Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym schudnąć dla zdrowia i dla dobrego samopoczucia. Po latach wzlotów i upadków w końcu wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze do zmiany moich nawyków żywieniowych i zdrowszego trybu życia. Nie chcę być ciągle na diecie, chce żeby jedzenie i ruch mnie cieszyły, a jednocześnie służyły mojemu zdrowiu i odpowiedniej wadze już na stałe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38349
Komentarzy: 265
Założony: 16 maja 2011
Ostatni wpis: 28 sierpnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mmonni

kobieta, 37 lat, Kraków

172 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 listopada 2011 , Komentarze (2)

Ale mam dobry humor i sama nie wiem dlaczego, bo raczej powodów nie ma pracy nie mam, z pracą magisterską się chyba nie wyrobię do terminu, więc mnie pewnie skreślą z listy studentów - ale jakoś dzisiaj się w ogóle tym nie martwię cieszę się dobrym nastrojem
Dieta cały czas idzie super, a co do ćwiczeń to drugi dzień a6W zaliczony, pokręciłam jeszcze trochę hula hoopem - już w obie strony kręcę perfekcyjnie Jeszcze jakieś 3 miesiące i będę laską
Ważenie w tym tygodniu nie wyjdzie korzystnie - to już wiem z góry, bo @ się zbliża  ale nie mam zamiaru się przejmować ewentualnym gorszym wynikiem - wiem, że robię wszystko jak trzeba

Motywacja nie spada!

27 listopada 2011 , Komentarze (1)

Kolejny dzień diety za mną  jestem po przepysznej kolacji - omlet z serem feta, mniam w ogóle cały czas jem pyszne rzeczy, skoro muszę się ograniczać do tych 1400 kcal, to nie mam zamiaru jeść czegoś czego nie lubię  więc opcja wymiany posiłku w diecie jest przeze mnie dość często wykorzystywana
Zaczęłam dzisiaj a6w i mam nadzieję, że wytrwam do końca - kiedyś udało mi się dotrwać do dwudziestego któregoś dnia, a i tak efekt był niezły

Ja już chce być chuda, dlaczego to tyle musi trwać

26 listopada 2011 , Komentarze (1)

W tym tygodniu planowo 1 kg w dół Czyli jednak te 1400 kcal, to nie za dużo 
Już 30 dni diety minęło, a ja nie zaliczyłam żadnego potknięcia - ani jednego czipsa, paluszka, kawałka czekolady Może jednak mam silną wolę
W ciągu ostatnich kilku dni mało ćwiczyłam, tylko trochę kręciłam hula hoopem, ale za to intensywnie chodziłam po galeriach handlowych w poszukiwaniu prezentów już nie mogę się doczekać Świąt

18 listopada 2011 , Skomentuj

Od jutra przechodzę na dietę 1400 kcal  (byłam na 1300 kcal) - taki przydział kcal dostałam po zmianie ustawień aktywności fizycznej w diecie Vitalii. Ehh boje się, że to spowolni tępo chudnięcia  ale z drugiej strony ćwiczę 5-6 razy w tygodniu, a pierwotnie miałam w ustawieniach zerową aktywność fizyczną. Niby jestem świadoma tego, że jak się za mało je to metabolizm się pogarsza, a potem jojo, ale i tak chyba się będę czułą winna, że jem o te 100 kcal więcej

A teraz coś pozytywnego  widzę u siebie znaczną poprawę kondycji - coraz mniej dyszę w trakcie treningu, a ćwiczenia sprawiają mi coraz większą przyjemność i mam już trochę mięśni na ramionach - a zwykle miałam tam takie sflaczałe coś

Dzisiejszy trening: 15 min hula hoop, 8 min abs, 8 min arms, 8 min legs, 8 min stretch

