Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1149583
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 września 2014 , Komentarze (13)

7.30

Właśnie jem płatki kukurydziane z jogurtem i bananem i piję z moim mężusiem kawę z mlekiem

II śniadanie będzie gruszka, deska typu chleb chrupki i kefir

a reszta jest mi nieznana, bo wiadomo: IMPREZA

WAGA:

było 90,5 kg

jest 87,1 kg

od 13 dni ubyło mnie o  - 3,4 kg


Lece do salonu...

paaaa.....

19 września 2014 , Komentarze (30)



Piątek

I śniadanie:

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł. 

2 kromki żytniego z  twarogiem z natką i dymką

pomidor, pół ogórka zielonego

II śniadanie:

pomarańcza i jabłko z opakowaniem jogurtu naturalnego (180 g) 

2 kromki chleba chrupkiego

obiad:

2 jajka

2 średnie ziemniaki, jogurt naturalny pomieszany z łyżeczką musztardy

surówka ze szklanki startej marchwi

kolacja:

sałatka z tuńczyka, połowy szklanki ugotowanej kaszy jęczmiennej, 2 łyżek kukurydzy i czerwonej papryki, przyprawiona sokiem cytrynowym i imbirem.

WAGA:

było 90,5 kg

jest 88,2 kg

od 12 dni spadek = -2,3 kg

Niestety  zdjęcia mi się nie chcą wgrać na "pracowy" komputer. Zawsze się zgrywały, a teraz ..."Trwa pobieranie obrazu.." i tak już godzinę!!!! Kombinowałam na różne sposoby, ale informatyków nie będę wzywać z powodu zdjęć hłe hłe hłe....


Obliczeń kalorycznych nie podaję, bo podobno sieję zgorszenie (mysli)


Przygotowania na jutrzejszą imprezę w pełni: napisałam już słowa do naszego "występu" hihihi

Wczoraj zakupiwszy koszulkę typu moro, a jutro ma mi koleżanka przynieść furażerkę (tak to się chyba nazywa???). Przebierzemy się w żołniersko-podobne ciuchy, mamy już chustę taką jak się do cywila robi i będziemy żegnać koleżankę idącą na emeryturę.

Kiedyś więcej robiłyśmy gupich numerów na babskich imprezach, teraz jakoś duch w narodzie upada :(

ale ta emerytka jest taką naszą szczególną koleżanką i dla niej się wygłupimy, mimo oporów wiekowych.... :p

Jutrzejsza impreza jest mieszana, to nam tak oporniej idą takie numery, lepiej jak są same kobitki, wtedy mniejsza krępacja jest :D

Miłego weekendu..


Buziolki.....

18 września 2014 , Komentarze (28)

Czwartek

(1215 kcal, 25 g tłuszczu)

I śniadanie:

herbata rumiankowa

2 kromki żytniego z 2 plasterkami wędliny drobiowej

nieduża pomarańcza

II śniadanie:

gruszka, jabłko, banan

obiad:

200 g kurczaka (bez skórki) ugotowanego

krem z dyni i marchewki

150 g makaronu żytniego

kolacja:

100 g ryby na zimno

kapusta pekińska z 2 pomidorami


szklanka soku pomidorowego rozcieńczonego pół na pół z wodą mineralną.

WAGA:

było 90,5 kg

jest 88,7 kg

spadek przez 11 dni = -1,8 kg

...Tak jakoś skacze mi ta waga.

Trochę mnie zasmucił dzisiejszy wynik, ale nic nie zrobiłam takiego żeby waga wzrosła.

Trzymałam się diety i racjonalnego żywienia, więc myślę, że coś się pomyliło temu mojemu organizmowi :?

No, nic walczę dalej.

Wczoraj pomyliłam się i nalałam sobie wody o smaku cytrynowym i wypiłam pół szklanki zanim się zorientowałam co piję !

Więc o tyle w mojej diecie było więcej kalorii, co ten cukier zawarty w tym dziwnym napoju.

Nie przypuszczam, że przez to wzrosła mi wago od wczoraj o 0,8 kg!!!!!!!!!

Troszkę jest to wkurzające, ale "nie zawsze jest pierwszy maja!" - jak to mawia mój tatuś.... - w wolnym tłumaczeniu znaczy, że nikt nie obiecywał, że będzie lekko.... :|

Za to dzisiaj muszę wykazać się ogromnym samozaparciem, żeby czegoś niedozwolonego nie pochłonąć. Czuję nie tyle ssanie, co zachciankę na jedzenie.

walczę! Trzymajcie kciuki!!!!


