Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich walczących tu z kilogramami, przyzwyczajeniami i ....samymi sobą I witam siebie, nieustannie gotową na zmiany, wyrzeczenia i sukcesy. Uzależniona od roweru, wciąż przesuwam granice, więcej km, mniej wrażliwości na deszcz czy śnieg, jeżdżę wszędzie, nie pogardzę nawet indoor cycling. Nie biegam - nie lubię, ale zajęcia w klubie typu interwał, TBC uwielbiam. Siłownia - hmm, uczucia embiwalentne, inaczej nazwać tego nie umiem, nie lubię ale doceniam efekty i zmuszam się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 218673
Komentarzy: 10514
Założony: 21 lutego 2012
Ostatni wpis: 16 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beaataa

kobieta, 60 lat, Warszawa

170 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2015 , Komentarze (8)

Cytat z pamiętnika kukurydzianki: "Dziewczyny! Masakra!

Wchodzę dziś na wagę a tam .... kg - najwięcej od nie wiem sama kiedy. Dupa wciąż mi rośnie. Chyba będę musiała porzucić wszystko, co znam. Ale wtedy życie stanie się mało przyjemne :("

To o mnie(szloch) szukałam właśnie słów jak to napisać i przypadkiem znalazłam gotowca, dziękuje(kwiatek) tylko ja w miejsce kropek wpisuje 55,7 kg. Straszne zamieszanie mam w głowie:?. Przez ostatnich 10 lat, ćwicząc różne fiku miku=dywanówki, tez te w .. nie wiem jak to nazwać.. w miejscowym domu kultury=sali gimnastycznej, prowadzone przez te.. nie wiem jak je nazwać? instruktorki? po miesięcznym kursie nie wiadomo gdzie, ważyłam 52-3 kg. I czułam się szczupła, ale flakowata, taka typowa skinny fat (jak zdjęcia oglądam to ojej i łał jednocześnie). 

A od 3 lat ćwiczę na siłowni i chodzę na treningi do instruktorów na zupełnie innym poziomie. Widać zarys mięśni i dużo lepszą jakość ciała. I ważę prawie 3 kg więcej i to też widać, spodnie ciasne a, S. mówi "nareszcie jest za co złapać, a same kości to będziesz miała w grobie".

Kiedyś głównie jabłka i sałatę jadłam i ciastka. Teraz więcej białka, orzechów (niekontrolowane ilości + rodzynki i figi suszone), ale też jakiś słodkich alkoholi wieczorem, tak wieczorem!!

I nie wiem jaką siebie wolałam. Chyba taką, którą właśnie nie jestem. Beznadziejne to - że rozum z wiekiem nie do każdego przychodzi(loser).

8 listopada 2015 , Komentarze (2)

10 km rower na zewnątrz

i nie wiem ile km w ramach indoor cycling, wiem za to wiele innych szczegółów:) z systemu suunto, zakres tętna, spalone kcal itp.

i jak zawsze trening ogólnorozwojowy.

6 listopada 2015 , Komentarze (5)

Mam dylemat związany z HTZ:(

Mentalnie jedna nogą stoję w świecie, gdzie:·       

„od hormonów się tyje”,

·        

„pamiętasz, jak źle się czułaś biorąc pigułkę – jak słoń bez mózgu”,

·        

menopauza jest naturalnym etapem w życiu kobiety, nie panikuj, odżywiaj się zdrowo i wszystko będzie dobrze,

·        

HTZ zaburza układ hormonalny i może być stosowana tylko jako lek – poprawiając jakość życia kobiety, gdy objawy nie pozwalają jej normalnie funkcjonować, np. zlewne poty, bezsenność, brak koncentracji – słowa mojego gin,

·        

Dobranie odpowiedniej HTZ to loteria, długa i nieprzyjemna – znowu gin.

Świat drugiej nogi:

·        

HTZ to przedłużenie młodości, lepsza cera, ochrona przed osteoporozą, układu krążenia,

·        

Każda kobieta, która nie ma przeciwwskazań powinna stosować, jakość życia poprawia się zawsze – gin. mojej koleżanki,

  Po co być starą teraz, skoro można trochę później.

W necie tak samo dużo argumentów za jak i przeciw każdej opcji.

 

Od jakiegoś  miesiąca może? czasami mi za gorąco, budzę się w nocy i odkrywam/nakrywam ze dwa razy. Czasami jestem zmęczona (ale zawsze byłam, kto nie jest),  nadszedł więc czas na podjęcie decyzji. Mam drastycznie poobniżany poziom hormonów i bardzo dobre wyniki innych badań. Mogę brać HTZ albo nie…???

Brać czy nie????

6 listopada 2015 , Skomentuj

Czwartek i piątek po 20 km na rowerze.

dodatkowo w piątek trening: 10 minut orbitreka jako rozgrzewka + różne wymachy i skręty

1. Romanian MC:

15x30 kg (rozgrzewkowo) 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 40kg, 10x40kg 

2. sumo MC: 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg, 10x30kg

3. MC na jednej nodze: 4 serie po 10 razy na każdą nogę, ciężarek 12 kg w tym samym co noga ręku.

I tyle, krótko, ale przez 4 dni tylko znikoma część mojego czasu należy do mnie. Nie skarżę się tylko tłumaczę;)

4 listopada 2015 , Komentarze (1)

20 km rower

w południe: 10 minut na orbitrku,

hip thrust 35 kg x 30, powtórzone 3 razy - wolno, na górze przytrzymanie 1s

Trening siłowy nr 4:

1a. Wciskanie sztangielek na barki: 10x 7kg   10x 7kg    10x 7kg     10x 7kg     10x 7kg      

1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki:  12x 25kg    12x 25g   12x 25kg  12x 25kg  12x 25kg 


2a. wyciskanie sztangi na ławce poziomej:  12x 20kg    12x 20kg    12x 20kg     11x20kg        
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia  10x 4kg     10x 4kg     10x 4kg     10x 4kg  

3a. Czachołamacz 2 serie x 15 x 10kg
3b. Uginanie sztangi łamanej stojąc 2x 15x 10kg

Ćwiczenia a i b w serii w łączonej, oprócz 1a i 1b, bo kolejka była.

