Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wiecznie niezadowolona kobieta..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123927
Komentarzy: 1439
Założony: 5 maja 2011
Ostatni wpis: 23 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
figlarnaa

kobieta, 30 lat, Tarnów

164 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2011 , Komentarze (6)

Znowuuu dołek... cholera jasna czuje sie  taka gruba dzisiaj...wogólee jakoś du dupy...bo nawet wagi już nie ma tam gdzie była...i doooopa zbita.... nie zwazylam sie... a moze to i lepiej boo pewnie by 6 z przodu nie było... 

Moje dzisiejsze menu beznadziejne...
ciemna kromka z serkiem białym urobionym ze smietanką
activia 
jabłko
bułka pełnoziarnista z kurczakiem
1 krokiet
+ litra wody ,zielona herbatka ,czerwona herbatka
 i tu znowu sie zastanawiam nad warzywami bo ich nie mam no ale nie wiem z kad mam sobie te warzzywa wyczasnąć jeśli chodzi o kase.... moze bede ze sloika jeść.... nie wiem... poczekam jeszcze do 2 tygodni i sie zobaczy efekty...czy wkoncu bede widzieć...okaże się

ide poskakać i potem biegać,..bużka kochane:**

18 maja 2011 , Komentarze (3)

Obiecalam że pobiegam i pobiegałam..peeling z kawy zrobiony  trzeba ampuleczkee wetrzeć i do spaniaa... od razu mi lepiej  ..dziekuje kochane..to dzieki wam ni poddam sie nawet jakbym miala za pol roku schudnac te 10 kg ...ale wkoncu podejm te decyzje i bedee szczesliwaa 

18 maja 2011 , Komentarze (9)

Dzisiaj wogóle jakaś masakra.... mam doła...ze wzgledu na to że jestem taka tłustaa!!!! 
 dzisiaj juz 2 tygodnie..a ja wogole nie widze różnicy.... jutro spróbuje się zważyć gdzieś na mieście bo ta pierdolona wagaa ciągle pokazuje inaczej!!! rano  było 69.5 dla sprawdzeniaa czy sie utrzymuje weszlam na nia po szkolee i znow byle jak bylo i ponad 70  trace wiate..naprawdee jak waga nie pokaze jutro ponizej 70 to ja strace wiare na wszystko...bo podziwiam was które w ciągu tygodnia chudną 1 kg a ja nic!!! tyle że troche mi sie polepszyła skóra i brzuch jest mniejszy ale tylko w centymmetrach bo ja różnicy nie widze....a biodra i uda moje nieszczęsne ciągle w miejscu....  wogóle dzisiaj czuje sie jakas najedzona.... bo trochee podjadałam...eh

Dzisiejsze menu:
activia z płatkami 
3 wafle ryżowe
3 kesy bułki z szynką (podkradłam)
na obiad zjadlam troche ziemniaków  z sosem i mięsem  
kanapka z masłem i żodkiewką... daje tak ponieważ nie powinnam jeść chlebaa po takim objedzie...ogolnie beznadzieeja....

+ 2 litry wody ,zielona herbata, czerwona herbata, 
+300 podskoków skakanką (kolejne 200 zrobie potem) 
+ bieganie ale dopiero za godzinke.....

I wogóle czuje się wyjątkowym zerem...który nie potrafi pomóc soobie z własnymi problemami i kontrolować swoje ciało...

17 maja 2011 , Komentarze (2)

Dzisiejsze Menu :
Śniadanie: activia truskawkowa z płatkami ActiVita
2 sniadanie: kanapeczka z szynka i pomidorem
nie wiem jak to nazwać ale zjadlam kolo 12 sałatke z zielonej sałatki pomidorem ogorkiem marchewkaa i jakims tam sosem... 
obiad: 1 krokiet
kolacja: 1 wafel ryżowy ze słonecznika+ podkardlam kesa krokiecika jest pysznyy... mniam

 w ciągu dnia:

+ 2 litry wody , 2 herbatki czerwone , 1 zieloną, i jeszcze wypilam połowe MULLERA BANANOWEGO  ale tylko połowe bo w pore zauwazylam ze ma trochee kalorii...  

zrobilam 200 podskokow skakanką nie mam siły na więcej....szczerze mówiąc bo bolą mnie nogi od biegania...przez to pewnie że była przerwa 2 dni... no ale nic....

To chyba tylaaa.....  za kolejne 2 tygodniee stanee na wadze która waży prawidlowo ...pujde do higienistkii umyslalam sobie hehe i bd git..akurat miesiąc minie   a zmierze się za tydzień ...mówią mi że schudlam nie tylko z brzucha ale i  z bioder ale i tak wiem ze nie schudlam bo sie mierzylam i nic sie nie zmieniło.... więc ich nie słucham tylko robie swoje czyli ide dalej....


                                               

16 maja 2011 , Komentarze (4)

dzisiejsze menu:
poranek :owsianka+ troche platków actiVita do tego + czerwona herbata
2 sniadanie :jabłko
obiad : sałatka ''pikantny ogórek '' ( z tego wzgledu ze bylam na praktyce na 2 zmianie ale jakos mi nie posmakowala ) + 2 razowe kanapki
podwieczorek : gorący kubek(serowa z grzankami) gdzies tam jeszczee zjadlam batonik ''corny''
kolacja: kanapka z wedlinką + zielona herbatka

+ tylko 1l wody dzisiaj bo przez praktykee nie miallamm jak dobrze porodzzielac moich posiłków ale nie jest zleejak myśliciee??