Buziolki....


17 września 2014 , Komentarze (19)

Środa

(1225 kcal, 28 g tłuszczu)

I śniadanie:

herbata rumiankowa

2 kromki żytniego z  twarożkiem kanapkowego z pietruszką i szczypiorkiem + pomidor

herbata rumianek+pokrzywa

II śniadanie:

gruszka

kefir owocowy (200 g) 

kromka chleba chrupkiego

kawa pół na pół z mlekiem 1,5 % tł.

obiad:

klopsiki mielone z indyka (180 g) podsmażone na łyżeczce oliwy

1 ziemniak

sałatka: kapusta pekińska, pomidor, marchew, pietruszka, seler, cebula dymka, natka pietruszki, przyprawiona oliwą i octem jabłkowym. Sok pomidorowy rozcieńczony wodą mineralną.

kolacja:

zupa z dyni, marchewki i pietruszki, przyprawiona gałką muszkatołową, papryką, oliwą, łyżeczka jogurtu naturalnego + pół szklanki ugotowanego makaronu żytniego.

i pewnie jakiś  rumianek.....

WAGA:

było 90,5 kg

jest 87,9 kg 

przez 10 dni spadek = -2,6 kg

Rozkłada mnie dziwny ból gardła po prawej stronie i zatkane zatoki. Dzisiaj juz zaaplikowałam sobie leki i rumianek przeciwzapalnie.

Trochę mi lepiej.....

Właśnie piję pokrzywę z rumiankiem, ciekawe czy wysikam chorubsko.... (?)

Nie lubię jak mnie coś zaczyna rozkładać, ale kto lubi!!?

Tak coś mi sie widzi, że ta sobotnia imprezka mi sie odbija bolącym gardłem....

...było sie wydzierać, śpiewać i piszczeć??? hę? ;)

no!:D

Drugi dzień siedzę znowu na zastępstwie :((wymiotuje)

ale spoko, jutro już u siebie 


Buziolki.....


16 września 2014 , Komentarze (23)

Wtorek

(1195 kcal, 32 g tłuszczu)

I śniadanie:

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc. tł. 

2 kromki żytniego z  twarożkiem kanapkowego z pietruszką i szczypiorkiem + pół papryki

II śniadanie:

jabłko i 2 figi

opakowanie jogurtu naturalnego (150 g) 

kromka chleba chrupkiego

obiad:

klopsiki mielone z indyka (180 g) podsmażone na łyżeczce oliwy

pół szklanki kaszy jęczmiennej, włoszczyzna (marchew, pietruszka, seler, kalarepka), sok wyciśnięty z 2 pomarańczy

kolacja:

sałatka: kapusta pekińska, marchewka, pietruszka, cebula dymka, pomidor, jajko, przyprawiona ziołami, octem jabłkowym,1 kromka chleba chrupkiego, szklanka wywaru warzywnego.

WAGA:

było 90,5 kg

jest 88,1 kg 

przez 9 dni spadek = -2,4 kg


Od wczoraj waga wzrosła. Jednak zmęczenie ma swoją wagę :)

W niedzielę byłam wypoczęta i rano w poniedziałek czułam się po prostu re-we-la-cyj-nie. 


 Wczoraj kładłam sie spać zmęczona.


W jednej pracy 8 godzin, w drugiej 4 godziny. Potem zakupy i do 22.00 stałam przy garach i gotowałam.

Osobno kości wędzone i mięso na krupnik dla moich mężczyzn. Osobno warzywa dla mnie i do ich zupy. Potem kroiłam mięso, warzywa, ziemniaki...

Niby nic szczególnego, ale cały dzień na nogach i pochylona. Zasnęłam z bólem pleców i nóg.... A dzisiaj wstałam zmęczona i ciążka :?

no, nic... ŻYCIE :D:)

Buziolki......

15 września 2014 , Komentarze (15)

Poniedziałek

(1214 kcal, 30 g tłuszczu)

I śniadanie:

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc. tł. 

