Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Lubię podróżować, czytać książki, uprawiać sport. Uwielbiam słodycze i to jest moja zguba. Dużo ćwiczę i prawdopodobnie ten mój nadmiar kilogramów nie jest tak bardzo widoczny na pierwszy rzut oka, ale ja to wiem. Latka lecą co nie znaczy, że trzeba się poddać bez walki i na te lata wyglądać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 543226
Komentarzy: 13391
Założony: 9 maja 2010
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Spychala1953

kobieta, 71 lat, Tarnowo Podgórne

160 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 października 2011 , Komentarze (16)

Ponieważ wiele z nas kręci się ostatnio w dołku lub koło niego, albo zalicza stress, wklejam Wam i sobie artykuł, który może warto poczytać jak znajdziecie chwilkę.

Zjedz swój stres

Jesteś tym co jesz. Im więcej jesz, tym więcej Ciebie, im więcej Ciebie, tym więcej stresu. Im mniej jesz, tym mniej Ciebie, im mniej Ciebie, tym? więcej stresu. Jak odżywiać się prawidłowo, by uniknąć stresu? Jak zapobiegać stresującym sytuacjom jedząc odpowiednie składniki? Jakie składniki zapobiegną stresowi? Co jeść by być zdrowym, wypoczętym i zrelaksowanym? Ciężkie pytania - nieco łatwiejsze odpowiedzi.

owocowo.jpg

1. Co najbardziej poprawia nam humor?

Oczywiście słodycze, w tym najcudowniejszy wynalazek - czekolada. Jedzenie słodyczy w odpowiednich ilościach nie jest złe. Cukier pomaga, jak niektórzy twierdzą krzepi. W nadmiarze i systematycznie dostarczany (najczęściej w coraz większych dawkach) jest niebezpieczny dla zdrowia, jak zresztą wszystko w nadmiarze. Czekolada i słodycze - Tak, ale np. raz w tygodniu (czy niedziela to nie jest odpowiedni dzień na jakieś smakołyki?)

ciasteczko

2. Witaminy, które pomagają w walce ze stresem

  • witaminy z grupy B - pomagają w przemianie chemicznej energii pożywienia na rodzaje energii potrzebne organizmowi. Mają wpływ na prawidłowe funkcjonowanie systemu nerwowego. Spotkać je można w zielono listnych warzywach, ziemniakach, owocach, zarodkach pszennych, pełnoziarnistych produktach zbożowych, produktach mlecznych, jajach, rybach, chudym mięsie, owocach morza, wątrobie, nerkach, drobiu, nasionach roślin strączkowych, słonecznika, dyni i w orzechach - czyli praktycznie wszędzie, a przynajmniej w większości zdrowych produktów.
  • Witamina C - uodparnia organizm, ułatwia gojenie ran. Znajdziesz nie tylko w tabletkach, ale przede wszystkim w najzdrowszej odmianie - surowych owocach (najwięcej w cytrusach) i surowych warzywach. Kolejna zdrowa i smaczna dieta.

pomarancza.jpg

  • Cynk - podobnie jak witamina C pomaga w odporności organizmu i w gojeniu ran. Cynk znajdziesz w wątrobie, czerwonym mięsie, żółtkach jaj, mlecznych produktach, rybach, owocach morza i pełnoziarnistych produktach zbożowych.
  • Węglowodany złożone - dodają energii i działają uspokajająco. Odnajdziesz je w pieczywie, ryżu, nasionach roślin strączkowych, produktach z owsa, makaronie i ziemniakach.

