Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jak ogień i woda... Jak słońce i deszcz... Jak biel i czerń ? Czasem zakonnica .. a czasem demon ? Czasem się śmieję .. ale i często płaczę Potrafię walczyć o swoje ? A czasem się tulę w kącie Jak zbity pies ?. Zmieniam się jak pory roku Jak liście na drzewach ... Raz zielenieję , rozkwitam , Potem żółknę , a potem spadam w nicość ... Jestem krucha jak szkło Łatwo zbić moje uczucia... Łatwo zgnieść i zdeptać Ale czasem jestem jak stal , mocna i szlachetna , Dumna i piękna ? Tak naprawdę nie wiem jaka jestem Jak Joker o dwóch twarzach Czasem trudno ze mną wytrzymać , Ale gdy jestem w twoich myślach Jeszcze trudniej wygonić???

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51102
Komentarzy: 1764
Założony: 9 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Irenka117

kobieta, 50 lat, Chorzów

162 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzucić jeszcze ciut ale przede wszystkim praca nad sylwetką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Powiedzcie mi Kochane , kiedy ja się wreszcie wyśpię ...
Rano leciałam dzieci do lekarza zarejestrowac , na szczęście wystarczy przejśc na drugą stronę ulicy
wziełam Małgośkę pod pachę i poleciałam , potem śniadanko jak dzieci jadły wykąpałam się , potem ja zjadłam , zrobiłam się na bóstwo i polecieliśmy do lekarza , okazało się , że Aleks lepiej natomiast Małgośka nadal nie bardzo . Potem zrobiłam małe zakupy i do domu ...  Ponieważ pogoda nie za bardzo i bałam się , że jak dłużej pochodzimy złapie nas deszcz . W domu jak to w domu trochę sprzątania , trochę prania , potem
obiad dla dzieci i dla mnie i tak po mału zeszło ... Mój mąż dzwonił na skypa ale dzieci nie dały nam do słowa dojśc , może zadzwoni jeszcze wieczorkiem :))

Teraz wymyte i nakarmione są w łóżkach Gosia patrzy na Teletubisie a Aleks Spidermana  ... A Mama na Vitalii buszuje...
Dziś z dietą ciut lepiej odnotowano jeden grzech ( 2 herbatniki )

Dziś zaczepiła mnie starsza Pani z bloku obok i powiedziała :" Ale Pani wypiękniała tej wiosny .." Miłe no nie ...
Za 4 tygodnie mam komunię mojego chrześniaka , większośc z osób które tam będzie pamięta mnie w rozmiarze 46/44 dlatego chcę wyglądac oszałamiająco ... Rozglądam się za czymś ładnym i niedrogim ale
na razie czekam jeszcze może z 2 kg jeszcze zgubię ...
Uciekam do dzieciaków utulic ich do snu :))
Buziaczki :)) Pa !!!

16 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Wczoraj koleżanka zlitowała się i dzieci mi popilnowała a ja sobie na taniec brzucha poleciałam ,
może to nie na miejscu kiedy Tata jest w szpitalu, ale czasem potrzeba
trochę zdrowego egoizmu ... Od razu lepiej mi było ...

Dziś jakiś głód  za mną chodził i gdyby nie to , że wczoraj skończyłam @
to bym chyba po test poleciała bo zachcianki jak baba w ciąży . A było tak

1. Jajo na twardo
2. 3 kromki Wasy z polędwicą i chrzanem
3. 2 kostki czekolady
4. 3 koreczki śledziowe
5. Grapefruit
6. Garśc prażynek
7. Kebab w ciście !!!
8. 10 dkg polędwicy wędzonej
Nawet nie liczę ile to kalorii bo bym pewnie nie zasneła dziś z wyrzutów
sumienia :(((((

Dziś prawie 25 stopni a ja w golfie od 2 dni bo chciałam się zrobic na brąz

i kupiłam balsam opalający z Garniera i widocznie jestem na niego uczulona bo mnie wysypało jak przy różyczce , dobrze , że miałam
Fenistil żel i wapno ... Ja to mam pecha ...
Dzieci wykąpane , Gośka już śpi a Aleks jeszcze wyprosił , krótką bajkę
dziś taką trasę spaceru obrałam , że chyba z 10 km wyszło , dobre i tyle
bo przy takiej ilości kalorii , no cóż ... Ale od jutra się poprawię
obiecuję :))
Buziaki !!!!

