Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aluuzja

kobieta, 33 lat, Warszawa

166 cm, 83.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Nowy Rok przywitać z wagą 75 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 września 2012 , Komentarze (4)

na szklanej - 83,6 w ciągu dnia, oscyluje w okół wagi paskowej co mnie bardzo cieszy i spodziewam się spadku w najbliższym czasie :) muszę zacząć robić podsumowania, żeby zobaczyć czy w ogóle są jakieś efekty :p z tym odchudzaniem bujam się już od lipca i nic konkretnego nie wynikło, oprócz tego, że trochę zaczęłam ćwiczyc (co obecnie też leży i kwiczy). Daję sobie czas do końca miesiąca.

śniadanie przespałam.
obiad: łyżka ziemniaków, kotlet z piersi, mizeria, łyżka rosołu
podwieczorek: kawa i kawałeczek ciasta, kompot
kolacja: ?? najchętniej jogurt, ale mam pustą lodówkę 
do tego standardowo owoce.

Wygląda to jak wygląda, ponieważ zarywam noce. Wydaję mi się jednak, że jest to w miarę przyzwoite jedzenie, bo mam sklonności do objadania się - a teraz tak nie jest. Porcje są bardzo ograniczone. 

Nie zniechęcajcie się, niedługo do Was powrócę z pełną parą 

5 września 2012 , Komentarze (4)

Przeżywam bardzo, bardzo trudny czas. Na głowie ciąży mi pewien problem, który teraz staram się odręcić, ale jest bardzo ciężko i nie wiem czy sie uda. Może kiedyś napiszę o co chodzi, bo teraz jest jeszcze za swiezy i przede wszystkim cały czas JEST

Stresów nie zajadam, wrecz odwrotnie, wiec teraz próbuje cos na siłe wciskać, niestety jest to na zasadzie: jogurt, kawalek gorzkiej czekolady, 1/4 porcji obiadu i hektolitry kawy. Żołądek się już zacisnął, waga powróciła do paskowej. Od rozpoczęcia do zakończenia @ jest to 3 kg różnica (ten tydzień)

Pozdrawiam, trzymajcie za mnie mocno kciuki bo szczęście jest mi teraz bardzo potrzebne!

2 września 2012 , Komentarze (3)

Odkąd szklana pokazała +3kg w ciagu doby mamy separację. Rozwodu nie planuję, ale do wspólnego pożycia wrócę dopiero wtedy, kiedy Ona zacznie współpracować.

2 kanapki z jajkiem i majonezem
kurczak z curry i makaronem, kurczak w 5 smakach z ryzem, kapusta kiszona - resztki obiadowe, po łyżce, wiec sie nie przejadlam
bułka z pastą jajeczną
jabłko, 2 nektarynki

Jem tyle, że nie przytyję(moze), ale schudnac to tez nie schudnę(na pewno). 
Nie mam weny do ćwiczeń, do niczego nie mam zresztą. Wczoraj była mała imprezka, wpadły rzeczy grillowe i procentowe - wymieszane tak, że tylko jakims cudem dzisiaj jestem w swietnej formie. To, że się bawiłam przypomina tylko kompot, którego wypiłam hektolitry  A własciwie już jego brak. Dzbanek spogląda smutno i aż prosi się, żeby go uzupełnić. Na działce już za moment będą winogrona, a maliny skubie już od jakiegoś czasu. Za mało ich na przetwory, ale na przekąskę jak w sam raz!

Lubicie Ranczo? Obejrzałam już wszystkie sezony i jakoś tak mi żal, że muszę się z Solejukową aż do jesieni rozstać. Wyjątkowy serial, bardzo trafił w moje poczucie humoru i nie tylko. Zauważyliście, że prawie cała obsada Miodowych lat bierze udział w produkcji? Wójt, Czerepach, Solejukowa, Więcławska, Michałowa... a i recydywista Kurski pojawił się w jednym z odcinków. Czy gdzies udało się 'wyprodukować' tylu oryginalnych bohaterów? Czekam na następny sezon 

Zauważcie jak ważne jest, żeby dobrze trafić aktorowi w rolę. Pani Żak dość nieudolnie zastąpiła Pilaszewską w Miodowych..., była sztywna i jakaś taka nie Alinkowata :) natomiast Solejukową gra wybitnie. 

29 sierpnia 2012 , Komentarze (3)


Wybaczcie za formę, ale chciałabym pozostać anonimowa. Bez komentarza! Wiecie, że gdy oglądam się w lustrze to jest tak ze 100 razy lepiej niż fotki?  Dlatego wstawiam tutaj, żeby za każdym spojrzeć i wiedzieć dlaczego warto się pomęczyć i nie zjeść kolejnego ciastka. Dobrze, że nad morzem nie cyknęli mi żadnej fotki w kostiumie.... a potem ktoś wstawia na fb. Co za koszmar :) Ale w następne wakacje będzie lepiej, prawda? Mimo tych zwalów, wydaje mi się, że ustawiłam za małą wagę docelową. Zobaczymy. U jednego 10 kg to nic a drugiego spadają spodnie więc trzeba sprawdzić jak to jest u mnie :)


mini porcja spaghetti na smak, 6 śliwek
200 ml pomidorowej z makaronem i śmietaną 
kajzerka z szynką, krakowską, mini kiełbaską, pomidor, kawa (z jednej bułki robię 6 kanapek!)
na kolację nawet jeśli nie bede głodna to wciągnę coś co mnie zapcha, ale ma mało kcal.