kiwi.jpg

3. Owoce - nie tylko źródło witamin

Owoce to porządna dawka witamin, mikroelementów i antyutleniaczy. Nie jedząc ich wiele tracisz. Wystarczy spojrzeć na wykaz witamin i mikroelementów, które się w nich znajdują: A, B, B1, B2, B6, PP, C, E, P, żelazo, wapń, fosfor, potas, cynk, jod, magnez, białko, błonnik, beta karoten itd. Jakie owoce zatem najlepiej służą w walce ze stresującym życiem? Polecam te, które Ci najbardziej smakują (zmuszanie się do jedzenia nie lubianych potraw również wpływa na poziom stresu). Jeśli smakują Ci wszystkie - to najlepiej spożywać: Awokado, Banany, Brzoskwinie, Jabłka, Kiwi, Winogrona. Sałatka z owoców? Bomba witamin i dobre samopoczucie od samego rana.

owoce.jpg

4. Zielona herbata - dobra na wszystko

Zielona herbata zawiera m.in. witaminy A, B, B2, C oraz wiele minerałów i mikroelementów. Pomaga w walce z wieloma zaburzeniami organizmu - obniża poziom cholesterolu, stymuluje krążenie krwi, wzmacnia zęby i kości, chroni przed zawałem. Ma silne działanie odprężające - dlatego idealnie nadaje się dla zestresowanych osób. Wzmaga koncentrację i pobudza do działania. Działa lepiej od kofeiny zawartej w kawie, chociaż nieco wolniej, lecz równie skutecznie pobudzając nasz organizm i umysł do wytężonej pracy. Od długości parzenia zielonej herbaty zależy czy chcemy pobudzić ciało i umysł czy go odprężyć. Relaksowi sprzyja dłuższe zaparzanie. Zielona herbata zawiera również antyutleniacze, dzięki czemu przeciwdziała wolnym rodnikom zwiększając nasze szanse na przedłużenie młodości (co sprzyja bezstresowemu życiu).

zielona.jpg

Odżywiaj się zdrowo - a zniknie przynajmniej część Twoich stresów - związanych z chorobami, których nie będzie, z otyłością, która zniknie, ze złym samopoczuciem spowodowanym przez nieodpowiednie pożywienie, z wyglądem, który Ci nie odpowiadał? witaminy, zielona herbata, owoce, warzywa, ryby, chude mięso, produkty mleczne i pełnoziarniste, orzechy itp. to składniki Twojej nowej diety, która zapewni Ci bezstresowe życie. Smacznego!

To tyle. Ja robię wszystko co w mojej mocy, żeby nie wylądować w dole bo życie jest takie jakie jest.

Od czwartku biegam codziennie, dzisiaj o 18.30 lecę na gimnastykę.

Waga wczorajsza 66 kg dzisiaj rano pokazała 65,50

Przesyłam Wam buziaczki.

Ps. Wczoraj kupiłam wit. A+E, cynk, chrom dzisiaj dokupię PP i z grupy B i nastawiam się na owoce, których po diecie warzywno owocowej ostatnio nie lubiłam

15 października 2011 , Komentarze (25)

No właśnie!!!!!! W moim przypadku okazało się, że nie tylko wspomnienia wakacyjne ważą, ale myślenie jesienne czyt. marazm też powoduje tycie. Waga skoczyła do 66 kg. Moja apatia rosła, bezsilność szła  w parze wieczorem włączał się apetyt. Lekko się zaniepokoiłam moim beznadziejnym samopoczuciem bo to pachniało deprechą a nie mam w zwyczaju się z tą cholerą przyjaźnić. Poleciałam biegusiem do Apteki z prośbą do pana aptekarza ( młody przystojniak ) coby dał mi coś ziołowego nie otępiającego zanim pozagryzam członków rodziny ( miałam na myśli ślubnego i siebie..). Kupiłam Nervomix, łyknęłam 2  pastyle i eureka....wieczorem ubrałam sportowe galoty, buciki i wiśta wio po parku. Razem z ćwiczeniami w siłowni w parku pod gwiazdami  1 godzina zleciała. Na drugi dzień powtórka z rozrywki MP3 doz muzyką do ucha i wiśta wio po parku. Dzisiaj waga pokazała 65,50 kg, a wczoraj przecież był DEN z wyjazdem do naszej filii w terenie do Wolsztyna czyli była wyżerka.
 Poniżej widać, że doby humor już do Mieci wraca, staram się i robię co w mojej mocy..


