Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niestety uwielbiam i jeść i gotować. Nie wyobrażam sobie życia bez pieczywa i słodyczy, ale potrafię ograniczyć ich spożycie do niezbędnego minimum. Nie mam stałego miejsca zamieszkania:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30442
Komentarzy: 294
Założony: 25 grudnia 2010
Ostatni wpis: 11 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
candykiller

kobieta, 38 lat, Szczecin

174 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: - 10kg do wakacji!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 października 2013 , Komentarze (5)

Cześć:)

Mimo depresyjnej pogody, bólu brzucha z racji @, nawału pracy trzymam się ustalonego planu i diety:) Wczoraj jeszcze myślałam, że może jakimś cudem uda mi się dotrzeć na fitness, ale dzisiaj już wiem, że to raczej zadanie niewykonalne:(

Dzisiejszy plan:

śniadanie 9.00: chleb razowy z serem
II śniadanie 11.30: owsianka z jabłkiem i cynamonem+ jogurt truskawkowy
obiad 16.00: 2 filety z mintaja + ryż z warzywami (resztka z wczoraj)
przekąska 17.30
suszone jabłka babci roboty (bez dodatków, prosto z suszarki:)
kolacja 19.00:
zupa krem z dyni

dalej jestem na przeciwbólowych:(
do jutra:)

14 października 2013 , Skomentuj

Cześć Dziewczęta:)

Dzisiaj rano przywitał mnie @ z taką siłą, że nie poszłam do pracy:( Nie wiem czy też tak macie, że 1 dnia zupełnie jesteście bez życia? Ja dzisiaj zupełnie byłam bez siły, a do tego nie spałam pół nocy...jakby tego było mało nie miałam w domu żadnych przeciwbólowych i męczyłam się do samego rana z bolącym jajnikiem:(

Tak czy inaczej, dzisiaj dietetycznie:

śniadanie 8.30: owsianka z jabłkiem i cynamonem
II śniadanie 12.30: ciemny chleb z serem
obiad 15:30 ryż z warzywami, z patelni
przekąska: kilka winogron
kolacja 19.00 owsianka z jabłkiem i cynamonem

zupełnie nic mi się dziś nie chce. oglądałam seriale, trochę poczytałam i tak minął dzień.

na fitness najwcześniej w środę:(


13 października 2013 , Skomentuj

Dzisiaj dietetycznie, chociaż znowu pojawiło się ciasto:( po powrocie chciałam iść pobiegać, ale okazało się, że @ przyszedł wcześniej o kilka dni:( i dobrze i niedobrze. Dobrze: bo to znaczy, że za tydzień podczas mojego krótkiego urlopu będę normalnie funkcjonować, a źle bo muszę zawiesić treningi:( no nic, jakoś muszę ten czas przetrwać...

w lodówce odmraża się dynia, którą miałam zamiar spożyć dopiero późną zimą, ale z braku miejsca musiałam wyciągnąć z zamrażarki... także jutro najprawdopodobniej zupa-krem z dyni:)

do jutra!

12 października 2013 , Komentarze (4)

Cześć:)

Piszę szybkiego posta od dziadków... Dzisiaj raczej mało dietetycznie... Nie zjadłam ziemniaków, ale za to wciągnęłam 3 kawałki ciasta:/

Na wieczór: herbatka na przeczyszczenie:(

11 października 2013 , Komentarze (1)

Cześć:)

Po wczorajszym fitnessie, a właściwie ćwiczeniach cardio mam lekkie zakwasy. Nowa trenerka dała naprawdę niezły wycisk, ale po wszystkim czułam się o niebo lepiej.... a do tego ta świadomość, że mój organizm będzie jeszcze spalał przez 2-3 godzinki po treningu:) Wszystkie obiecałyśmy jej, że nie nawtykamy się masła, chleba i ciastek:P Także ja wczoraj grzecznie: 3 łyżki owsianki, na chudym mleku, z cynamonem i połowa jabłka (wiecie, że wczoraj był dzień owsianki?;)

Dzisiaj:

śniadanie 9:00 grahamka+ 2 plasterki polędwicy sopockiej+ogórek+serek Turek +pół jabłka
II śniadanie (właściwie lunch;) 13.00: naleśnik z twarogiem + naleśnik z jabłkiem i cynamonem w stołówce pracowniczej
-----------------> 45 minutowy spacerek z obciążeniem, czyli torbą podróżną;)
obiad 17.45: ryba (dorsz) + 2 kromki chleba pełnoziarnistego + sałatka (nie wiem co dokładnie w niej było) + kawa z mlekiem + kiść winogron + kawałek ciasta (jabłecznik)

Nie było dziś ani systematycznie, ani mało kalorycznie:( W ogóle to coś mi się chyba organizm rozregulował, bo chyba @ dostanę wcześniej (nawet lepiej;)

do jutra!

10 października 2013 , Skomentuj

To już prawie miesiąc... raczej miesiąc udawania, że odchudzanie trwa, niż odchudzania naprawdę:(  Nie ma co- kolejny miesiąc musi być lepszy! Nie myślę o 10 kilogramach, teraz wystarczyłoby mi chociaż 5, żeby zobaczyć upragnioną 6 z przodu...

