Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

.....odchudzajaca sie od 18 roku zycia, mieszkam w Holandii od 23 lat Teraz mi sie uda!!!! pozdrawiam wszystkich ktorzy tak jak ja walcza z nadwaga.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21776
Komentarzy: 514
Założony: 17 stycznia 2012
Ostatni wpis: 28 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
darkviola

kobieta, 58 lat,

166 cm, 85.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: kazdego tygodnia stracic 1/2 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 września 2012 , Komentarze (9)

 Dla wyjasnienia:

 Menu to ksiazkowe, holenderska Sonja Bakker, guru dietetyczne.

Pare lat temu bylo to hitem , rowniez u mnie w pracy. Dziewczyny chudly w oczach.

Ja mam w domu caly czas ksiazke i chce sprobowac czy mi sie uda.( Jakos mi sie nie udaje!!!)

Jak do dzisiaj to zawsze cos musialam dodac do menu, czyli macie racje , ze tego jest za malo. Jednak pisze codziennie to menu , bo mam wtedy punkt odniesienia i cel .

Wczoraj dodalam do menu kilka owocow, ryzowy krakers i musli z jogurtem.

Tak wiec nie udaje mi sie przestrzegac na 100% menu .

Ide dzisiaj do pracy na 3 godziny, popoludniu. Posiedze, pogadam , wypije kawe i wracam do domu . Dobrze , ze mam blisko ( 3 min rowerem) , bo inaczej bym sie zloscila , ze musze tyle czasu poswiecac na dojazd.

Trzeba zrobic zmiane w szafie na zimowe ubrania. Jestem spozniona , bo po operacji nie moglam machac ramionami ( a czlowiek sie namacha przekladajac na polkach te ciuchy).Juz jest zdecydownie koniec cieplejszego sezonu i nie ma co sie ludzic , ze krotki rekawek jeszcze sie przyda.

dzisiaj do zjedzenia( pobozne zyczenie):

* kawa z mlekiem 0%

*kromka chleba z serem , jogurt pitny

*krakers ryzowy z dzemem

*2 deski z wedlina , serem, pomodory

*owoc

* kawalek miesa ,1 ziemniak, 200g warzyw

*owoc

...prosze nie krzyczec na mnie, tutaj tak jest to napisane!!! Zobaczymy czym nas wieczor zaskoczy?, moze sie uda dzisiaj zminiejszyc brzuszek??

milego wtorku

 

 

 

 

 

17 września 2012 , Komentarze (9)

 Weekend bardzo,bardzo mily. Dzieci byly w odwiedziny. Koty szalaly z psami na ogrodzie. Piekna pogoda. Zaliczylam dlugie spacery i rowerowe szalenstwa.

Moze nie bylo takiego szalenstwa pod wzgledem przestrzegania menu, ale nie bylo tragicznie. Dzisiaj bedzie duzo lepiej, bo w tygodniu wszystko  wszystko jest poukladane i latwiej trzymac sie schematu...........czego i wam dzisiaj zycze

menu na dzisiaj:

*kawa z mlekiem 0%

*kromka chleba z serem

* gruszka

*2 kromki chleba  z wedlina i serem,pomidor

* jogurt, owoc

* miseczka zupy z warzywami i kurczakiem

14 września 2012 , Komentarze (8)

    Czlowiek do dobrego przyzwyczaja sie szybko. Mniej stresu bez pracy i ogolne lenistwo.

Dzisiaj 3 tygodnie od operacji. Wszystko powoli "uklada " sie na swoim miejscu. Boli, jest sine , ale juz mozna jakos swobodniej oddychac , chodzic.

Dla scislosci musze napisac , ze moje menu nie jest z mojej glowy tylko z ksiazki. W Holandii jest dietowe guru, Sonia Bakker. Menu mam z jej ksiazki. Jakis czas temu zwykla dziwczyna ( z zawodu dietetystka) wychowujaca w domu 2 dzieci , napisala ksiazke. Mala ilosc egzemplazy polozyla w supermarkecie , a te rozeszly sie piorunem. Dzisiaj ma napisane kilka ksiazek, miliony na koncie , rozwod.....

