Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym się nie odchudzała.Zawsze byłam kuleczką,ale proporcjonalnie zbudowaną i zgrabną,choć ważyłam ok 65 kg.Jadłam co chciałam, lubiłam ruch i byłam sobą-ot dziewczyną z poczuciem humoru.I postanowiłam się odchudzać,wpadłam w pułapkę o nazwie jo-jo. Teraz myślę, że fajnie by było ważyć te 65kg...czasu nie cofnę. Może inni wyciągną z tego wniosek...?Jeśli nie musicie...nie odchudzajcie się. Teraz wyznaczyłam sobie cel mniej niż 70kg, ale będę się bardzo cieszyć jeśli waga nie będzie większa od 79kg.To i tak szczyt moich marzeń.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 636072
Komentarzy: 5696
Założony: 17 marca 2007
Ostatni wpis: 6 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
abiozi

kobieta, 52 lat, Toruń

158 cm, 104.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2007 , Komentarze (7)

  Pomogły mi one bardzo bo już myślałam, że ze mną jest coś nie tak.
  Jeśli chodzi o moją wagę to po ostatnim ważeniu zeźliłam się i zgodnie z Waszą radą wsadziłam ją do szafy.Zważę sie w przyszłą środę, może będę miała miłą niespodziankę.Diety przestrzegam choć zaczęłam trochę więcej jeść.
  Muszę zdecydować się na jakąś nową rozsądną dietę.Nie chodzi mi o głodówkę i wściekłe chudnięcie ale o dietę na długie i zdrowe życie
. Doradzcie mi coś Kochani...bardzo proszę.

28 marca 2007 , Komentarze (13)

...jak czytam pamiętniki nastolatek, które przy wzroście 172cm ważą 55kg i uparcie się odchudzają do 44kg to normalnie złoszczę się.Toć to jest jakieś nienormalne, aby pragnąć byś śmiertelnie chudym.Ja to mam problem i to poważny,że mam ponad 100 kg, i to taki liliput.
  
Zatanawiam się czy ktoś też ma podobne zdanie do mojego jeśli chodzi o nastolatki? A może to ze mną jest coś nie tak...?
   Pozdrawiam serdecznie.

27 marca 2007 , Komentarze (7)

...i denerwować bo zleciał tydzień a moja waga nadal nic.Dziwne to strasznie ale logicznie myśląc to kiedyś ta waga musi się ruszyć.
 
Trzymam się jakoś,oparłam się wyśmienicie wyglądającemu ciastu, które przyniósł kolega do pracy z okazji imienin.Wszyscy popijali kawę i wcinali ciasto,a ja zieloną herbatkę.Nie myślcie,że jestem taka twarda bo moje problemy zaczynają po 18.00.Mam nadzieję,że dzisiaj wytrzymam, a jutro waga się ruszy.
  Pozdrawiam Was Vitalijki serdecznie i trzymajcie się!

24 marca 2007 , Komentarze (5)

  Dzisiaj znowu nic. Ok nie to nie!
  Wpakowałam wagę do szafy i wyciągnę ją w środę rano.I przekonamy się co tam zobaczę.Oczywiście dam Wam znać.
  Przyznam się Wam,że do tej pory nie ćwiczyłam,ale muszę zacząć to robić,bo mój organizm przestawił się na tryb oszczędnościowy i muszę go jakoś inaczej podejść.
  Orbitrek znajdzie się dziś w dużym pokoju gdzie jest telewizor i zamiast pilota i kanapy,będzie pilot i orbitrek!
  Mój Boże jak ja bardzo muszę się zmienić-teraz dopiero zdaję sobie z tego sprawę i to ja-kanapowiec-pilotowiec.
  Pozdrawiam...trzymajcie się!!!
 

23 marca 2007 , Komentarze (6)

  Od kilku dni waga ani drgnie, ani w jedną, ani w drugą.Ja myślę sobie: ok...zobaczymy?No nie dam się jakieś wadze!Ja dalej będę robić swoje.
  Wy też się trzymajcie Kochani!!!
  Pozdrawiam.

22 marca 2007 , Komentarze (1)

  Myślę, że każdemu się to przytrafia. Ja zrobiłam sobie fanastyczną kapiel, a odmakając w wannie rozmawiałam z Przyjaciólką, później czytałam książkę. Tym razem pomogło. Ciekawa jestem jakie Wy Kochani macie sposoby na smuciaki wieczorne...?
  Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że Jesteście bo Wasza obecność bardzo mi pomaga.

21 marca 2007 , Komentarze (6)

  Jak zachowa się moja skóra? Boję się, że będę cała pomarszczona...tak jak balon z którego uleciało całe powietrze.Jak Wy sobie radzicie z tym problemem?

21 marca 2007 , Komentarze (1)

  Jak żyję te 34 lata to nigdy na tak długo mi się to nie trafiło, a trwa to od poniedziałku(19.03.2007).Ciągle o tym myślę-bo to jednak dziwne, że ja nie czuje głodu i nic mnie nie kusi?Od poniedziałku piję sok z warzyw, który kupiłam w Biedronce i to 1 litr dziennie i zaczynam sie zastanawic czy to nie jego sprawka, chyba, że to Wy mnie tak zmotywowaliście.
  Piję oczywiście jeszcze wodę mineralną, a dzisiaj zjadłam jedną zupkę Cambridge, choć zgodnie z zasadami tej diety do 18,00 powinnam zjeść jeszcze dwie, ale zupełnie nie mam na nie ochoty, ani na nic innego...dziwne?
  Może Wiecie dlaczego tak się dzieje?
 

21 marca 2007 , Komentarze (4)

  Dzisiaj środa a na wadze ubyło mi od ostatniego tygodnia aż 3 kg ! Super , bardzo się cieszę. Skutecznie motywujecie mnie, bardzo mi to pomaga-dziękuję i pozdrawiam.

17 marca 2007 , Komentarze (31)

  To niesamowite! Dopiero co założyłam ten Pamiętnik, a tu już wspaniałe wpisy...normalnie łzy poleciały mi po policzkach.
  Dziękuję...nie zawiodę Was, a może i ja będę mogła Wam pomóc, doradzić i ... wspierać. Pozdrawiam z całego serca - Abi