Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja historia odchudzaniem jest bardzo długa. Na początku źle do tego podchodziłam, dlatego daleko nie zachodziłam. Teraz już wiem więcej, wiem jak się zdrowo odchudzać. Były gorsze i lepsze momenty. Udało mi się raz schudnąć ok 13 kg. Od tego czasu moje odżywianie zmieniło się, ale pokusy zostały. Moje perypetie z walką z kilogramami zaczęłam po urodzeniu synka, było to jakieś 5 lat temu.. teraz jestem mamą jeszcze 3 miesięcznej córeczki i kg niestety wróciły. Teraz zaczynam od nowa.. ale wierzę, że się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 82940
Komentarzy: 4580
Założony: 20 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubciaakasia

kobieta, 37 lat, Kluczbork

167 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 września 2015 , Komentarze (6)

Miał być dzień luzu, bo @ przyszła na dobre..już w nocy mnie zaskoczyła. Rano zrobiłam sobie 25 minutową domową gimnastykę (pierwsze próby na nowej kołysce) .. no potem trochę odpoczęłam, ale po powrocie z przedszkola siedziałam z dzieciakami i sąsiadką pod blokiem i tak zleciało do wieczora.. a potem znowu młyn z karmieniem i kąpaniem.. a teraz padam z nóg.. 

22 września 2015 , Komentarze (8)

Powiem wam, że ten czas leci, ale to dobrze, chcę mieć już za sobą te 12 tygodni. To mój pierwszy cel. Ale nie wiem ile zrzucę.. chciałabym 10 kg. 

Dziś znowu byłam na siłowni i przede mną miesiąc chodzenia (oczywiście nie codziennie) bo właśnie przedłużyłam karnet. Ciesze się :P Dziś:

20 min na orbitreku (2,5km i 115 kcal)

25 min marsz na biezni (2,3km i 230 kcal)

Juto będę na pewno umierać z bólu, bo okres już jest, ale na razie to tylko delikatne plamienie.. ale doczekałam się! Wreszcie koniec pms, koniec nerwów i koniec chcicy na czekoladę :P 

Zaraz mykam jeszcze na spacerek :) Znowu z Olą..idziemy po mojego syna do przedszkola, a potem może do parku :)

21 września 2015 , Komentarze (5)

Miałam dzisiaj nie pisać, bo w sumie nie ma o czym.. dzień bez rewelacji. Nie byłam na siłowni, ale dieta w 100%. Tylko napiłam się małą kawę z łyżeczką cukru. Musiałam, bo moja żabcia znowu zrobiła mi pobudkę skoro świt. 

Trochę dziś spacerowałam. I spotkałam się z koleżanką, która ma córeczkę w tym samym wieku co ja :) Więc mamy wspólne tematy, ale i tak się wystarczająco nie nagadałam. 

To tyle.. A na jutro rano mam świeżego ananasa, już nie mogę się doczekać (slina)

20 września 2015 , Komentarze (13)

Na pewno 3 kg mniej w 3 tygodnie, ale przypuszczam, że było więcej.. bo nie zważyłam się pierwszego dnia. Ale jak ważyłam się dwa tygodnie przed rozpoczęciem diety to na wadze było 95,5 więc na minusie jest 3,8 ale nie zmieniam paska, niech jest jak jest. 

PMS daje się coraz bardziej we znaki, chodzę cały czas naburmuszona, podminowana.. jeszcze moja Zuzia budzi się ostatnio koło 4 a wtedy mi się najlepiej śpi.. dodatkowo zaprzestałam pić tej kawy z łyżeczką cukru, która czyniła cuda dla mnie.. potrzebuje cukruuuu....buuuu...

Ślinka mi cieknie jak kupuję pączki dla mojego synka.. zwłaszcza te z dziurką i polewą działają na mnie... mogę jedynie nacieszyć się zapachem.. wystarczyła by mi kostka gorzkiej, ale dieta to dieta trzeba się trzymać, trzeba być silnym, bo wszystko weźmie w łeb i będę miała wyrzuty sumienia! 

19 września 2015 , Komentarze (15)

Założenia treningowe na ten tydzień zaliczone !!! Czyli 4x 40min a czasem troszkę więcej. 

Dziś: 15 min rowerek, 15 min bieżnia 15 minut ćwiczenia na sali fitness


To fotki z siłowni :)

A to moje dzisiejsze śniadanko - placek kakaowy owsiany - duża dawka energii zwłaszcza przed treningiem. 


18 września 2015 , Komentarze (11)

Tak jak w temacie, udało mi się iść dzisiaj na siłownię.. gdyż od wczoraj mojego męża bolał ząb i nie poszedł do pracy. Biedak strasznie się na męczył. Skorzystałam z tego, że został w domu i wyskoczyłam na trening:

25 min na bieżni i 15 minut ćwiczeń na sali fitness 

Dziś chyba więcej ćwiczonek zrobiłam na brzuch. Będę sobie co jakiś czas wydłużać czas tych ćwiczeń. Wydaje mi się, że dobrze na mnie wpływają. Dziś już nie mam tak bardzo zakwasów jak wczoraj. Jednakże dalej są odczuwalne, zwłaszcza na udach. 

