Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ciasteczkowypotwor

kobieta, 46 lat,

164 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zobaczyc 2 cyfry przed przecinkiem

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 października 2016 , Komentarze (1)

nie zagladalam tu kilka miesiecy, znow przekonalam sie ze bez wsparcia innych osob szlag trafia moje dietetyczne plany. Mam  8 mcy, tzn mam plan na 8 miesiecy zeby te pieprzone kg raz na zawsze zgubic, oddac, sprzedac zrobic wszystko co sie da. Przez ten czas mojej dlugiej nieobecnosci na vitalii waga poszla w gore, cale 7 kg. Niestety nadszedl czas na konic uzalania sie nad soba, ponownie dotarlo do mnie ze albo w te albo we w te. Po raz pierwszy od dluzszego czasu zjadlam sniadanie, do tego zdrowiej musli bez cukru a nie rogaliki z czekolada. Teraz musze sie starac bardziej, bardziej. Niby rozmiaru ubran nie zamienilam na wieksze ale gdzies te kg sa. Mam nadzieje ze naucze sie systematycznosci i przynajmniej raz w tygodniu dokonam tu wpisu. teraz musze wrocic do spraw domowo-porzadkowych, szbciej skoncze, szybciej pojde na spacer nad morze. co jak co ale morze mnie uspakaja, no i moze woda ciepla na tyle zeby w wodzie spacerowac.

3 stycznia 2016 , Komentarze (1)

nowy rok, nowe plany, nowe postanowienia. Pierwszy raz wracam po nieobecnosci dlugiej z mniejsza iloscia kg, troche sie zmienilo w moim zyciu ale nie zeby tam jakies zmiany o 180 stopni. 

teraz przestalo padac, po wczorajszej nocnej burzy ta sloneczna toskania mi bokiem wychodzi. padac przestalo ale dalej zimno wiec kurtke gruba trzeba i pochodzic, nie bede sie rozpisywac bo jeszcze ochota na spacer mi przejdzie.

4 marca 2015 , Komentarze (2)

ide na przod, jakis nadmiar endorfin mam czy co? w niedziele jak sie zwaze i chocby 1 kg, ba 100 g mniej, bede sie cieszyc ogromnie. tak czy inaczej do niedzieli czekam, pierwsza rzecz ktora chce osiagnac to 2 cyfry na wadze. a do lata to musze wygladac bardziej jak ludz niz wieloryb na plazy, do tej pory mowilam ze nie przeszkadza mi to oczywiscie ze przeszkadzalo tylko ze do niektorych rzeczy jak wlasne porazki ciezko sie przyznac... mam nadzieje ze nie rozpada sie bo juz sie pochmurzylo i taka prognoza tez byla na dzis, bo rowerem chcialam pojezdzic troszke. 

wczoraj byl pierwszy dzien nie pamietam od kiedy bez cukru, maki, i piwa czy wina

3 marca 2015 , Skomentuj

troche trudne ale probuje, staram sie nie myslec ze to dieta, bo jak pomyslec ile to kg do zgubienia to i diety sie odechciewa, bo mozg podpowiada po co sie starac skoro i tak sie zlamie. ale ja sie nie zlamie, po prostu zaczelam jesc inaczej, pije wode i ruszam sie, moj rower wrocil do lask.

28 lutego 2015 , Komentarze (5)

nie bylo mnie tu ponad rok, zdazylam urodzic i waze teraz wiecej niz przed ciaza, niz w ciazy i niz po porodzie. ja nie wiem ale to cos na zasadzie choroby psychicznej objawiajaca sie autodestrukcja, bo wiem ze slodycze sa nie dla mnie, kanapka z majonezem mezowi a nie mnie, a jednak. teraz znowu mocne postanowienie poprawy i do dziela. 

19 listopada 2013 , Komentarze (4)

tymi slowami Malzonek zacheca mnie do walki, ostatnio sie zdobyl nawet na pobiegniecie ze mna . Cwaniaczek myslal ze bedzie lepszy ode mnie, to sie pomylil. waze duzo wiecej ale moja kondycja i jego to niebo i ziemia.
zaczelam jesc wiecej warzyw, normalnie przeszlam sama siebie , no taka twarda to nie jestem, mikolaja czekoladowego wyrzucilam bo balam sie z nim byc sam na sam.
niech ten czas trwa, bo ciagle mam ochote na ruch na zdrowe jedzenie, staram sie staram. Musze sprawdzic jak wypada Wielkanoc, bo jezeli i w tym roku nie jest razem z prawoslawiem to bedziemy i w Polsce i w Rumunii, to mi sie podoba na Boze Narodzenie nie jezdzimy, co by nie bylo dyskusji czy tu czy tu.
Tak czy tak jestem zadowolona bo spadek malutki ale cieszy cieszy bardzo, a mialam walczyc z nadprogramowym wchodzeniem na wage...

