Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Źle czuję się we własnym ciele. Nie jest ono takie, jakie chciałabym aby było.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40151
Komentarzy: 185
Założony: 24 lutego 2009
Ostatni wpis: 12 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KochankaIvana

kobieta, 33 lat, Częstochowa

163 cm, 70.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Podjęłam wyzwanie Chodakowskiej. Po raz pierwszy zrobiłam Secret, powiem szczerze, że jest dla mnie trudniejszy niż Skalpel - nastawiałam się na coś lekkiego. Niektórych ćwiczeń nie byłam w stanie wykonać. Nogi, ręce drżały i - BUM! Ciulato.

Ale i tak jestem z siebie dumna. (puchar)

Menu:

- owsianka z łyżeczką kakao, miodu, kilkoma migdałami, pestkami dyni.

- pasztecik z lidla ( tu do dopracowania!)

- ryż brązowy z piersią kurczaka i sosem indyjskim z curry

- makrela wędzona, pół grahamki wieloziarnistej, kawałeczek żółtego sera, kilka pomidorków koktajlowych.

TRZYMAM KCIUKI ZA WAS WSZYSTKICH. Trzeba przestać się okłamywać i być dla siebie wrogiem.

    9 lipca 2014 , Komentarze (4)

    Oi, Oi! Do Woodstocku zostały 3 tygodnie! Trzeba to wykorzystać najlepiej! :)

    Waga obecna to niestety 65,6 kg cel -> 62,5 kg

    Ktoś ze mną?

    17 lutego 2014 , Skomentuj

    Cóż za błędne koło.

    Najpierw euforia, bo schudłam kolejny kilogram. Później weekend prawie bez hamulców. No i KILOGRAM w górę - waga 62,9. No ku*waaaaaa!

    Ja wiem, że to nic. Ale tak mi źle, mam wrażenie że już mogłam być dalej w tej walce

    :(

    Jak najlepiej zbić taką nadwyżkę?

    12 lutego 2014 , Skomentuj

    Minus kolejny kilogram - stan obecny 62,1 :D

    Jeszcze 2 kilo tak się spinać z jedzeniem, a później już będzie wiosna i te kolejne 5 pomoże mi zrzucić ROWEEER MÓJ KOCHANY!!! :D

    5 lutego 2014 , Komentarze (2)

    Na diecie jestem 3.5 tygodnia. Dziś na wadze 2.5 kg mniej. I jeszcze 7.5 kg do celu łiiii! <3

    I najważniejsze! Kontroluję się! :D

    20 stycznia 2014 , Komentarze (3)

    O rany. 2 tydzień na diecie. Po drodze 2 (tylko!) wpadki - wczoraj 3 pralinki i dziś 4. Dlaczego? Bo BYŁY.
    Dziś chciałam rozpocząć wyzwanie. Ale włączyłam sobie Kości i sobie mówię: jutrooo... Ale za chwilę myślę: Hej! Chcesz schudnąć czy nie? No i chcę:)
    Rozpoczęłam. O ranyy, pot się lał. Z kilkoma ćwiczeniami miałam problem. No i nie zrobiłam Tiffany na boczki, bo umierałam już, no. Może od następnego tyg.
    Ostatnio na głównej tak dużo wpisów jak ktoś schudł 30, 40, 50 kg. Jeju! Jak one mogły to ja nie dam rany 10? Dam radę!

    26 listopada 2013 , Komentarze (1)

    Andrzejkowe przymiarki. Werdykt! Przeszywamy guziki! Haaa!

    I tak się boję, że to nic nie da. Widziałam jak mama patrzyła jak się przebierałam. A najgorsze, że ja mogę narzekać że przytyłam, ale niech tylko np. właśnie mama coś powie na ten temat ( że wpierdzialam migdały w czeko, a później płaczę, że tyje o.O) to jest wielka obraza i szloch. Cała ja. 5 kg!!! To dużo? Najlepiej narzekać.