Średnie to jedzonko dzisiaj , ale ja nigdy nie miałam zapału, żeby przewracać życie do góry nogami. Nie będę jadła wasy ani makaronów ciemnych i kropka! Wydaję mi się, że rozsądne są ograniczenia na miarę swoich możliwości :) Ale, żebyscie nie myślały, że się obijam to: wyeliminowałam wszelkiego rodzaju napoje i soki, nie słodzę, unikam słodyczy i alkoholu , ograniczyłam chleb i ogólnie porcje. To jest to, co mi wychodzi. Chciałabym jeszcze polubić ćwiczenia, ale z tym na razie ciężko. Buziaki.

28 sierpnia 2012 , Skomentuj

Mimo @ waga paskowa, chociaż czuję się do bani - jak słoniątko z gastro :)

Dzisiaj jedzenie nie do końca , ale w granicach przyzwoitości, nie będę pisać co, żeby nie kusić :P

Obejrzałam właśnie dokument o dziewczynie, która ważyła 300 kg w wieku 23 lat. Materiał jest z 7 lat walki z tak monstrualną otyłością! Polecam, ale dla osób mało wrażliwych np odkrojona skóra (sic!). Muszę przyznać, że nawet się wzruszyłam   Na plus - przypomina bardziej dokument niż reality show, w odróżnieniu do innych produkcji tego typu.

UWAGA nie ma tłumaczenia, więc podstawowy ang konieczny

Trzymajcie się!

27 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Czasem myślę, że jestem wariatką. Nastroje zmieniają mi się na zawołanie. Dzisiaj byłam taka zadowolona, że z jedzeniem w miarę sobie radze, ze jakoś tak jest dobrze. Przed chwilą byłam świadkiem rozmowy rodziców. Ojciec mówi słowa, które bardzo mnie bolą. Wydawało mi się, że już się uodpornilam, ale kiedy mówi coś niemiłego do mamy to nie potrafię tego znieść. Czy można kochać któregoś z rodziców bardziej? Nie wiem, ale ciężko zapomnieć złe rzeczy. Czy to możliwe, zeby ktoś az tak sie zmienił, ze wydaje mi się obcym człowiekiem?

27 sierpnia 2012 , Skomentuj

obiad nr 1  14:00 spaghetti - dość racjonalna porcja 
obiad nr 2  17:00 łyżka ziemniaków, 2 buraczków, 5 śliwek
na pewno  wciągnę jeszcze grejpfruta 

Jestem tzw. sową. W wakacje dochodzi do tego, że tak jak dziś, położyłam się spać o 7:00 a wstałam o 14:00. Cokolwiek, co wymaga użycia mózgu, robię dopiero w nocy. Dopiero wtedy jestem w stanie się skupić i mam OCHOTĘ coś zrobić. Za to cały dzien chodzę jak potłuczona. Czy to da się zmienić, czy to walka z wiatrakami? Chciałabym wstać wcześnie rano, być wyspaną i pełną energii...

Zmieniam pasek na 84,5. Wizualnie 5 kg nic nie zmieni, ale ja czułabym się z '7' o wiele lepiej :)))

doszła kolacja: kajzerka plus serki, wedlinki , warzywa

26 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Waga nieznana. Naprawdę boję się ostatnio ważyć :)

Już pochłonięte dzisiaj:

Ciemna bułka (obawiam się, ze farbowana) z twarożkiem i pomidorem
200 ml rosołu z makaronem
4 pierogi z kap i grzyb, podsmażone

będzie edit poźniej

Musisz przejść 3 mile z całkiem sympatyczną babką, proste, dla takich połamanców jak ja :)

21 sierpnia 2012 , Skomentuj

Wzięłam się w garść i jest lepiej. Postaram sie teraz pilnować.

Masakra, w piątek dopadła mnie choroba. Wygląda to na wirusówkę, taką nie wiadomo skąd. Wysoka gorączka i ogólnie jakoś tak niewyraźnie czułam się z przewodem pokarmowym. Nie, że grypa żołądkowa  ale nie mogłam jeść, jak zjadłam to mi było niedobrze, wzdęcia i nie wiadomo co robić. Pewnie z tego powodu na wadze jest mniej, sprawdzę to jutro  Trochę jeszcze czuję się słabo i ćwiczenia zacznę w środę.


16 sierpnia 2012 , Skomentuj

86,4 czyli ponad 3 kg na plusie. Nooo to pięknie poszalałam. Bałam się wejść na szklaną i po cichu miałam nadzieję, że nie będzie aż tyle. To ostatnia szansa na ogarnięcie się. 90 kg to będzie dla gwóźdź do trumny.

Dzisiaj zjadłam 4 kromki chleba i jedną bułkę. Może muszę zrezygnować z pieczywa w ogóle? Niestety nie umiem zrobić NIC półśrodkami. Albo coś jest perfekcyjnie albo odpuszczam sobie po całej linii. W tym momencie decyzja zapadła - do 22 września (wesele) rezygnuję z pieczywa. A potem się zobaczy, czy przyniosło to jakiś skutek. Vitalia pomaga mi wprowadzic harmonię i jakąś kontrolę. Tu nic nie da się oszukać. Czarno na białym widać co, gdzie i ile.... Co za dramat.