Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

do odchudzania skłonił mnie stan zdrowia i chęć udowodnienia sobie że potrafię i dam radę, oby:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23644
Komentarzy: 423
Założony: 26 maja 2010
Ostatni wpis: 6 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elka65

kobieta, 59 lat, Jamajka

164 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 grudnia 2012 , Komentarze (2)


 Dziękuję Dziewczyny! Córkę wspieram bo od tego jestem:)) Dziś wybieram się z nią na prywatną wizytę do  gina, bo ta na kasę chorych to pożal się boże. Nie dość, że pan doktor spóźnił się godzinę to to spóźnienie chciał nadrobić przyjmując pacjentki taśmowo jak na produkcji w fabryce. I żeby nie było to nie była jej pierwsza wizyta u tego pana doktora.
lekarz tylko potwierdził że to ciąża wypisał skierowanie na badania i powiedział dziękuję. Ani nie zważył, ani usg ani nie spytał się jak się czuje, nie mówiąc już o odpowiedzi na pytania jakie córka miała do niego. Pierwsza wizyta ciężarnej trwała z zegarkiem w ręku 3min No rozczarował nas na całej linii.
Dobra lecę bo muszę chałupę przygotować na jutrzejsze spotkanie na najwyższym szczeblu:) Boże jakiego mam stresa! No i oczywiście coś do szamania muszę przygotować.
Proszę trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!1 Buziaki

9 grudnia 2012 , Komentarze (5)


 ...... będę babcią. Nie, nie mam nic przeciw temu, babcią mogę być i gdzieś tam moje serce się cieszy. Tylko kurcze jak to mój osobisty mąż mówi ,,wszystko od dupy strony". Jesteśmy rodzicami trzech córek starsze w wieku 24 i 23 lata a ,,dziadostwem" zrobi nas nasza najmłodsza latorośl, niedawno skończyła 20lat a przyszły tatuś ma dopiero 18 lat ech.... Chłopca znam, bo spotykają się prawie trzy lata, miły, grzeczny... ale taki mlody. Jestem pełna obaw. We wtorek mamy spotkanie z rodzicami młodego, nie powiem mam stresa.

Jeśli chodzi o dietę-brak, waga -wstyd się przyznać, dużo powyżej paskowej. Staram się nad wszystkim zapanowć a nie panuję nad niczym.
Pozdrawiam jeśli ktokolwiek mnie czyta.

6 września 2012 , Komentarze (6)

 ale znów jestem i chcę pracować nad sobą. Trzeba się przyznać, że wagowo popłynęłam niestety, Przez rok nałożyłam na siebie dodatkowe 10kg. Z 36kg zgubionych w ciągu dwóch lat zostało 26 muszę się ratować, bo wszystko zmierza w złym kierunku.
Od poniedziałku jestem na 10cio dniowej diecie oczyszczającej, Potrzebuję wsparcia, z Wami będzie lepiej i skuteczniej.
Uaktualniam pasek, buziole

12 lipca 2012 , Komentarze (8)

 od ostatniego wpisu w kwestii odchudzania nic sensownego nie wydarzyło się. Cały czas krążę w okół tej cholernej 80tki, blle Nie przesadzam z jedzeniem, przynajmniej tak się mi wydaje... Trudno jednak zabrać mi się za jedzenie warzyw, a obiecuję to sobie co najmniej od miesiąca. W sierpniu wesele więc motywacja powinna być. Brak postępu w walce z kilosami nie skłania do dokonywania wpisów.
Ale jest coś czym mogę się pochwalić: moja najstarsza latorośl pod koniec czerwca obroniła się i uzyskała tytuł magistra, został jej jeszcze jeden rok nauki bo robi drugi kierunek, no chyba że zacznie coś nowego. No i w poniedziałek za szóstym podejściem udało się mojej najmłodszej córce zdać na prawo jazdy. Boże jaka była szczęśliwa, jak zadzwoniła to płakała aż się zanosiła, a ja myślałam że nie zdała albo że coś strasznego się stało. Jak ostatnio sprawdzałam rankingi zdawalności za pierwszym podejściem to w mieście w którym zdawała córka(duże miasto z tramwajami:)))) ) zdawalność ta wynosi tylko 20%. Dobrze, że ma to już za sobą. Teraz pani magister:))) poszła na kurs i za około 3 miesiące znów nerwówka.
 No dobra nie będę przynudzać i czas przeznaczony na przerwę kończy się więc idę wziąć się do pracy:))) Buziaczki:**** pa:))))

27 czerwca 2012 , Komentarze (4)

 i malutki sukcesik uzyskany, szklana pokazała dziś 7 z przodu i cóż z tego, że dwie 9 z tyłu. Na razie konkretnego planu naprawczego nie wdrożyłam, ale powracam na dobre tory żywieniowe, tzn pilnuję co i kiedy jem i przygotowuję się do 10cio dniowej diety oczyszczającej. Żeby jeszcze wdrożyć ćwiczenia....... Na razie spadam do prac polowych, jeszcze tylko wywieszę pranie na świeże powietrze. Pozdrawiam więc i już mnie nie ma
Trzymajcie kciuki, pa!

