Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Poki oddycham - walcze!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20065
Komentarzy: 167
Założony: 27 lipca 2008
Ostatni wpis: 9 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mery1988

kobieta, 36 lat,

168 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 sierpnia 2012 , Komentarze (10)

Dziewczyny jest źle!  Gdybym teraz napisała listę tego co zjadłam wczoraj po powrocie do domu chyba byście mnie wyśmiały na dobre. Nie zdrobię tego bo spaliłabym się ze wstydu. Powiem tylko, że nażarłam się niemiłosiernie i może nawet niektóre ze zjedzonych rzeczy były zgodne z 2 fazą (niektóre) ale co z tego, jak to było o niebo za dużo! Chyba moją wieczorną obżerką mogłabym obdzielić jadłospis całego dzisiejszego dnia.

Dlaczego tak się dzieje? Tak mi świetnie szło, przez 1 fazę przeszłam jak burza, zrzuciłam 3,5-4 kg a teraz stoję głupia w miejscu na 64,5-65 kilo i nie umiem się pozbierać, żeby ruszyć z motywacją dalej. Do ślubu został miesiąc. Gdybym dobrze się postarała to osiągnę cel, ale jakoś mi nie idzie. Do tego dzisiaj lodówka pusta. Zjadłam na śniadanie omlet z 2 jaj z serem żółtym light a do pracy wezmę serek wiejski i banana, którego nie powinno być bo chciałabym wrócić na tydzień na dobre do fazy 1szej, ale nie mam wyboru, bo w lodówce lekko pusto a pieniążki będę mieć popołudniu. Dupa.... jednym słowem. Wam też zdarza się czas załamania? Wczoraj jedząc to wszystko dobrze wiedziałam co robię i cały ten czas jadłam od razu z załącznikiem wyrzutów sumienia (okropnych) ale mimo to nie powstrzymałam się. Nie umiałam. Czy jestem jakaś uzależniona od żarcia? Nie będe opisywać już faktu jak na koniec rozbolał mnie brzuch bo tak w nim namieszałam:( Dajcie mi kopa w d**ę albo coś:( Załamuję się nad samą sobą, płaczę nad rozlanym mlekiem zamiast działać. Do momentu aż nie wracam z pracy wszystko jest bajecznie. Zgodne z dietą i planem. A potem wracam do domu, kolacja też zgodna z planem tyle, że po niejnajtrudniejszy etap wytrwać nie jedząć nic więcej:( Pocieszcie mnie i powiedzcie, że nie tylko ja upadam:( Wydaje mi się, że wszystkim to SB idzie tak łatwo zrzucają tony a ja głupia w 33 dniu nadal tkwie na 65kg:(

A na dzisiaj:( :

Śniadanie: Kawa z mlekiem 1,5% omlet z 2 jaj z serem 16% i ketchupem

Przekaska: Jogurt low fat + banan sredni

Lunch: Serek wiejski z pomidorem

CDN

9 sierpnia 2012 , Skomentuj

Ahhhhh ahhhhh walczmy dalej. 13 dni do wyjazdu do Polski. Doczekac sie nie moge. Po drodze mój wieczór panienski i impreza pozegnalna z pracy. Heh trzeba to bedzie przetrwac w miare dietkowo. Jeszcze wciaz widze szanse na 60-61 kg na zrzucienie do slubu do ktorego zostal juz tylko 30 dni!

A to plan na dzisiaj:

Sniadanko: Kawa z mielkiem 1,5% omlet z 3 jaj z serem light

Kawa latte 1,5% jablko

Lunch: Salatka z miesem z indyka

Przekaska: Mozarella light z pomidorem

Kolacja: ? Jeszcze nie wiem

8 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Postepy sa. Waga pokazala prawie 64, a poniewaz nie mam elektronicznej tylko stara, to mozna uznac to za jakies 64,5:) Co i tak mnie zadowala. Dzisiaj lekka zmiana jadlospisu, dzien bedzie bardziej drugofazowy, ale czasami zmiana nie zaszkodzi. A wiec:

Sniadanie: Omlet z 3 jaj z 2 kostkami gorzkiej czekolady, kawa z mlekiem 1,5%

Przekaska: Kawa latte 1,5%

Lunch: Salatka z pomidorem, ogorkiem i papryka,

Przkaska: Kefir owoce lesne 0%

Kolacja: Miesko z indyka z surowka z kiszonej kapusty. (chyba)

7 sierpnia 2012 , Skomentuj

Chyba pora na bilans. Mija miesiac a konkternie 30 dni dietowania. Ja wciaz stoje nad przepastnym 65. Slabo jakos mi idzie mimo iz sie staram. Nie zamierzam sie jednak poddawac, i bede kontynuowac moja 1 faze jeszcze raz. Oby jeszcze w tym tygodniu waga spadla i na dobre pokazywala 64kg.

Dzisiejszy plan :

Sniadanie: Omlet z 3 jaj z mozarella light i kawa z mlekiem

Kawa z mlekiem raz jeszcze

Lunch: Bolognaise z miesa mielonego z indyka mniej niz 3% tluszczu(podziele go pewnie na 2 porcje i 2ga zjem pozniej)

Kilka pomidorków koktajlowych

Kolacja: 2 rolmopsy z pomidorem cebulka i majonezem light

kilka orzechów laskowych

Edit: Ahhh zapomnialam, wieczorem wpadla jeszcze lampka czerwonego wina :)

6 sierpnia 2012 , Skomentuj

Poniewaz bylam nie dobra przez weekend dzisiaj powrot do fazy 1. A oto plan:

Sniadanko: Omlet z 3 jaj z mozarella light + kawa 1,5 % mleka

Lunch: Salatka grecka z feta light

Podwieczorek: Serek wiejski light z pomidorami

Kolacja: 2 rolmopsy z jogutrtem i cebulka, pomidor

brzoswkinia

 

4 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Dzień dobry. Jak miło, że jest sobota.