Tu jeszcze troszkę jestem w formie niewyraźnej ale tylko troszkę...na wakacjach był taniec na rurze, a teraz przyszedł czas na drzewo, ale włazić mi się na nie nie chciało bo wygodniej było je podeprzeć..he, he..

Świat widziany już w coraz wyraźniejszych barwach..

I otaczająca piękna rzeczywistość więc pora zacząć się znowu uśmiechać...


Pamiętajcie: nie wolno za długo się smucić, należy szybko szukać dla siebie ratunku. Na każdego działa coś innego i trzeba to sobie znaleźć.
Życie składa się z przypadków, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Tak ja uważam. Chciałam pomóc dziewczynie syna, która studiuje dietetykę ( ale mam fuksa) pisze pracę licencjacką o mlecznych napojach fermentowanych i napojach sojowych i zaczęłam czytać książkę będącą w moim posiadaniu"Smak zdrowia"i zaczęłam czytać tam o otyłości i wyczytałam  :
Nie musisz być fanatykiem sportu, żeby schudnąć. Istotnym czynnikiem nie są tutaj kalorie, ale metabolizm. Zgodnie z teorią spalania kalorii ćwiczenia fizyczne nie przyczyniają się zbytnio do utraty zbędnych kilogramów. Istota polega na tym, że efekt wysiłku fizycznego jest długo trwały. Im większa otyłość i niesprawność tym większa korzyść nawet z niewielkiego wysiłku.
Umiarkowane ćwiczenia zmniejszają apetyt. Aktywność fizyczna jest niezbędna do właściwego funkcjonowania mechanizmów kierujących odczuciem apetytu. Ludzie którzy mają jej mało, mają również zwiększony apetyt, tak więc kilogramów tłuszczu przybywa i koło się zamyka.
Najważniejszym powodem, dla którego uprawianie ćwiczeń jest tak istotne dla odchudzania, jest ich wpływ na metabolizm.
Odchudzając się chcesz stracić tłuszcz. Kg tłuszczu ma rozmiar niewielkiej cegły czyli zamiar utraty tłuszczu od 3 do 5 kg tłuszcz w ciągu 1 tygodnia jest NIEREALNY!!! W ciągu tygodnia max. możesz zgubić około 1 kg tłuszczu chociaż bardziej prawdopodobne wydaje się zrzucenie 1/2kg. Wszystko ponad to będzie po prostu utratą wody i prawdopodobnie szybko odzyskasz wcześniejszą wagę. Dlatego większość diet, zwłaszcza niskokalorycznych, powoduje początkową utratę masy ciała, na którą składa się głównie ubytek wody. Czyli jeśli chcesz stracić parę kilogramów, należy mniej jeść, a więcej ćwiczyć. Proste?
Dlatego zaraz poczłapiemy z moim pieskiem na spacerek. Poczłapiemy bo ma problemy z chodzeniem. Potem Miecia ubierze dresik i pobiega tak jak w czwartek i w piątek. Bedę biegała też w niedzielę w poniedziałek i zdam Wam relację jak zachowuje się waga. Zgadzam się z tym co przepisałam Wam powyżej z książki. Kiedy mam dużo ruchu zdecydowanie mniej myślę o jedzeniu i nie mam napadów jakie miałam parę dni temu. MASAKRA, nie chcę takiego samopoczucia.
Ps. Od poniedziałku zaczynamy z Bajką gonić nasze habasy. Nie damy się. Będziemy się razem wspierać i motywować. Co by nie mówić w kupie raźniej.
Buziaki
Ruszać się ....
go, go, go.