15 kwietnia 2009 , Komentarze (5)

Więc znowu jestem , ale stan mojej duszy bez zmian ... Tata nadal w szpitalu
jak brat był wczoraj u ordynatora , żeby wezwali gastrologa bo wszystko
Tata zwraca , to mu przez ogródek zasugerował , że jak jakaś koperta będzie
to będą dalsze badania ... Nic dodac nic ując ....

Mój mąż dziś do Niemiec na komunie poleciał i do 26 go nie ma a ja sama z tym ambarasem , żeby nie
było mi za wesoło to dzieci znów chore , mądry tata poszedł ostatnio z Aleksem do kolegi a jego dzieci zapalenie oskrzeli no i ma zapalenie gardła i krtani .. 2 noce nie śpie bo tak go dusi , a od wczoraj Gośka zapalenie gardła
Jeszcze wczoraj resztę zakupów na ten wyjazd mu robiłam i z pustym portfelem zostałam ... 2 tydzień ten mój podopieczny nie przychodzi to nic nie zarobie i wiecznie pod góre ...
W święta dietę odpuściłam tak sie najadłam  , że spac nie mogłam no i po świętach na wadze 70,3 kg no i nie ma mojej pięknej 6 z przodu , ale
nawet mnie to jakoś specjalnie nie przejeło bo jak sie ma tyle na głowie
to kilo w tą czy w tamtą nic nie znaczy zwłaszcza , że z rozmiaru 46 spadłam na 40 !!!! więc nie jest źle :))
Dziękuję kochane za wsparcie i troskę ... bardzo dużo to dla mnie znaczy w tych trudnych chwilach
Ato moje dzieciaki i ich wersja Pisanek :))
Aleks stwierdził że jak pisanki to pisakami trzeba malowac !!
Urwisy :))
 

10 kwietnia 2009 , Komentarze (7)

Wszyscy o Świętach i porządkach a ja dopiero teraz się zorientowałam
że muszę dziś zakupy zrobic bo jutro na 7 do pracy i dziś wieczorem muszę koszyczek ze święconym zrobic :( Doba jest dla mnie za krótka , a myśli
1000- ce  a rozwiązania żadnego . Wczoraj dostałam @ i mega ból brzucha
nie pojechałam już wieczorem do Taty bo po prostu już nie dałam rady
na szczęście brat tam poszedł . Albo jestem taka głupia albo nie rozumie
tych wszystkich przepisów ... Pytam w środę lekarkę , kiedy w końcu
zrobią porządne badania w kierunku raka , bo na razie przyjęty był na nerki bo przestawały działac , a ona że o to ja się musze starac po wypisaniu ze szpitala ?!!! Myśle po jakim wypisaniu przecież w takim wypadku każda minuta jest droga ... A ona , że leczenie nerek po mału kończą a potem lekarz pierwszego kontaktu musi go skierowac na dalsze leczenie , ale jak
wróci do domu to wiadomo , że już leczyc sie nie będzie chciał ... Sama nie
wiem co dalej robic przytłacza mnie to wszystko ... Tam gdzie mieszka z
bratem nie ma warunków dla obłożnie chorego u mnie klitaka i nas czworo nie miałabym nawet gdzie łóżka wstawic , łeb mi już rossadza od tego myślenia .... Brak mi już siły !!!!!!!!!!!!!!!

