Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mężczyzną po 30-tce z wagą ponad 100 kg. Liczba ta zawsze dla mnie była psychiczną barierą, której nie chciałbym przekraczać. Mam silne postanowienie zrzucenia wagi. Jak nigdy dotąd pragnę dołączyć do odchudzania treningi fizyczne uznając je za niezbędne (w przypadku braku pracy fizycznej). Wiem, że regularne ćwiczenia fizyczne zwiększają energię, poprawiają samopoczucie i koncentrację.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4630
Komentarzy: 80
Założony: 30 stycznia 2021
Ostatni wpis: 28 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tolo3865

mężczyzna, 37 lat, Biała

170 cm, 99.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2021 , Komentarze (5)

Dziś postanowiłem, że będę się uczył jednocześnie na pianinie i gitarze.

Postanowiłem kupić gitarę klasyczną. Obecna (akustyczna) którą mam jest za trudna dla mnie na początek.

Sklep, w którym zamierzam zamówić daje 30 dni na zwrot, więc pokorzystam, potestuję i jeśli się spodoba - to zostaje. 

Waga ogólnie idzie w dół, z czego się cieszę. W ciągu miesiąca schudłem 2 kg.

25 lutego 2021 , Komentarze (8)

Dziś 25 dzień. Nie chce mi się pisać. Waga poszła w dół ale dietetyczka powiedziała, że ustawiłem zbyt wysokie tempo odchudzania i organizm może się bronić.

20 lutego 2021 , Komentarze (1)

Dzisiaj odczuwam pustkę emocjonalną. Udało się poćwiczyć z godzinę na pianinie, ale gra na konsoli odpada - nie daje mi przyjemności. Brutalna gra (Doom Eternal) mnie znów odrzuca, a potrafiła dawać tyle przyjemności.

Z bratem doszedłem do wniosku, że jeżeli chodzi o pianino  to trzeba ćwiczyć do perfekcji a ni lecieć "po łebkach".

Mam przecież czas, całe życie, do niczego się nie spieszę.

Jak to któraś z Vitalijek powiedziała mi by odchudzanie nie było chwilowym zapałem tylko częścią życia.

Tak samo chcę by częścią mojego życia było granie na tzw. "organach" :)


Dieta ok. Dziś ćwiczenia. Dam radę!

18 lutego 2021 , Komentarze (1)

Dziś odwiedził mnie mój brat. Pograliśmy trochę na pianinie.

Miałem dziś godzinny trening wg planu, który dosyć mocno mnie zmęczył.

Czuję, że robię coś dobrego ćwicząc.

Centymetry spadają, waga nieco do góry.

17 lutego 2021 , Komentarze (4)

Nie pisałem kilka dni. Dzisiaj Środa Popielcowa. Miałem dotrzymać postu ale nie dałem rady. Po intensywnym treningu skusiłem się na kawałek drożdżówki od mamy oraz wypiłem shake bananowo-jogurtowy, który był w planie. Śniadanie i obiad według planu. Jeżeli uda się pominąć kolację to będzie super.


Postanowienie na post - 40 dni bez cukru, podjęte wspólnie z mamą.


Jutro oficjalne ważenie. Dziś waga bez większych zmian ale za to centymetry spadły :)

14 lutego 2021 , Komentarze (8)

Dzisiaj anhedonia (pustka emocjonalna). Nie idzie mi granie na pianinie.

Byłem trochę na spacerze i pograłem trochę na konsoli.

Dzisiaj ćwiczeń nie ma. Odpoczywam.

13 lutego 2021 , Komentarze (2)

Właśnie zjadłem piętkę chleba. Smakowała mi jak nigdy. Do tego dziś wcześniej pół pomarańczy,

Reszta jadłospisu zgodnie z planem. Ćwiczenia zaliczone.

12 lutego 2021 , Komentarze (6)

Dzisiaj miałem lekcję pianina. Coś tym razem słabo wyszła. Denerwowałem się i doszedłem do wniosku, że lepiej samemu się uczyć we własnym tempie. Dam sobie szansę jeszcze za tydzień.

W przyszłym tygodniu ma mnie odwiedzić brat, który też umie grać więc razem pogramy :)

Dzisiaj oprócz planu zjadłem z 2-3 dietetyczne placuszki ziemniaczane.

Spacerowałem 45 minut, ale po śniegu ciężko się chodzi. Byłem odwiedzić babunię na cmentarzu.

11 lutego 2021 , Komentarze (3)

Dziś zjadłem jednego pączka, ale pominąłem jeden posiłek za to.

Dodatkowo troszeczkę kaszanki.

Dziś był trening, czuję się dość dobrze.

10 lutego 2021 , Komentarze (3)

Wczoraj faktycznie po tych ćwiczeniach fizycznych poczułem przypływ energii i ochoty do grania na pianinie. Ćwiczenia dużo dają. Poprawiają samopoczucie.

Od początku diety waga stoi prawie w miejscu. Jutro mierzę centymetry więc się okaże czy coś poszło w dół.

Dziś na rowerku stacjonarnym miałem jakieś takie zaniki przytomności chwilowe, prawie bym upadł dwa razy, nie wiem czemu.

Dziś miałem ząbek robiony u dentysty. Minimalna dziurka, zrobiła tak, że prawie nie widać.

Dziś przyszedł pedał do pianina. Podłączyłem. Jestem zadowolony z działania.

Od dziś mam zorganizowany czas ćwiczeń na pianinie z podziałem na rozgrzewkę, technikę, czytanie, ćwiczenia, piosenki i improwizację. W ten sposób ćwiczy się lepiej i przede wszystkim bardziej sumiennie.


Pozdrawiam Was wszystkich i trzymam kciuki!