Pamiętnik odchudzania użytkownika:
szarotka3

kobieta, 51 lat, Opole

167 cm, 71.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 62 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2014 , Komentarze (2)

No i poszło, jestem zadowolona.
@ trwa, ważenie nie ma sensu.
Z dietą różnie, ale bez większych wpadek.
Ubrania jakby nieco luźniejsze, sylwetka zaczyna się kształtować.
Już czas na większy spadek.
Pozdrawiam życząc słonecznej jak u mnie niedzieli :)

7 lutego 2014 , Skomentuj

@, oczywiście.
Mam nadzieję, że teraz dobre samopoczucie i humor wrócą.
Dziś tylko a6w i bryczesy, no  i plank klasyczny-70s (dobrze mi robi).
Pozdrawiam.

6 lutego 2014 , Komentarze (3)

Już jestem tak nerwowa, że rzucam, czym popadnie, agresja się ze mnie leje, w pracy ledwo się trzymam- PMS pełna gębą :(
Waga raczej nie spada, problemy żołądkowe, wzdęcia itp.
Ale ćwiczę - dziś a6w cdn, bryczesy i trochę rozciągania. Na aerobic jednak nie poszłam....
Dobrze, że mąż wyjechał, przynajmniej przeżyje
Już ledwo żyję, nie cierpię być taka wstrętna. Te wahania nastroju mnie wykańczają.
Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? Zaznaczam, że mam zwykle objawy ze strony układu nerwowego, nie fizyczne.
Dajcie przepis, który działa..
PA

5 lutego 2014 , Komentarze (2)

Waga stanęła, a nawet lekko w górę- winę składam na nadchodzącą @.
Dziś rano napój imbirowy i kawusia, zaraz sporządzę też owsiankę ulubiona.
Dzień w pracy zapowiada się długi, tak więc czas kończyc.
Milego dnia :)

4 lutego 2014 , Skomentuj

Ćwiczenia zaliczone, choć skakanki dziś nie było, przeleżałam całe popołudnie, coś zmęczona jestem.
Dietka w miarę, ale waga stanęła - może jutro coś ruszy?
Humor kiepski, ale wciąż czekam na @, wtedy się na pewno uspokoję.
Dobranoc:)

3 lutego 2014 , Komentarze (1)

Dziś znowu skakankowo i brzuszkowo (20 powtórzeń a6w), dodatkowo ćwiczenia na bryczesy - moja bolączka.
Skakanka zaczyna mnie wciągać, dziś robiłam więcej skoków bez przerwy, 3 różne rodzaje. Zwiększ się moja wydolność, ale też chwyciły mnie skurcze wzdłuż piszczeli - pewnie poruszyłam zastałe mięśnie, dawno nie używane :)
Jakaś zgaga mi się przyplątała, nie wiem po czym, może po świeżym ogórku z Biedry, który dziś miałam w kanapce do pracy? Możliwe?
Teraz herbatka na spalanie tłuszczu, potem ziołowa i koniec, bo latanie do łazienki całą noc będzie i nie wyśpię się.
Miłego wieczoru wszystkim.

3 lutego 2014 , Komentarze (3)

Cały zeszły tydzień chudłam, a może zawdzięczam to mojej porannej owsiance?
Oto dzisiejszy jej skład (modyfikowany w zależności od dostępnych składników):
- płatki owsiane górskie
- woda
- mleko 0,5%
- jabłko starte na grubej tarce
- rodzynki
- pestki dyni
- orzechy włoskie
- koniecznie cynamon
Teraz wszystko się przegryza w garnczku, śniadanie o 7-ej.
 Jest bardzo sycące i niezwykle smaczne! Polecam szczerze.
PS Fotki nie będzie, bo w ogóle nie bardzo rozumiem sens fotografowania każdego posiłku, talerzyka itp. Trochę mnie to śmieszy, ale to moja opinia.
Miłego dnia, pa.


2 lutego 2014 , Komentarze (1)

Dziś tyle z ćwiczeń, dodatkowo ćwiczenia na bryczesy i zmachana jestem :)
Jutro z a6w czeka mnie już 20 powtórzeń.
Dieta średnio, nie najgorzej.
W tym tygodniu mam nadzieję stracić 1 kg.
Stracę?...

1 lutego 2014 , Komentarze (4)

Dziś aż o 30 dg w dół, mimo że wczoraj dieta idealna nie była.
Tak myślę sobie, co zmieniłam - może chodzi o dłuższe przerwy miedzy posiłkami? Nawet ja zjadłam coś o 21-ej, po ćwiczeniach, bo byłam głodna, a przerwa wynosiła ok 4 godzin, to waga i tak spadła... Zawsze wydawało mi się, ze to późne jedzenie zwyżkuje wagę, ale może to nieprawda.
Słodkiego nie jem, raz zdarzyła się mały budyń i pizzerka.
Nie wiem, będę trzymać się tego co obecnie, bo od tygodnia  waga codziennie w dół.
Miłej soboty.

31 stycznia 2014 , Komentarze (2)

A właściwie kupił mi maż - w tk maxx, oczywiście:)
MA wkładki w rączkach metalowe - obciążenie, które można wyjmować. Reguluje się także długość.
NA studiach kiedyś dużo skakałam, łydki miałam jak marzenie i w ogóle :)
Od jutra skoki.
Dziś z ćwiczeń tylko a6w.
Miłego wieczoru.