To jej codzienne menu staram sie przestrzegac. Zgadzam sie , ze jest tego malo.

Wczoraj "musialam"dodac  jablko, jogurt i troche musli z glodu.

Zalozenie jednak jest , ze musi mi wystarczyc .Zwlaszcza , ze nie ruszam sie jeszcze tak na 100%.

Moj Pan cos za duzo patrzy na szczeniaki , ha ha ha . mam na mysli psy. Po stracie swojego Bruno ma potrzebe duzego psa. to , ze mamy Coco i Lole to on nie liczy jako psy! One razem waza 5 kg , przeciez to MASA psow .

Tak , Lola je duzo ,a wazy 1 1/2 kg!! Ona ma jednak szczescie

13 września 2012 , Komentarze (8)

  Jak przyjemnie, w cieplym domowym ubranku z kawa .

W pracy musze sie pojawic na 2 godziny w poludnie.To taka wizyta kurtuazyjna, popije kawke, pomoge w karmieniu pacjentow i do domu. W przyszlym tygodniu to samo 2 x po 2 godziny w tygodniu.

Przez szwy i chyba przez ogolne wypoczete cialo nie moge dobrze sie wyspac. Hmmm, sa jeszcze i inne aspekty , ale to przemilcze ;)))))))))) A wlasciwie mam na mysli brak TYCH aspektow.

Czy ktos slyszal o acupuncturze , ktora pomaga w odchudzaniu,o nakluwaniu ucha??

Wyczytalam w tutejszej gazecie ogloszenie. To ma byc podobna metoda jak przy zwalczaniu nalogu palenia. Ma moze ktos jakies doswiadczenia??

Moj Pan powiedzial , ze on tez ma taka super metode i przyniosl z garazu tasme izolacyjna!! Zgroza

Wczoraj do menu dodalam wieczorem miseczke jogurtu z musli , bo myslalam , ze swoje pieski pogryze z glodu.

Ja moge caly dzien super sie trzymac , a wieczorem oczy mi z orbit wychodza za jedzeniem.kawa z mlekiem

A dzisiaj , w ten przepiekny szary, mokry wrzesniowy dzien bede jadla:

   *kawa z mlekiem 0%

   * kromka chleba z serem i pomidor

   *gruszka

   * 2x chleb i salatka z pomidorow

   *owoc  ( musze kupic)

   *1 ziemniak , ryba pieczona i surowka

   * serek homogenizowany

A wieczorem tasma izolacyjna na usta...........

 

 

12 września 2012 , Komentarze (9)

 Mam nadzieje , ze syn dotarl do szkoly zanim tak zaczelo padac. On na rowerze. Cala podstawowke  chodzil bez zadnej torby do szkoly , a teraz ma tak ciezki plecak , ze nawet ja nie moge go normalnie podniesc.

Pada, leje , chyba jesien ?

Wczoraj bylam 2 godzinki w pracy, wesolo. Kazdy chcial blizny zobaczyc jak sie goi , zboczenie zawodowe. Im gorzej wyglada tym wieksze podniecenie ha ha ha .

U mnie wyglada dobrze. Boli i nawet faceta nie moge przytulic , bo strach , ze przycisne .

Siedze w domu i postanawiam byc dzisiaj jak SKALA, nic mnie nie jest w stanie skusic,  nie zejde w drogi menu;

                                       * kawa z mlekiem 0%

                                        * kromka chleba z serem i pomodor

                                        *jogurt

                                        *jajko i 2 deski z wedlina,pomidor

                                         * gruszka

                                         * miseczka zupy z warzywami i kurczakiem

                                         *jablko

 Wczoraj udalo mi sie z moim menu,dzisiaj tez tak moze byc....

 czego i wam zycze kochane

11 września 2012 , Komentarze (10)

noc jakas urywana, bol przy spaniu na boku. Obudzilam sie z uczuciem , ze mi szwy puszczaja, taki bol.