3 października 2011 , Komentarze (45)


Kiedy przytyję moje galoty udają stringi.
I nie mogę się wcale na nie gniewać bo muszą jakoś to dupsko które urosło ogarnąć.
Tak zrobiło mi się po wakacjach.  do tego wokół pasa zrobiło mi się coś w rodzaju koła ratunkowego i wcale to cholerstwo nie służy do pomocy w pływaniu w wodzie ale raczej, żeby mnie psychicznie podtopić. A ponieważ mnie to unerwia nie ze mną te numery i postanowiłam szybko coś z tym zrobić.
A poniżej tabelka moich pozytywnych zmagań zmierzających do tego, żeby moje gatki znalazły sobie właściwe miejsce.

Data

Waga

Spadek

30.09.11

66,00

 00,00

01.10.11

65,30

-0,70

02.10.11

64,50

-0,80

03.10.11

64,10

-0,40

 

Razem

-1,90


Od dzisiaj wchodzę na zdrowe żywienie. Co wyjdzie nie wiem, ale będę się starać, żeby moje galoty siedziały tam, gdzie ich miejsce, a za koło ratunkowe w pasie też Miecia podziękuje bo póki co pływać umie.

No to do chudszego jutra. Buziaki

29 września 2011 , Komentarze (24)

No właśnie bo to nie ja ważyłam dzisiaj 66,40 tylko ja + moje wspaniałe wspomnienia z Włoch. Najgorsze na wyjazdach zorganizowanych są obiadokolacje serwowane późno wieczorem. I kiedy miałam zrzucić te kalorie?!?!? Trzeba było cholery zabrać ze sobą do łóżka. Pospały sobie ze mną i przypięły się do mojej d**y jak rzep do psiego ogona. Ale na tym koniec narzekania bo świetnie się bawiłam. Od jutra z dziewczynami na warzywach i owocach. Nagotowałam wielki gar zupy warzywnej. Na deserem mam grejpfruta i melona ( już pokrojone czekają w lodówce) dzisiaj było już też dietetycznie więc będzie ok. Innej wersji Miecia nie przewiduje. Marzy mi się 59 i muszę jej mieć. Ta 5 jest taka seksowna, że chyba się jej nie oprę.
Poniżej jak zwykle kilka fotek.......może przeżyjecie.
Urocza kawiarenka nad jeziorem Garda.

Miecia w Padwie...

Przeurocze miasteczko na wyspie Burano, perełka weneckiej laguny..

Plac św.Marka..

Jedne z wielu słynnych masek weneckich..( mam małą kolekcję)..
Słynne gondole weneckie..


A tutaj na stateczku, który nas wiezie do Wenecji taniec z moją siostrzyczką na rurze, he, he, żebyście uwierzyły, że tak dobrze
się bawiłam..

Miecia z przystojniakiem Pinokiem, który potwierdzi, że nie kłamie, że świetnie się bawiła bo nie urósł jej wielki nos, hihi.

Na jeziorem Garda w północnych Włoszech największe i najczystsze jezioro tego kraju. Położone w połowie drogi między Wenecją a Mediolanem..


No to byłoby na tyle.

Pisząc teraz do Was mam na uszach słuchawki MP3, słucham mojej ulubionej muzyki i chce mi się żyć.
Od jutra jak wspomniałam będę szaleć na warzywach i owocach i sięgam po wymarzone 59.
Znacie moją maksymę..MARZENIA SĄ PO TO ŻEBY JE REALIZOWAĆ.
Marzyłam o podróżach i ten rok spełnił moje marzenia, a spotkanie z dziewczynami w Warszawie z Ulką Lucką  i Klusią oraz z Lucką w Norwegii były pięknym ich dopełnieniem.
No to idę pospać małe co nieco i do usłyszenia. Łapcie swoje marzenia...

18 września 2011 , Komentarze (27)

Wklejam Wam fajny artykuł do poczytania i może zastosowania dla chętnych.

