Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 250829
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 maja 2010 , Komentarze (1)

no może nowy ale już nie tak bardzo dukanowy ale nieszkodzi grunt to zachować umiar i dobrze się czuć - moje nowe motto :)))

rano waga mnie bardzo zaskoczyła bo po tylu grzeszkach raczyła odjąc 200 g czyli dziś 77,4 kg, manio czy ja kiedykolwiek zobacze te 75 ciagle miedzy 77 a 76 :) no zobaczymy mysle ze moze kiedys ale do 85 nie mówiac juz o 90 nie mam zamiaru wrócic !!!!!!!!!!!!!!!!!!!NIGDY !!!!!!!!!!!

coś mi ciężko z tym dukanem ale nie szkodzi, parę dobrych nawyków zywieniowych i tak mi juz weszło w krew , waga moze nie spada ale cm tak, wiec i tak nie jest zle ale mogłoby byc lepiej, od jutra lub srody przejde na slim fast ( uwielbiam te koktaile ) czekam na paczkę, kupiłam zapas na 2 tyg także mam nadzieje wielką wytrwac a potem znow dukan choc pewnie nie taki rygorystyczny tylko z małymi modyfikacjami , zobaczymy jak bedzie, tak myśle,że taki rygorystyczny bez zadnych odstepstw to bedzie moze na bodze narodzenie na czas adwentu, bo teraz w poscie szło mi rewelacyjnie :) pożyjemy - zobaczymy :)

Dzisiejszy plan :

-rowerek-:(

-brzuszki-:(

-ruch  różny -25 marszu do pracy i wiadukt - ok60 schodów, z pracy ok 30 min przez miasto :)

-piling i balsam -:(

-woda-:(

-kibelek - chyba z 5  - zawsze tak mam po weekendzie

 

Menu :)

9.00  2x kawa z mlekiem i 6x chleb małe kanapki razowo żytnie z almette

10.30 - 13.00 herbatka chińska i 2 herbatki na spalanie

16.30 kawa

18.00 2 łyżki kapusty gotowanej i bacoma twist  400 g

20.15 4 filiżanki herbaty z cukrem i cytryną, 1 kajzerka z polędwicą, jogurt biszkoptowy bakoma

no i trudno zgrzeszyłam jeszcze przed snem przyznaję, możecie bić ok 23.00 nie wiem co mnie napadło odechciało mi całkowicie spac i pochłonełam 2 princese !!!, garść żelków i podwójne musli z mlekiem...ale wiecie co nie wiem normalnie to był jeczała z bólu to to istne obzarstwo a ja czułam się normalnie ,lekko, chyba tego potrzebowałam,byłam głodna czy co? nie mam pojęcia ale tych princess załuję :(((

 

miłego dzionka i brak deszczu życzę :)))

16 maja 2010 , Komentarze (2)

oj dziś może być ciężko obiadek z mężem, jutro znów jedzie ale bedzie dukanowy kurczak pomodory i sos jogurtowy, tyle ze chyba na winko sie skusze, no bez przesady no nie :), tylko może być problem bo zaraz ciasto bede im robić ale mam zamiar zrobić takie by mnie nie skusiło i musze wytrzymać ,póżniej się pochwalę czy dałam radę :))

 

aha no dziś drgnęło 400 w dół i jest 77,6 ale to i tak dużo 

 

Dzisiejszy plan :

-rowerek-brak

-brzuszki-brak

-ruch  różny -kanapa i gotowanie w kuchni :(

-piling i balsam -brak

-woda-1 l

-kibelek - 1

 

Menu :)

9.00 kawa

13.00 piers z duszonego kurczaka, 3 pomidory średnie ze szczypiorkiem i dip z jogurtu greckiego ( z czosnkiem,bazylia i ziołami ), 3 lampki wina

16.30 kawa, 2 kawałki ciasta jogurtowego

18.30 herbatka chińska i 1 babeczka jogurtowa

21.00 reszta pomidora z obiadu i dip

22.30 2 łyzki czekolady i 10 zelków

no nie mam się czym chalić wiem :(

 

miłej niedzielki :)

 

16 maja 2010 , Skomentuj

już jest niedzielka ale trzeba co nieco uzupełnić, wczoraj był bardzo zwariowany dzień najpierw zaspaliśmy to znaczy ja a moja mała jak na złość też sobie pospała, ok szybki prysznic i sprzątanko i o 8.30 mieliśmy być już w Kazimierzu a my dopiero z domu ale zdążyliśmy i do 16.30 byliśmy w Kazimierzu na PRZEGLĄDZIE ZESPOŁÓW TANECZNYCH WIELKOPOLSKI zgarneliśmy wszystko w każdej kategorii do 11, do 15 i do 19 lat I miejsce, jedna grupa taka świeża zdobyła wyróżnienie a grupa juniorska jeszcze dodatkowo zdobyła GRAND PRIX :))) także emocji moc, potem pędem do Konina przebranie i do Starego na 17.00 na występy z okazji Dni Konina tylko pół godziny mieli występować , ale po występach zostały zatrudnione do rozdawania kwiatów i nagród szychą konińskim także trochę się przedłużyło i zmazliśmy tak ze mimo kurtki zimowej myślałam ,że oszaleję z zimna :((((

