Dzień 103
Witam Was moje Vitalijki
Dzisiejszy dzionek u mnie radosny bo słonko wygląda zza chmurek - ja odrazu mam mnóstwo energii. Właśnie skończyłam trening... z Mel B.
Wczoraj przerobiłam wszystkie fitappy i niestety forma treningu mi nie odpowiada, zbyt dużo mówienia prowadzącej choć ćwiczenia bardzo fajne a ona sama bardzo sympatyczna. Moim zdaniem prowadzący powinni nakręcac jeden filmik jako instruktaż do każdego ćwiczenia a dopiero później filmik zasadniczy z zestawem ćwiczeń tak by trening był na odpowiednim poziomie dynamiki. Przy taki długim objaśnianiu ja stygnę i moja moc spada...nie czuję się naładowana po takim treningu...a dłuży się on niemiłosiernie.
Z fitappów postanowiłam do ćwiczeń z Mel włączyć tylko nożyce i jedno plankowe ćwiczenie na boku na talię (ma je też Chodakowska w killerze) oraz jeden element na ręce a dokładnie na tzw. falbanki. Mel dla mnie jest najlepsza!!!Jednak to ona pojedzie ze mną do Tunezji - jej sylwetka od początku była mi najbliższa (smukła nigdy nie będę ale ładnie umięśniona mam szansę i to gdzieś nasz umysł koduje i dlatego z tymi ćwiczeniami czuje się najlepiej i daje moc ciału) jej zestaw ćwiczeń wykonuję z ochotą i do żadnego się nie zmuszam...
i oto właśnie chodzi znaleźć taką formę ruchu i rodzaj ćiwczeń które będziemy wykonywać bo chcemy a nie bo musimy.
Tego wszystkim Wam Kochaniutkie życzę. Ja mam bieganie i Mel B. (czasem dla wyciszenia skalpel)
Dzisiaj zrobiłam:
cardio - 16 min
ręce, nogi, abs, pośladki - 39min
nożyce poziome - 20
nożyce pionowe - 20
ćwiczenia na talię - 2xpo 15 na każdy bok
ponad godzinka treningu zaliczona , teraz wsiadam na rower, jadę do urzędu a wieczorkiem 60 minut biegania. A muszę się pochwalić, że mój Mąż też zaczął ćwiczyć, bardzo mnie to cieszy
a oto kwintesencja naszego bytu na Vitalii
silne, zgrabne...ale jednocześnie bardzo kobiece