Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

po pierwsze: fitmama!!! nie moge zyc bez sportu i treningow. jestem mama cudownej dziewczynki, ur. 22.02.13. poza tym jestem fizjoterapeutka w sztokholmie, i masazystka . :) mam dziesiatki zainteresowan, przede wszystkim trening i zdrowie, konie, muzyka, spiewam i gram na gitarze, film, jezyki obce, ksiazki, rysowanie... dlugo by pisac. jestem znana z mojego slomianego zapalu, zaczynam 10 rzeczy, koncze jedna. :) teraz sie to zmieni, uda mi sie wytrwac na diecie!! jednym z powodow dla ktorych chce schudnac jest cwiczenie mojej slabej woli.:))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 326308
Komentarzy: 6611
Założony: 8 grudnia 2009
Ostatni wpis: 14 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martini18

kobieta, 33 lat,

177 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 64 kg, przebiec 10 km w 1h, lub mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lutego 2015 , Komentarze (6)

Dzisiaj juz troche lepiej z @, ale dalej mam bardzo obfite krwawienia co jest bardzo niewygodne i stresujace. Na lunchu wyszlo mi 30 min wioslowania, czyli 5500 m, nie za duzo, ciagle mi ktos przeszkadzal, dzwonil, sms-owal.. Chcialam pocwiczyc na orbiterku, ale byl zajety.

Wrocilam do domu wyczerpana, poszlam sobie chwilke poplakac w sypialni zeby troche stresu uwolnic. To mi pomaga, jesli nie upuszcze napiecia w ten sposob to narzekam i krzycze na T zupelnie bez powodu, a tego naprawde nie chce.

Dzis T wychodzi z kolegami, jeden przyjezdza z polnocy Szwecji gdzie studiuje i beda swietowac jego urodziny. Ja skorzystam i zamowie prezent walentynkowy dla T, lancuszek z tabliczka z imieniem i data urodzenia Belli, i druga do doczepienia z moim imieniem i data kiedy zostalismy para. co wy na to? w walentynki moja siostra zostanie z Bella, a my mamy stolik w centrum i pojdziemy potanczyc, mam nadzieje ze zdazy dojsc prezent zebym mogla mu wtedy dac :)

a do mnie przyjdzie siostra, bedzie wino, krakersy z salami i brie. <3

1. twarog z malinami i jagodami

2. kawa, zytni chleb z salami i brie

3. odzywka bialkowa (po treningu)

4. piers kurczaka, ziemniaki, warzywa

5. krakersy, salami, brie, kieliszek czerwonego wina

trening: 30 min rodd, 5500 m

5 lutego 2015 , Komentarze (8)

kolejny dzien pelen fizjoterapii :)

no i moja mala biedronka :) dzisiaj zostala z nia mama T, Bella nie chciala potem babci wypuscic z domu :)

dziesiejsze menu:

1. twarog + owsianka, lyzeczka miodu, kawa

2. zupa dyniowa + kromka razowca

3. cafe latte

4. pulpety + ziemniaki + awokado

5. 2 jajka

trening: 30 min core

3 lutego 2015 , Komentarze (10)

Dzisiaj na lunchu zdazylam  pocwiczyc 10 min rodd i 30 min crosstrainer. zdazylam nawet zrobic szybki prysznic i zjesc lunch przed popoludniowa lekcja. :) Po powrocie do domu zastalam T i Belle spiacych razem slodko na sofie i  na obiad zamowilismy pizze a po poszlam na herbate do mamy i pogadalysmy sobie troche. Teraz leze na sofie i sie odprezam, z termoforem na brzuchu, herbata i czekolada. Nietrodno zgadnac, pierwszy dzien @. jest to dzien kiedy pozwalam sobie na czekolade bez wyrzutow sumienia. oczywiscie nie cala tabliczke.  ;) jutro pewnie bedzie lekkie cardio, nie mam wystarczajaco koncentracji jak mnie bol brzucha meczy. trzymajcie sie, ja dalej probuje zwalczac bol "naturalnymi" drogami. :)

1. 2 jajka, kawa

2. kawa

3. kasza, kurczak z warzywami i ziolami

4. 3 kawalki pizzy

5. 4 koski czekolady

40 min cardio: 10 min rodd, 30 min crosstrainer

2 lutego 2015 , Komentarze (24)