Zabawka dla dzieci może być doskonałym przyrządem gimnastycznym. Warto mieć hula-hop w domu. Kręcisz bioderkami, świetnie się bawisz, a przy tym niechciane fałdki i tłuszczyk znikają

Wszystko o: hula hop


Kolorowe obręcze hula-hop coraz częściej pojawiają się na zajęciach w klubach fitness. Kręcą je Beyonce i Michelle Obama. Może nadeszła pora, by wyciągnąć swoje hula-hop ze strychu lub piwnicy i też zacząć ćwiczyć? Kilkanaście minut codziennych ćwiczeń wyszczupli talię i biodra, a także korzystnie wpłynie na kręgosłup. Dlaczego? Aby utrzymać koło na wysokości talii, musimy mocno napinać mięśnie brzucha, dzięki temu nadając im sprężystości.

Ćwiczenia z hula hop polegają przede wszystkim na kręceniu plastikową obręczą w pasie, na szyi lub na kończynach. Przystępując do ćwiczeń z hula-hop, stań w lekkim rozkroku, ugnij lekko kolana, obręcz nałóż na wysokość talii, następnie wprawiając ją energicznie w ruch. W celu utrzymania hula-hop w ruchu trzeba cały czas poruszać biodrami w bok i do przodu lub do tyłu, przenosząc jednocześnie ciężar z jednej nogi na drugą.

Ćwiczenia z hula-hop

Talia i biodra

Musisz kręcić hula-hop na talii i biodrach przez kilkanaście minut.

Uda i pośladki

Stań wyprostowana ze złączonymi nogami, napnij brzuch. Hula-hop postaw przed sobą. Podeprzyj się na obręczy, a następnie unoś jedną nogę, przenosząc ciężar ciała na drugą, po czym powolutku ją opuszczaj. Zmieniając nogi, wykonaj ćwiczenie 15 razy.

Brzuch

Połóż się na podłodze. Obręcz połóż pod łopatkami. Ugnij nogi i lekko je rozchyl, stopy oprzyj na podłodze. Powoli i stopniowo unoś tułów wraz z obręczą, po czym opuść go powoli na podłogę. Ćwiczenie powtórz 15 razy.

Ramiona

Nałóż hula-hop na wyciągnięty w bok nadgarstek, wpraw obręcz w ruch i kręć kółka. Powtórz 20 razy na każdej ręce.

Plecy

Wyprostowana stań w lekkim rozkroku, wciągnij brzuch i unieś hula-hop nad głowę. Następnie wykonaj skłon w prawą stronę, potem powrót i skłon w lewą stronę. Powtórz ćwiczenie 8-15 razy.

Regularne wykonywanie ćwiczeń z hula-hop poprawia koordynację ruchów oraz modeluje sylwetkę, pomaga utrzymać prawidłową postawę, rzeźbi mięśnie pośladków, ramion i nóg. Dzięki tym ćwiczeniom łączymy przyjemność z pożytecznym. Dwudziestominutowe ćwiczenia pozwalają spalić nawet 200 kalorii. A więc drogie panie do dzieła:)

Buziaczki i powodzenia.

Ps. Ja jutro spróbuję. Nie mam nic do stracenia a coś do zyskania

16 września 2011 , Komentarze (29)

Tyle ostatnio główkuję o jedzeniu, że na samą myśl jedzenie mi wraca.
Nie mam problemu z nadmiarem jedzenia bo jem mało.To wredne słodycze robią ze mną co chcą i ledwie im się opieram, albo wcale.
Oprócz żarcia jest przecież inny wdzięczny temat...FACECI, który my kobiety lubimy obracać w te i z powrotem i dlatego wklejam Wam o tym jak dociera do facetów to co my kobiety im przekazujemy, he, he.

A ja muszę zgubić wagę a właściwie nadwagę bo za parę dni jadę z pracy na wycieczkę do Włoch, a jak wiemy z własnego i cudzego doświadczenia z takich wojaży wraca się raczej z nadwyżką.
Bo jak będąc we Włoszech nie spróbować pizzy?!?  A ja bujam się z wagą w te i z powrotem. Ale jak się zawezmę to ja pokażę.        Tylko co i komu?
No to buziaczki kochane karuzela życia pędzi dalej. Ta z siatką to Miecia, a w siatce ciacha, hi, hi.

