Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

I wynika z tego, ze jestem jestem jeszcze młodą kobietą, ale ważę za dużo. Idę na poważna operacje, schudniecie gwarantuje pomyslnosc operacji.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 72534
Komentarzy: 1342
Założony: 26 stycznia 2011
Ostatni wpis: 3 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Arizona1959

kobieta, 65 lat, Dania

170 cm, 91.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2013 , Komentarze (5)

... nie pisalam ,pare dni,jakos tak wyszlo,czy nie mialam czasu, sama juz nie wiem.Bylam w kazdym razie na kolejnych podwojnych  urodzinach,do konca miesiaca spokoj,koniec tego dobrego...,bo nie uda mi sie nic schudnac,a zaplanowalam pomino tych wszystkich imprez schudnac dobry kilogram,zobaczymy jak to bedzie.W czwartek jade do syna,dzisiaj pieklam babeczki kokosowe,zabiore duza porcje do syna ,mniejsza zabiore do Holle,bo sie tam wybieram w piatek...idziemy do sasiadow na kawke.Pierwszy raz pieklam ,takie ciasteczka,smakuja fantastycznie,ale trzymalam je troszenkie za dlugo w piecu,a to wszystko przez to ,ze gadalam przez telefon...przez to sa troszke suche,mnie smakuja,sasiadka mowi ,ze da sie zjesc nie ma zadnego problemu,choc nie to co mialo byc...chcialam dobrze.Troszke mi sie dzisiaj za duzo ich pojadlo,wiec obiad byl dzisiaj bardzo ,bardzo,prawie wcale go nie bylo,nie moglam im sie oprzec...a w domu taki zapach,pachnialo kokosem...caly dzien.Sumienie jednak mnie gryzlo,wiec poszlam na trening,po drodze poszlam tez glosowac,myslalam ,ze bede jedna z ostatnich do glosowania,a tam pelno ludzi...W czoraj,a wlasciwie nie wczoraj ,bo od godziny mamy nowy dzien,bylo to w poniedzialek,samochod Holle rozkraczyl sie na ulicy,kiedy wracal z pracy do siebie do domu,kiedy w koncu znalazl sie na warsztacie okazalo sie ,nie bede Wam pisac co i jak,bo i tak nie wiem jak na  to sie mowi po polsku,w kazdym razie to bardzo kosztowna sprawa i djabli wzieli nasza wycieczke ,ktora mielismy wykupic w czwartek,planowalismy wycieczke na Gran Canaria pod koniec stycznia.Ja ewentualnie moglabym jechac sama,bo  wycieczke  oplacam sama za siebie,ale sama przeciez nie pojade,zreszta jak sie okazalo pozniej,pieniadze na wycieczke to i tak bedzie za malo,zapytal sie mnie czy bede mogla mu troche pozyczyc,czyli jego i moje,to akurat pokryje naprawde...a tak sie cieszylam na ta dwu tygodniowa wycieczke,uwielbiam tam jezdzic,to jest najlepsze lekarstwo na moje zdrowotne problemy,temperatura tam dochodzi do 28 stopni,to jest jak balsam dla ciala i nowa energia na przezycie kolejnej zimy.W 2014 ,bedziemy obchodzic 10 lat zareczyn,zawsze na siebie mozemy liczyc,a to ze nie mamy do tej pory zalegalizowanego naszego zwiazku,to wylacznie moja wina i Ja mam z tym problem,dostalam tak w tylek w swoim pierwszym zwiazku malzenskim...nie chce otym pisac,bez komentarza.Bylam ,troche zla ,powiedzialabym wsciekla na ten samochod,ale dawno juz mi przeszlo i trwalo to bardzo krotko,samochod to wazna sprawa,a nasza wycieczka,mam nadzije ,ze bedzie jeszcze nie jedna.Ide spac,zycze spokojnej nocy.