Dlugi dzien, caly tydzien taki bedzie. :) Na studiach teraz prakyczne cwiczenia przed praktyka, dlugie, ale bardzo interesujace dni. Na lunchu zdazylam pocwiczyc na silowni 40 min, osobisty rekord w leg press, 80 kg 3 x 10. :) Cale cialo przeszlam, jutro cardio albo interwaly, nie jestem pewna. Wczoraj byla yoga w domu, potrzebuje pocwiczyc rownowage, wzmocnic centrum i sie rozciagnac. Potem szybko do domu, zdazylam pobawic sie z Bella, wykapac ja i poczytac przed spaniem. teraz czeka herbatka i dalsza nauka. Milego poniedzialkowego wieczoru dziewczyny! :)

1. twarog naturalny z jagodami

2. banan

3. kurczak pieczony, ryz, brokul

4. garsc migdalow, 2 figii

5. kurczak, kasza gryczana, warzywna mieszanka

40 min trening silowy.

31 stycznia 2015 , Komentarze (16)

Oj, dziewczyny, wybaczcie, wlasnie zajrzalam i uswiadomilam sobie ze skonczylam na nieciekawym wpisie...

Czuje sie aktualnie duzo lepiej, JEsien byla ciezka, nie ukrywam. Ale z pomoca mojego cudownego T, reszty rodziny, przyjaciol i psychoterapeuty udalo mi sie zostawic to za mna. Zdalam semestr bez zadnych poprawek (cud). Mialam super Swieta z rodzina, teraz nowy semestr, niedlugo dlugie praktyki, duzo mniej stresu i jestem spokojniejsza, cwicze regularnie, ale chce cwiczyc czesciej niz 2-3 razy w tyg, no i jesli chodzi o jedzenie to zawsze mozna cos poprawic,

Bella ma ospe wietrzna, niezle ja wysypalo, ale bez goraczki i ogolnie jej krostki nie przeszkadzaja.

Jeszcze raz przepraszam ze tak was przestraszylam, ale potrzebowalam przerwy.  

13 września 2014 , Komentarze (14)

nie mam sily na dlugi tekst. tylko was chcialam poinformowac ze nie bede pisac jakis czas. od czwartku jest coraz gorzej, zoladek zwiazany jak supel, w ciagu ostatnich 3 dni wypilam kilka kaw, nie moglam nic przelknac. dzisiaj nie jest lepiej, prawie zemdlalam jak wstalam z lozka. spie po2-3 godziny na dobe, mam straszne problemy z pamiecia i koncentracja, nie mysle prosto, bo bym chociazby wpadla na to zeby napic sie soku zeby podniesc poziom cukru we krwi choc na chwile i dostarczyc jakiekolwiek kalorie. na szczescie dzisiaj rodzina pomoze mi z Bella bo czuje ze odplywam. mam nadzieje ze uda mi sie pospac i cos zjesc dzisiaj. odezwe sie kiedys

11 września 2014 , Komentarze (40)

Wybaczcie ze ostatnio malo, badz wcale nie pisze o diecie i cwiczeniach, wczoraj cos co prawda probowalam, chcialam zrobic trening kettle na cale cialo ale po 2 cwiczeniach juz nie moglam. serce mi zaczelo lomotac (nie po prostu przez podwyzszony puls) zaczelo mi sie krecic w glowie i musialam przerwac. Mam juz serdecznie dosyc tych wszystkich objawow dlugotrwalego stresu, a nie mam jak wyjsc z tego blednego kola bo caly czas cos nowego dochodzi.. jak nie nawal materialu na studiach, to ta praca T, jak nie to, to klotnie z moja rodzina.. Ale wczoraj to juz sie miarka przebrala. T jest teraz przez tydzien na statku w zastepstwie za kogos, wiec jestem sama w domu. Wiec sasiad zaprosil mnie i Belle na obiad, fajnie wygladalo jak Bella i syn sasiada, jej rowiesnik sie razem bawia. ja dostalam do obiadu lampke wina, i ja glupia wypilam. Pisalam wam wczesniej o tym sasiedzie, supersympatyczny, przystojny samotny ojciec z 2 dzieciakow ktory sie chcial zaprzyjaznic. i czesc z was pisala jak sie chcialam poradzic ze mozna sie kumplowac, druga czesc ze z facetem nie da rady sie kumplowac. a dogadujemy sie swietnie, i naprawde lubie jak wpada z dziecmi na kawe, albo idziemy razem z maluchami na plac zabaw. i od razu mowie, lubie go, ale tylko i wylacznie platonicznie, nigdy nie mialam jakich niegrzecznych mysli ani nic w tym stylu. no ale, do sedna. wiec jak wrocilam z Bella do siebie, wykapalam ja i polozylam to zaczal do mnie pisac smsy (chyba wypil za duzo) wyznal mi ze od samego poczatku mu sie strasznie podobam, ze mnie bardzo lubi, a potem zaczal pisac jeszcze bardziej nieprzyzwoite teksty. nie odpisalam mu na nic, ale czuje sie teraz strasznie niewygodnie w tej sytuacji, nie mam pojecia jak to rozwiazac, bo unikac go nie da rady (a to moj glowny sposob "rozwiazywania" problemow.) Wiec jak widzicie moje zycie w tej chwili bardziej przypomina jakis lipny serial niz moje zycie, a ja sie chce po prostu obudzic z tego koszmaru, bo z chwili na chwile trace poczucie rzeczywistosci. Cala sila i dobry humor jaki moge z siebie wykrzesac poswiecam Belli jak wraca z przedszkola, zeby nie odczula tego jak ja sie czuje dotkliwe. Najchetniej poszlabym do psychologa, ale mentalnosc szwedow jest tak inna niz nasza, ze jesli juza to do polskiego bym chciala pojsc.. ale ponarzekalam..

