Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ania2048

kobieta, 54 lat, Warszawa

162 cm, 81.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: na 2016: nie jeść słodyczy do wielkanocy, wino max 2 lampki tygodniowo do wielkanocy, ćwiczyć co najmniej 0,5 godz/ dzień przez 5 dni/tydz., przez miesiąc pić wodę - co najmniej 1 l/dziennie i zieloną herbatę zamiast kawy

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Mnie wczoraj dopadł leń, nie chciało mi się ćwiczyć, a waga - głupia maszyna - w dół :)

Co prawda założyłam jeden dzień w tygodniu przerwy w ćwiczenia - więc nie jest źle :)

A to z FB na dziś:

pozdrawiam,

Ania

28 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Wreszcie! Waga zaczyna współpracować. Efekty zapchania się smectą ustąpiły dopiero teraz. Trochę pomagają wspomagacze typu Linea.

Wczoraj wlazłam na stepper i ku mojemu zaskoczeniu (zwykle steppuje 26 min.) zrobiłam bez większego zmęczenia 43 minuty (zaległe 17 sprzed wczoraj, bo stepper za bardzo skrzypiał w nocy). 

Plan na dziś: 

ś: muesli z mlekiem, IIś: marchewki, jogurt bakoma 0%, o: sałatka, p: pieczywo chrupkie z serem, k: pasta rybna

ć: Moc Vitalii (ok. 200kcal) i Full Trenning (160kcal) - ten mi się bardzo podoba, choć poprzednio, a może właśnie dlatego, nie dawałam sobie z nim rady.

Miłego dnia i realizacji planów Vitalijki!

Ania

27 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Katastrofa, nawet nie mówię ile ważę. I chyba wiem za co. Wczoraj musiałam pojechać z maluchem do stomatologa, ponieważ nie chciałam się obżerać na łapu- capu, kupiłam sobie kanapkę.

Maluch sprawił się nieźle, nie pisnął przy borowaniu, więc należała mu się nagroda - sushi, oczywiście się skusiłam. I jeszcze poprawiłam jakimś litewskim jabłkowym przysmakiem - niby tylko z jabłek. I chyba ten przysmak zaciążył na mojej wadze, że mimo ćwiczeń kolejne 1/2 kg w górę.

Chciałabym, żeby to była woda zatrzymana w organizmie, bo inaczej resztę tygodnia spędzę na jedzeniu jajek na twardo :)

Rozsądny plan na dziś:

ś: musli z mlekiem, IIś: jabłko, jogurt bakoma 0%, o: gulasz wołowy z kartoflem, p: jogobella light, jabłko, k: kanapka - pół kromki chleba, bez masła z plasterkiem ostrej salami

Ćwiczenia: trening vitalii za 400 i połowa wczorajszego za 190 kcal (stepper tam zgrzytał, że postanowiłam go przełożyć na dzień, albo się przerzucę na skakankę), a wczoraj zrobiłam zastępczo Full trening plus. 

Nie wiecie czy jest sposób na reanimację takiego steppera ? Ja załatwiłam już drugi, najwyraźniej nie wytrzymał mojej wagi, albo (mogę tak sobie tłumaczyć) użytkowania przez dzieciaki.

A tu obrazek z FB, bardzo mi się spodobał:

Postępów życzę wszystkim,

Ania

26 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Wyjście do restauracji + degustacja pysznego węgierskiego salami i mam za swoje - miesiąc pracy wzięło w łeb. Całe kilo mi za to przybyło. Mam nadzieję, że jest to czasowe :(. Stało się i nie ma co płakać nad wylanym mlekiem - do roboty.

Plan na dziś:

Ś: musli z mlekiem, IIś: jogobella 0%, o: pierogi z mięsem 5 szt., p: jogurt bakoma 0%, K: kanapka z kiełbasą

Ćwiczenia: trenig Vitalii (430 kcal) + squaty z wyzwania

miłego dnia,

Ania

23 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Waga dziś była spolegliwa i pokazała spadek! Wreszcie, a wczoraj co prawda przestrzegałam dietki, ale za dużo nie ćwiczyłam - (trening modelujący za 22 kcal - czyli nic). Udało mi się wciągnąć męża w ćwiczenia, choć on ich z punktu widzenia odchudzania nie potrzebuje - figurę ma za darmo - niesprawiedliwe, prawda ?

A to z dzisiejszego FB:

Plan na dziś: ś: musli z jabłkiem, IIś: maca z szynką, jabłko, o: pierś z kurczaka na grillu, p: serek rolmlecz, k: pieczywo chrupkie i jajko

Ćwiczenia: trening vitalii ok. 400 kcal, mel B nogi, 60 squat

Miłego dnia dziewczyny,

Ania

22 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj dopadło mnie jakieś zatrucie/rota przez pół dnia byłam nieżywa. W związku z tym miałam nadzieję, że dziś będę ważyć mniej! A waga - jest wredna - pokazuje więcej. Mam nadzieję, że to tylko efekt smecty i węgla, które zatrzymują wodę i wszystko co do brzuch wpadnie. Ale liczyłam, że będę bliżej 78, a tu nic. Uważam, że to nie fair.