Śniadanko : Jajecznica z 3 jaj z pieczarkami i cebulką + 2 deski i kawa z mlekiem

przekąska: Kawa late

Obiad: No tego bym obiadem nie nazwała, mało to dietowo ale w miarę możliwości : wrap McDonalds z kurczakiem (ahhhhhh ) To wina mojego Kochanego, który mi to kupił myśląc ze to ok dietetycznie. Kurczak ok ale z pewnością smażony i z panierką, jedengo ze środka wyciągnęłam i mu dałam tak więc została sama tortilla z 1 kuraczkiem i sosem BBQ+ sałata ogórek pomidor. Co myślicie? Bardzo źle?

W drodze do domu na targu kupiliśmy mnóóóóóóóóóóóóstwo owoców, takie były piękne i nie drogie.Tak więc mam brówki, brzoskwinie, jabłka, truskawki i winogrona. Tak więc może jeszcze sałatka owocowa? Dzisiaj czeka mnie ta impreza więc dzień i tak chyba stracony...:(

3 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Ahhhh te dni. Tak lecą, że nie wiem jak je liczyć;) Do ślubu coraz bliżej. @ nie pomaga tylko dodaje roznerwienia i bólu. No cóż ...my kobiety. Dzisiejszy dzionek pomyślny. Po pracy jeszcze biegnę na zakupy na jutrzejszą imprezkę. Przysięgam i postanawiam sobie postawić na stole smakołyki zgodne z SB, żeby goście zajadali się chipsami i innym rubish a ja będę mieć wino czerwone oliwki, ser feta i takie tam:) Brzmi smacznie?:)

Dzisiejszy spis jadła:

Śniadanie: Jak wczoraj(muszę to zmienić ile można jeść omlet na śniadanie. Jakieś pomysły?)

2 Sniadanie: Mozarella light z pomidorem i ziołami prowansalskimi

Lunch: Tuńczyk z jajkiem, brązowym ryżem i koperkiem

Co do kolacji to jeszcze pomyślę:)

 

Edit: przekąska: czekoladka gorzka 70%

Kolacja: twaróg 0% z cebulką, 2 gotowane jajka, pomidorek, papryka + kawa jak zwykle bez niej się nie obędzie:)

2 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Śniadanie: Omlet z 2 jaj z 1 plastrem sopockiej i serem żółtym light + kawa z mlekiem 1,5%

Obiad: Pierś z indyka gyros z kalafiorem, brukselkami i pomidorem

Przekąska: Serek wiejski light z pomidorkami koktajlowymi

Edit:

Kolacja: 2 rolmopsy ze śledzia, 2 jaja na twardo, poidor papryka cebula i kawa z mlekiem 1,5%

przekąska: orzechy ziemne i pistacje (troszkę za dużo chyba)

1 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

W zasadzie nie wiem od czego zacząć. Dzień zdaje się 24 diety, ale czy ostatnie dni nazwać dietą można....poważnie bym się zastanawiała. Niestety w czasie choroby 1szy dzień cieniutki bo prawie cały przespałam pod kołdrą ale za to wczoraj jakiś zły duch we mnie antydietowy wstąpił i pożerałam wszystko co widziałam. Mimo, że to rzeczy zdrowe(zdrowsze wciaż niby mogące znaleść się w diecie) to było tego stanowczo za dużo. Boję się, że zatracę zaraz całe SB i efekty wypracowane. Miało być 60 kg do 23 sierpnia. Teraz do już nie możliwe, choć wciąż osiągalne do dnia ślubu :) A więc czas przestać narzekać i zabrać się za siebie jeszcze raz. Jutro już wracam do pracy a więc ograniczę sobie możliwość chodzenia i zaglądania do lodówki i podbierania jogurtów owoców i gorzkiej czekolady:)

Dzisiejszy dzień zaplanowałam wg. zasad 1 fazy. Jedyne co muszę złamać nieco, to 2 małe Actimele które mój Kochany kupił mi całymi paczkami na wzmocnienie. No cóż Anglia to nie Polska. Niestety tu nie świeci słońce i nie ma 28 stopni. Dzisiaj może ledwo 13:( A za oknem paskudny deszcz. Zdaje się, że lato już minęło. A więc jak tu się nie rozchorować. Podam plan na dzisiaj, który jeszcze może się zmienić. Później po zjedzeniu śniadanka jak się uda wkleję zdjęcia kolczyków, które mam zamiar kupić i proszę Was moje drogie o pomoc w wyborze;)

A oto plan:

Śniadanie: Omlet z 2 jaj z pieczarkami, szynką i serem light lest than 13% fat, kawa z mlekiem 1,5%

przekąska: serek wiejski light z pomidorem

Obiadek: Mięso Bolognaise z indyka, bez makaronu

przekąska: trochę pistacji

Kolacja:  Mięsko z obiadu raz jeszcze

30 lipca 2012 , Komentarze (2)

Cholera jestem chora i leżę w łóżku. Bardzo słabo się czuję nie wiem jak to dzisiaj z dietą będzie. Ogólnie troszkę sobie ostatnio za dużo pozwalam i muszę wrócić na kilka dni do fazy 1 ale to już jak ozdrowieje nie?:)

A dzisiaj zjadłam już

Kilka mandarynek

Śniadanie: Kakao bez cukrowe nisotłuszczowe ze słodzikiem

Omlet z 2 jaj z 4 kostkami czekolady gorzkiej