Witajcie
Kolejny dzień wyzwania za mną, zaraz weekend...aj biegną te dni jak szalone. Dopiero zaczął się wrzesień, a jutro się kończy? Szok. Dziś jak pisałam mogłam pospać dłużej
Owszem wstałam późnej, ale czy pospałam dłużej? Tego bym nie powiedziała ;) Głębokiego snu 33 minuty, wow ale rozpusta ;) Samo życie. Za dużo zdecydowanie przeżywam, analizuje...
Rano rozwieziona młodzież, potem zakupy i drugie śniadanie u rodziców. Coś tam, załatwiłam, ogarnęłam i czas po młodzież i do domku. Dziś wyjątkowo szybko bo około 14 już w domku byłyśmy. Szybko wstawienie prania, obiad... i usiadłam na 5 minut ;) Potem coś i znowu coś... i mamy godzinę 19 :) wieczór... Posiłkowo dzień wygląda tak
ŚNIADANIE: chleb pszenny, pasta widoczna na zdjęciu (polecam) ogórek, herbatka suplementy ( pasta Lisner z kurczakiem i sosem BQ )
II ŚNIADANIE: cukinia w cieście ( tu na zdjęciu część tej cukinii, 3 takie porcje miałam, wszystko zliczyłam razem ;) plus baton 3 bit ( jedna z kusiła)
OBIAD: sałatka - kasza kuskus, pomidor, ogórek, buratta i grzanki
Najedzona po kokardę ;) 1700 zjedzone :) A na ostatnim foto macie krem i czipsy buraczane ;) sztos kupiony w Biedronce.... ten krem jest kokosowo nugatowy z wafelkami ajjjj rewelacja :) Polecam krem około 15 zł a czpierki chyba 4 zł ( jeśli dobrze pamiętam)
Dziś waga zrobiła mi niespodziankę i pokazała spadek, więc jest mała szansa na niedzielny spadek ;) Zatem działam, walczę i nie poddaje się. Wodę ładnie wypiłam 1,5 litra. Kroki też ładnie, dziś mam już 16418 wydreptane ;) Do końca dnia, coś jeszcze pochodzę :) Jestem zadowolona z dnia dzisiejszego.
Pamiętaj nie poddawaj się, walcz o lepszą siebie o lepsze jutro :) Nawet jak upadniesz, powstań i idź dalej. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :*