Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

czas na zmiany ;) nigdy nie miałam parcia na chudą sylwetkę... mój rozmiar obecnie to 42/44 i marzy mi się takie swobodne 40:D nic poza to... myślę, że nie będę zbyt dobrze wyglądać poniżej tego rozmiaru... mam grube kości i budowę taką powiedzmy NIE filigranową:) poza tym... ile ja bym musiała wydać kasy na zmianę garderoby:P a tak... wymienię tylko spodnie... ha... i to jest plan!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4881
Komentarzy: 40
Założony: 29 lutego 2012
Ostatni wpis: 30 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sHe84

kobieta, 40 lat, Gdańsk

171 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 marca 2012 , Komentarze (3)

no i po weekendzie:)
Znajomi byli i pojechali a mnie przybyło... tylko 300g:) choć stołowałam się cały weekend na mieście i pifka nie odmawiałam:) uważam, że jest ok!
Do tego wszystkiego pogodę mieliśmy fantastyczną na zwiedzania Gdańska! IDEALNĄ!
Na nowo odkryłam jak ładne jest moje miasto:)
Gdyby ktoś się wybierał kiedyś to mogę polecić bardzo fajne atrakcje, które odkryłam w ten weekend:) a od dzisiaj... powrót na dietę
Menu na dziś:

Śniadanie: Kanapka z pastą z groszku 606 kcal
Drugie śniadanie: Jogurt z bananem i orzeszkami 226 kcal
Lunch: Kanapka z tuńczykiem 578 kcal
Obiadokolacja: Cukinia nadziwana pieczarkami 338 kcal
Przekąska: BAKOMA - Jogurt do picia - truskawkowy "Twist" 207 kcal


1 955 kcal


Ruch na dzisiaj:
BS - 45 min
Płaski Brzuch - 45 min
Stretching - 45min

Miłego dnia dziewczynki!
xoxo

14 marca 2012 , Komentarze (3)

2 kg za mną:):)
Jestem mega zadowolona bo waga spada, nie odczuwam głodu, dobrze się czuję i nadal mam okres więc myślę, że jeszcze coś tam ubędzie :)
Wczoraj nawet pozwoliłam sobie na obiadokolację na mieście i wzięłam 200g warzyw na parze + 150g kawałków kurczaka w panierce z owsianki + sos czosnkowy:) MNIAM!:)
W domku odpuściłam sobie już kolację i zjadłam tylko banana.
Byłam z koleżanka ze studiów i jak ją zobaczyłam to zdębiałam:) -13 kg! WOW!
Normalnie jeszcze bardziej się zmotywowałam:)
Jutro przyjeżdżają z kolei koleżanki z Poznania... czw-ndz. Największy test dla mnie... jak się żywić na mieście, żeby było chudo i syto i najlepiej niedrogo... no i muszę coś zgubić w tym tygodniu:) Mam nadzieję, że mi się uda:) w niedzielę podzielę się z Wami moim "ciężkim" weekendem



Pozdrawiam
xoxo


12 marca 2012 , Komentarze (4)

idzie nieźle...
jestem wręcz zdziwiona tym, że można tak smacznie zjeść i być najedzonym a tym samym gubić kcal:) na wadze 1 kg mniej- bez szału ale to sprawka zapewne okresu:) po... zważę się i mam zamiar ważyć nieco mniej;)
Nawet się zdecydowałam w końcu i zrobiłam sobie tak zwane fotki PRZED;)
Niestety jeszcze się nie zmobilizowałam do tego żeby wrzucić je do sieci... wiecie jak to jest... jak raz coś trafi do sieci zostaje tam na zawsze ;) ale jeszcze to przemyślę ;)
Przede mną ciężki tydzień. Po pierwsze dietetyk dał mi teraz dietę 1600 kcal... a więc 400 kcal mniej niż w zeszłym tygodniu a po drugie w czwartek przyjeżdżają do mnie (nas) trzy dobre koleżanki, które na diecie nie są i nie wiem jak mi pójdzie ten mój plan żywieniowy?!?!?!?!?!?!?!
Mam nadzieję, że nie zejdę na złą drogę ;)

pozdrawiam wszystkie wytrwałe;*
xoxo

8 marca 2012 , Komentarze (2)

A na dzień kobiet zafundowałam sobie... tortury:) jak pisałam wcześniej - zaliczyłam wszystkie CAŁE trzy zajęcia - łatwo nie było, ale chyba połowę dzisiejszych pochłoniętych kalorii spaliłam

Skonsultowałam nawet moją szokującą dietę 2000 kcal z trenerką i powiedziała, że nie powinnam przytyć, że owszem waga nie  będzie dramatycznie spadać ale ciało będzie się ładnie zmieniać:) i mam nie omijać posiłków !! Ogólnie to powiedziała, że nie wierzy w liczenie kalorii bo ciężko uw ogóle oszacować spalanie u każdego... i takie tam

Ale zapewniła mnie, że w małego pakera się nie zamienię:) i zasugerowała żebym odpuściła ciut tych godzin treningowych = obecnie mam 11 tygodniowo i uznała, że może to być za dużo!

