Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ania2048

kobieta, 54 lat, Warszawa

162 cm, 81.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: na 2016: nie jeść słodyczy do wielkanocy, wino max 2 lampki tygodniowo do wielkanocy, ćwiczyć co najmniej 0,5 godz/ dzień przez 5 dni/tydz., przez miesiąc pić wodę - co najmniej 1 l/dziennie i zieloną herbatę zamiast kawy

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2016 , Komentarze (6)

Od dwóch tygodni ćwiczę z Chodakowską. Robie skalpel II i od niedawna początek szok treningu. Dodatkowo trochę secretu (pierwsze 15 minut). I jak dotąd nie widziałam efektu. Może dlatego, że nie wspierałam treningu dietą. Od wczoraj dorzuciłam do tego dietę Vitalii i ... Dziś wreszcie waga ruszyła w dół - pół kilo mniej!

Swoją drogą, czy ktoś wie ile kalorii spala Skalpel II i Szok trening ?

Plan na dziś - dieta Vitalii

Ćwiczenia - 1 godz siłowni plenerowej z trenerem (w ramach programu Aktywny Warszawiak - jeśli mieszkacie w Warszawie - polecam).

Miłego dnia Vitalijki,

Ania

9 maja 2016 , Komentarze (4)

Muszę tu wrócić i zawalczyć znowu!

Witajcie ponownie Vitalijki,

Ania

29 lutego 2016 , Komentarze (7)

Waga się nie zmienia :(. Ale na plus, że nie rośnie. 

Dieta jest w miarę przestrzegana - o tyle w miarę, że jak wczoraj pojawiło się w jadłospisie jabłko (po 2 tygodniach bez owoców) to zjadłam 2 szt :) nie mogłam się powstrzymać.

Wczoraj byliśmy na łyżwach - dzieciaki pierwszy raz w życiu, ja po ponad 30-letniej przerwie. Po jakiejś pół godzinie już był o nieźle (mogłam jeździć bez dziecięcego pingwinka :). Dzieciaki różnie - córka po 45 minutach już załapała i dawała radę samodzielnie, syn, mimo, że starszy ciągle się przewracał. Maluch - fikał z radością. Wszyscy wróciliśmy super zadowoleni. Nie wiedziałam, że to takie wyczerpujące. Polecam.

dziś w planie: 

ś: pieczywo ciemne z plasterkiem szynki

IIś: maślanka z otrębami

o: warzywa z kurczakiem - kurczak, brokuły, fasola czerwona i karczoch

p: miał być shake - jest jabłko (bo nie zdążyłam wyshakować)

k: sałatka (sałata, kukurydza, szynka)

Miłego dnia Vitalijki,

Ania

24 lutego 2016 , Komentarze (5)

Cóż powiedziałabym, że wybrałam dietę OXY dla szybkich efektów, jako wstęp do zrównoważonej. Mogą powiedzieć, że trochę jestem rozczarowana. I raczej nie zasługuję na to rozczarowanie nieprzestrzeganiem diety.

Jestem w trzecim etapie - step. Drugi miał przynieść spektakularne efekty - nie zauważyłam - waga spadła o 70 dkg - co nie jest rewelacją. A menu było dość restrykcyjne - na prawdę trudno było wytrzymać - nie tyle głodu, bo nie byłam głodna, co monotonii menu. W obecnym etapie po trzech dniach obserwuję spadek po 10 dkg - brzmi jak ponury żart.

Diety przestrzegam sumiennie, czasami tylko zamiast obiadu kolejnego dnia - dojadam obiad z poprzedniego dnia (plusem w Vitalii jest możliwość ustalania na kilka dni jednego obiadu, co ułatwia gotowanie, a w mojej diecie tego nie ma - wręcz przeciwnie - nie da się zamienić obiadu kolejnego dnia na taki jak w dniu poprzednim). Do tego ćwiczę - dość intensywnie 2x w tygodniu karate i spadek o 10 dkg - po prostu żal.

Przeprowadzę eksperyment z dietą do końca, ale wrócę na pewno do zbilansowanej, bo na białkowej mam ciągłe poczucie kwaśności w ustach, co też nie jest przyjemne.

Na plus muszę przyznać, że jest spadek w obwodach - mieszczę się nie tylko w spodnie ze stretchem, ale i inne ubrania o rozmiar mniejsze.

Miłego dnia Vitalijki, 

Ania

22 lutego 2016 , Komentarze (9)

Miały być stosunkowo szybkie efekty i tego właśnie spodziewałam się po diecie białkowej. A u mnie nic. Cały tydzień przetrwałam na białku, a waga wstecz. Jedyne nadużycie z mojej strony to lampka wina - jakieś 150 ml i kilka plasterków salami (3 szt.).

Nie wyobrażałam sobie, że dieta może być tak nieodporna na drobne błędy.

Cóż, od wczoraj zaczynam jakiś inny etap, który też pozwala chudnąć tylko wolniej. Ale co to jest wolniej jak się cofam na wadze.

Z drugiej strony objętościowo jest znacznie lepiej. Udało mi się bez większego problemu włożyć spodnie o rozmiarze 42 (dotąd było 44).