13 listopada 2013 , Komentarze (8)

Wczoraj bylam na treningu i przy okazji sie zwazylam,ile mi to przybylo przez te 3 dni dobrego wysoko kalorycznego swiatecznego jedzenia,wiem ,ze przytylam ,bo czuje sie jak slon....i przezylam szok poltora kilograma...nie denerwuje sie tym ,bo taki styl zycia to moj wybor i moja decyzja,ale to sie w glowie nie miesci poltora kilograma! To tyle na dzis,jutro ide na trening,dzisiaj porzadkuje jedna szafke,nie lubie tego! ale co otworze ta szafke ,to mi wszystko wylatuje na podloge,ciagle mam malo miejsca...86 m na jedna osobe i ciagle nie mam dosc  miejsca...to jest chore.Zycze milego wieczoru.

12 listopada 2013 , Komentarze (3)

...moja impreza  nalazala  rowniez do udanych,po dunsku nazywal sie ten dzien Mortensaften,tego dnia jemy kaczke,normalne  ziemniaki ,sos ,czerwona kapuste,ziemniaki na slodko i chips, ciasto jablecznik.U mnie goscie byli od poludnia wiec byl tez losos ,risalamander z jednym calym migdalem,tu jest taka tradycja ,ze ten co znajdzie u siebie na talerzu tego calego migdala,to otrzymuje maly prezent,ten prezent przypadl w tym roku Holle .Bylo czerwone i biale  wino  no i Baileys.Tego dnia bylam troche zmeczona,musialam prosic o pomoc co sie nigdy u mnie   to nie zdarza,robieniem kawy ,zmienianiem talerzykow ,zajela sie moja sasiadka.Wczoraj tez zadzwonilam do niej ,ze ma po pracy przyjsc na kawe i reszte ciasta,zjedlismy tez razem obiad wyjelam kawalek miesa z zamrazarki,zrobilam jako steki ,reszte kartofli odsmarzylam na patelni,zostala tez  prawie cala butelka wina.Mam naprawde fajna ta sasiadke i Ja tez jestem fajna...dobrze mi sie tu mieszka.Jedna z Was prosila mnie o przepis na brune kartofler - BRAZOWE KARTOFLE-. 425-450 gram malusienkich  calych ugotowanych kartofli ,50 gram masla,4-5 lyzki cukru.Kartofle musza byc osuszone ,bez wody i zimme.Wsypac cukier na patelnie,niech dlugo ,rozpuszcza sie ten cukier,kiedy ten cukier dostanie jasnego brazowego koloru,dodac maslo,mieszac,wtedy na patelnie ida ziemniaki,trzeba mieszac te ziemniaki .To chyba bylo by to wszystko,zycze smacznego.Od dzis znowu ,jakby to powiedziec,zastanawiam sie co mam jesc a czego ni nie wolno,czyli wrocilam na swoje miejsce,przez te pare dni waga mi napewno podskoczyla...ide dzisiaj na trening,chce sie zwazyc ,zobaczyc ile to mi przybylo ,przez  te 3 cale dni,bo czuje sie jak slon.

12 listopada 2013 , Komentarze (4)

...powrot do codziennosci...nie jest taki zly ...na urodzinach,bylo fajnie,i bardzo milo,do domu wrocilam na malym ralszu,troszke nogi mi sie plataly,ale z glowa nie bylo nic.Zaraz po powrocie wszystkie ciuchy do pralki a Ja pod prysnic,ten nieprzyjemny zapach papierosow,tego nie da sie opisac...Kiedy pralka prala, Ja zabieralam sie do pieczenia ciasta,wszyscy mowili ,ze mam kupic gotowe a Ja uparlam sie,ze nie juz wszystko kupilam do ciasta i bede pic.Ciasto wyszlo super,pychotka.Kiedy ciasto bylo w piekarniku,nakrywalam  do stolu,jeszcze osrugala kartofle.Byla 1 w nocy poszlam spac.Musze przerwac pisanie,bede pisac pozniej.

7 listopada 2013 , Komentarze (4)

...od wczoraj nie czuje sie nic lepiej,malo tego przyczepil sie do mnie jeszcze moj nie lubiany  przyjaciel -len,to naprawde jest juz za duzo tego...djabli by to wzieli.Musze posprzatac ,odkurzyc,poprasowac,jeszcze wlaczyc pranie o Ja nic z fotela na fotel z pokoju do kuchni,to kawka to kanapka i tak w kolko.Musze tez zejsc do piwnicy,klucz w rekach mialam juz trzy razy i nic .Jutro piatek ,bede musiala pojechac do miasta,musze kupic prezent urodzinowy na sobote,jak dzis nie nie wezne sie do roboty to sie nie wyrobie...gosci mam w niedziele rano,a praca w kuchni jest pracochlomna,kiedy Ja to wszystko zrobie?KONIEC TEGO ,KAWA WYPITA DO ROBOTY!