16 listopada 2013 , Komentarze (1)

niejedna mi zaraz powie ze Ameryki nie odkrylam, ale to nic. wczoraj dlugo myslalam, poniewaz diety, wszystki jaki probowalam, powodowaly ze chodzilam wkurzona i cos bylo nie tak ze mna, 35 latka a samopoczucie 90 latki. dukan oops zjadlam ciastko, jestem do bani nie umiem wytrwac, montignac 3 posilki bylam glodna pomiedzy choc zjadlam tylko marchew surowa zeby dotrwac do kolacji juz w glowie siedzialo ze nie daje rady, dieta niskokaloryczna  najnormalniej na swiecie chodzilam glodna. wczoraj podjelam wykonanie kilku cwiczen, przezylam, dalo mi to niesamowite szczescie i nie mysle juz ze najpierw troche schudne zeby zaczac cwiczyc, bede cwiczyc zeby poprawic swoj wyglad, zmienie nawyki zywieniowe zeby poprawic swoj wyglad. Dzis wstalam w takim dobrym humorze ze moglabym gory przenosic, czego i Wam zycze. wyszlam z domu fajeczki kupic i bylam usmiechnieta, energiczna, az sprzedawczyni polechtala mnie jeszcze bardziej i mowila do mnie per panienka :) tak tak od dzis unikam nerwow i szukam samych dobroci w moim zyciu.

Paulinka wielkie dzieki bo Twoje brzuchy i pompki pchnely mnie w strone jasnej strony



15 listopada 2013 , Skomentuj

moja ograniczonosc umyslowa siega zenitu. jedzenie slodyczy to moje uzaleznienie jak fajeczki jedno i drugie mam swiadomosc tego co robia ze mna i ciagle lapska wyciagam po ciastka czy inne vaffanculo dobroci tego swiata, jedyny pozytywny punkt mojej codziennosci ze bez chleba makaronu moge istniec.

dzis sprobuje rozpoczac od nowa. nie wiem jak to dziala, kawe pije bez cukru, napoi slodkich nie lubie ale jak widze ciastka, ciast to mi jezyk do dupy ucieka.

13 listopada 2013 , Komentarze (2)

opanowac, uwolnic jak zwal tak zwal. dzisiejsze wyniki z tarczycy (wszystko w normie) mowia o tym ze podejrzenia lekarzy o nerwice napady paniki sa raczej wlasciwe. czasem dostaje takich atakow ze nie wiem czy to juz zawal czy jeszcze nie. arytmie, problem z oddychaniem caly ten cyrk wystepuje u mnie gdy jestem naladowana strachem negatywnymi emocjami jak zlosc, gniew. jak ktos moze pomoc to prosze na priv albo w komentarzach. lekarz mi powiedzial ze najlepiej bylo by gdybym sie nie przejmowala tak wszystkim ale jak mam to zrobic??? nie chce brac lekow bo te na recepte to raczej otepiajace. moze nazwa czego ziolowego to mame poprosze zeby w Polsce mi kupila i przyslala.


12 listopada 2013 , Komentarze (2)

od teraz, musze sie odlaczyc od mojego malzonka, bo ten je same smieci i znowu schudl.
wynikow z tarczycy dzis nie odebralam, 2 razy chodzilam jutro ponoc maja byc i zeby tak bylo bo do lekarza sie umowilam.
dzis jeszcze nie ruszylam cukru i niech tak pozostanie, wszystkie jego ciastka wsunelam pod stol nie widze nie draznia.
musze wiecej pic wody oczywiscie ale nie latwo w lecie goraco to i pic sie chce a teraz to stoi butla kolo mnie i sie patrzymy na siebie, takie tam spojrzenia milosci platonicznej, czy chcialabym a sie boje. coraz wiecej mysli moich krazy wokol bialkowej, wszystko bylo dobrze tylko ja jak ten niedorozwoj umyslowy jak zobaczylam spadek 10 kg to jedno ciasteczko 2 i wszystko wrocilo. Pozniej wizyta u dietetyka ostatni raz w moim zyciu bo teoria ktora posiadam jest identyczna lub wieksza niz ma pani dietetyk bo poparta doswiadczeniem. wiec jak mi nic nie przyjdzie innego do glowy to bedzie to bialkowa a zeby wytrwac to wydrukuje sobie moje zdjecie z tegorocznych wakacji w morzu i moze ten widok zadziala jezeli chodzi o systematycznosc, bo nie moze byc tak ze ktos daje rade i wytrzymuje a ja nie.

obiecuje wstawic foty z morza zebyscie i Wy mogly humor sobie poprawic w dniu 24.12.2013 razem z aktualnymi

i jeszcze jedno postanowienie zostanie zrealizowane dzis popoludniu jak P. Maz wroci z pracy, bo obiecal pomoc, obcinam wlosy na 3 mm, mam juz dosc. to ze sa wszedzie na podlodze to malo, sa wszedzie najgorsze te co znajduje w talerzu, przepraszam za te opisy jak ktos brzydliwy czyta.