Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10488
Komentarzy: 53
Założony: 7 stycznia 2010
Ostatni wpis: 2 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
waterfall

kobieta, 33 lat, Kraków

161 cm, 68.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 października 2014 , Skomentuj

Niestety nie udaje mi się pisać tutaj codziennie ale póki co trzymam się swojego planu i staram ćwiczyć 30-40 min dziennie, dodałam sie też do wyzwania robienia brzuszków przez miesiąc :) Wpis póki co tylko z jadłospisem, może później znajdę trochę czasu żeby coś więcej napisać.

Dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie: 210kcal

-2x kromka chleba żytniego 150kcal

-2x plasterek polędwicy z kurczaka 20kcal

-serek do smarowania 20kcal

-papryka 20kcal

II Śniadanie: 105kcal

-5x cienki wafel kukurydziany 95kcal

-ogórek kiszony 10kcal

Obiad:230kcal

-zupa grzybowa z makaronem 230 kcal

Podwieczorek: 150kcal

-jogurt jogobella 150kcal

Kolacja: 255kcal

-serek wiejski 121kcal

-łyżeczka miodu 39kcal

-5x cienki wafel kukurydziany 95kcal

Przeliczyłam i wyszło 950 kcal, coś mało, ale nie głodowałam, wręcz przeciwnie. Także jest okej :)

29 września 2014 , Komentarze (1)

Oj dawno mnie tu nie było... 


Kilka lat temu udało mi się schudnąć 20 kg (z 75kg do 55kg) ale niestety różne czynniki złożyły się na to że waga praktycznie powróciła. Obecnie ważę 72kg i najwyższy czas żeby coś z tym zrobić! :) 


Poniedziałek- początek tygodnia, najlepszy moment żeby zaczynać nowe rzeczy :) 


Plan dietetyczny mam taki, by przede wszystkim zdrowo się odżywiać. Kalorie oczywiście będę liczyć jednak nie zamierzam skupiać się tylko na nich, tak jak robiłam to poprzednim razem. Niestety po tym jak schudłam, zauważyłam że włosy lecą mi z głowy garściami, paznokci praktycznie nie miałam, a skóra była szara i bez życia. Tym razem chcę się odchudzać z głową! Szczególnie że zdrowie mamy tylko jedno :)


Dziś co prawda jeszcze nie dietetycznie, ale całkiem zdrowo:


Śniadanie

-3 kromki chleba żytniego

-2 jajka

- łyżeczka serka do smarowania


II Śniadanie

-2 kromki chleba żytniego

-domowa marmolada śliwkowa


Obiadek będzie już bardziej "dietetyczny": 

-100g filet z indyka

-200g mrożony szpinak

-75g makaron gryczany

Trzymajcie kciuki! :)

12 maja 2011 , Komentarze (5)

Wchodzę dziś na wagę, a tam 65,3kg... Jak to możliwe że przez ten tydzień nic nie schudłam, tylko jeszcze przytyłam trochę!!! jeden raz tylko przekroczyłam 1000kcal... @ mi sie już skończył, więc nie mogę pojąć o co chodzi. Co ja mam zrobić?! jak mogłam znów przytyć zamiast chudnąć jedząc zgodnie z planem? Poradźcie coś dziewczyny, bo totalnie sie załamałam.

Na śniadanie zjadłam teraz:
jogurt naturalny      110kcal
banan                    152kcal

razem: 262 kcal

ech... normalnie aż mi się odechciało tego wszystkiego.. :(




11 maja 2011 , Komentarze (2)

Kurde, w ogóle nie mam ostatnio czasu żeby tu pisać, czy chociaż zajrzeć na dłużej :( dietę staram się trzymać cały czas, @ już mi się powoli kończy więc mogę w końcu wrócić do ćwiczeń

Ale ogólnie to ostatnio coś nie najlepiej się czuję. Wiecznie jestem zmęczona. Czy bym spała 5, czy 10 godzin to czuję się tak samo nie wiem czym to jest spowodowane, bo już przed dietą miałam ten problem. Może powinnam zrobić jakieś badania? Tylko jakie?

