Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

nadbagaż - 20 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 41628
Komentarzy: 154
Założony: 15 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 20 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zdenka83

kobieta, 41 lat, Górki Wielkie

170 cm, 86.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lutego 2012 , Komentarze (1)

cześć kochane szczupaki

dziś rano [to znaczy w południe :)] wstałam i temperatura w pokuju była może nie pokojowa ale ... dało się, podsumowanie dokonane :)

jest nieźle :) dziś na wadze 82.9

a teraz centymetry:
szyja 36 [-0.5]
biceps 32 [+1]
piersi 102 [-1]
talia 87 [-1]
brzuch 104 [-2]
biodra 108 [-2]
udo 62 [-2]
łydka 41 [0]

i co ja mam z tymi łydkami zrobić ? jak je wyszczuplić? pomóżcie proszę

no nic, tymczasem kawka wypita, śniadanko zjedzone[powinien być już obiad ale co tam]  to do ćwiczeń :)
raz
dwa
raz
dwa
raz.....

4 lutego 2012 , Skomentuj

o jesu

ale sie nabrałam :)
spojżałam, ze to dzień 14 i aż mi dech zaparło. pomyślałam"oKURCZE, nie zdąże, do mojego dedlajna zostało 14 (28 luty) JAK to??
ale wystarczyło spojrzeć w kalendarz by się przekonać, że nie jest aż tak źle :) dopiero 4 luty [14 dzień diety] czyli do 28 zostało jeszcze 24 dni... uffffffffUFFFFF MOŻE SIĘ UDA zejść poniżej 80 a jak wiadomo uda są dwa :)

z podsumowań niestety musiałam zrezygnować, mróz panująsy w chałupie skutecznie zniechęcał do wysunięcia choćby szyi z bezpiecznie ciepłego ubranka, brrr o łydce nawet nie wspominam
no i jak się ważyć w dwóch swetrach spodniach i innych ocieplaczach?
może jutro warunki będą bardziej sprzyjające to się wymiarkuję, a jak nie to trudno... nie będzie podsumowań
 
dobrej niedzieli szczupaki :)

3 lutego 2012 , Komentarze (1)

dobra
wracam na właściwe tory - mam nadzieję że na dłużej :)

ale niestety łikend nadciąga i ciężko będzie nie chlapnąć piwka ze znajomymi... ech
zobaczymy jak będzie
tymczasem minęły dwa tygodnie jak tu jestem i coś próbuję zmienić.... kurcze jakieś podsumowanie by się chyba należało?
zobaczę jutro jak te podsumowania wyglądają
 
trzymajcie się ciepło

2 lutego 2012 , Komentarze (1)

witajcie kochane szczupaki

wczoraj troszkę narozrabiałam i winka za duuuuużo wypiłam, ale okazja była niecodzienna :)
dziś za karę piję więc herbatę czerwoną i zieloną na zmianę - kara musi być

wspięłam się na wyżyny moich kulinarnych możliwości i na obiad była zupa krem z marchewki zabielana activią, a na podwieczorek jarmuż duszony...


ciepła życzę
:)

31 stycznia 2012 , Komentarze (3)

czołem szczupaki


Zagadkę rozwikłałam.
Okazało się, że stara poczciwa waga analogowa miała duszę, sumienie i wszystkie przymioty które podobno posiadają też ludzie. Okłamywała mnie po prostu, lecz robiła to w dobrej wierze jak przyznała się dzisiaj rano. Nie chciała mi robić przykrości i nie chciała żebym była smutna. Kochana waga.
Doceniłam jej starania i nie została ukarana, lecz jedynie pouczona o zaletach szczerości, prawdomówności. Obiecała, że się poprawi.