7 kwietnia 2009 , Komentarze (7)

Moje kochane Anioły dziękuję za wszystkie słowa , nie otrzecie mi
łez ale przynajmniej duchowo czuję od Was wsparcie , lekarze nadal
nie dają większych szans , rak w zaawansowanym stadium , jedno mnie
tylko podtrzymuje na duchu , że jest już przytomny i rozmawiałam z nim
w niedzielę , to przynajmniej wiem , że aż tak nie cierpi ...
Co do diety , to cel 6 z przodu osiągnełam przed czasem ale chyba tylko
dlatego , że nie umie jeśc z tej zgryzoty , wręcz sie zmuszam , no i na
cwiczenia siły brak ... Ale bardzo dużo chodze no bo ten szpital nie w moim
mieście ... ŚCISKAM WAS MOCNO !!!!

4 kwietnia 2009 , Komentarze (7)

W moim sercu zagościła , łzy i ogromny ból .... Mój Tata jest w bardzo
ciężkim stanie , zostały mu godziny , może dni ... Mam wyrzuty bo tak dawno u Niego nie byłam bo mieszkamy w innych miastach , a dzieci chorowały , dzwoniłam często do brata , ale nic nie mówił , że jest coraz gorzej .... Serce mi rozrywa jak o tym pomyślę ... Nie leczył się a miał żylaki
podudzi w tej chwili jest to jedna wielka rana ... Nie wiem jak sobie z tym
poradzę . 2 razy wczoraj dzwoniłam na pogotowie nie chcieli przyjechac
w końcu jak już poszłam brat o 19 zadzwonił i zabrali go ... Czekam na telefon co i jak i musze tam jechac ... Tyle razy go prosiłam żeby do lekarza
poszedł a on , że szybciej z okna skoczy niż w szpitalu da się zamknąc ....
Nie wiem kiedy do Was zajrzę ... kiedy znajdę siłę , by coś napisac ...


3 kwietnia 2009 , Komentarze (7)

Chociaż ja w średnim nastroju , jakaś wykończona ostatnio jestem
wczoraj chciałam sie troche wyżalic mężowi , a on usnął tak szybko

No cóż z rozmowy nic nie
wyszło ... Późno wypiłam kawę i nie umiałam zasnąc . I mnie coś podkusiło i zjadłam łyżeczke nutelli :( Beznadziejna jestem ...
Dziś tylko z moimi szkrabami siedze ,
rano byłam już z córeczką na bilansie 2 latka wszystko w pożądku wzrost ma na 90 centylu ! Duża ta moja laska ...

Sprawdzałam Aleks 5 cm mniej miał w tym wieku . Zjedzą do końca śniadanie i wybywamy z domu bo słonecznie to nie ma co siedziec ,
Zła jestem bo mi mąż na jutro gości mamy , mąż ich zaprosił , a ja chciałam jedną sobotę sobie odpocząc zwłaszcza że w Wielką sobotę będę pracowac
 no i boje się że znów coś wetnę i zamiast w dół waga pójdzie w górę a
9.04 ważenie  no a do Wielkanocy też już tydzień tylko , martwie się , że jednak 6 z przodu nie będzie bo to jednak ponad 2 kg :((
I zaraz mi sie na nowo humor psuje :(( Ale co zrobic albo sie uda albo nie takie jest życie !!! Uciekam po mału bo też przed wyjściem musze coś na ruszt wrzucic , żeby  mnie potem jakieś ciastka i fast foody
po mieście nie goniły . Buziaki  
!!!!!!!!!!!