przyjechaliśmy ok 18.00 dzieciakom zrobiłan wkońcu obiad naleśnikowy i o 19.00 na zakupy bo lodówka pusta a mąż właśnie przyjechał z wypłatką wiec pojechaliśmy na zakupki trochę zaszaleliśmy wróciliśmy po 21.00 padnięta troche rozpakowałam wszystko , moi jeszcze pizze wcieli..mało się nieskusiłam ale własciwie to chyba mnie zmęczenie uratowało,  nie miałam siły ruszyć okiem

i taki to był dzień dietkowy chyba lepiej niż dobrze bo dosłownie głodówa, tyle ze chyba nie bardzo dukanowa przez te musli, ale trudno, bo dziś na wadze rano  było nastepne 400 do góry tez chyba przez te płatki wieczorne piątkowe z mlekiem, trudno , czyli 78 kg - tylko sobie w głowe palnąć ....

 

 

 

Dzisiejszy plan :

-rowerek-brak

-brzuszki-brak

-ruch  różny -brak  chyba ,że do ruchu można zaliczyć przebywanie poza domem 13 godzin, na występach i zawodch tanecznych córki potem na drugich i 2 godz zakupach :)

-piling i balsam -brak

-woda-ok 1 l

-kibelek - 0 :(

 

Menu :)

11.30 kawa z mlekiem

15.00 kawa z mlekiem

18.00 jogurt pitny danon 500 g

22.00 jogurt babkoma biszkoptowy i musli z mlekiem

14 maja 2010 , Komentarze (2)

stan ogólny trochę się poprawił, ale kręgosłup boli,plaster piecze i ciągnie mi się jak się schylam a do tego 200 g więcej ....!!!!!!!!!!!! czyli straszne 77,6...wiem jadłam więcej wczoraj coś mnie wzieło ale tylko dozwolone rzeczy !!!! a ten mały grzeszek nie sądzę, poprostu czuję ,że jestem za mało  w kibelku czuję się ciężka i ospała ale wzdęta nie  coś trzeba z tym zrobić?

jestem w pracy, woda brak będzie ciężko, a do tego zerkają na mnie bułeczki razowe z ziarnem i biały serek manio jak mnie błagają zjedz nas....ale wiem ze mnie to zabije :((( pomocy muszę być twarda!!!!!!!!!dlatego szybko włączyłam kompa by wziąść trochę energii i zapału od was i zaraz wracam do pracy :)

 

Dzisiejszy plan :

-rowerek-brak

-brzuszki-brak

-ruch  różny -:25 min do pracy marszu i wiadukt też  zaliczono :) i 20 min z pracy i wiadukt zaliczono :))))

-piling i balsam -brak

-woda-ok 1 l

-kibelek - 2

 

Menu :)

10.00 kawa z mlekiem  i 2 małe actimelki

11.00 do 14.00 2 actimelki, herbatka chińska i 2 x herbatka na spalanie, kawa z mlekiem

15.30 jogurt danon pitny 500 g i 3 x plaster poledwicy  ( ok 1 cm ) z chrzanem

16.30 kawa

21.00 2 x jogurt wafelkowy i 2 x parówka z musztardą

22.00 2 x miska cimi nimis z cynamonem i mleko i niestety 2 łyżki czekolady na chleb :((( za dużo i nie dukanowo wiem ale to przez ten ból, zimno i wogóle na kogoś musi być, no nie :)

miłego dzionka

13 maja 2010 , Komentarze (3)

dziewczyny która wie o co chodzi z ta woda wyczytałam gdzies ale nie do  konca ze nie powinno sie pic zródlanej tylko mineralną i któras z was była u dietetyczki i nie wcale do oporu i dużo tylko tak 1,5 no do 2 l dziennie była w sklepie i zeczywiscie sa zrodlane i mineralne  oczywiscie kupowałam zródlaną jak to jest i dlaczego :)

13 maja 2010 , Komentarze (1)

wesoło mi nie jest bo waga 800...ale w gorę, czyli 77,4 kg :( i za co ta kara za to,że byłam grzeczna..ale ja się tak łatwo nie poddam i walczę dalej ..jutro będzie lepiej :)

 

Dzisiejszy plan :

-rowerek-zero

-brzuszki-zero....konam wysiadł mi kręgosłup, jestem padnięta, mam doła przez ta pogode i nawet juz mi sie jeść odechciało od tego wszystkiego :((((

-ruch  różny -:25 min do pracy marszu  zaliczono :)

-piling i balsam -zaliczono tylko balsam

-woda-ok 2,5 l

-kibelek - 1

 

Menu :)

9.00 kawa z mlekiem

10.00 kawa z mlekiem

11.00 herbata chińska i na spalanie też

12.00 kawa z mlekiem

15.00 jogurt pitny danon 500 g i placek dukana

17.30 serek wiejski

20.30 makrela i twist bacoma 400 g

21.30 bacoma twist 400 g i cieniutkie kabanosy 5 szt - 55 g

22.00 ok 20 zalków :((((((( i jest mi teraz niedobrze co ja zrobiłam !!!!!!!!!!!!!!