9 września 2014 , Komentarze (74)

mam bardzo powazny dylemat: T dostal oferte pracy, na tankowcu kursujacym do Poludniwej Afryki, jako sternik, latwo o awas, dobra pensja, to sa plusy. teraz minus, jeden ale dla nas (mnie ) wielki - bybly na morzu przez 4 miesiace bez przerwy, potem 4 miesiace w domu i tak w Kolko (pensja za miesiace w domu tez jest taka sama) T chce zebym to ja podjela ta decyzje, bo wie on ze zostane wtedy sama z Bella (serce mi sie kraje jak pomysle ze moglaby o tacie zapomniec, uwielbia go bardziej niz mnie) a ja czulabym sie oczywiscie strasznie samotna. ale jest to dla niego wielka szansa i wymarzona praca. chyba jedynym wyjsciem bedzie poswiecic sie, nie moglabym zyc z mysla ze odebralam mu marzenie..

7 września 2014 , Komentarze (40)

Zastanawiam sie jak tak widze niektore jadlospisy w pamietnikach ile z was poswieca odchudzaniu glebsze przemyslenie zanim zacznie? Ile z was oblicza swoje BMR (podstawowy metabolizm, czyli tyle kalorii ile nasze cialo potrzebuje tylko na lezenie i oddychanie 24 godziny). czyli podstawowa zasada: NIKT NIE POWINIEN JESC MNIEJ KALORII NIZ WYNOSI BMR, bo jest to po prostu szkodliwe, wtedy spalamy miesnie.

BMR obliczmy w ten sposob: (9,247 x waga w kg) + (3,098 x wzrost w cm) - (4,330 x wiek) + 447,593 = BMR

obliczcie sobie czy jecie wystarczajaco.

ale to nie wszystko, jak cwiczymy to podnosimy nasze zapotrzebowanie. wiec wynik BMR trzeba wtedy pomnozyc z:

zero aktywnosci:                                     1,2

lekki trening (1-3 razy w tyg):                 1,375

sredni trening (3-5 razy w tyg):               1,55

ciezki trening (6-7 razy w tyg):             1,725

bardzo ciezki trening (2 razy dziennie): 1,9

od tego co wyjdzie, np 2500 kalorii, powinno sie odjac max 500 kcal zeby uzyskac odpowiednie zapotrzebowanie kaloryczne zeby moc tracic kolo 1 kg w tygodniu, maxymalna stabilna utrata wagi.

mam nadzieje ze sobie sprawdzicie :)

.

5 września 2014 , Komentarze (40)

¨nie zgadniecie co dostane z okazji naszej 3 rocznicy od mojego kochanego T :) zamowil mi wlasnie sztange, z lacznym obciazeniem do 60 kilogramow!!!! jestem przeszczesliwa :D nie moge sie doczekac az dojdzie, juz mi ten moj 8 kg kettle nie wystarcza w wielu cwiczeniach :) i od poniedzialku pewnie bede mogla zaczac z ksiazka, (przyszla dzisiaj :))

kocham go strasznie!! :) najbardziej romantyczny prezent jaki od niego dostalam