Troszkę się pocieszyłam, bo lustra na fitnessie nie kłamią!!

No nic to tyle żalów na dziś
A co tam... dodam małą motywacje na sen...




xoxo

8 marca 2012 , Komentarze (4)

Wszystkiego Naj (choć staram się nie obchodzić tego "święta")!!!

Wracając do głównego tematu...
Ledwo żyję :)
Poszłam wczoraj na Pilatesie, na którym uruchomiłam swoje wewnętrzne głęboko schowane mięśnie:) oraz na ABT - o losie! czuje się jakby mnie ktoś wczoraj pobił
A dziś... Fit ball - pierwszy raz :) potem płaski brzuch i... aerobox i wszystko z TERRORYSTKĄ :)
A co do diety... idzie nieźle... co prawda szoku na wadze nie ma, ale to na pewno spowodowane jest ćwiczeniami:) więc jestem dobrej myśli:)

Dziewczynki! Dużo pozytywnej energii na dziś życzę ;)
xoxo


ONA MOŻE TO JA TEŻ!

6 marca 2012 , Komentarze (3)

JUPI JUPI:)
mała niespodzianka:) 0,5kg mniej na wadze:):):)
i to po pierwszym dniu:) ale przyznać muszę, że nieźle się wczoraj naskakałam na zajęciach!
Prawie pełzałam po ziemi :)
Wiem, że te pół kilo to pewnie utrata wody, ale działa bardzo mobilizująco:)
Zrezygnowałam wczoraj z obiadokolacji gdyż doszłam do wniosku, że troszkę za dużo tego jedzenia...
A dzisiaj... znowu 2000kcal... ale dziś nie mam fitnessu więc myślę, że zjem wszystko:)
Póki co wszystko jest pycha:)
xoxo

5 marca 2012 , Skomentuj

No i zaczynam:) Póki co czuję się najedzona:) Tylko coś jak dla mnie dużo tych kalorii... 2007? Ale mam dzisiaj BS, Płaski brzuch i Stretching więc energia mi się przyda:D Nastawienie na dietę... pozytywne:D
xoxo

4 marca 2012 , Skomentuj

No i dostałam dietę od Vitali!
Lista zakupów zrobiona więc czas na shopping.
Musiałam niestety kilka rzeczy zmodyfikować z uwagi na to, że niektóre lunche byłyby trudne do zrealizowania w pracy... ale całość wygląda dość - syto:)
Dziś zweryfikuję jeszcze kwestię ceny... P wszystkiego z tych rzeczy nie zje więc muszę pokombinować tak, żeby jedzenie się nie marnowało:)
No nic... Trzymajcie od jutra kciuki:)
xoxo

1 marca 2012 , Skomentuj

... a mój mózg zwariował!
Cały czas chce mi się jeść! Jakby to była reakcja obronna na zbliżający się "chudy" okres;)
Nie ma znaczenia czy słodkie czy słone - ZJEŚĆ!
Zachcianki to ja miewam nawet na miarę kobiety w ciąży... wczoraj np. zachciało mi sie śledzi w śmietanie, na śniadanie ogórki kiszone a pół godziny temu? zrobiłam rozpierduchę w biurze w poszukiwaniu słodyczy! ...znalazłam...
Ach to babskie odchudzanie jest ciężkim tematem...
Mój P. obudził się któregoś dnia i stwierdził, że dobrze by było zrzucić kilka kilo co by rzeźba była widoczna... i co?... 5 dni później 2 kg mniej! A przecież nawet się nie głodował!
Arcy niesprawiedliwa sprawa...
no nic... za 72 h mój mózg będzie bardzo nieszczęśliwy... a mój żołądek... myślę, że obrazi sie na bardzo długo...

xoxo

29 lutego 2012 , Komentarze (2)

straciłam rachubę :)
Start 5 marca
Zobaczmy czy moje życie zmieni się na wiosnę...?!
xoxo