Tymczasem dziś:
śniadanie 8.30 kajzerka +polędwica sopocka+pomidor+serek Turek + ryż na mleku Riso
II śniadanie 12.00 jabłko
obiad 14:30 jajecznica z 4 jaj (małych) + bułka żytnia z pomidorem, sopocką, serkiem Turek i ogórkiem (oczywiście jedna taka, jedna taka)
podwieczorek 15.00 (trochę szybko, ale chcę żeby mi się ułożyło w żołądku przed fitnessem) kawa z mlekiem 2% + batonik crunchy
kolacja: płatki owsiane (2 łyżki ) ze szklanką mleka

po 17.00 (po obiedzie i podwieczorku, ale przed kolacją) fitness:)
 
do jutra!:)

9 października 2013 , Komentarze (1)

Cześć:)

Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio jesień jakoś mi niestraszna:) Odkąd postanowiłam przynajmniej dwa razy w tygodniu porządnie się spocić na bieżni (w poniedziałki i środy) lepiej mi się śpi i funkcjonuje. Niestety zauważyłam też wzmożony apetyt po siłowni... też tak macie? co jeść/pić żeby nie kłaść się głodnym? Myślałam o maślance...

Plan na dziś:
śniadanie 9.00 bułka z polędwicą, ogórkiem i kiełkami brokuła
II śniadanie 12.00 banan + jabłko
obiad połączony z podwieczorkiem 15.00 2 filety z mintaja + 3 korniszony + pół pomidora + banan + galaretka (wiem, straszny mix, ale nic mi nie było;)
kolacja 18.15 zupa krem z brokułów (w kocu udało mi się ją dzisiaj wykończyć! ale tak to jest jak się pije większy kubek) + bułka grahamka

Posiłki zjedzone, zaraz zmykam na bieżnię spocić trochę to i owo.
Do jutra!


8 października 2013 , Skomentuj

Cześć:)

Dzisiaj dzień bez siłowni... ale za to dalej zdrowo i pożywnie:)

śniadanie 9:00 ciemna bułka + 2 plasterki sopockiej + ogórek + kiełki brokuła
II śniadanie 12:00 jogurt Bakoma z muesli
III śniadanie 13.45 banan + kawałek gruszki (może pół)
obiad 16:00 kurczak+warzywka meksykańskie + 5 łyżek ryżu brązowego (gotował się chyba z 40 minut)
podwieczorek 17:30 kawa z mlekiem +galaretka z malinami i truskawką
kolacja 19:30 zupa-krem z brokuła

Po wczorajszym treningu mam lekkie zakwasy pod kolanami, ale najgorsze są odciski, których nabawiłam się od nowych butów:( mam nadzieję, że do jutra mi przejdą, bo zamierzam znowu pójść trochę rozbić tłuszczyk na bieżni:D

Dzisiaj stwierdziłam, że 12 wejść do klub fitness to dla mnie za mało... w kolejnym miesiącu będę musiała pomyśleć o większym pakiecie...

Do jutra!

7 października 2013 , Komentarze (1)

Cześć:)

Dzisiaj znowu grzecznie idę pobiegać. Wczoraj przepociłam dwie koszulki i dzisiaj zamierzam ten wyczyn powtórzyć;) Od dziś znowu wracam na bieżnię i zajęcia razem z moją bardzo dobrą koleżanką (myślę, że nawet przyjaciółką). Nie wiem jak to jest, ale samej strasznie ciężko mi się zebrać i ruszyć dupsko, a jak się z nią umówię- no to zupełnie coś innego, bo przecież się UMÓWIŁYŚMY:D

Plan na dziś:
śniadanie 9:00 dwie kromki z serkiem Turek i kawałkami pomidora
II śniadanie 12:00 muesli z serkiem PRZEzboże czy jakoś tam
III śniadanie 13:15 banan
obiad 15:20 3 korniszony, 4 młode ziemniaki podsmażone na oliwie (gotowałam wczoraj) + pierś z kurczaka z papirusa
kolacja 18.20 zupa brokułowa z bułką

lecę na bieżnię spalić dzisiejsze kalorie :)
oprócz tego: jak zwykle koło 45 minut spacerku

Motywacja mi wróciła. Zauważyłam, że jak pilnuję i codziennie zapisuję tu co jadłam to jakoś tak... dieta szybciej mija:)


6 października 2013 , Komentarze (2)

Cześć Dziewczyny:)

Po krótkim spadku motywacji zamierzam się wziąć w garść...

Dzisiaj:


śniadanie 9.00: serek wiejski+2 kromki chleba + ogórek+ szczypiorek+ serek ze szczypiorkiem + kawa z mlekiem
II śniadanie 12.00: jogurt Ale zboże ze śliwką + 3 śliwki
obiad 15.00: zupa- krem z dyni + grzanki na łyżce oliwy
podwieczorek 16.30: pół gruszki, kilka śliwek
kolacja 18.00: owsianka (3 łyżki) na mleku 1,5% z bananem


do tego 60 minut na siłowni: ułożyłam następujący plan:
(wcześniej juz się rozgrzewam, bo idę 15 minut na siłownię;)
10 minut szybkiego marszu na bieżni
2 minuty biegu
5 minut szybkiego marszu
2 minuty biegu

i tak przez około 45 minut, a później 10 minut na rowerku i 5 minut stretchingu