dzisiaj sie fascynuje moimi łydkami ktoree po 2 tygodniach biegania i skakania na skakancee nie sa juz obwislee ale fajne sie takie twarde robiaa no i  1cm mniejsze są  cieszee sie bardzooo za 2 tygodnie zmierze się znowu i mam nadzieje  że wkońcu cos poleci z ud i bioder... bo oszalejeee!!!!! a propo biegania dzisiaj znowu lipa bo wrocilam pozno do  domu....ale zrobilam 500 podskokow na skakance...  ale jutroo się poprawie od srody ma byyć 30 stopni więc bedzie i opalone cialkoo i duzoo ruchu na swwieżym powietrzu jak wystarczy czasu bo koniec roku sie zbliza.. jestem po peelingu z kawy zaraz wetrze w siebie ampulke antycelulitową i ide luli .... Miłych senków kochanee..jutro bedzie nowy dzien wyzwań i kuszacych propozycji ale damy rade 

               marze o takich nóżkach ^^                                            

15 maja 2011 , Komentarze (5)

Dziewczyny ... nie chodzi o to że mam obsesje na punkcie wazenia się tylko sprawdzałam wagee... żeście sięe żuciły na mnie ... smialam się tylko z tegoo że waga pokazuje tak a nie inaczej...

Dzisiejsze menu:
śniadanie : szklanka z cytryną+ jajecznica na mleku z zieloną cebulką i pomidorkiem + 1kanapka ciemna
obiad: szklanka z cytryną +ugotowana pierś z kurczaka + sałatka z ogórków 
kolacja: activia z platkami Acti Vita + zielona herbataa+ 1 paluszek (przekąska do piwa) ale piwa nie pilam

Dzisiaj w miare dobrze...  chcę się pochwalić że poleciał 1cm z łydki i polecialy tez centymetry z brzucha i talii chyba ze 4 z talii i 6 z brzucha...ale z bioder i ud narazie nic a to moj najgorszyy kompleks.... no ale..wszystko w swoim czasie 


Zamieszczee obrazek tych płatków ActiVita są przepyszne 

                     

a no i zapomnialam dodać że zrobilam 500 skokow na skakance bo leje i nici z biegania dzisiaj ..:(  i jeszczee cud ze jak bylam u siostry i wystawila ciasteczkaaa to ja nie wzielam ani jednegoo...   

15 maja 2011 , Komentarze (8)

hahahah xD PRZYSZLAM Z KOSCIOLA I CHYBA W KOSCIELE PRZYTYLAM KILO ;D BO MOJA WAGA POKAZALA 72.1  ZWAZE SIE GDZIES NA MIESCIE POMYSLE NAD TYM ....  ALE BEDE SIE TRZYMAC DIETKI A WAGA MI W TYM NIE PRZESZKODZI   kotlecik schabowy nie bedzie juz smazony tak jak ostatniej niedzielii ale gotwany  i jakas suróweczka do tego hihi podsumowanie dnia wieczorkiem...

15 maja 2011 , Komentarze (4)

Polozyłam wagee na prostym i w jednym miejscu..no i pokazala 71.5..zmienilamm moj model ... no ale pewnie wieczorem bedzie 71 rowne hehe znajac te wage ale to nic dam se rade z ta waga

15 maja 2011 , Komentarze (4)

grilla juz dlugo nie bedzie wiec koniec z grzeszkami.! a wogoleee dowiedzialam sie ze moja wagaaa jest niedokladna!!! wogole jakas paranoja juz nie wiem co i jak...w kazdym miejscu inaczej waze... raz 69.5 raz 71 raz 70 ,5 raz nawet 73.5 !!! oo mamoo!! masakra..
wiecc moja wagaa jest do d***! i koniec z wazenia...ehhh... nie wiem...juz nic nie wiem..teraz polozylam w jednym miejscu to jest 71,6... wiec chyba musze zmienic pasek bo jednak 71 sie utrzymało....

14 maja 2011 , Komentarze (3)

ojejjjj....jestem zajebiscie zmeczona... na praktyce w ciagu 6 godzinn siedzialam moze jakies 15 minut...caly czas na nogach... cos okropnegooo...ranoo woda z cytryna na czczo..zrobilam se owsianke otwarlam nową torebkee...i jak wzielam do buzii pierwszy kes...too masakra... jakass slodkaaa goralskaa z jakims owocem niedobre to bylo..wolalam poprzednia..i nie zjadlam.... na praktyke wzielam 2 kanapki z szynka i pomidorem zjadlamm jedna , po 2.5 godzinach 2.. zjadlaam loda princessa...wiemm....wiemm.nic nie mowcie.... bo potem zjadlam pare ziemniakow z sosem i miesem gotowanym...ale po tym  znowu nie mialamm takich wyrzutow bo nic nie jadlam od rana a wogole duzo nie zjadlam  ...jestem z siebie dumnaaa ze i tak nie nawalaam sobie tone tego jak wczesniej bo moja mama robi przepyszne obiady...tylko ze potem poszlam biegac mimo moich bolacych nóg jak cholera ale poszlamm bo trzeba robic wszystko ponad swoje silyy    noo ale..wlasnie jakies 15 minut temu zjadlammm polowe kielbaski z grilaaa.. z jakims sosem czosnkowym i chlebkiem.... O MASAKRA CO ZA DEBIL ZE MNIEE  ja chyba nigdy nie zrozumiem ze nie mozna jesc!!!! a to wszystko przez tate bo on kusil do zlegooo..o masakraaaaaaaa strasznaaa!!!

SAMA MASAKRAA!!NIc dobregoo...!!!         wode wlasnie koncze choc tyle,....a wagaa nadal ani drgniee na dół..ojoj...jak myslicie ile kalorii zjadlam dzisiaj??? W PIZDU I TROCHE..... PRZEZ TEGO LODAAA I PRZEZZZ KIELBASEE SIE POTASUJE ZARAZZZZ