 

 

pozdrawiam was cieplutoko :)

12 maja 2010 , Komentarze (9)

może nadal  to nie wyglada rewelacyjnie i nie mam innych dla porównania sprzed 10 kg, ale jak się przeglądam w lustrze to wydaje mi się wmiarę ,szczególnie  w tych rurkach...długo na nie czekałam :)

12 maja 2010 , Komentarze (6)

Martynka z koleżanką Gabrysią  z nowymi sukcesami, na Mistrzostwach Polski 2010 w Hip Hopie w Twardogórze - VI miejsce a  na Mistrzostwach Wielkopolski w Tańcu Dyskotekowym 2010 w Liskowie - one w Hip Hopie - I miejsce :)))

12 maja 2010 , Komentarze (2)

czy wy to widzicie mam dziś na wadze tyle co przed świętami :) czyli 1,4 mniej niż wczoraj :) razem 3,2 kg przez dwa dni :) jejku za pierwszym razem tyle nie zleciało przez 10 dni I fazy :)...choć wiem,że to tylko te grzechy ostatnie zleciały, chyba się jeszcze w tłuszcz nie zamieniły i dlatego się tak ich szybko pozbyłam, ale dobrze bo mnie to bardziej zmotywowało by jednak iść dalej tą drogą :)))) 

 

Dzisiejszy plan :

- wiadukt - dziś wolne więc brak

-rowerek-30min/15,5 km/230 kcal :)

-brzuszki- 20 szt :)

-ruch pieszy -ok 2 godzin spacerku po bazarze i sklepach :)

-piling i balsam - zaliczone :)

-woda-1,5 l i jeszcze 1 l po południu :)

-kibelek - 1

 

Menu :)

8.30 mała kawka

11.30 mały jogurt zott z musli

14.00 mała kawka i serek wiejski

18.00 3 plastry 1 cm szynki z indyka z duza iloscia chrzanu, herbatka na spalanie i oczyszczanie

19.00 chińska herbatka odchudzająca

21.45 mały jogurt wafelkowy :) - niebo w gębie i nagroda za cały dzień

p.s. a jadłyście danio z nasionami :) boże nie mogę się oprzeć, ale u mnie był tylko w billi , byłam w jakiś 5 innych może więcej i nic nie ma, a z billi wykupiłam chyba cały magazyn i teraz nie ma :(((( tak mi go brakuje, chyba z 2 tyg już go nie jadłam :((((

 

 

p.s. jak córca wróci za szkoły zrobi mi zdjęcie , mówię wam zmieściłam się w rurki które kupiłam jakieś 2 lata temu i myślałam,że się wnie zmieszczę :))) hahaha a dziś jestem w nich laseczka co nie a będzię jeszcze lepiej :)))

buziaki dla was troche pozagladam a potem lece pospacerowac po targu z mama , mam wolne a co za tym idzie mniej ruchu, trzeba trochę tyłek od kompa ruszyć :)

papa

11 maja 2010 , Komentarze (2)

było wczoraj ciężko ale dałam radę, ogłosiłam córce,że zaczynam jeszcze raz od początku by mnie pilnowała :)

waga dziś 1,8 mniej - weekend zleciał :) ze mnie oczywiście:)

 

Dzisiejszy plan :

- wiadukt - 1

-rowerek- 30 min/240 kcal/16km :)

-brzuszki- 30 szt :)

-marsz średnio szybki - 25 min do pracy ( na km nie wiem ile to myślę ,że koło 5, jak sprawdzę dokładnie to poprawię ) i 20 min - szybciej z pracy :)

-piling i balsam - zaliczone :)

-woda-3 l w pracy  i jeszcze ok 1,5  l w domu :)

-kibelek - 3

 

Menu :)

9.15 mała kawka z mleczkiem :)

10.30 mały jogurt zott z musli

11.00 herbatka na spalanie i oczyszczanie

12.30 chińska herbatka odchudzająca

16.00 jogurt danon pitny 500 g i placek dukanowski mały z otrąb

17.00 kawa

18.00 herbatka na spalanie i oczyszczanie i pół placka z otrąb

21.00 mały jogurt wafelkowy :)

trzymajcie sie grzecznie :)))