17 listopada 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj waga pokazała 0,8 kg mniej niż tydzień temu - mogło by być lepiej, ale i tak jestem zadowolona zresztą żeby nie popadać w gorszy nastrój postanowiłam ten mniejszy spadek zwalić na wzrost masy mięśniowej
Wczoraj kupiłam choinkę - niby sztuczną, ale wygląda genialnie - jak żywa. Trzeba naprawdę lepiej się przyjrzeć, żeby zobaczyć, że sztuczna Trochę przesadziłam z jej wielkością - 2,5 m wysokości - jak na małe mieszkanie trochę duża, ale zawsze takie lubiłam już nie mogę się doczekać Świąt

Plan treningu na dziś: hula hoop 30 min, stepper 15 min, 8 min arms, 8 min abs, 8 min stretch

13 listopada 2011 , Komentarze (2)

Przypomniałam sobie dzisiaj o żakiecie który kupiłam jakieś dwa lata temu - od pewnego czasu nie mogłam go nosić, bo bardzo przytyłam w ramionach. A że na początku odchudzania zapomniałam zmierzyć sobie obwodu ramienia, to stwierdziłam, że ten żakiet będzie bardzo dobrym miernikiem efektów odchudzania  Jak go dzisiaj ubrałam to zaczęłam skakać i piszczeć jak głupia Luźniutki i świetnie leży Niby nie schudłam jeszcze aż tak dużo, a już takie fajne efekty 
Nie mogę się doczekać czwartkowego ważenia bo jestem pewna, że na wadze też zobaczę różnicę

12 listopada 2011 , Komentarze (2)

Nie ma to jak spacer w taką piękną pogodę Miły sposób na spalanie kilku kalorii Więc korzystam z pięknego listopada i intensywnie spaceruję
W tym tygodniu dostałam manii codziennego ważenia się, co niezbyt dobrze na mnie wpływało, bo jak tylko waga pokazała odrobinkę więcej to od razu spadek nastroju. Waga więc została schowana w nieznane mi miejsce i będzie wydawana przez mojego narzeczonego tylko w czwartki rano, czyli w mój dzień ważenia
Moje odchudzanie ma dobry wpływ  na moich bliskich - siostra nie chce być grubsza ode mnie, więc też zaczęła, a narzeczony stwierdził, że może on też się powinien wziąć za siebie - zrzucić brzuszek i się trochę "umięśnić"

Motywacja nadal nie spada!

8 listopada 2011 , Komentarze (2)

Już trzynaście dni diety za mną i waga ciągle spada! Trzymam się diety, na razie nie było żadnej wpadki, nawet mnie specjalnie nie kusi żeby zjeść coś zakazanego  Staram się codziennie ćwiczyć - dzisiaj hula hop, 8 min abs, 8 min arms, i jeszcze kilka ćwiczeń na uda - łącznie 50 min treningu 
Motywacja nie spada, ale nie zaszkodzi się trochę wspomóc - wyszperałam swoje stare zdjęcia, na których ważyłam ok 57 kg i skonstruowałam z nich tapetę  teraz mój pulpit mi cały czas przypomina do czego dążę

4 listopada 2011 , Skomentuj

Jestem mega zadowolona z diety!  Nie chodzę głodna, jem smacznie, a chudnę! Pierwszy  tydzień i już straciłam 1,7 kg  Spadek wagi motywuje mnie do ćwiczeń, narzeczony wspiera i ogólnie wszystko idzie w dobrym kierunku
Jednak taki plan i wyznaczone cele bardzo ułatwiają odchudzanie

24 października 2011 , Komentarze (1)

Co do mojego poprzedniego wpisu - totalna porażka ;) zamiast schudnąć jeszcze bardziej przytyłam - ale znowu biorę się za siebie! Kupiłam dietę Vitalii, od czwartku zaczynam - mam nadzieję, że wydane na nią pieniądze zmotywują mnie do jej przestrzegania - nie lubię tracić kasy ;)
Nie mogę się doczekać środy i planu posiłków :)