Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Właściwie to ineresuję się prawie wszystkim po trochu, ale najbardziej kręcę się wokół sztuki i aranżacji wnętrz. Do odchudzania skłoniły mnie pewnie te same rzeczy co resztę. Mianowicie żle czułam się z moją sylwetką, nie podobam się sobie, brzydko wyglądam w stroju kąpielowym, szybko się męcze, trudno mi znaleźć odpowiednie ciuchy w których i tak wyglądam jak orka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24033
Komentarzy: 110
Założony: 30 października 2008
Ostatni wpis: 8 czerwca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
milusia93

kobieta, 31 lat, Gdańsk

162 cm, 72.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2012 , Skomentuj

 Jeśli chodzi o dietkowanie to jest spoko, zjadłam jak dotąd chińskie danie z sałatką warzywną( z małą ilością majonezu) i spędziłam 30 min na stepperku. Nie wiem czemu, ale czuję się jakbym mogła przespać dzisiaj cały dzień :(, pewnie dzisiaj nigdzie wychodzić nie będę chyba, że na spacer. Od jutra zacznę brać moroznik kaukaski, kiedyś już brałam i się sprawdził :)

31 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Heh to dopiero tak naprawdę drugi dzień diety no... ale jestem z siebie zadowolona, bo mimo strasznych zakwasów weszłam dzisiaj na stepper i ćwiczyłam o 10 min wiecej niż wczoraj czyli 40 min :). Może pójdę później na spacer. Zjadłam jak narazie jajecznicę z cebulą, ogorkiem konserwowym i kukurydzą. Wczoraj miałam się widzieć ze znajomymi, nie wyszło, może dzisiaj się uda. Niby ferie no ale niestety znajomi chodzą do pracy i są już na studiach (niektórzy), a ja przez to czuję jakby te ferie miały się zmarnować. Muszę załatwić kilka spraw w tym tygodniu więc tak naprawdę to nie powinnam się nudzić. Mam w planie wybrać się na narty :D, mam nadzieje, że wypali.

edit:

Zjadłam na obiad chińskie danie z sałatką. No i zobaczyłam się z koleżankami, wypiłam sobie 250ml wódki. Ale poszłam również po wszystkim na spacer który trwał 1h 20 min i przeszłam 6 km :D i jak wróciłam do domu weszłam jeszcze na 10 min na stepper.W sumie pochłonęłam ok. 1300 kcal. Ja tam jestem zadowolona heh :)

30 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Wczoraj były pomiary, a dzisiaj się zważyłam, niestety waga pokazała 72 kg.Chciałabym, żeby ta 6 szybko mi się pokazała z przodu :(. 

Ogólnie jak dotąd jestem zadowolona z dzisiejszego dnia, rano 30 min steppera, o 16 godzinny spacer. Zjadłam sobie póki co jajecznicę z porem i kromką razowego chleba, a przed chwilką pieczeń z sałatką( nie specjalnie dietetyczną :/). Nie liczyłam kalorii, coś czuję, że dzisiaj ich się może nazbierać, bo pewnie spotkam się ze znajomymi i ten alkohol niestety jest ich pełen. 

Edit:

Nici z wyjścia ze znajomymi :(, zjadłam sobie jeszcze zupę pomidorową z makaronem i jak sobie policzyłam to wyszło mi, że zmieściłam się w ok. 1100 kcal :). Ja tam jestem zadowolona, tylko brzuch by mógł przestać boleć.

30 stycznia 2012 , Skomentuj

Niby tak, ale nie mogę się z góry nastawiać negatywnie, wręcz przeciwnie. Nie będę się zbyt mocno zagłębiała w kalorie, z grubsza policzę ile pochłaniam. Oprócz tego wprowadzam codzienne ćwiczenia na stepperze, nie mogę się poddać. Dołaczyłam  już do grupy wsparcia która składa się z kilku wspaniałych pań. Wierzę, że tym razem mi się uda :)

27 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

 Jak w tytule, moja dieta przez całe wakacje była jedną wielką porażką. To czego obawiam się najbardziej to czy przypadkiem nie wróciłam do mojej pierwotnej wagi. Ale póki co nie sprawdzam tego, odczekam trochę, przejdę z powrotem na dietę by się zbytnio nie zszokować 

7 lipca 2011 , Komentarze (2)

Jestem u kuzynki, a wlasciwie u przybranej cioci ktora dopiero tez poznalam. Staram sie nie obiadac, ale jak narazie to modle sie zebym nie przytyla. Ta kobieta denerwuje sie jak ktos nie chce czegos jesc. Ja sama tez troche daje sobie pofolgowac, przedwczoraj wypilam 3 piwka. Niestety alkohol to moja slabosc :(. No nic, nie licze teraz kalorii, sprobuje jak to jest bez nadmiernej kontroli.

5 lipca 2011 , Komentarze (1)

Jak w tytule jestem po śniadaniu, dzisiaj nie zrobiłam zdjęcia i przez jakiś czas nie będę ich raczej robiła, bo będę u kuzynki. Jednak postaram się chociaż pod koniec dnia zdawać relacje z moich poczynań. Wracając o tematu, zjadłam trzy kromki chleba razowego z jajkiem, szczypiorkiem, ketchupem, pieprzem i solą co daje ok. 398 kcal

5 lipca 2011 , Komentarze (3)

No to dzisiaj się zważyłam i znowu poszło w dół! Mam 65.4kg !

4 lipca 2011 , Komentarze (2)

Z racji tego, iż byłam poza domem nie miałam jak zjeść obiadu. To przygotowałam trochę bardziej kloryczny posiłek na wieczór. W zasadzie nie miałam takich intencji, ale przez dodanie sera salatka miała dodatkowe 330 kcal.

Zrobiłam sałatkię z: sałaty, polędwicy sopockij, pomidora, kukurydzy, sera, chili, granulowany czosnek, sól i peprz.

Co razem daje: 464 kcal

Podsumowując dzisiejszy dzień zjadłam:  804 kcal

Oprócz tego, byłam dzisiaj zanieść w końcu wniosek o dowód i przy okazji trochę pochodziłam, nie za dużo, ale w moim przypadku każdy ruch to coś niezwykłego ;D

4 lipca 2011 , Komentarze (1)

Na śniadanie miałam kawę z mlekiem i trzy kanapki na chlebie razowym, muśnięte masłem:

-z dwoma łyżeczkami dżemu truskawkowego

-z jajkiem, szczypiorkiem i ketchupem

-z sałatą, plasterkiem wędliny, plasterkiem pomidora, szczypiorkiem, solą i pieprzem



Czyli ok. 340 kcal