ja tylko na chwilkę Jak na razie trzymam się dzielnie. Czuję się dobrze:) waga dziś paskowa, wiem że to teraz tylko woda bo dużo siusiam ale jest motywacja a to najważniejsze. Trzymajcie się, hej!!!!
...... jestem, jestem, chociaż bywałam tu czytelniczo. Nie miałam weny do zapisków, ograniczony dostęp do neta i nie miałam się czym chwalić. Prawdę mówiąc teraz też nie mam czym. Waga po świętach znów poszybowała do 80ciu, no ale cóż jak nie było się grzeczną to kara musiała być. Od wczoraj jestem na kopenhaskiej. Wiem wiem co mogę od Was usłyszeć na temat tej diety/ nie diety. Jednak postanowiłam w nią wejść, powtórzyć po dwóch latach. Poprzednio czułam się w czasie tej diety i po niej bardzo dobrze, bezpośredniego jojo nie było, zaniedbania nastąpiły tej zimy Jak wytrzymam i zobaczę spadki to może i motywacja wróci, przynajmniej dwa lata temu tak było, no i muszę w maju zmieścić się w sukienkę a troszkę zbyt opięta się zrobiła niestety. Pozdrawiam wszystkich słonecznie i cieplutko, buziaki
no i nie udało się szkoda mi jej. Jeszcze się nie widziałam z córką bo jest w drodze powrotnej a to 60 km. Ciężkie dni przed nami za nim to przetrawi, pa.
....jest, może nie za wielki ale zawsze, dzisiejsza waga 78,5:) do warzyw dołożyłam białko, bo nie dawałam rady na samych warzywach i owocach. Stresuję się okrutnie bo moja najmłodsza latorośl robi właśnie drugie podejście do prawa jazdy. Remont nadal w toku, a właściwie przerwa, bo tynki muszą ,,odpocząć" przed położeniem gładzi. Dziś przyjeżdżają meble, żadna rewelacja, bo na jakieś ekskluzywne mnie nie stać, a i te mi przetrzepały kieszeń, ale zawsze to coś nowego, świeżego. Poprzednie prawie 20-letnie już się wysłużyły. Buziaki Dziewczyny, trzymajcie się:*****
..... jest, dziś waga pokazała 79,1 wiem, wiem że to tylko woda, ale motywator mi się włączył i to jest pozytywne Trzymajcie się dietkowo, wiosenne pozdrówka
.....przechodzę czyli na dietę dr Dąbrowskiej może dam radę. Muszę coś zrobić bo kręcę się w kółko i nic z tego nie wynika a właściwie wynika- waga do góry niestety. start z wagą 81,3 blleeee.... Potrzebuję wsparcia!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich cieplutko, miłego tygodnia Wam życzę buziaki:*****
....... tu padłam. Dziewczyny u mnie sodoma i gomora, głodomora też się zdarza. Nadal tkwię z remontem w kuchni, istna demolka, niczym w programie ,,dom do niepoznania". Doszło do tego, że kładziemy nowe tynki, a gdzie jeszcze reszta, końca nie widać. Wszystko robimy własnym sumptem w ramach cięcia kosztów. Mam nikłą nadzieję, że zdążymy do Wielkanocy. Wagowo kiepsko, uczepiła się ta 80-tka i nie chce odpuścić kurka no!!!!!! Spadam Dziewczynki, do roboty, do roboty!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymajcie się, pozdrawiam słonecznie, buziak:*
wpadłam tu na chwilkę aby powiedzieć, że mimo remontu w kuchni mam dostęp i do lodówki i żarełka. Tymczasowa kuchnia umiejscowiła się we wcześniej opróżnionym pokoju, który to następny czeka do renowacji, więc jest ok mam dużo bliżej do lodówki. Pozdrawiam Was słonecznie mimo okropnej pogody( u mnie) buziaki:*****
Witajcie jak zwykle po tygodniu:) tak jak w tytule jest trochę lepiej tzn 1.5 kg mniej:) Pasek zmieniłam i od razu awatar trochę wyszczuplał mam nadzieję, że za tydzień będzie mniej na wadze albo i nie bo przypomniało mi się że w odwiedziny zapowiada się @. Psychicznie też już lepiej, jest na nowo motywacja, no i świat trochę rozjaśniał:) Kochane wszystkim okazującym wsparcie serdecznie dziękuję, jest to dla mnie bardzo ważne i pomocne w walce z kilogramami i własnymi słabościami, same zresztą wiecie jaki to jest. Trzymam za Was mocno kciuki i życzę miłego i owocnego w spadki kg tygodnia. Trzymajcie się a ja spadam szykować kuchnię do generalnego remontu, buziaki:****
kurczaczek, nie jest dobrze
waga do góry, jest już 82-porażka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niby
postanowiłam wziąć się od dziś w garść, piszę niby, bo ostatnio nic mi
nie wychodzi Potrzebuję
wsparcia i mocnego kopa w doopsko. Moja zmniejszona rozmiarowo
garderoba zrobiła się okropnie ciasna..... nie chcę wracać do tej o
większych rozmiarach, nie chcę być pośmiewiskiem i być wytykana palcami,
że mi się nie udało. Chcę być szczęśliwa i zadowolona z siebie. Postanawiam wrócić do 5 posiłków, ZERO SŁODYCZY!, pić wodę no i zieloną herbatę(ale z tym akurat nie mam problemu) no i ruszać się!!!!!!!!!! Dziś zaliczyłam 20 min ćwiczeń dywanowych, postaram się zrobić chociaż drugie tyle a dzisiejsze menu takie 1. 2 kromki razowego własnego wypieku, bo tylko taki jadam, z drobiową wędlinąi ogórkiem konserwowym 2. jabłko z cynamonem i mały jogurt owocowy 3.mięso z kurczaka("bez skóry i pieczone bez tłuszczu), surówka z czerwonej kapusty 4. pomarańcza 5.????????????????/ No cóż czas zabrać się do pracy nad sobą, tylko że zgubiłam gdzieś swój optymizm, samozaparcie i wolę walki. Trzymajcie się!!!!!! Miłego i dobrego tygodnia Wszystkim, bużka:*