Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odkąd pamiętam zawsze byłam przy sobie. Nie wiem jak to jest być szczupłą i nawet nie umiem sobie tego wyobrazić. Mam jednak silne pragnienie by to poczuć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12089
Komentarzy: 63
Założony: 12 listopada 2008
Ostatni wpis: 8 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Martika32

kobieta, 48 lat,

160 cm, 58.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2014 , Skomentuj

W swojej kolekcji mam kilka notatników a w nich różności przeczytane, zasłyszane, które mnie poruszyły i które chciałam zachować na dłużej:

A to jeden z wpisów:

Wybieram:
- życie z wyboru a nie z przypadku
-wprowadzanie zmian a nie wymówek
-bycie motywowanym a nie manipulowanym
-bycie użytecznym a nie używanym
-poczucie własnej wartości a nie użalanie się nad sobą
-wybieram słuchanie mojego wewnętrznego głosu a nie opinii innych
 

14 lutego 2014 , Skomentuj

Jej, przypomniało mi się jak pierwszy raz usłyszałam że 12 kroków pomaga ludziom uzależnionym to byłam zdziwiona bo nie rozumiałam jak takie dziwne zdania mogą pomagać ludziom. Wielce uczona nie jestem ale mój mózg tego nie ogarniał. Jestem zawzięta i ta cecha nie pozwoliła mi zostawić sprawy i odpuścić.
Z czasem okazało się że 12 kroków to program przemiany wewnętrznej, uporządkowania sfery umysłu i ducha, sposób na życie. Pod każdym krokiem kryje się masa pytań do przerobienia (najlepiej napisania) .
Pierwsze co mi zapadło w pamięci to to że kompulsywne jedzenie jest chorobą ciała, umysłu i ducha.
Wyrobiłam sobie taki prywatny pogląd że dietetycy zajmują się przede wszystkim ciałem, redukcją nadprogramowych kilogramów, terapeuci zajmują się sprawą umysłu, uporządkowaniem tej sfery, religie i filozofie sprawą ducha a program 12 kroków i duchem i umysłem i ciałem zaczynając od tej najbardziej zaniedbanej sfery czyli sfery ducha.
Jeśli któraś z nich zostaje zaniedbana to nie trudno o powrót do starych nawyków. Już kiedyś tak miałam że schudłam miałam szczupłe ciało ale w środku wcale nie czułam się szczuplejsza.
Dzisiaj dobrze jest mi kiedy zajmuję się sobą całościowo i żadnej z tych sfer nie traktuje jako gorszej (w sumie czym byłoby ciało bez zamieszkującego w nim ducha).

12 lutego 2014 , Skomentuj

Ostatnio doświadczyłam tego uczucia w sobie tak silnie, że zaczęłam szukać informacji na jego/jej temat.

Irytacja (gniew, złość) - stan rozdrażnienia i rozgoryczenia występujący u kogoś na skutek niemożności zaspokojenia jakiejś potrzeby lub osiągnięcia celu, często połączony z poczuciem bezsilności.

Tak właśnie się u mnie zadziało, kiedy doświadczyłam, że moje potrzeby nie są zaspokojone, że zgadzam się na coś co jest dla mnie uciążliwe. Odczułam to w żołądku bo gdzieżby indziej.
Dałam sobie prawo do odczuwania tego niemiłego uczucia, zaakceptowałam je i
zapytałam: Jaki masz dla mnie pozytywny przekaz?  (sposób ks. F. Błaszkiewicza)
Odpowiedź: Zadbaj o swoje potrzeby:).
I zadbałam. Mimo lęku przed odrzuceniem, krytyką powiedziałam o swoim uczuciu i  potrzebach.


Czym bardziej udaje nam się nazwać rzeczy po imieniu, rozeznać się, co się z nami dzieje, tym lepiej dla nas, bo możemy zdobywać wpływ na rzeczywistość.

Silne emocje ograniczają zdolność do myślenia.

