieleśnie też :(...nic mi nie lepiej ,łeb mi pęka od kataru, rano było ciut lepiej drożnie, teraz jest tragednia oddycham tylko ustami, nie mogę wyczyścić nosa...ratunku....

menu : od rana porażka, zrzarłam całą czekolade do kawy, która za mną chodzila przy telewizji wieczorem  (ale lenistwo wygrało nad łakomstwem i nie wstałam z łóżka ), jogurt naturalny z fitellą,  potem gripex i lipa z miodem, ....

 

p.s. wrócę w poniedziałek,jestem wykonczona od kataru, od jedzenia,jutro chyba zjerzdza chłop wiec i tak czasu zabraknie i wogóle musze sie podleczyc i zacząc znów myslec pozytywnie..miłego weekendu :)

 

p.s. macie jakieś sprawdzone sposoby na wc, kurcze znów nie była już 2 dzień i tego potem też skutki :(

miłego dnia :)