12 września 2011 , Komentarze (34)

Jesssu, w Chorwacji  było cudownie, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy.Wyjechałam na wakacje niestety z wagą 63 a wróciłam z wagą 66 i nie dziwota bo posiłki serwowali nam : śniadanie od 7.00 do 10.00, obiadokolacja od 19.00 do 21.00 a pomiędzy posiłkami wolny wybór, he, ee. I tu Was zaskoczę bo wcale nie podżerałam . Po prostu przez pierwsze 3 dni na śniadanie za strachu, że padnę z głodu do wieczora najadałam się jak chora k***a  na pastwisku i wychodziłam z brzuchem wielkim jak balon. Obiadu czy kolacji o tak późnej porze to ja nigdy nie jadam i metabolizm sfiksował. Ruchu miałam bardzo dużo. Pływałam w tej lazurowej wodzie w ta i powrotem i do woli.

Pożyczyłam od ślubnego maskę i pooglądałam sobie prześliczny świat podwodny. 


Aby zejść na plażę trzeba było pokonać 150 schodów w dół i tyle samo niestety z powrotem. I ślubny na schodach coby nie nie było wątpliwości



Były 3 dni plażowania i 3 dni wycieczek i w tym też plażowanie czyli ciałko zjarane na heban. Ale najważniejsze, że się dobrze bawiłam. Włosów z głowy z powodu wagi sobie rwać nie będę jak mówi Dziejka. Bo po jaką cholercię oprócz niekochanych dodatkowych kilogramów jeszcze mi łysa głowa?!?!? Wzorem Bajki wprowadziłam natychmiast program naprawczy bo póki co mam wpływ  na pewne moje działania  i sytuacja na dzień dzisiejszy ma się tak :

 

 

 

11.09.11

66,00 kg

  0,00

12.09.11

64,70 kg

- 1,30

Ciekawe co przyniesie jutro, ale tym będę się martwić jutro. A póki co kilka fotek upamiętniających moje wakacje.

Na planie hotel gdzie jadaliśmy te zgubne dla Mieci posiłki...

Park Narodowy Jezior Plitwickich..


A to już inna wyprawa. Ja pod palmą i czasem się zastanawiam czy czasem nie mam palmy w głowie, hi, hi..

Miecia znowu w towarzystwie palmy, ale w krzaczorach kwiatowych...

A tu drogowskaz do posiadłości Uvala Scott gdzie tak się dobrze bawiłam.

Na tym koniec sesji zdjęciowej.

Żadna noc nie może być aż tak czarna,
żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy.
Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna,
żeby nie można było odkryć oazy.
Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość.
Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie...


Buziaczki     

 
I nie poprzestawajcie w walce o lepsze chudsze jutro.
Go, go, go

1 września 2011 , Komentarze (34)

Dieta

Pewna para w wieku 85 lat miała 60-letni staż małżeński.

Choć nie byli bogaci, to dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi.
Choć nie byli młodzi, byli dobrego zdrowia, w dużej mierze dzięki naciskowi żony na zdrowe jedzenie i ćwiczenia przez ostatnią dekadę.
Pewnego dnia, podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot i trafili do nieba.
Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św. Piotr poprowadził ich do wewnątrz.

Zabrał ich do pięknego dworku,  umeblowanego w złoto i jedwabie, z w pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience.

Zobaczyli służącą wieszającą ich ulubione ubrania.

Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział: 'Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.? Staruszek zapytał Piotra ,ile to wszystko będzie kosztować.?
?Ależ nic '/odpowiedział Piotr, /?pamiętajcie, to wasza nagroda w niebie.?/
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze
niż jakiekolwiek na ziemi... ?Jakie są opłaty?,? mruknął.
?To jest niebo,?/odpowiedział św. Piotr. /?Możesz codziennie grać za darmo.?
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza, poprzez steki, aż do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów. ?Nawet nie pytaj,?/powiedział św. Piotr zwracając się do staruszka.?