Odnośnie mojego jadłospisu to dziś było:

Śniadanie- jogurt nat. z muesli                     243kcal

II śniadanie- jabłko                                       56kcal

Obiad-ziemniaki, cebulka, łyżka oleju
mięsko mielone+ troszkę ketchupu              396kcal   

Podwieczorek-kisiel, pół grejpfruta             163kcal   

Kolacja- jogurt truskawkowy                     131kcal

razem: 989 kcal!

Szczerze mówiąc, myślałam, że zjadłam dziś dużo więcej kalorii, bo na prawde dużoo dziś jadłam   ale w sumie nie ma co narzekać




8 maja 2011 , Komentarze (7)

Nie pisałam ostatnio, ale mam straszny zapieprz na uczelni i przez to nawet nie miałam za bardzo czasu żeby tu zajrzeć, dlatego wybaczcie Kochane :) Diety trzymam się w dalszym ciągu, pomijając wczorajszą imprezę i alkohol, który na niej wypiłam. Pomimo tego alko jestem z siebie dumna, bo nie zjadłam ani jednego chipsa, ciastka ani żadnych innych przekąsek ;)


Odnośnie słabej "silnej woli" to obejrzyjcie sobie to:


https://www.youtube.com/watch?v=dsIAvkfcxSU 



A i dziś będę musiała porzucić po raz pierwszy od początku dietki jakiekolwiek ćwiczenia bo już z rana przyszła do mnie ta wredna @ i brzuch mnie tak boli że nawet nie dam rady z łóżka wstać. Nienawidzę tego!

Zmieniając temat, powiem Wam Kochane, że zauważyłam, że jak zaczęłam bardziej dbać o siebie, ćwiczę i w ogóle, mój chłopak poczuł się chyba troszkę zagrożony i stara się podwójnie :D Nigdy nie musiałam narzekać, ale takiego zachowania jeszcze u niego nie widziałam. Szczerze mówiąc to bardzo mi się to podoba . Takie rzeczy pokazują, że warto dbać o siebie, nawet jak mamy faceta z którym jesteśmy już długo, który nas kocha i w ogóle. Co chwile tylko się dopytuje po co chcę się odchudzać jak jemu się podobam najbardziej na świecie


4 maja 2011 , Komentarze (8)

Nie wytrzymałam do jutra i zważyłam się dziś :P
Od razu mi się humor poprawił i chętniej zebrałam się na zajęcia. Waga pokazała 64,5kg! To aż 2,2kg mniej

Mimo tego że wczoraj nie pisałam, diety trzymam się jak najbardziej ;) No może poza jednym desperadosem którego wczoraj wypiłam zamiast kolacji ;P

Niestety(albo może to i dobrze) dopadły mnie jakieś problemy żołądkowe i nie mogę za bardzo jeść. Może to od tego piwa?

 Mimo tego wepchnęłam w siebie dziś:

7.00-jogurt naturalny z muesli 235kcal
12.00-pół grejpfruta               49kcal


Wczoraj przejechałam też 20km na rowerku stacjonarnym i zrobiłam 160 brzuszków ;)

Pogoda u mnie w miarę okej, słońce prześwituje, tylko zimno strasznie. Ale może zbiorę się na jakiś spacerek.


A jak tam u Was kochane? Mykam przeglądać Wasze pamiętniki!



A tu pare motywujących zdjęć przed/ po diecie, które znalazłam na necie :) Bo chcieć to móc!







1 maja 2011 , Komentarze (6)

Muszę się Wam czymś pochwalić kochane Vitalijki! Od pierwszego "mierzenia" się 8 dni temu spadło mi:

-2 cm z talii
-2cm z brzucha
-1cm z bioder
-1cm z ud
-0,5cm z łydek

Ważę się dopiero w czwartek, ale już widzę że schudłam troszkę!

Ale się cieszę!



A tak poza tym to u mnie śniadanko już zjedzone o 10.00:
jogurt naturalny z odrobiną cookie crisp i płatków= razem 253kcal



U mnie pogoda dziś do dupy, deszcz pada i zimno, więc nawet nie można wyjść na spacer :( a jak u Was?