Potem nad ranem deszcz.....

Ratuje sie kawa.

Wczoraj po rozmowie z szefem mam w domu plan powrotu do zdrowia i pracy.

Nie jest to incjatywa mojego szefa tylko calego sektoru. Do tego sa specjalne protokoly i wystarczy dopasowac swoja sytuacje , a postepowanie samo "wyskoczy".

Taki plan musialam podpisac. dlaczego? Jesli bedac w pracy cos mi sie stanie i bedzie to nastepstwem niedobrze dobranego planu ( za szybko , za ciezko itp.) to mam prawo do roznych odwolan .

Tym sposobem ide dzisiaj na 2 godziny do pracy . W czwartek rowniez na 2 godziny.

Nie wolno mi nic robic fizycznie, ale wolno mi posiedziec i posmiac sie z pacjentami , porozmawiac z kims z rodziny, poczytac zalegle raportaze.......Masa pracy ha ha .

Tak naprawde do pracy przystapie okolo 7 listopada!!! Do tej pory wszystko bedzie z kazdym tygodniem rozlozone na etapy.

Czyli dopiero 7 listopada przyjde do pracy i bede mogla dokladnie robic to co zawsze  i to co inne kolezanki.

 Dzisiaj mam zamiar trzymac sie planu. Oczywiscie chce to robic rowniez pozniej, ale zaczynam od DZISIAJ.

 

*kawa z mlekiem 0%

*kromka chleba z serkiem do smarowania

*gruszka

*2x kromka chleba z szynka i serem

*1 szklanka jogurtu do picia

*225gram pieczonej ryby i surowka

* owoc

 

Moze sposob z zapisywaniem doda mi skrzydel

.....czego i wam zycze mile dziewczyny

10 września 2012 , Komentarze (8)

 Niestety , dodalam na pasku 1 kg. Takie sa realia i nie ma co sie oszukiwac.

Pomimo spokojnego dietkowania, zakazu slodyczy ( byly lody) , przybylo mi w obwodach.

Brak ogolnego, codziennego ruchu, normalnego wedrowania po schodach i wychodzenia z domu , dalo przygnebiajace efekty.

Nic to, zyjemy! I zaczynam , a wlasciwie kontynuje .

Poniedzialek jest do tego dobrym dniem, zeby sie zebrac w sobie.

Weekend pod znakiem stresu z ex.Pojawil sie pod moimi drzwiami po 9 miesiacach.

Dobrze , ze syn ma juz 12 lat i mozna z nim jakos porozmawiac o tych sprawach. Wyc sie chce.

Dobrze , ze mam oparcie i normalne zycie poza tym problemem z ex.

Dzisiaj ide do pracy wypic kawe u szefa. Mam zwolnienie z pracy na 6 tygodni, ale w systemie tutaj bede musiala pojawiac sie w pracy . Tylko po to , zeby posiedziec z pacjentami, poczytac im gazete, wypic kawe z kolezankami.

Ma to powodowac szybsza integracje i lagodniejszy powrot do pracy. Cos w tym jest.

Pelna dobrego nastroju i ochoty do bycia szczuplejsza zaczynam nowy tydzien....

czego i wam zycze kochane

6 września 2012 , Komentarze (5)

 Dzisiaj ide ( na pieszo) do szpitala na kontrole.

W lozku probowalam troszeczke sie ukladac na boku. I tak wszystko mnie boli rano. Lykne tabletke!!! Przezyje.

Wczoraj razem z mlodszym synem bylismy w bibliotece , a potem on postawil mamie lody. No i jak tu odmowic??? Ale byly 2 galki bez wafelka.Siedzielismy razem na tarasie ,spotkalam kolezanke z pracy, chwile sie pogadalo.