10 lutego 2014 , Komentarze (1)

Od kiedy usłyszałam że czytanie rozwija umysł to chętniej sięgam po książki (dla odmiany mąż  rozwiązuje krzyżówki które też rozwijają mózg dodam że robi to w wc - przyjemne z pożytecznym :)
Ostatnio przeczytałam Rozdroża WM. Paul Young (ten od Chaty).
Postanowiłam wypisywać sobie zdania które najbardziej mnie poruszyły ale nie więcej niż 5.

1. Czy radość i przyjemność mają wartość tylko wtedy, gdy można je przeliczyć na pieniądze?

2.To co pierwotnie zapewniało Ci bezpieczeństwo, może w końcu Cię zniszczyć....Potrzebujesz granic...ale nie murów. Mury dzielą, podczas gdy granice są wyrazem szacunku.

3. Wytrwałe podoba mi się to słowo. Brzmi lepiej niż uparte....

4.Nałożę trochę olejku na czoło. To nie czary, tylko symbol Ducha Świętego.

5.Talitha kum!



4 grudnia 2013 , Skomentuj

Nie wiem jak mi się to udało?
wpisałam inny nick i inne hasło, tylko mail dobry i odzyskałam hasło. Bardzo się cieszę. Wiele się u mnie zmieniło.
Od pół roku mam abstynencję i w końcu widzę światełko w tunelu.
W kwietniu ważyłam jeszcze 71 kilogramów a dzisiaj ważę 61 i co dziwne nie  jest to najważniejsze.

Widzę jak zmienia się moje życie pod każdym względem.

1. W moim otoczeniu jest czyściej
2. Nie czuję się ociężała i leniwa
3. Dokańczam wiele pozostawionych spraw
4. Komunikuje się ze swoimi uczuciami
5. Moje jedzenie jest kolorowe i zdrowe
6. Moja waga jest już w prawidłowym BMI czyli zdrowa (docelową określił mi dietetyk)
7. Moje ubrania też są kolorowe (wcześniej głównie czarny)
8. Zaczynam akceptować siebie i innych ludzi takimi jakimi są
9. Zmieniam nawyki - kiedy pojawia się przykre uczucie to nie sięgam po jedzenie zamiast tego dzwonie do przyjaciół z AŻ
10. Już nie staram się ze wszystkim radzić sobie sama

Jest tego dużo więcej ale patrząc na to to myślę sobie że to jakiś CUD.


13 lipca 2011 , Skomentuj

Wczoraj zaczepiła mnie kobietka,powiedziała, że mnie obserwowała jak czytam gazetkę i że pewnie ciekawa, a że całą przeczytałam to jej ją oddałam. Dzisiaj dałam żebrzącej kobitce 10 zł, Boże będę świeta . Dzisiaj też kupiłam zegar do kuchni piękny ze słonecznikiem o którym myślałam ze dwa lata. I cieszę się ze swojego telefonu -cudeńko. Nakupiłam tez kilka bluzek za 220zł. - toć to rozpusta w biały dzień.
Ale też coś na minus dzisiaj byłam za bardzo wypytująca ale tak naprawdę chodziło mi o wygadanie moich problemów. Znajoma zareagowała adekwatnie i zaczęła zwyczajnie ziewać.

1 lipca 2011 , Skomentuj

Mój plan jedzenia: 
- 3 posiłki dziennie, przerwa pomiędzy nimi 4-6 godzin
- pomiędzy  kawa z mlekiem (tego w planie trochę się boje czy nie będę z tym przesadzać)
- bez zapalników ( mąka lub skrobia + cukier + tłuszcz ( np. ciasta, naleśniki) to dla mnie jak wódka dla alkoholika, kiedyś zapalnikiem był żółty ser teraz też muszę do niego podchodzić ostrożnie, mięso smażone, bardzo słodkie owoce, suszone owoce, orzechy).
AŻ nie narzuca planu każdy ma prawo do indywidualności swojej abstynencji.

UCZUCIA:
Kiedy poszłam na badania to czułam że dbam o siebie.
Kiedy myślę o pisaniu pracy mgr odczuwam ogromną niechęć.
Kiedy odkładam pisanie pracy mgr to mam wyrzuty sumienia.
Kiedy oglądałam film czułam że robię sobie przyjemność.
Kiedy przeczytałam wiadomość od koleżanki z UK poczułam smutek.