Przez wczorajsze dolegliwości zrobiłam tylko jeden trening (30min/240kcal) nawet nie miałam siły zrobić w pełni wyzwania squat - zrobiłam zaledwie 10 z 50 Muszę dziś uzupełnić. 

Plan na dziś: 

ś: maca 2 kr + ser żółty, IIś: jogurt activia, o: ryż z jabłkiem - pewnie za dużo węglowodanów, ale poki co nie mogę innych rzeczy, p: maca z serem, k: sałatka

ćwiczenia: streching I i dynamit vitalii i oczywiście squat zgodnie z wyzwaniem

Niedługo minie miesiąc bez słodyczy - tu jestem z siebie dumna.

Miłego dnia,

Ania

21 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Wczoraj udało mi się wykonać plan. Waga nie była oporna - pokazał się spadek. Dziś mam jakieś problemy żołądkowe, więc powinnam się cieszyć bo pewnie będzie większy.

Zaczynam dzień od smecty.

Nie piszę jaki jest plan na dziś - bo nie wiem, czy dam radę coś przełknąć. Na śniadanie zjadłam musli z mlekiem i już żałuję :)

Ćwiczenia - plan na razie lightowy: pocisk vitalii (230 kcal), jak się uda to jeszcze full trening.

Miłego dzionka VItalijki,

Ania

20 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Wczoraj zrobiłam 2 treningi ok. 550kcal, grzecznie dietkowałam, nie licząc kilku daktyli (ok. 5), a waga co - wredna pokazuje wzrost wagi 80. Nie złościłabym się, gdyby nie to, że 8 miałam już pożegnać.

Cóż, bez pracy nie ma kołaczy.

Plan na dziś: 

ś: musli z mlekiem, IIś: gruszka, o: kurczak po chińsku, p: serek wiejski light + jabłko, k: maca z łososiem

ćwiczenia: trening vitalii (400 kcal) i Mel B nogi.

Dziewczyny, czy wiecie ile kcal mają treningi Mel B, ja ich dotąd nie liczyłam -> znalazłam, że 59 kcal /10 minut - czy myślicie, że to ma sens - na oko wydaje mi się, że może tak być.

Miłego dnia!

Ania

19 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Weekend minął bez nadmiernego obżarstwa, co z powodu przyjazdu mojej mamy stało trochę pod znakiem zapytania (zwykle potrafi zniszczyć moje postanowienia pysznościami, które przywozi). Waga, jak zwykle w tym etapie buja się. W każdym razie pożegnałam 8 i niech nigdy nie wraca!!!

Od jakiegoś czasu ćwiczę - mniej lub bardziej systematycznie - głównie treningi Vitalii i bardzo je lubie, aczkolwiek poczułam, że one ćwiczą głównie nogi i pośladki. Za radą MamyGrzesia zaczęłam MelB - na początek trening ABS - i zdechłam - nie wyobrażałam sobie, że w 10 minut można aż tak się zmęczyć. potem spróbowałam MelB posladki - ledwo wytrzymałam. Oba bardzo mi się spodobały i mam plan, aby dołączyć do moich ćwiczeń treningi MelB.

Plan na dziś:

ś: musl i zjogurtem 0%, IIś: banan i gruszka, o: zupa pomidorowa, p: maca z łososiem, k: jabłko

ćwiczenia:

vitalia "silna i sexy" - zrobione (ok. 150 kcal), trening vitalii (400 kcal), MelB brzuch

Pozdrawiam,

Ania

16 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Wczoraj byłam z dzieciakami na karate, muszę powiedzieć, że było intensywnie, po treningu zdychałam. Potem w internecie wyszukałam, że jedna godzina treningu dla takiego hipcia jak ja (waga ma tu znaczenie) to 840 kcal. Będę stale chodzić:)

Na wadze odbiło się to znaczącym spadkiem :) Choć nie do końca udało mi się zbić wczorajsze błędy w diecie :( Ale mimo wszystko chyba uda mi się osiągnąć do jutra ujemny wynik na tygodniowym pomiarze :) i wreszcie pożegnać 8.

Plan na dziś: 

ś: musli z mlekiem, IIś: serek rolmlecz, o: pierś z kurczaka z kaszą gryczaną i surówką, p: pomarańcza, k: maca z serem i miodem

Ćwiczenia: trening Vitalii i Mel B brzuch

Miłego dnia!

Ania