To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.?

Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
?No cóż, a gdzie są nisko- tłuszczowe i nisko cholesterolowe potrawy, bezkofeinowa herbata?' zapytał. To jest najlepsza część,/ odpowiedział św. Piotr, /możecie jeść i
pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi, ani chorzy. To jest niebo!?

Staruszek naciskał, 'Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?

?Nie, chyba że chcecie,'/padła odpowiedź. ?Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi?'?Już nigdy?/rzekł Piotr. /Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.'

Zaszokowany i wkurzony Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
Ty i te twoje pierdolone otręby...
Mogliśmy już tu być dziesięć lat temu!


Ps. U mnie wszystko jest ok. Nic złego się nie dzieje.

Odpoczywałam tylko od życia wirtualnego na rzecz życia realnego i łapałam dobre fluidy.

Tego nigdy za wiele.

Jutro wyjazd na krótki urlop od 3.09 do 11.09  Zamierzam poszaleć i nie przytyć coby się nie bujać z wagą.

Waga na dzisiaj 62,10  zakładam, że jutro będzie 61 kg z małym hakiem bo jem owocowo warzywnie plus gorzka czekolada. 

Buziaki

i pamiętajcie, że chcemy być szczupłe i zgrabne ale nie kosztem dobrego samopoczucia bo to do niczego nie prowadzi.

 

22 sierpnia 2011 , Komentarze (37)


   PRZERWA NA ŻYCIE

Muszę na chwilkę odpocząć i nabrać na nowo ochoty do życia..
- czuję zmęczenie i spadek energii...
- potrzebuje doładowania
...
-chcę się na chwilę odciąć od wszystkiego co mnie otacza ...
Nie martwcie się o mnie bo ten czas Miecia postanowiła dobrze wykorzystać z pożytkiem dla siebie. Myślami będę z Wami(pocztę priv.będę sprawdzać)

Dużo słoneczka w Waszym życiu
Buziaczki i do usłyszenia



19 sierpnia 2011 , Komentarze (22)

Wykupiłam w Internecie w Firmie FastDeal Voucher  o wartości 250 zł za 39 zł.

na pakiet zabiegów kosmetycznych

- Pakiet zabiegów na twarz ochronno-zabezpieczających na lato:

- Peeling kawitacyjny z kwasem 2%,

- Jonoforeza i sonoforeza z serum,

- Drenaż limfatyczny,

- Maseczka łagodząca,

- Darsonwal,

- Ozonoterapia,

- Krem zabezpieczający.

Zabieg jest bardzo głęboki i w związku z tym - trwały, widoczne efekty utrzymują się przez 3-4 tygodnie.

Cera po zabiegu jest bardziej jędrna, wygładzona i delikatna w dotyku.

Twarz mam teraz jak dupcia niemowlęcia. Kiedy wybierałam się do kosmetyczki ślubny powiedział tylko nie pozwól sobie zrobić przeszczepu bo odpowiada mi taka twarz jaką masz, he, he...przyzwyczaiłem się do niej. Stare poczciwe chłopisko. Dobrze, że tego nie czyta bo dostałoby mi się za to "stare".

Całe szczęście, że kosmetyczka nie była facetem bo było mi w czasie zabiegu błogo i jeszcze bym za bardzo się wyluzowała albo nie daj Bóg podnieciła, he, he. Swietłana była świetna, a buźka wygląda rewelacyjnie.

Dzień dzisiejszy spędziłam na warzywach i owocach, może jutro będzie 0,50 dkg mniej....może.

Chciałam Wam tylko powiedzieć, że warto korzystać z takich promocji.

W ten sam sposób byłam w Rewalu ze ślubnym 5 dni za 399 zł.

Korzystajcie z życie póki jest na to ochota i dobre chęci.

Buziaki