Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jaka jestem?? oj ciezko pisac o sobie.. lubie dobre kino, ksiazke, Schudnąc musze..w listopadzie zostanę babcią i musze miec troszke wieksza kondycje, zreszta robie sie coraz starsza i zauwazyłm ze coraz ciezej jest mi wdrapac sie na 3 pietro.... NADWAGA ROBI SWOJE

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24645
Komentarzy: 82
Założony: 8 czerwca 2011
Ostatni wpis: 24 stycznia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marusia22

kobieta, 58 lat, Warszawa

170 cm, 82.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: babcia musi byc szczuplejsza!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Witam kolezanki

mam juz dosc tego śniegu.. pada i pada , nerwa mozna złapac...Rano do autobusu wcisnąc sie nie można,a jak juz sie wejdzie to problem aby wysiąśc...ot uroki zimy..Waga chyba znowu troszke drgneła bo czuję po ciuchach.ale zważę sie dopiero za tydzien...Od poniedziałku u nas ferie to trzeba młodego gdzies wywiesc.. juz marzy mi sie laba od "mamo pomozesz z polaka"

dzis moje jedzonko to:

sniadanie- 2 grzanki i kawa

sniadanie nr 2-greifrut+ biały ser

Obiad to warzywa na patelnie +troszke kaszy gryczanej

kolacja  galaretka z kurczaka

do tego pewnie ze 3 razy zielona herbata + herbatka Fit 45+

powinnam pic wiecej wody ale jakos tak mi nie wchodzi.., latem to co innego

no i do tego wieczorkiem troszke ćwiczen coby sie babci kosci nie zastałyMilego dnia dziewczyny....

18 stycznia 2013 , Komentarze (1)

witam kolezanki

Nie zawiele ale co s tam drgnelo . po 10 dniach na wadze mniej o 2 kg..I walczymy dalej.. Uwielbiam piatki..a Wy? mysle dzis  co bym zjadła na obiad i chyba to bedzie ryba /ale mi sie ladnie zrymowało hihihihhi/W pracy jak zwykle wariatkowo, bo sprawy starego roku trzeba kończyc i przygotowanie do bilansu rocznego.. Kurcze leci rok za rokiem ... Ciesze sie ze udało mi sie opanowac moje  skubniecia a to chleba a to bułeczki,trzymam sie rygorystycznie godzin posiłkow, bo ze mną inaczej nie mozna.. juz taki mam charakter paskudny...

 

14 stycznia 2013 , Skomentuj

brr jak ja nie lubie poniedziałków i jeszcze takich zimnych...Zrywa sie człowiek w łozka  zerka na termometr i juz odechciewa wychodzic sie z domu...tym bardziej ze w domu zostaje polamany przez lumbago mąż..a wiadomo chłop chory..to.. Dietkowo daje radę na wagę wejde dopiero w piątek.. zobaczymy ile to przez dwa tygodnie spadło i czy wogóle co sie ruszylo..

Pozdrawiam cieplutko kolezanki walczące... 

11 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Wazne ze daje radę i trzymam sie dzielnie, jedno co wiem napewno pierwszym razem bylo duuzo latwiej.. jakos tak z wieksza werwą... Jem 4 razy dziennie  . lodówke omijam  i cwicze ... Najwazniejsze ze nie podjadam...Wnusia  ma juz przerwe w zlobku . bo zaczela trochę kasłac, takie to uroki złobkowego dziecka..ale co zrobic, trza przetrwac.No biorę sie za prace bo stos papierów czeka

Milego dnia dziewczyny

E

7 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Witam...
Wracam.. bo musze.. Przytyłam 7 kg i wiem ze tylko tu znowu je strace.. . Bo sama nie dam rady..   Czas sobie daje do czerwca zeby na wadze pojawiło sie 80 kg....Czyli do roboty...

18 grudnia 2011 , Komentarze (2)

mam juz wnusie,,, duuuuzo zamieszania...wagę swoja   osiagnełam,,, ale po Swietach tu zwitam,,, chce jeszcze schudnąc 5kg...... całuje.....

22 września 2011 , Komentarze (5)

Dosyc mam latający ten wrzesien... Ciagle cos załatwiam. biegam od urzedu do urzedu i czasem juz mam dosc... mały poszedł do czwartej klasy i jemu tez niestety  trzeba pomagac w lekcjach... widze jak sie gubi i nie bardzo wie jak sie uczyc przyrody czy historii..Waga fajnie spada..i zaczynam  wygladac coraz lepiej.. to poprawia mi humor .w tym tygodniu to chyba zasługa tego latania i załatwiania spraw... żeby tak jeszcze tak z nosa nie leciało ,bo przeziebiłam sie. .Nałykałm sie proszków moze przejdzie... Miłego i spokojnego dnia kolezanki

16 września 2011 , Komentarze (6)

Kurcze ale zrobiło sie zimno.  waga ładnie spada.ale ja zauwazyłam ze jakos szybciej marzne... i co gorsze podobnie chce ubierac syna jak siebie , to młody sie buntuje.. Dzis ma zdjecia klasowe. matko jak sie stroił w czym ma isc...Generalnie fajny chłopak z niego rosnie..W pracy.ciezko sie obrobic.wiadomo zbliza sie koniec roku czyli trzeba brac sie za budzetowanie/ jak ja to kocham...ble.. Rodzinka patrzy na mnie z podziwem, jak robi sie mnie mniej i mniej..I tak sobie mysle ze jak juz bedzie te 85.. to pociągne jeszcze tak do 75 ... a co!!

9 września 2011 , Komentarze (8)

..ze znowu mniej..ze moje wysiłki nie ida na marne... Dzis rano konsternacja zrobiło sie chłodno a zadna kurtka sie nie  nadaje do chodzenia/ za wielke/ No to wskoczyłam w sweterek  i pierwsze kroki to na bazarek po jakąs okryjbiede Spadłam juz o dwa numery.. i chce jeszcze..  jutro syn z zieciem wybieraja sie na mecz  Legii ,a my z corcią powoli zaczniemy kompletowac ciuszki dla maluszka.. Całuje i pozdrawiam piątkowo

2 września 2011 , Komentarze (6)

Witam kolezanki..dzis waga milo mnie zaskoczyła.. prawie kilogram w dol... zauwazylam ze lepiej mi sie chudnie jak  pani dietetyk obniza mi kalorycznosc dnia na okolo 1400 cal...Generalnie czuje  sie fajnie bo i pogoda pozwala spacerowac/ wczoraj małżonka wyciągnełam na spacer,Może i dzis sie uda. Syn rano pomaszerował z chęcią do szkoły/ zobaczymy jak długo/A dzis na obiadek / ten swoj bede szaszłyki z pieczarek przygotowywac. zrobie wiecej bo pewnie panowie tez sie podłaczą...Jutro trzeba by na grzyby sie wybrac....Lubie  las i cisze.....