25 czerwca 2012 , Komentarze (2)


  od dłuższego czasu już nie chudnę i nie trzymam wagi tylko tyje. trzeba nazwać to po imieniu- jojo jak nic. W ciągu dwóch lat udało mi się pozbyć 36 kilosów,  Od 10 mc tyję mam już na plusie prawie 8 kg , czas się obudzić bo wszystko zaprzepaszczę. Dziś muszę opracować plan naprawczy i jak najszybciej go wdrożyć. Muszę znaleźć też motywację i odszukać utraconą silną wolę. Likwiduję swój dotychczasowy pasek postępu z początkową wagą 110kg i startuję od nowa. Proszę o mobilizującego kopa. Jak tylko opracuję plan naprawczy to go tu zapiszę.
Trzymajcie kciuki, proszę. Buziaki

6 czerwca 2012 , Komentarze (3)


 wczoraj moja córcia miała czwarte podejście egzaminacyjne na prawo jazdy no i .........
Wiem, wiem to nie tragedia (tak też pocieszałam płaczącą latorośl) ale kieszeń to trzepie bez dwóch zdań. Wracając pieszo z pracy (w ramach rozwijania kondycji i ,,chuścia") na smutki zakupiłam nam po kawałku kremówki, była dobra, pycha ale czy było to najmądrzejsze posunięcie , tego bym nie powiedziała.
O swojej wadze nie wspomnę, bo wstyd. Może tyle, że nie jest paskowa, oj nie jest
Muszę wdrożyć plan naprawczy, niby wiem wszystko co i jak, niby chodzi mi to po głowie, niby od jutra, niby, niby....... i doopa. Gdzie się podziałam ,,ja" z przed dwóch lat kiedy zaczęłam walkę o chudszą siebie????????????????????????????????????
Trzymajcie się dziewczyny swoich zasad i tak w ogóle  buźka

23 maja 2012 , Komentarze (2)


 u mnie nic ciekawego się nie dziej. Troszkę zarobiona jestem i pozbawiona weny notatkowej, więc wpisów nie ma bo i  nie ma o czym pisać. Ale poczytuję Was i czasem coś Wam skrobnę Staram się trzymać jedzeniowo, ale całkiem bez grzeszna niestety nie jestem a wredna waga waha się między paskowym 78 a 79, ehhh.
Trzymajcie się kochane w zdrowiu i w swych postanowieniach, buziaczki

16 maja 2012 , Komentarze (1)

 po trzech tygodniach.

I znów muszę a właściwie chcę wziąć się za siebie. Moja nieobecność na Vitalii wynikała z różnych przyczyn ale najbardziej brako-czasowych. Podczas tej niebytności tutaj na 99% zakończyłam długo trwający remont w kuchni i to mnie cieszy. Zostało jeszcze kilka rzeczy do poprawki i zakup zmywarki ale muszę zaczekać na przypływ gotówki z urzędu skarbowego.

Nie cieszy mnie natomiast to co pokazuje szklane oko mojej wagi, nie odparta chęć jedzenia, rozepchany żołądek!!!!!!!!!!!!!!!! Jak nad tym zapanować????????/ Dziewczyny pomóżcie bo się pogubiłam, a w sierpniu wesele i chciałabym lepiej wyglądać i lepiej się czuć.

Dziś Was poczytałam, nie komentowałam bo straszne to były zaległości, wybaczcie. Pozdrawiam cieplutko:****

25 kwietnia 2012 , Komentarze (3)


                Hej wszystkim

To już kolejny dzień mojej niby diety kopenhaskiej. Tak tak niby diety, bo ją trochę ,,zmodyfikowałam" Nie odnotowałam spektakularnego spadku wagi, bo po tygodniu było to 2kg i tak jest nadal, ale jestem zadowolona z każdego spadku Jestem w okresie tuż przed @ więc walczę mozolnie z zachciankami, oj trudna ta walka, trudna..... Mam nadzieję, że po @ szklane oko wagi pokaże mniej

Trzymajcie się przesyłam buziaki