Zrobiłam sobie morfologie, trójglicerydy, cholesterol. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Abstynencja dzisiaj prawie ok chociaż bez śniadania ale i bez zapalników. 80 %
 

Dzisiaj moja córka robiła mi zdjęcia i szok!!! Chyba mam anty-anoreksje bo w lusterku widzę siebie o 10 kg szczuplejszą niż jestem w realu.

30 czerwca 2011 , Skomentuj

Od poniedziałku mam abstynencje. I co zauważyłam ? zaczynam odczuwać, przeżywać, zauważać różne uczucia. Wcześniej przyklepałam je jakimś jedzeniem i nie było tak źle. A teraz moje uczucia nie mają się gdzie schować!!!
Wczoraj próbowałam załatwić sprawę w urzędzie i jak na złość telefon albo zajęty albo nikt go nie odbierał. Tak się zezłościłam, że aż zauważyłam tą swoją złość. Okazuje się, że to jest całkiem potrzebne i użyteczne uczucie bo motywuje do działania. Zadzwoniłam do innego urzędu i pokrętnymi drogami i kilkoma jeszcze telefonami załatwiłam co miałam załatwić :).
Ale dzisiaj jest trochę gorzej. Nie umiem sobie poradzić z taką sytuacją gdy ktoś się przy mnie złości i klnie zaczynam milczeć. Zastanawiam się co ja wtedy czuje: może niepokój, może lęk. Nie wiem zupełnie nie wiem jak na to reagować. Czyżby to przywoływało wspomnienie z dzieciństwa kiedy ojciec krzyczał to my z siostrami siedziałyśmy jak myszki pod miotłą żeby nie potęgować tej złości.

27 czerwca 2011 , Skomentuj

1 dzień abstynencji 
Dziękuje Ci SW bo dziś naprawdę czuję TWOJĄ obecność, dziękuję za ten dar.
Wczoraj z przejedzenia się popłakałam, bolał mnie brzuch ale pierwszy raz się nie skrytykowałam tylko mocno sama siebie przytuliłam i współczułam jak małemu dziecku. Coś we mnie pękło. Może dlatego że wchodzę na forum AŻ i ta ich siła przenika.
UCZUCIA:
Kiedy dzisiaj miałam abstynencje czułam radość i zadowolenie.
Kiedy musiałam rano wstać czułam niechęć.
Kiedy nie piszę pracy mgr czuje niepokój.
Kiedy odważyłam sie napisać na forum AŻ czułam ulgę.
Kiedy znalazłam rano srebrny wisiorek poczułam radość i to że jest to znak od mojej SW.

26 czerwca 2011 , Skomentuj

Obecna waga 75 kg. Nic dodać nic ująć, poprostu jestem ŻARŁOKIEM i mówię to z pełną świadomością. Nie obwiniam siebie ja poprostu jestem chora.

1. Kolejne diety i tylko większa waga - wytrzymuje na dietach coraz krócej i z coraz mniejszym skutkiem - OBSESJA NA PUNKCIE WAGI, CIĄGŁE MYŚLENIE O JEDZENIU.

2. Piłam ostatnio herbatki przeczyszczające ale one tylko dawały mi większy margines obżarstwa.

3. Tak myślę że dla minie połączenie białej mąki, cukru i tłuszczu to jest jak dla alkoholika alkohol.

Czy ja w ogóle mam kontakt ze sobą, czy ja wiem co czuje?:

UCZUCIA:

Kiedy zjadłam pączka czułam się gruba, nic nie warta.

Kiedy jechałam z córką na rajd rowerowy (8 kilometrów) czułam przyjemność i miłość do przyrody.

Kiedy się dzisiaj objadłam czułam wyrzuty sumienia.

Kiedy nie mogę się zebrać by napisać pracę mgr czuję się mega źle.

Kiedy dostałam dzisiaj odpowiedź z forum anonimowych żarłoków czułam radość i wsparcie.

Dzisiaj jeszcze nie mam abstynencji ale zaczynam to akceptować i poproszę moją SW o abstynencje.