2 kromki żytniego z  twarożkiem kanapkowego z pietruszką i szczypiorkiem + pół papryki

II śniadanie:

grejpfrut

opakowanie jogurtu naturalnego (150 g) 

kromka chleba chrupkiego

obiad:

mięso wieprzowe  (100 g) podsmażone na łyżeczce oliwy i duszona z łyżeczką cząbru 

pół szklanki ryżu + sałatka z  pomidora, 1/2 czerwonej papryki, sałaty lodowej, ogórka konserwowego, cebuli, przyprawiona octem jabłkowym, oliwą i ziołami.

kolacja:

2 gotowane buraki, starte, przyprawione ziołami, kminkiem, octem jabłkowym + plaster żółtego sera +  1 kromka chleba chrupkiego


Niestety zdjęcia z telefonu nie chcą się zgrać :(

Sobotnia impreza super udana. Cieszę się jak dziecko, bo wytrwałam mimo tysiąca pokus!!!!! :D

Impreza plenerowa typu FESTYN: na wejście na stolikach było ciasto z jabłkami, śliwkami i kruszonką, takie co to rozsypuje się w dłoniach i rozpływa się w ustach..... Pachniało przepięknie...., śliwką, cynamonem, kruszonką.....

Były też orzeszki, paluszki, chipsy. Na osobnym stole był smalec i swojski chleb, ogórki kiszone, salceson, biała kiełbasa, szynka, kaszanka, bułczanka, wątrobianka, surówka z białej kapusty i sałatka z ziemniaków.

Jak się już ulokowaliśmy przyjechali z kotłem bigosu.

Ciągle donosili swojskie wyroby.

około godz. 20.00 wjechał udziec cielęcy z kapustą z grzybami.

Zjadłam pół porcji bigosu, wypiłam 10 szklanek gorącej herbaty z mlekiem.

Potem jeszcze kawałek udźca i porcję kapusty. Skosztowałam też surówki z białej kapusty.

Tańczyłam, tańczyłam, tańczyłam.....

tym razem nie z moim D., bo coś mu od 4 dni w plecy wlazło i chodzi bidulek pokrzywiony. Dzisiaj już mu lepiej, po maściach, tabletkach przeciwzapalnych i oczywiście wykonanych przez żonkę "okładach"..... :p(zakochany)

Były rzuty do kosza, rzuty lotkami do tarczy, przeciąganie liny i loteria fantowa. Za pierwszy taniec (wykonany z moim kierownikiem) wygrałam nagrodę w postaci wagi kuchennej elektronicznej. BARDZO SIĘ UCIESZYŁAM!!!! bo w domu mam taką zwykłą wagę na produkty sypkie, mało dokładną.

Waga w niedzielę rano wskazała 88,4 kg

a dzisiaj 87,8 kg

było 90,5 kg

po 8 dniach spadek o -2,7 kg

:D:D:D

Buziolki.....


13 września 2014 , Komentarze (7)

Sobota

śniadanie

kawa z mlekiem

płatki kukurydziane z jogurtem naturalnym

II śniadanie

kefir 2%  wymieszany z borówką amerykańską

obiad

nie wiem

kolacja

nie mam pojęcia co zaserwują na imprezie

WAGA

było 90,5 kg

jest 88,2 kg :D:D:D

przez 6 dni = - 2,3 kg 


Biegnę do salonu....


Buziolki.....

12 września 2014 , Komentarze (23)

Piątek

(1200 kcal, 30 g tłuszczu)

I śniadanie:

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł. 

3 małe kromki żytniego z twarożkiem z cebulką i pietruszką

pomidor 

II śniadanie:

sałatka z nektaryny i 2 fig polana jogurtem naturalnym (125 g) 

1 kromka chleba chrupkiego

obiad:

3 małe jajka 

2 średnie ziemniaki 

surówka ze startej marchwi, sos z jogurtu naturalnego z łyżeczką musztardy

szklanka soku pomidorowego rozcieńczonego wodą mineralną

kolacja:

zupa z dyni i 5 pieczarek uduszonych z cebulą, 

z łyżeczką śmietany i łyżką posiekanej natki 

szklanka wody mineralnej

ostatnie zdjęcie to mój obiad..., musicie mi uwierzyć na słowo :), że w foli są ugotowane ziemniaki w mundurkach.

Sos zrobię z resztki jogurtu z 2 śniadania, a musztardę muszę kupić dopiero w sklepiku zakładowym. Potrzeć marchewkę i obiad gotowy.


WAGA:

było 90,5 kg

jest 89,1 kg

spadek przez 5 dni = - 1,4 kg


Jutro jedziemy na festyn, będzie duuużo żarcia swojskiego, wędliny, smalec, bigos, udziec, piwo (tajemnica)

Mam nadzieję, że znajdę coś w tym menu dla siebie.... 