Bylam tez na 1 godzinnym spacerze z psami nad rzeka. Bylo bardzo cieplo.

Duzo sie ruszalam wczoraj i dzisiaj tez mam godzine spaceru do szpitala. W szpitalu jest piekna restauracja, wypije kawke .

Wczoraj dietkowanie takie srednie,ale zadnych slodyczy wieczorem .

Synowa poleciala do Polski na weekend , bo jej tata ma okragle urodziny.Syn przyjedzie do mnie na weekend sam .

Pojdziemy wszyscy do kina .

I tak zaczyna mi sie kolejny leniwy dzien. Leniwy , bo nic nie moge robic w domu, a troche jestem zmeczona i rozdrazniona takim stanem. Mysli sie klebia i nie daja spokoju.

Dobrze , ze syn dzisiaj ma szkole tylko do 11 i bedzie troche z mama w domu ( ha ha ).

Musze sie dzisiaj bardziej spiac z dietka, to humor poprawi mi sie sam.......

......czego i wam zycze

4 września 2012 , Komentarze (10)

 w weekend byly moje dzieci w odwiedziny (syn z zona) ha ha ha , sama upajam sie tymi slowami. Synowa to jeszcze dla mnie takie cos nowe .

Synowa zakrecila sie w kuchni i tak ogolnie w domu .

Ja juz nie mam moze takie bolu piersi , ale wysiadlam z kregoslupem. Mysle , ze sie srodek ciezkosci zmienil, malo ruchu , no i to straszne spanie na plecach. Cialo nie chce odpoczywac na plecach. Jeszcze tak pare dni musze wytrzymac. W czwartek mo kontroli pewnie uslysze ,ze juz moge troszke na boku .

Dietkowo super ( jak na mnie).

ZERO slodyczy, dosc regularne posilki i nie za duzo.

malo ruchu , lub prawie nic. Wczoraj wybralam sie na spacer , dzisiaj tez ide pochodzic.

U mnie lazurowe niebo, wciagnelam biale spodnie i bluzeczke marynarska....jestem w nastroju wakacyjnym

czego i wam mile zycze dzisiaj

1 września 2012 , Komentarze (12)

 wstawalam w nocy po tabletki przeciwbolowe i dlatego zostalam po takiej nocy do 9 rano w lozku.

Wczoraj odwiedzily mnie dwie przyjaciolki. Do kawy przyniosly bulki z jablkiem. Ale zaliczylam to jako lunch.

Reszta dnia byla  pod wzgledem jedzenia bardzo pozytywna.

Dzisiaj 1 wrzesnia. Moja mama miala isc pierwszy raz do szkoly, miala 7 lat. Jej nowe ubranie wisialo na krzesle. Babcia kupila jej piekne nowe wstazki do warkoczy . Czekaly , zeby je rano wplesc w mamy dlugie wlosy.

Nie poszla do szkoly. Uciekali wszyscy droga, chowali sie w rowach przed nadlatujacymi samolotami. Byl z nimi ksiadz , mial kielich z Cialem Chrystusa .

Juz dawno pytalam moja mame o ten dzien. Teraz juz niewiele pamieta.

A dzisiaj jest z moja siostra, bezpieczna, zadowolona chociaz tak niewiele moze juz miec przyjemnosci ze swojego zycia. Ale widze ja na skyp, usmiecha sie , zartuja z maja siostra. Zamowilam samolot na grudzien , przyjada obydwie z moja siostra.

Zycie nie jest takie zle!!! Ja pije poranna kawe, moi panowie w lozku graja w cos tam elektronicznego.

Mam pozytywne podejscie na dzisiaj do dietkowania. Wiem , ze bedzie dobrze i nic mnie dzisiaj nie jest wstanie skusic.

czego i wam zycze w tak pogodny poranek