Heja :*
Dawno się nie odzywałam, wybaczcie :) Ale nie oznacza to tego, że się poddałam. Dziś rano wstałam pół godziny wcześniej, żeby pośmigać na orbim, a za 2 godzinki lecę na fitness. Pierwszy raz na fitnessie byłam tydzień temu. Pierwszy raz miałam taki wycisk na ćwiczeniach, że myślałam, że zwymiotuję O.o I dzięki temu to pokochałam! <3 Godzina intensywnych ćwiczeń, a po powrocie do domu hula jako dodatek :) W czwartki będę chodzić na zumbę, prawdopodobnie...
boo....
DOSTAŁAM PRACĘ MARZEŃ!
właściwie to staż, ale pracę po nim mam gwarantowaną :)
Otóż, uwaga! Praca w klubie fitness! Już na wstępie mam zapowiedziane, że siłownia i fitness darmo! do oporu :) Do pracy 15 minut rowerkiem, a jak będzie ciepło i pozbędę się z 15 kg to zamierzam również biegać :) Będę tam robić to, co kocham! Czyli... praca w zawodzie. Ale w sumie na razie nie powiem wam jakim, (możecie strzelać:D)
Nie mogę się już doczekać! Zaczynam w kwietniu :)
Teraz herbatka, a później tylko coś małego zjem przed treningiem, żeby mieć siłę :) Po treningu uzupełnienie glikogenu i dalsze ćwiczenia w domu.
Wracam do pięknych czasów, kiedy to potrafiłam ćwiczyć nawet 4 godziny dziennie! A jak pięknie przy tym schudłam... :) Już niedługo pochwalę się wam moimi pięknymi efektami!
Na zakończenie wstawiam zdjęcie (aby narobić wam smaka xd) mojego przepysznego koktajlu z buraka, jabłka i pomarańczy, który po prostu ubóstwiam!