W planach dziś mamy jeszcze wyskoczyć do galerii, może coś sobie kupię.. może matę i taśmę do ćwiczeń. A moja bluzka fitness jeszcze nie przyszła.. szkoda, bo lepiej by mi się ćwiczyło na siłowni. 


17 września 2015 , Komentarze (6)

Ale mam dziś zakwasy po tych wczorajszych niby ćwiczeniach. Rano znowu było nerwowo, ale szkoda pisać.. nie chcę sobie tego przypominać. Postawiłam mimo wszystko na swoim i poszłam na tą siłownię. 

30 min na bieżni i 10 min ćwiczenia na sali fitness. 

Będę próbowała robić te ćwiczenia, jakiekolwiek. Poszukam na necie jak będę miała czas.

A piszę dopiero teraz bo mieliśmy malowanie pokoju, takie nie planowane w sumie. Pokój syna odświeżony. I wstawiliśmy tam łóżeczko córci, zobaczymy jak to będzie. Bo w sumie śpi całą noc. Powinno nie być problemu. 

ps. chciałam dodać do wpisu bilans dnia, ale cały czas pisze, że nie został wygenerowany. Czy wy też macie taki problem ? 

16 września 2015 , Komentarze (8)

Od rana nerwowo! Pominę to, że rano zdenerwował mnie syn.. najgorsze stało się potem! Zadzwoniłam do teściowej z informacją, że chcę dziś iść na siłownię, bo jutro nie mogę, a w piątek ona nie może i się zawiodłam.. bo ona dziś też nie może :< Chyba jutro zmienię plany, żeby tylko iść na tą siłownię, bo w tym tygodniu trening mam zrobić 4 razu. 

Postanowiłam w drodze z przedszkola, że poćwiczę w domu. Na szybkiego poszukałam jakieś ćwiczenia na internecie, yt. Włączyłam i zaczęłam ćwiczyć, a raczej próbowałam. Szczerze to szło mi okropnie!! :( Kilka ćwiczeń dałam radę, kilka w ogóle nie dałam zrobić, a po paru minutach zaczęły mnie boleć stawy, pośladek (nerw) (pot) Zależało mi na ćwiczeniach na brzuch, ale właśnie te było najciężej zrobić.. jak dla mnie. 

Muszę poszukać jakieś ćwiczenia dla "początkujących grubasów" !! :|

Na dodatek pocę się okropnie, z przedszkola wyszłam mokra jak mysz! Grzeją tam czy co ?? A potem w domu ćwicząc.. (pot) 

Wszystko odczuwam podwójnie, bo jestem przed @ !! 

Jedyne dobre z tego wszystkiego to to, że waga znowu poleciała w dół i cm też 8) miłoooo 

15 września 2015 , Komentarze (7)

Nie wiem czy dziś było aktywnie, ale sporo się nachodziłam. Wróciłam do domu po odebrania Konrada z przedszkola. A tak na nogach od 6,30. Przerwę miałam tylko między 9-11. Umyłam gary, nastawiłam pierwsze pranie i przygotowałam sobie 3 kolejne posiłki na dzisiejszy dzień:

1 i 3 to kasza gryczana z kurczakiem (100g) i kiszonymi ogóraskami


2 to dwie kromki razowego z kurczakiem(100g) i pomidor 

Jak wróciłam to znowu musiałam umyć gary, powiesić pranie i nastawić drugie pranie. A zaraz idę robić kolacyjkę dla mojego męża, który wróci zmęczony i mega głody z pracy. A ja chyba dziś zjem omlecika z 1 jajka + 2 białka i z plasterkiem szynki, a do tego gotowany kalafiorek. 

Jutro muszę wreszcie odmrozić mintaja. Bo już mam szczerze dość tego kurczaka. Może wy mi doradzicie jakie przyprawy dodawać do kurczaka, by choć troszkę zmienić i urozmaicić jego smak. Jak do tej pory robię go tak samo.. czyli kroję w kosteczkę i robię mieszankę z przypraw (papryka słodka i ostra, pieprz, przyprawa złocista i czasem gyros i czasem zioła prowansalskie). 


14 września 2015 , Komentarze (9)

odchudziłam dziś listę moich znajomych. jest ich teraz za ledwie 17 :) i dobrze mi z tym :P na pewno z czasem zyskam nowych, bo zamierzam tu spędzić jeszcze 10 intensywnych tygodni, a może więcej? potem też będę tu pisać/ zaglądać.. bo odchudzanie się nie skończy. Trzeba się przyzwyczaić, że dieta będzie trwać do końca życia. Mam nadzieję, że ten zdrowy tryb życia wejdzie mi w krew i aktywność fizyczna. 

Dzisiejszy zakup to 

Na siłce już byłam, z trudem na bieżni wytrzymałam te 40 minut. W tym tygodniu trening mam mieć 4 raz po 40 minut, a za tydzień 4 razy po 45 min. Ciekawe jak będzie dalej ??