Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć dla siebie...nie chcę byś smutną mamuśką, ale uśmiechniętą fit mamą :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64668
Komentarzy: 359
Założony: 2 sierpnia 2009
Ostatni wpis: 17 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dexterek.joanna

kobieta, 47 lat, Wrocław

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Fit mama - szczęśliwa mama...

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej,

brawo, brawo, brawo.....ukończyłam dziś 6 tygodniowy program :-)))))))))))




To pierwszy program jaki ukończyłam....wcześniej gdzieś gasł mój zapał...a teraz...brawo!!!
Zaliczone też 2 dni na nartach:-))))

14 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Witam,
 nie odpuszczam i kolejne kroczki do przodu: krok 13: Jak radzić sobie z zachciankami czyli coś dla mnie :-)

Autorka programu proponuje:
Techniki mentalne:
1. Nazwij uczucie: Powiedz sobie "to tylko zachcianka, minie...."
2. Bądź stanowcza: POWIEDZ "|NIE" zachciance, wszak to chwila przyjemności,a później....wyrzuty sumienia, obwinianie siebie, czy warto?
3. Nie pozostawiaj sobie wyboru: TWOJE HASŁO "NIE MAM MOWY"
4. Wyobraź sobie konsekwencje......wyrzuty sumienia......:-((((((
5. Przypomnij sobie dlaczego to robisz - Karta korzyści!

Techniki behawioralne:
1. Oddal się od jedzenia, które Cię kusi :-)))))
2. Napij się wody lub czegoś niskokalorycznego.
3. Zrelaksuj się, głęboko oddychaj.....
4. Zajmij się czymś innym - np. zrób 100 brzuszków:-)))) jeżeli jesteś w domu, albo zaległą rzeczą w pracy:-)))))

Ok, zobaczymy jak sprawdzą się te rady w praktyce - moje zachcianki są raczej zdrowe bo pozbyłam się wszystkich złych rzeczy z kuchni:-)))) A tak na poważnie oj jak trudno walczy się z "zachciewajkami", to moja największa słabość:-(((((

Krok 14: Planuj na jutro!

O i to jest rzecz, która rzeczywiście się sprawdza! 2-3 lata temu też doszłam do obecnej wagi i jak wzięłam się ostro za siebie to zapisywałam wszytko co zjadłam, starałam się liczyć kalorie i intensywnie ćwiczyłam - efekt - 58 kg!

Następny krok to początek diety :-)))))

Ćwiczenia wykonuję sumiennie:-))) 6 tygodniowy program na ukończeniu :-))) BRAWO!!!!






12 stycznia 2010 , Skomentuj

Witam,

powoli dochodzę do sedna sprawy, czyli krok 11"jak odróżnić głód,ochotę i zachcianki" oraz krok 12 "ćwicz wytrzymałość na głód".

Rada z książki:" Jeżeli od solidnego posiłku minęło od 20 min do 3 godz powiedz sobie, że wszelka chęć jedzenia wynika z ochoty a nie z głodu".

Głód nie oznacza, że natychmiast mam zjeść...mogę poczekać na wartościowy posiłek,a nie wpychać w siebie co popadnie, co jest pod ręką.

Posumowanie dnia wczorajszego:
- ćwiczenia 1,5 godz super - BRAWO
- jedzenie - nie objadałam się, choć.....

przygotowałam sobie wczoraj deser z gorzkiej czekolady zgodnie z przepisem z książki, zjadłam nawet nie cały, później ćwiczyłam intensywnie a i tak gryzło mnie sumienie.Pokutuje we mnie przekonanie, że dieta musi oznaczać wyrzeczenia, rezygnację z przyjemności...a przecież chodzi o mądre wybory

10 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej,
czytam i czytam.....

krok 8 - znajdź czas i energię:-))) np. czas na ćwiczenia, zrobienie planu posiłków, zakupy zdrowej żywności:-)))) ha łatwo powiedzieć...trudniej zrobić, ale jak chce się osiągnąć cel patrz "Karta korzyści" to "nie ma zmiłuj" :-)
krok 9 - wybierz program ćwiczeń fizycznych - z tym to nie mam zupełnie problemów, ha nawet mam całą kolekcję przeróżnych programów treningowych, jak już zacznę ćwiczyć to idę jak burza:-)
teraz ćwiczę z moim chłopakiem i to jest strzał w 10! Pilnujemy się nawzajem, zachęcamy to  ćwiczeń, no i fajnie jest coś razem robić :-)))

 - fajny termin "nieplanowana" aktywność fizyczna np. unikanie windy i korzystanie ze schodów, pokonywanie części drogi do domu pieszo

krok 10 - wyznacz sobie realny cel:  czyli nie 10 kg w miesiąc, ale np. 3-4.....im wolniej się chudnie tym lepiej...ważne by osiągnąć cel....stawiajmy na małe zwycięstwa...świętujmy utratę każdych 2 kg


Dzisiaj chwalę się za:
- planowanie zdrowych posiłków,
- rozsądne porcje na talerzu,
- wykonane ćwiczonka fizyczne,

Muszę popracować i przyznaję się do:
 - podgryzania wczoraj wieczorem orzeszków ziemnych i  kieliszka wytrawnego wina - na szczęście orzeszki były bez soli i nie prażone na tłuszczu....mniejsze zło...niekoniecznie.... muszę uważać na podgryzanie :-) to moja słabość.