    12 listopada 2013 , Komentarze (3)

    Nadszedł i mój czas na wyżalenie się...

    Odchudzam się od dawna z przerwami mniejszymi lub większymi. W przeciągu 1.5 roku schudłam 14 kg. Teraz wróciło 7. Nowy związek, tabletki anty - wymówek może być wiele, ale fakt to fakt. Zbieram siły. Ale chcę dietę BAAAARDZO dokładnie przeanalizować, przemyśleć jakie błędy popełniam, że teraz nie umiem schudnąć. Przede wszystkim to brak ruchu - kiedyś schudłam, bo regularnie jeździłam na rowerze. Generalnie najgorsze są dla mnie wyjścia "do ludzi", imprezy, kolacje z chłopakiem, ciastka w zasięgu wzroku. Najgorszy jest też brak rezultatów kiedy już jestem na diecie - poddaję się szybko.

    Nie radzę sobie z ułożeniem diety - nie jadam naprawdę wielu produktów, dlatego dieta po 3 tygodniach staje się monotonna ( mam skazę białkową, produkty mleczne zjadam w bardzo małych ilościach, większości po prostu się brzydzę, tj. serek wiejski, śmietana, masło etc). Nie lubię też za bardzo warzyw. Generalnie jem śmieciowo.

    Stąd pojawia się moje pytanie: jakie podejście do diety jest w tym przypadku lepsze? 1) Mniej jeść, ale wszystko ( co za tym idzie prościej chyba stracić kontrolę, wolniejsze efekty, brak jakiś ogólnych wyznaczników) czy 2) Określić dokładnie co jem, a czego nie i tego się trzymać niezależnie od wszystkiego. Takie podejście "jestem na diecie i już! Żadnych odstępstw."

    Mam dosyć odkładania spełnienia swojego marzenia o szczupłej sylwetce na rzecz, no właśnie czego? Nie jestem otyła, nie mam chyba nawet nadwagi ( 163 cm/ 65 kg), ale NIE PODOBA MI SIĘ MOJE CIAŁO. Nie umiem sobie poradzić. Proszę o rady, podzielcie się doświadczeniem! :(

    10 października 2013 , Komentarze (1)

    No i tak to. Jeszcze 2 lata temu wystarczyło mi nie jeść słodyczy, mż, stałe godziny posiłków i już. Nie ważne co jadłam - chudłam. Nie wiem, starzeje się chyba. Na wadze 64,4 czyli bez zmian. Ale tak sobie myślę, że jem mniej, o stałych porach, bez słodyczy ( jem wszystko, ale mniejsze porcje etc.) no i ruszam trochę dupę. MUSI WIĘC RUSZYĆ! Koniec kropka.

    Menu:

    śniad - musli z gellwe + jogurt kokosowy muller

    obiad - pierś z kurczaka zawijana z pieczarkami, cebulą i pół plastra sera

    podwieczorek - sok jednodniowy

    kolacja - 2x berlinka + kajzerka wieloziarnista

     

    Aktywność:

    -  15 min Cardio z Mel B

    - 10 min na pośladki z Mel B

    - zaczęłam brzuch... 3 min:P

    8 października 2013 , Komentarze (1)

    Waga w górę! Mam nadzieję, że z powodu okresu, choć nie wiem czy to tak działa jak się bierze tabletki anty. Dupa, dupa, ale spinam się i ćwiczęęęę!

    Menu:

    śniad - sok leon

    obiad uczelniany - gotowa surówka + mięso z kurczaka - całość ok. 150 g

    podwieczorek - 2 łyżki kuskus + pierś z kury + pół papryki + pół pomidora

    kolacja - grahamka + kromka chleba białego + 3 plastry sera żółtego + 3 plastry szynki + pół pomidora

     

    Aktywność:

    - 5min rozgrzewka Mel B

    - 10 min brzuch

    - 10 min pośladki

    - 5 min rozciąganie