Trzymajcie się Vitalijki,

Ania

18 lutego 2016 , Komentarze (8)

Mam trochę polki w domu, bo maluch ma zapalenie ucha. Wczoraj nie miałam czasu usiąść do Kompa.

Od wczoraj białko częściowo roślinne. Na obiad kotlety z cieciorki - zmiksowana cieciorka z puszki z natką i czosnkiem, jajko i bułka tarta oraz pieprz i sól smażona na oliwie, do tego brokuły. Polecam kotlety z cieciorki - robi się błyskawicznie i moim zdaniem są pyszne, mają w pewnym sensie orzechowy smak, zwłaszcza nie zmiksowane do końca. Niektórzy twierdzą, że za suche.

Dziś:

ś: puszka sardynek w sosie pomidorowym, ogórek kiszony

IIś: koktajl żurawina, otręby, maślanka, błonnik z babki jajowatej

o: bób

p: jogurt

k: sałata z pomidorem i tuńczykiem

Co do doświadczenia: nie jestem głodna, jedzenia mi wystarcza po kokardy. Nie mam szczególnie ochoty na słodycze - dzieciakom daje słodycze bez chęci pożarcia :). Nie mam też szczególnie ochoty na dania mączne, natomiast bardzo brakuje mi owoców. Tak jak w Dukanie trzeba dużo pić, żeby były efekty ok. 2l. wody/płynów dziennie.

To ciekawe - tu jest mowa o płynach. Jak byłam na herbalifie - kazano mi pić wodę co najmniej litr. Inne płyny typu herbata zielona nie liczyły się do tej samej kategorii co woda. I zasada podobna im więcej wypijesz tym więcej schudniesz.

Życzę powodzenia i wnoszę toaścik za sukcesu pół litrowym kubkiem zielonej herbaty :)

Ania

16 lutego 2016 , Komentarze (10)

Spadek jest rzeczywiście szybki, mi się wcale tak bardzo nie spieszy. Na szczęście etap spalania tłuszczu nie trwa długo. I druga jego część opiera się na warzywach: kotlety z cieciorki, coś z bobu, zupa z soczewicy. Ewidentnie dam radę.

Dziś było tak:

ś: jogurt z żurawiną i otrębami

IIś: kefir z żurawiną, otrębami i babką

o: kurczak z brokułami (sporo 200g)

p: garść migdałów - skończyło się na pół paczki

k: maślanka z otrębami i migdałami

Nie jest to szczególnie urozmaicone, ale na krótką metę da radę. Potem wracam do diety z owocami - trudno mi bez nich.

Pozdrawiam,

Ania

15 lutego 2016 , Komentarze (11)

Wydawało mi się, że dieta OXY jest light'owa. I grubo się mysliłam. Jedna z dziewczyn mówiła, że jest mało urozmaicona, co mnie dziwiło - teraz się w pełni zgadzam.

Po drobnej rozgrzewce jaką był etap detoks, rozpoczyna się etap spalania tłuszczu. W tym tygodniu wygląda na to, że dominuje białko zwierzęce i bardzo ograniczona ilość warzyw. Owoce są całkowicie wykluczone z diety, jak również pieczywo i węglowodany w kaszach, mąkach, ryżu. 

Plan na dziś:

ś: jajecznika, pomidor i kiełki

IIś: shake - żurawina, błonnik, kefir

o: pstrąg z pesto

p: maślanka

k: twarożek z rzodkiewką

Poza tym dużżo wody, zielona herbata. 

Z ćwiczeniami na razie marnie, ale jutro nie będę miała wyboru bo muszę dzieciaki zawieźć na trening, więc sama też poćwiczę.

Powodzenia dla wszystkich Vitalijek,

Ania

12 lutego 2016 , Komentarze (1)

Udało mi się odnotować kolejny malutki spadeczek, nie dogoniłam paskowej, ale jestem blisko. Wczoraj udało mi się znowu zrobić trochę squat - 60 - wiem, że to ciągle mało i ciągle mam plan na Chodakowską.

Plan na dziś:

S: jogurt, morele, płatki kukurydziane, sok z marchwi

IIś: koktajl: szpinak, pietruszka, banan, sok jabłkowy

o: sałatka grecka 

p: jabłko

k: kurczak z fasolą i brokułami

i jakieś ćwiczenia - dziś mam słaby dzień więc dużo się nie uda, ale chociaż 70 squat

Pozdrawiam,

Ania

11 lutego 2016 , Komentarze (2)

dziś spadku brak, ale ważne że nie rośnie. Budyń zjadłam - pychotka - wreszcie mi wychodzi jak w starych dobrych czasach - biorę tylko winiary, bo innych nie umiem robić tak, żeby był twardy, a nie glut.

Plan na dziś:

ś: kromka chleba żytniego z serem żółtym i połową papryki. W diecie jest z masłem, ale ja nie daje

IIś: jabłko i gruszka (w diecie mam koktajl jabłko marchew, ale nie ma sokowirówki, więc odpuszczam)

o: jem resztki z wczoraj i przedwczoraj :) - kurczak po meksykańsku i kurczak z warzywami

p: jabłko

k: fasolka szparagowa z mrożonki

I ciągle obiecuję, że wrócę do ćwiczeń - wczoraj zrobiłam tylko squaty i to niewiele.

Miłego dnia,

Ania