2 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Wczoraj miałam , że nawet nie miałam czasu wczoraj do Was zajżec :)
Wstałam o 6 żeby sie załapac na numerek do dentysty , ale to zabrzmiało ...
tzn nie z dentystą numerek :)) Ha Ha tylko może 15 osób maksymalnie na dzień przyjąc no i mąż do pracy na 9 i musiałam byc jedną z pierwszych .
Udało sie mam już plombę , niby z kasy chorych a 60 zł trzeba było zapłacic
Jak wróciłam to szybko mężowi śniadanie , tyle co wyszedł to przywieźli mojego podopiecznego idą mu zęby i marudny był bardzo , dobrze , że wieczorem zrobiłam sobie mięso bo bez obiadu byśmy wczoraj byli , o 14
po 3 nieudanych próbach położenia go poszłam z całą trójką na spacer i zrobic drobne zakupy , na dworze usnął od razu , to spokojnie sobie pochodziliśmy , aż Gośke nogi rozbolały i musiałam ją nieśc , tak że jedno dziecko w wózku drugie (13 kg) na ręku a Aleks sie pyta co to jest Natura
....... Z tego wszystkiego zapomniałam , że z koleżanką się umówiłam ,
Przyszła o 16.30 tyle co zrobiłam jej kawe przyszła Mama tego mojego
Maluszka , żeby zabrac go do domku i na wejściu takiego FOCHA strzeliła
że aż się we mnie zagotowało ... Przepraszam czy ludzie myślą , że za 4 zł
na godzinę kupili sobie niewolnika ... Przecież , chyba w swoim domu moge przyjmowac kogo chce , nawet kawy sobie nie robiłam bo go miałam na rękach bo mu te ząbki dokuczały , jeszcze ten wzrok na stół
jakby nie wiem co tam chciała znaleźc .... Szkoda gadac ... !!!!
O 18.15 wyszła moja koleżanka z tej kawy i ja też zaraz na autobus leciałam
bo wczoraj miałam taniec brzucha :)) Zapłaciłam
sobie z góry za 4 spotkania , żeby się zmotywowac . Mąż już wczoraj kupił sobie bilet na samolot na tą komunię jego chrześnicy i przez 11 dni będę słomianą wdową ...
Smutno mi ale co zrobic budrzet domowy pusty
i całą czwórką nie da rady jechac 

31 marca 2009 , Komentarze (6)

A mnie udało się przetrwac , kolejny dzień i nie zwariowac a to już
duży sukces :))Nawet udało mi się z całą trójką na
spacer wyruszyc , chociaż byliśmy zjawiskiem na placu zabaw :))
Dzięki Wam dziewczyny za ciepłe słowa bardzo mi było miło czytając
Wasze komentarze , miło myślec , że tyle z Was mnie wspiera emocjonalnie
Bardzo ciepło na serduchu !!!! Dietę dalej ostro trzymam jeszcze tli się nadzieja , że jednak 6 do Wielkanocy się pojawi
wystarczy mi nawet 69,9 :)) Fajnie by było rozmarzyłam się normalnie .
ostatnio tyle ważyłam 3 lata temu na początku drugiej ciąży , bo mój organizm jakiś dziwny , że do 4 miesiąca chudłam , i w obu ciążach przytyłam ok 8 kg po porodzie jeszcze było ok 4 miesiące po porodzie szła już tylko w górę .... Aż w końcu się wziełam za siebie , nie chce mi sie wierzyc , że już 10 kg poszło w niepamięc wyobraźcie sobie 40 kostek
smalcu made in Irena :))
Ostatnio zasmakowałam zupy Knora gorący kubek moc warzyw 200 ml
ma ok 80 kcla a gęsta i pożywna naprawdę smaczna. I robię sobie częściej surówkę z selera naciowego bardzo smaczna i też podobno dobrze działa na przemianę materii . Polecam :)

30 marca 2009 , Komentarze (10)

Dziś po miesiącu nieobecności wrócił mój podopieczny , nie
wiem czy choroba czy jego Babcia sprawiły , że dziecko nie do
poznania , rzucał wszystkim co się pod rękę nawineło , albo do ust
wkładał , o mało nie wyrwał klawiatury z kompa i nie przewrócił lampy
Gośka też przy nim małpiego rozumu dostała a ja mega migreny :((

               Czekam teraz z obiadem na męża cud że mi sie udało wogóle go
ugotowac , bo żadne z 3 nie spało ani minutki , a mój mąż dzwonił jaką to miał dziś wyczerpującą trasę , a ja tylko pomyślałam , że przynajmniej w ciszy !!!
Ach jakoś mi sie nie chce nawet pisac , może jutro będzie lepszy dzień :))











Nie nie skarże sie bynajmniej , bo sama postanowiłam , że z dziecmi
zostane , a brak kasy spowodował , że dorabiam też jako opiekunka
do dzieci , jak trzeba to sprzątam itp dume i dyplom dawno do kieszeni schowałam