Tak więc do rzeczy: mowy, elektroniczny pomiar 83,6  jakiś tam spadek
jest lecz wydaje mi się, że wyjściową wagą w takim razie nie powinno być 84,
 tylko troszkę więcej gdyż waga z duszą wskazała dziś 82... ale już wiem, że nie mogę jej ufać więc niech będzie:

                                          83,6

30 stycznia 2012 , Komentarze (1)

witajcie

Dawno mnie tu nie było. Wpadłam na  chwilkę, poczytałam co u was... pięknie się trzymacie! gratulacje!
Ja dietkowo też daję radę, węglowodany w defensywie, słodyczy nie używam, troszkę z ćwiczeniami nawaliłam ale 3 godziny biegania po mieście można chyba jako zaprawę potraktować.
Nabyłam dziś drogą kupna, nowy model wagi łazienkowej. jest cudna czerwona, szklana i elektroniczna. Stary model, ten jeszcze wskazówkowy zostanie schowany na wypadek gdyby jakiś wirus zaatakował wszystkie sprzęty elektroniczne, wtedy wróci czas na te analogowe smoki :)
Tymczasem jednak pomiar dzisiejszy zaskoczył. Wykonany wbrew wszelkim zasadom, po posiłku, ale jednak wskazanie wyświetlacza wyższe było niż początkowy pomiar dokonany metodą wskazówkową a w tym samym czasie wskazówka wskazała dziś pomiar mniejszy o 2 kg.... nie ogarniam tego.
Jutro spróbuję się z tym uporać i rozwiązać tą zagadkę :)

czymajcie sie ciepło bo mróz za oknem paskudny

24 stycznia 2012 , Komentarze (4)

cześć dziewczęta

Zawaliłam dziś troszkę ... tylko trzy posiłki w dość dużych odstępach czasowych :( no i niestety ćwiczeń zero!
Wstyd mi i smutno.
Składając krytykę, jednocześnie usprawiedliwić się chciałam, że to wszystko wina wielu spraw jakie musiałam załatwić na mieście i bieganiny całodniowej;
a mięśnie wszystkie mnie bolą po wczorajszych ćwiczeniach więc się tylko troszkę porozciągam.

Dobrej nocy

Jutro sumiennie wracam do realizacji założonych wcześniej celów :)

23 stycznia 2012 , Komentarze (1)

cześć dziewczęta :)

Zaletą bycia bezrobotną, bezdzietną panią magister jest to, że niedziela może być w każdym dowolnie wybranym dniu tygodnia - tak więc dzisiaj też jest niedziela.
Wstałam bardzo późno, śniadanko, kawa, herbatka czerwona i ćwiczenia, potem depilacja, prysznic, kremacja i balsamowanie.
Może wieczorem, jak już będzie ciemno i nie będzie widać tego paskudnego, zachmurzonego nieba wynurzę się z norki i pójdę na spacer?
Trzymajcie się swoich postanowień! Ja też spróbuję :)
Gdzie szukać motywacji? Czy motywacja to coś takiego jak kwiat paproci? pojawia się tylko raz w roku?
Moja przestarzała waga nie chce wskazywać jakichkolwiek postępów, chyba ją muszę wymienić na nowszy model.

do zobaczenia niedługo

22 stycznia 2012 , Komentarze (6)

witajcie :)

Dziś dzień drugi mojej prywatnej walki z obcym który zamieszkał w moim ciele. Mam nadzieję, ze jak przedstawię mu nowe zasady lokatorskie to sam się wyniesie i nie pozostawi po sobie śladu.

Trzymam się na razie dzielnie. Pięć posiłków, ograniczyłam ilość zjadanego chleba, ćwiczenia na brzuszek i spacer połączony z truchtaniem... do tego zielona i czerwona herbata... ogromne ilości.

No i postanowienie... żeby łatwiej było zmierzyć osiągnięte rezultaty ustaliłam dzień zejścia poniżej 80 :). 28 lutego wskazówka tego diabelskiego urządzenia do pomiaru masy ciała nie przekroczy 80.

wytrwałości!!!

21 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Coś mi się wydaje, że konsekwentna za grosz nie jestem. Wytrzymałości zero!!
waga zaś pokazała dziś 84
znowu od początku :) może się kiedyś uda osiągnąć jakiekolwiek rezultaty
warzyw pełna siatka, marzeń pełna głowa, wiary pełna kieszeń

wybierając marchewkę zawsze zwracam uwagę by miała odpowiedni kształt i długość