6 listopada 2013 , Komentarze (7)

...glowa mnie boli,jestem cala rozbita,wszystko mnie wlasciwie boli...no i zaczal padac deszcz,djabli by to wzieli...nie mam czasu byc chora w tym tygodniu,dobrze ,ze mam jeszcze Gripex z Polski,zaraz sobie wezne ,on mi zawsze pomaga.Jest mi tez zimno...na termometrze jest 23 stopnie,to jednak jest cos ze mna nie tak, ide poszykac tych tabletek.W kuchni dzis gotuje sie zupa djetetyczna ,ma byc to pomidorowka,gotuje ja na dwa dni.Tak sobie wymyslilam,ze dobrze by to bylo jak by mi sie udalo schudnac  w tym miesiacu 1 do 2 kilogramow,ale nie wie jak to bedzie tym razem.Kazdy weekend tego miesiaca mam rozpisany w kalendarzu,to bedzie jak dla mnie za duzo, nie mam przeciez 20-tu lat i zdrowie nie te i jeszcze ta jesien ,co zawsze dokopie mi w tylek...W sobote ide sama na urodzimy do mojej kolezanki ,mieszka nie daleko  mnie,bede tam 3 godziny,nie dluzej ,nie bardzo lubie tam chodzic,ona sama nie pali ,ale jej maz i ich znajoni wszyscy pala ...papieros od papierosa,Ja poprostu tam sie dusze ,malo tego dostaje po paru godzinach wypryski na twarzy...Kiedy wracam do siebie do domu,to tak smierdze papierosami ,ze zmiejsca ide pod prysnic a wszystkie rzeczy ida z miejsca do pralki.Do niej chodze tylko raz w roku,na jej urodziny,znamy sie ponad 20 lat,ona przychodzi do mnie bardzo czesto jej maz  wie ,ze u mnie w domu sie nie pali,od tego jest taras,wiec nie przychodzi,..nie ma problemu...W niedzile to Ja mam gosci,mamy tu w Dani swieto i obowiazuje specjalne meni na ten dzien .Bedzie syn z  dziewczyna,Holle i nasz dobry znajomy i moja sasiadka,w sumie 6 osob...o tym nie djetetycznym meni napisze innym razem,dzis Wam tylko powiem ,ze beda tez kartofle robione na slodko,mnie one smakuja,mojej mamie tez one zasmakowaly, reszta mojej rodziny... jak mozna jesc kartofle na slodko...to by bylo tyle o brazowych kartoflach.Milego dnia.

5 listopada 2013 , Komentarze (5)

...jestem juz spowrotem na swoich smieciach...znowu musze sie przestawic na rytm zycia jaki panuje u mnie,tamten jest owiele bardziej szybszy,energiczny a dziem biegnie jak glupi...i zaczyna sie nowy...nie bylo mnie w domu od czwartku poznego .Chcialabym ,cos nie cos napisac ,ale nie bardzo widze na to dzisiaj czas...teraz probuje kawe z mojej nowej maszyny ...smakuje dobrze,zaraz bede wychodzic,musze pozalatwiac pare spraw.Na dworze jest prawdziwa jesien,jest chlodno ale ladnie.Zycze milego dnia.

30 października 2013 , Skomentuj

...chodzilo mi o grype,zle kliknelam.

30 października 2013 , Komentarze (4)

...prezenty urodzinowe kupione...robota kuchenna zwiazana z szykowaniem jedzonka dla syna i jego dziewczyny ,wykonana.Zaraz  bede  konsumowac moj obiadek.Okolo 20 -tej godziny mam przyjsc do znajomych  na kawe i jakies djetetyczne ciacho,bardzo sie z tego ciesze,maja jutro wolne to sobie posiedzimy i pogadamy,fajnie..Koncze, obiad jest juz gotowy.Zycze milego weekendu,trzymajcie sie cieplo ,zaczyna sie okres grupy...