30 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

Dzisiaj sobota, więc jak to u mnie zwykle, dzień sprzątania dużo czasu mi to zajęło, ale myśle że trochę kalorii dzięki temu spaliłam

Mimo tego znalazłam czas na rower- 20km (-200kcal)
i jak na razie 150 brzuszków, wieczorem planuję jeszcze 100
pokręciłam się też na troche na twisterze, także praktycznie cały dzień w ruchu. ;)
Na basenie nie byłam, ale jutro pójdę na pewno!

Jadłospis:
10.00-Śniadanie
jogurt z bananem 278kcal

13.00-II Śniadanie:
grejpfrut     86kcal

16.00-Obiad: 
warzywa na patelnie 164kcal
pierś z kurczaka       120kcal
ziemniak                   80kcal
                                _____
                                364kcal

18.00-Pdwieczorek:
3x czekoladowe jajeczko 150kcal

19.00-Kolacja:
Activia truskawkowa  120kcal


Bilans: 998kcal


30 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Hej! Chce się z wami podzielić swoim odkryciem

Przeglądając internet znalazłam maskę na cellulit i ona faktycznie pomaga! Wczoraj zastosowałam i cellulit jakby się minimalnie zmniejszył.

Podaję wam przepis:

2 łyżki kawy rozpuszczalnej
2 łyżki cynamonu
2 łyżki imbiru
1 łyżka oliwy z oliwek
2 łyżki spirytusu
i troszkę wody tak żeby nie było za gęste

Mieszamy wszystko i nakładamy na miejsca z cellulitem, owijamy się folią spożywczą, ubieramy rajstopy i fru pod jakiś kocyk ;) Po 20 minutach spłukujemy zimnym prysznicem i smarujemy oliwką ;) Uwaga, bo piecze masakrycznie i skóra po zmyciu jest zaczerwieniona, ale potem to znika!

Dajcie znać czy ktoś próbował i czy coś wam pomaga!



29 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Wczoraj do wieczora już mnie nie było przy komputerze, z tego powodu, że najpierw przyszedł mój chłopak, a potem byłam u siostry ;) I odmówiłam piwa! :P niestety pokusiłam się na 4 kostki czekolady (116kcal).

Odnośnie dnia wczorajszego to zjadłam jeszcze:

danio waniliowe-                  168kcal
ciemne pieczywo-                 126kcal
i właśnie 4 kostki czekolady-116kcal
                                           ______
                                           410kcal
                                              +
wcześniej zjedzone              615kcal
                                          _______
                                         1025kcal


Minimalnie ponad 1000, ale i tak nie jest źle ;)
Zrobiłam też wczoraj w sumie 180 brzuszków :P

A dziś póki co zjadłam:
7.30-Śniadanie:
danio waniliowe          168kcal
ciemne pieczywo          98kcal
                                 _______
                                  266kcal

11.00-II Śniadanie:
jogurt truskawkowy   131kcal

14.00-Obiad:
warzywa na patelnie        328kcal
(oczywiście bez tłuszczu)

Podwieczorek:
16.00-mandarynka 24kcal
18.30-grejpfrut      86kcal
                           ______
                           110kcal

20.00-Kolacja:
3x Wasa              81kcal
100g pieczarek     16kcal
1łyżka keczupu    21kcal
                         ______
                          118kcal

Niestety wieczorem wypiłam jeszcze mniej niż pół piwa (licze koło 125kcal)


Dzisiejszy bilans 1078kcal także nie ma najgorzej ;)


Poskakałam dziś już troche na macie do tańczenia i wybieram się też za niedługo na rower ;)
A jutro ide na basen z moim chłopakiem!

Chciałam Wam podziękować za wszystkie komentarze i wsparcie! :* Gdyby nie Wy, pewnie by mi się już odechciało, a tak codziennie myśle o Was i Vitalii, to pomaga ;)

Nawet już mój chłopak pytał czy nie żal mi że np. on je zapiekankę a ja nie. I wiecie co? Nie było ani trochę! To jest super! Myślę sobie wtedy, że jak nie zjem czegoś to będę bliżej celu :)