Mam zamiar potańczyć i nie patrzeć na jedzenie :D

Jadę samochodem, więc na pewno piwa nie będzie, może skosztuję tego udźca i łyżkę kapusty. Kurde, ciężko na takich imprezach, no nie??

Jutro na śniadanie mam przewidziane płatki kukurydziane z jogurtem naturalnym, łyżeczką rodzynek i łyżeczką słonecznika.

Na 2 śniadanie mleko zmiksowane z jagodami+ 1 kromka chleba chrupkiego.

A resztę jedzenia nie planuję :|


Buziolki......

11 września 2014 , Komentarze (17)

Czwartek

(1215 kcal, 25 g tłuszczu)

I śniadanie:

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł. 

2 kromki żytniego z 2 plasterkami wędliny z indyka

jabłko

II śniadanie:

jogurt naturalny, gruszka, jedna kromka chleba chrupkiego

obiad:

pręga wołowa (130 g) podsmażona na łyżeczce oliwy, przyprawiona ziołami 

1 ziemniak

sałatka z 1 dużego pora (przelanego wrzątkiem) z ananasem, doprawiona szczyptą soli i octem jabłkowym;  szklanka soku pomidorowego rozcieńczonego wodą mineralną.

kolacja:

sałatka z ugotowanego brokuła, plastra chudej szynki, polana sosem z 3 łyżek jogurtu naturalnego i łyżeczki musztardy 

1 kromka chleba chrupkiego 3 liście sałaty

WAGA:

było 90,5 kg

jest 89,4 kg

spadek przez 4 dni =  -1,1 kg

:D


Wczoraj na kolację miałam sałatkę z łyżki ryżu, pół marchewki, pół pietruszki, kilka kostek selera, 2 łyżek kukurydzy, 2 plastrów wędliny z indyka, doprawiona ziołami i octem jabłkowym.

i dojadłam plastrem ananasa :)


Po czterech dniach mogę stwierdzić, że chyba trafiłam z tym menu.

Mam o wiele więcej roboty wieczorami i więcej zakupów robie, ale wszyscy na tym korzystają :)

Mój syn ciągle coś podjada z mojego menu.   hihi.


Dzisiaj brokuł na kolację, a tego nie lubi mój syn, ciekawe czy jak będzie w sałatce to skosztuje :))

Do wczorajszego menu potrzebowałam kukurydzy ( 2 łyżki), została spora część opakowania i zrobiłam sałatkę z kukurydzy, czerwonej fasoli konserwowej, potartego żółtego sera, duuużej ilości czosnku i oliwy. Uwielbiam tę sałatkę, ale nawet nie skosztowałam :))

Buziolki......


10 września 2014 , Komentarze (34)

Środa

(1180 kcal, 27 g tłuszczu)

I śniadanie:

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc. tł. 

2 kromki żytniego z 2 plasterkami żółtego sera 

2 plasterki ananasa.

II śniadanie:

grejpfrut

opakowanie jogurtu naturalnego (250 g) 

kromka chleba chrupkiego

obiad:

morszczuk (180 g) podsmażony na łyżeczce oliwy z przyprawami, marchewką, porem, zielonym groszkiem i oregano 

1 ziemniak

sok pomarańczowy 200 ml

kolacja:

sałatka z tuńczyka w sosie własnym, 2 łyżek kukurydzy, połowy szklanki ryżu,
pomidora, łyżki pokrojonej cebuli dymki, doprawiona cząbrem i octem jabłkowym.

Obiadu nie sfotografowałam, bo jest zapakowany w naczyniu, pod folią - nic ciekawego :|


Kolacja będzie dopiero robiona, więc też zdjęcia nie mam ;(


Kilka lat temu (nie pamiętam trzy, cztery lata...) zaczęłam odchudzanie z dietetyczką. Dostałam indywidualne opracowanie diety odchudzającej. Przepisy oraz zalecenia. Ten jadłospis przygotowuję sobie zgodnie z tamtymi zaleceniami. Nie chodzę głodna! Odczuwam głód jedynie przed kolacją, jak wracam z salonu. Ale tak już mam od lat.....

Część produktów do zrobienia kolacji mam już przygotowane i jak przychodzę z salonu (z pracy), to tylko dokańczam i zjadam.

Oczywiście od poniedziałku dopiero tak się poukładałam, bo wcześniej to jadłam "byleco".


WAGA:

było 90,5 kg

jest 89,6 kg


Dzisiejsza noc przechodzona do WC. Co godzinkę leciałam siku (tajemnica)

Pewnie pietruszka mnie tak pogoniła....