Kochani liczą się efekty i "matematyka" a nie teorie mędrca szkiełka i oko ... ..codzienie do pracy i do domu łącznie jakieś 10-15 km chód z kijami NW /trucht na początek( 2 km trucht a-la interwał naprzemiennie z chodem-50m/ na 50+50 m) a sobota,niedziela "przełaj po górkach Trojmiejskiego Parku Krajobrazowego z kijami NW/ trucht(pierwsze 2 km naprzeminny trucht j.w.) w sumie jakieś ...20-25 km /dzień co daje łącznie.. od lutego do dziś jakieś ..... 600 km i co skutkowało na wadze...-11,5 kg hmm troszkę wyprzedzam zalożone tęmpo chudnięcia jakie założyłem ..1kg/tydzien i mam ... mały "niedobieg" załozonego tempa chodów z kijami NW zakładany ( 100km na 10 dni) cóż zabrakło .....100 km na 2,5 miesięcy ,W jadle grzecznie ....1800 kcal/dzień, hmm.. na początku było gorzej ...pierwsze 13 dni trochę mniej ale to juz historia). Cóż tylko się cieszyć a widmo przerażającego" jojo" ne ma jak mówią nasi bracia Czesi .Gdzieś tamm poszło se gonić... za horyzont... oby czego i Wam życzę oczywizda nie wspominając o chciejstwu postempów w ..nieustającym spadku na wadze..oczywizda tylko do ideału jak to się mówi " chcieć to móc" ps do wakacji jeszcze troszkę troszkę i można jeszcze cosik zmienić oczywizda na minus i to na naszych wagach najlepiej na ...analitycznych bo te nie ukryją nic i obedrą ze złudzeń jak spada nawodnienie a nie ten wstrętny zółtawy tłuszczyk z naszych "boczków" -tomek