A potem godzina zajęć power pump i powrót do domu na rowerze i wejście na moje czwarte piętro z tym rowerem, zakupami i torba z klubu, już tak na dobicie.

A to, chciałam wszystkim przedstawić, mój największy wróg w biurze.


3 listopada 2015 , Komentarze (2)

W czwartek 29 października zadzwoniłam do klubu, żeby zarezerwować sobie rower na niedziele, na zajęcia indoor-cycling i dowiedziałam się, że to jest święto i klub nieczynny(szloch) i nie ma treningu. Właściwie to przecież wiedziałam, byłam tydzień wcześniej na cmentarzu, posprzątałam, postawiłam kwiatki(kwiatek), świeczki pozapalałam (to mój obowiązek jako najstarszej i najbardziej na miejscu), ale jakoś nie skojarzyłam faktów.

Więc niedziele było tylko 17 km na rowerze, tyle mam na cmentarz i z powrotem, powtórne zapalanie lampek, trochę tęsknoty za tymi, których już nie ma i strachu, że innych w tym mnie też nie będzie, jak to tego dnia co roku(duch)

I kompulsywne robienie skarpetek na drutach jednocześnie czytając książkę o Evereście.

poniedziałek 20 km rower i wieczorem dalej skarpetki, coś mnie opętało, całe lata tego nie robiłam, a teraz całą szafkę wełna zapełniłam, a głowę pomysłami.

wtorek trochę lepiej: 20 km rower i w południe zestaw na brzuch:

10 minut rozgrzewki na orbitreku

30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z 9kg w ręku. Powtórzone 3 razy.

31 października 2015 , Komentarze (4)

10 km rower

Godzina TBC, nie było łatwo z bolącym po wczoraj tyłkiem.

A w szatni, zamiast rozmów o sprzątaniu grobów, rozmowy o przebraniach dla dzieci na halloween]:> i nie tylko dla dzieci:)

31 października 2015 , Komentarze (7)

W moim biurze są "strefy relaksu": wygodne fotele, stolik, wszystko do kawy itp. I czasami, szczególnie o tej porze roku, około świątecznej, pojawiają się tam słodycze z karteczką "proszę się częstować". Wczoraj był tort czekoladowy(tort) udekorowany plasterkami pomarańczy i wiśniami. I to po południu, kiedy jest jeszcze trudniej.

A ja nic, minęłam go obojętnie, pozornie oczywiście, popatrzyłam na ogromne porcje, które nakładają moje koleżanki i nic(puchar)

22 km rower - widziałam rozjechaną dużą kolorową papugę:?, nawet się zatrzymałam ze zdumienia, żółto zielony tułów i czerwony czubek na głowie...

Trening

1. Romanian MC:

10x 30 kg (rozgrzewkowo) 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 40kg, 10x40kg 

2. sumo MC: 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg, 10x30kg

3. wypychanie nogi na maszynie do ćwiczenia pośladków (w klęku) 4 serie po 15 wypchnięć 27 kg na nogę

4. opady na poziomej rzymskiej ławce: 3 serie po 20 razy

godzina ABT - znowu nogi (to nie przypadek, tak chciałam)

28 października 2015 , Komentarze (3)

Aktywność: 20 km na rowerze

w południe: 30 minut na orbitrku, .

Trening siłowy nr 4:

1a. Wciskanie sztangielek na barki: 10x 7kg   10x 7kg    10x 7kg     10x 7kg     10x 7kg      

1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki:  12x 25kg    12x 25g   12x 25kg  12x 25kg  12x 25kg 


2a. wyciskanie sztangi na ławce skośnej:  7x 20kg     7x 20kg     7x 20kg     7x20kg        
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia  10x 4kg     10x 4kg     10x 4kg     10x 4kg  

3a. Czachołamacz 2 serie x 15 x 10kg
3b. Uginanie sztangi łamanej stojąc 2x 15x 10kg

Ćwiczenia a i b w serii w łączonej.

A potem godzina zajęć power pump. Wszystkie grupy mięśniowe, szybsze tempo, rytm, muzyka, koleżanki:D.

28 października 2015 , Komentarze (2)

Początek tygodnia na zregenerowanie się po treningach weekendowych.

Poniedziałek: 20 km na rowerze, 25 minut orbitreka

Wtorek: 20 km na rowerze, w południe brzuch - na mojej korposiłowni pustki, cisza, spokój, jestem sama, mogę otwierać okna szeroko i wybierać rodzaj muzyki:), moi koledzy mają jakiś lęk przed świeżym powietrzem (chorują podobno od niego) i tendencje, żeby oglądać "gadające głowy" podczas treningu.

10 minut rozgrzewki na orbitreku

30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 15x triceps na poręczach z nogami opartymi o ławkę (to w przyjemny sposób rozciąga też plecy). Powtórzone 3 razy.