9 stycznia 2010 , Skomentuj

Chwalę się za:
1. aktywność na stoku,
2. za to. że oddałam połowę porcji II dania w restauracji,
3. za dzień wczorajszy - zjadłam wszytko zgodnie z planem

BRAWO!!!!!

9 stycznia 2010 , Skomentuj

Witam,
zawieje, zamiecie, atak zimy a my na stok oczywiście. Mój sezon uważam z otwarty
Dieta - w sumie ok, rano dobre węglowodanowe śniadanko, później 1,5 bułeczki kurczakiem na stoku, obiadek: zupka. drób z grilla i surówka, po powrocie do domu mnóstwo wody i owocki.
Jedyny grzeszek to winko słodkie na stoku:-)))))

8 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Witam,

Krok 5: "Jedz powoli i z namysłem"
- tu akurat nie mam z tym problemów...tak mi się wydaje....

Krok 6: "Znajdź mentora"
, czyli kogoś kto Cię będzie wspierał - rada z książki "Świadomość, że musisz kogoś informować o swoich postępach, także może motywować do trzymania się planu"
Ok, dla mnie takim mentorem jest Vitalia i wszyscy zaglądający do mojego pamiętnika To Wam będę pisać o moich postępach, powodzeniach i niepowodzeniach!

Krok 7: "Przygotuj swoje otoczenie"

Rada: "Przygotuj dom i miejsce pracy umieszczając kuszące potrawy w takich miejscach gdzie nie będą się rzucać w oczy,a produkty zalecane prze dietetyków - na widoku"

Ja zmieniłam talerze na mniejsze, zakupy robię z listą - kupuję tylko to jest mi potrzebne do sporządzenia posiłków......za wszytko to CHWALĘ SIĘ!!! BRAWO

Jadłospis na dziś:

Śniadanie:  1 kiwi, 1 pomarańcza, płatki zbożowe pełnoziarniste 60 g, jogurt naturalny nisko-tłuszczowy
Obiad: kurczak z sałatką z warzyw zielonych
Podwieczorek: jabłko lub inny owoc
Kolacja: makaron pełnoziarnisty z pieczarkami

Zadanie na wieczór: wymyślić rozsądne menu na jutrzejszy wypad narciarski



7 stycznia 2010 , Skomentuj

:-))))
zaliczone ćwiczonka cardio 40 min i trening z WII - do końca zostało tylko 5 treningów - BRAWO
muszę się jeszcze pochwalić za to, że zjadłam to co zaplanowałam - bez podjadania, choć pokusa była, oj była i to nie mała...ale przypomniałam sobie dlaczego to robię, dla kogo to robię....i jakoś przetrwałam.....
"Karta korzyści" chyba się sprawdza tzn. dobrze motywuje mnie do działania.

7 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hmmm krok 4: Nagradzaj się!

Mam się nagradzać za wszystko co mi się udało, nawet najmniejszą rzecz..hmmmm
Rada z książki "Kiedy zyskam pewnośc siebie, czemu sprzyja nagradzanie i chwalenie własnych osiągnięć, stosowanie diety będzie łatwiejsze".

Chwalę się za:
1. pomysł odchudzania się,
2. zainteresowanie nową dietą,
3. przygotowywanie zdrowych posiłków - a przynajmniej takowe próby :-)))),
4. ćwiczenia, które codziennie wykonuję,
5. podjęcie 6 tygodniowego wyzwania ćwiczeń z WII - do końca zostało mi tylko 6 treningów,
6. Pomysł na aktywny weekend - jadę na narty :-))))

Mój jadłospis na dziś:
Śniadanie: 1 kiwi, 1 pomarańcza,
dżem domowej roboty bez cukru, serek wiejski lekki, 2-3 kromki chleba pełnoziarnistego, chrupkiego,
Obiad: pstrąg z grilla, sałatka z zielonych warzyw, pomidorów i oliwek
Podwieczorek: jabłko lub grejpfrut
Kolacja: zupa koperkowo - cukiniowa.

Muszę kupić sobie błonnik lub innym wypełniacz (np. Herbasvelt - to coś takiego co rozpuszcza się w wodzie, pije a to pęcznieje w żołądku i hamuje uczucie głodu), tak aby nie podjadać pomiędzy posiłkami....





6 stycznia 2010 , Skomentuj

UUUUuuuuucha!
Dzisiejsze ćwiczonka zaliczone i to nawet w wersji trudniejszej:-) Brawo, brawo....jadłospis na jutro ułożony - cel: zjeść tylko to co zaplanowałam - nagroda????.mmmmmm??? no nie wiem jeszcze....mam za to pomysł na nagrodę za tygodniowe przestrzeganie jadłospisu: książka kucharska oczywiście z przepisami diety:-)))