huuuurrrrrrraaaaa!!!!!!
Jestem przeszczesliwa!!!!,nie spodziewalam sie ,ze waga tak swietnie bedzie spadac w dol....,to napewno za sprawa wycieczki rowerowej,ten spadek wagi zmotywowal mnie jeszcze bardziej,juz obmyslam plan ,zeby codziennie taka trase robic....,lece sniadanko zjesc bo glodna jestem ,milego dnia kochane....
piatek
...waga znow leciutko w dol....,ciesze sie bardzo,
sniadanko 9:00 dwie kromki chlebka wasa ,z wedlina i twarozkiem z ziolami,popite tradycyjnie cherbatka...
Dziewczyny ,bylabym bardzo wdzieczna za podpowiedz co najlepiej i najbezpieczniej jesc na kolacje?,czesto boje sie ze przytyje i nie jem w ogole ....,pomimo tego ze jestem glodna...
obiadek ok 14:20 tylna czesc udka kurczaka,pieczona ale zjedzona bez skory,z duza iloscia salaty z pomidorem ,ogorkiem ,szczypiorem ,polane sosem salatkowym knorr czosnkowym (z oliwa z oliwek zamiast zwyklego oleju 2 lyzki)
po obiedzie wybralysmy sie z przyjaciolka na basen z dziecmi,jechalismy rowerami przez las w jedna strone ok 9 km,poplywalysmy ,poszalalysmy z dziecmi w wodzie...,bylo super,nie dalam sie zlamac na basenie kiedy dzieci chrupaly chipsy,jadly buleczki maslane i lody...,i wcale nie bylo mi tak ciezko ,ja przegryzalam jabluszko i swierza chrupiaca marcheweczke,przez caly dzien wypilam dwie butelki wody niegazowanej i nie sadze zeby sie na tym skonczylo....,pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wszystkie rady...,dzieki nim jest mi duzo latwiej i nie poddaje sie tak szybko jak wczesniej...,dobrej nocy Vitalijki.
sroda...
sniadanko zjadlam ok 9:30 ,dwie kromki ciemnego ,chrupkiego pieczywa waza,z salata ,serem zotym ,wedlina pomidorem ,popite cherbata ...
nie mam pomyslu na obiad....,moze ktos ma przepis na cos smacznego,szybkiego i lekkiego na takie "duszne"dni?,bylabym wdzieczna...
cieszy mnie strasznie ze waga ruszyla w dol,codziennie po troszeczku...,HURAAA...
19:00 dwie kromki pieczywa wasa z chuda wedlina,pol twarozku farmerskiego ze szczypiorkiem ,papryka,przyprawione lekko vegeta,popite cherbata...
Troszke chlodniej sie zrobilo wiec i apetyt sie poprawil,zastanawiam sie czy nie przesadzilam...,z obfitoscia kolacji,sama nie wiem...,pozdrawiam serdecznie i spokojnego wieczoru Vitalijkom zycze.
13:25 kromka chrupkiego pieczywa ze sniadania i pol fileta ryby panierowanej bez maki...,jak zwykle popite cherbata...
....
juz nie pamietam kiedy ostatni raz bylo tak duszno i to tyle dni z rzedu,prawie nie ma czym oddychac,cala noc nie spalam ,jestem zmeczona ,nie mam apetytu,moje dzieci z reszta tez...,tylko woda nam schodzi calymi skrzynkami .
Niewiele dzisiaj jadlam...ok 9:00 1 kromka ciemnego chleba z wedlina,cherbata,
ok 17:30 jeden filet ryby panierowanej (bez maki) i duuuuuuzo wody.
poniedzialek
....dzis jest stresujacy dzien,sniadanko zjadlam jak trzeba(zdrowe),o obiadku jeszcze nie myslalam bo na 14 z synem do dentysty jade ,to jego pierwsza wizyta i nie wiem jak on to zniesie,strasznie sie tym denerwuje,mam tylko nadzieje ze nie potrzebnie....,milego dnia kochane ,odezwe sie pozniej...
sobota
.... u mnie wszystko pomalutku...,diete dalej trzymam ,waga jak widac troszke sie ruszyla....,zrobilam mala przerwe w cwiczeniach bo zakwasy nie pozwalaly sie normalnie poruszac ale jest juz duzo lepiej i wroce do treningow....,pozdrawiam wszystkie Vitalijki i milego weekendu zycze.....
sroda...
...zoladek mi sie skurczyl,co bardzo mnie cieszy...,do tej pory na sniadanie jadlam dwie bulki,lub dwie kromki chleba (wszystko pelnoziarniste oczywiscie),a dzisiaj o 9:00 zjadlam jedna kromke chleba ,wiecej nie dalam rady,
mysle ze to dobrze ,bo ok 12:00 znow bylam glodna i zjadlam druga kromke chleba (ze sniadania)z szynka gotowana,serem zoltym ,kazda popita dwiema szklankami cherbaty...
15:00 dwa jajka na miekko z kromka chleba,cherbata...
na dzisiejsze popoludnie planuje zjesc porcyjke albo dwie swierzych owocow i warzyw...,myslicie ze to dobre menu?,bylabym wdzieczna za rady,moze jest cos coWaszym zdaniem powinnam wykreslic,lub dodac do menu?noi musze koniecznie wiecej wody pic,nie opisuje ile jej wypijam bo nie licze...,pozdrawiam serdecznie.
wtorek
waga ani drgnie,ale cirpliwie czekam...
dzisiaj niewiele jadlam,ok poludnia jajecznice z dwoch jaj z kromka chleba,popite cherbata
ok 17:00dwie kromki chleba pelnoziarnistego z gotowana szynka i zoltym serem,tez popite cherbata... i znow niewiele i nie dobrze...,mam stres i nie idzie mi jedzenie...,moze jutro bedzie lepiej...pozdrawiam i spokojnej nocy wszystkim Vitalijkom zycze.
Ps:ok 20:00 zjadlam platki na "cienkim"mleku,po dzieciach...
niedziela
...czuje sie znacznie lepiej,chora raczej nie bede ,dalej ciagne MZ ale nie wiem jak dlugo jeszcze ,waga stanela w miejscu i ani drgnie,cwicze jak wczesniej pisalam,ok 1 godz dziennie,nie rozumiem dlaczego kg nie schodza,czy przez @?,nie mam pojecia,niestety troche sie zniechecam ale przeczekam i dotrwam do celu...,dobrej nocy Vitalijki.
sobota
beznadziejnie sie czuje,chyba bede chora,glowa boli,gardlo drapie ,jestem zmeczona,najchetniej przespalabym caly dzien...,maz na sluzbie,a dziecmi trzeba sie zajac ,na szczescie moje skarby sa wyrozumiale ...,moze jeszcze sie odezwe ,zobacze jak bedzie dalej...